Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mons Kallentoft
‹Śmierć letnią porą›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚmierć letnią porą
Tytuł oryginalnySommardöden
Data wydania16 listopada 2010
Autor
PrzekładBratumiła Pawłowska-Pettersson
Wydawca Rebis
CyklKomisarz Malin Fors
ISBN978-83-7510-452-3
Format448s. oprawa twarda
Cena39,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Dymy nad Linköpingiem
[Mons Kallentoft „Śmierć letnią porą” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W drugiej części tetralogii – przynajmniej tak można sądzić po tytułach kolejnych tomów – Szweda Monsa Kallentofta o przygodach Malin Fors nieustraszona pani komisarz z Linköpingu musi stawić czoła psychopatycznemu zabójcy, który atakuje nastoletnie panienki. I choć, podobnie jak pierwszą odsłonę serii, książkę czyta się nieźle, to jednak od strony psychologicznej plasuje ona autora w najlepszym wypadku w drugiej lidze skandynawskich autorów kryminałów.

Sebastian Chosiński

Dymy nad Linköpingiem
[Mons Kallentoft „Śmierć letnią porą” - recenzja]

W drugiej części tetralogii – przynajmniej tak można sądzić po tytułach kolejnych tomów – Szweda Monsa Kallentofta o przygodach Malin Fors nieustraszona pani komisarz z Linköpingu musi stawić czoła psychopatycznemu zabójcy, który atakuje nastoletnie panienki. I choć, podobnie jak pierwszą odsłonę serii, książkę czyta się nieźle, to jednak od strony psychologicznej plasuje ona autora w najlepszym wypadku w drugiej lidze skandynawskich autorów kryminałów.

Mons Kallentoft
‹Śmierć letnią porą›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚmierć letnią porą
Tytuł oryginalnySommardöden
Data wydania16 listopada 2010
Autor
PrzekładBratumiła Pawłowska-Pettersson
Wydawca Rebis
CyklKomisarz Malin Fors
ISBN978-83-7510-452-3
Format448s. oprawa twarda
Cena39,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Skandynawscy autorzy kryminałów mają w Polsce już od lat wyrobioną markę. Henninga Mankella, Stiega Larssona, Camillę Läckberg, Johana Theorina, Jo Nesbø, Gunnara Staalesena czy Karin Fossum (by poprzestać tylko na kilku najbardziej charakterystycznych dla gatunku autorach) nie trzeba przedstawiać żadnemu wielbicielowi historii detektywistycznych nad Wisłą. Ich popularność wynika przede wszystkim z umiejętności tworzenia niepowtarzalnego klimatu (mrocznego jak natura na północy Europy) w połączeniu z wyeksponowanymi wątkami społecznymi. Jeśli dodamy do tego jeszcze rozbudowane portrety psychologiczne bohaterów i towarzyszącą im zazwyczaj Tajemnicę (sic!) z przeszłości, rzutującą niekiedy nawet na życie kilku pokoleń – otrzymujemy najczęściej bardzo skomplikowane, ale logicznie i fabularnie spójne opowieści, które znacznie wykraczają poza obszar zarezerwowany dla klasycznej literatury kryminalnej. Najlepsze z dzieł stają się wręcz portretami współczesnych społeczeństw – szwedzkiego, norweskiego, fińskiego. Dowiadujemy się z nich o obawach, fobiach i psychozach, które dręczą mieszkańców półwyspu; o nierozwiązanych – by nie rzec wręcz: nierozwiązywalnych – problemach z imigrantami, nadmiernie rozwiniętą opieką społeczną, która niejednokrotnie uczy jedynie bezradności i uzależnia od państwa. Mówiąc najkrócej: skandynawskie powieści detektywistyczne nie tylko dostarczają inteligentnej rozrywki, ale są również źródłem wiarygodnej, co bardzo istotne, wiedzy o tym regionie Starego Kontynentu. Ich wartością dodaną jest również to, że w stylu i formie tak bardzo odbiegają od literatury sensacyjnej zza Oceanu – mniej więcej w takim stopniu, w jakim kino amerykańskie różni się od europejskiego.
Jak na tym tle prezentuje się postać Szweda Monsa Kallentofta, znanego już w naszym kraju z wydanej przed rokiem „Ofiary w środku zimy”? Niestety, nie najlepiej. Pierwsza odsłona przygód Malin Fors, komisarz wydziału zabójstw policji w Linköpingu (skąd zresztą pochodzi autor powieści), dowiodła, że o ile pisarz potrafi stworzyć intrygującą, daleką od panujących stereotypów, postać stróża prawa, o tyle kompletnie nie radzi sobie z konstrukcją portretu psychologicznego głównego „czarnego charakteru”. Że nie jest to jedynie wypadek przy pracy, ale znacznie poważniejszy problem – potwierdza także „Śmierć letnią porą”. Najsłabszy w całej historii opowiedzianej przez Kallentofta jest bowiem wątek związany z samym mordercą; tyle w nim luk i sztucznie mnożonych fałszywych tropów, że mniej więcej w połowie lektury zaczyna to być irytujące dla czytelnika. Sprawia to wrażenie, jakby autor, siadając do pisania, najpierw nakreślił w brudnopisie kilka motywów, które wydały mu się względnie – bo przecież nie jakoś szczególnie – atrakcyjne (głównie z przyczyn społecznych, o czym jeszcze później), a następnie, wklepując już tekst do komputera, starał się na siłę logicznie je ze sobą powiązać. Efekt wyszedł, mówiąc oględnie, niezbyt zachwycający. Przede wszystkim dlatego, że bardzo wyraźnie widać fastrygi, którymi Szwed próbował zszywać nie zawsze przystające do siebie wątki.
Ale po kolei. Jest połowa lipca 2008 roku. Lato daje się wyjątkowo we znaki mieszkańcom Linköpingu. Nie dość, że w ciągu dnia temperatura sięga w słońcu nawet czterdziestu stopni Celsjusza, to na dodatek w okolicach miasta szaleją niszczycielskie pożary. Wielu stróżów prawa, kolegów Malin z pracy, wybrało się na zasłużone urlopy; z rodziną w leśnym zaciszu wypoczywa nawet sam komendant – imigrant z Kurdystanu – Karim Akbar. Z wakacji korzysta także córka Fors, czternastoletnia Tove, którą eksmąż policjantki zabrał w podróż życia – na indonezyjską wyspę Bali. Atrakcyjna trzydziestoczterolatka stara się wypełnić samotność, wybierając się wieczorem do klubu na piwo, a później dzwoniąc stamtąd po swego sekretnego kochanka – dziennikarza miejscowej gazety Daniela Högfeldta. Rano w drodze do pracy, by nieco się orzeźwić, zahacza o pływalnię. Tam odbiera telefon od zafrasowanego partnera Zekego (Zachariasa) Martinssona, od którego dowiaduje się, że na placu zabaw przy Djurgårdsgatan znaleziono właśnie młodą dziewczynę – nagą, pobitą i krwawiąca z dróg rodnych. To piętnastoletnia Josefin Davidsson, która dzień wcześniej wieczorem wybrała się rowerem do kina i nie wróciła na noc do domu. Badania lekarskie wykazują, że nastolatka została prawdopodobnie zgwałcona jakimś przedmiotem; w ten sposób napastnik pozbawił ją dziewictwa. Zadano jej również ostrym przedmiotem wiele ran, które następnie umyto i odkażono. Pytanie tylko, w jaki sposób znalazła się rano w miejscu publicznym? Została tam porzucona przez swego oprawcę? Czy też zdołała mu uciec? Dlaczego nic nie potrafi sobie przypomnieć? Wreszcie: Kim był człowiek, który o tym, co się stało, poinformował telefonicznie policję? Jak w każdym śledztwie, na początku stawia się całą masę pytań, na które trzeba dopiero znaleźć satysfakcjonujące odpowiedzi.
Kiedy Malin i Zeke zaczynają śledztwo w sprawie gwałtu na Josefin, dociera do nich kolejna niepokojąca informacja – zaginęła jeszcze jedna nastolatka, Theresa Eckeved, której nieobecność w domu rodzice stwierdzili po powrocie z sześciodniowego wypadu do Paryża. Rozmowy z przyjaciółką dziewczyny Nathalie Falck i jej chłopakiem Peterem Sköldem niewiele wnoszą do sprawy. Poza tym, że intuicja podpowiada komisarz Fors, że oboje najzwyczajniej w świecie nie mówią całej prawdy. Ukrywają coś, co może mieć duże znaczenie dla dochodzenia. Tylko jak skłonić ich do wyjawienia tajemnicy? Okazuje się, że nie chcą jej zdradzić nawet po odkryciu zakopanych na plaży zwłok Theresy. Zwłok, które zostały okaleczone i obmyte dokładne w taki sam sposób, w jaki potraktowano ciało Josefin. A to nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że za śmierć małej Eckeved i cierpienia Davidsson odpowiada ta sama osoba (względnie te same osoby). Gazety w Linköpingu, a w ślad za nimi media z całego kraju zaczynają na bieżąco relacjonować postępy – a raczej ich brak – w śledztwie. Z urlopu wraca Karim Akbar; przysłane zostają też posiłki z okolicznych komisariatów. Tropy wiodą w różne strony, Kallentoft zaś dba o to, aby każdym z nich dać wyraz trapiącemu Szwedów ważkiemu problemowi społecznemu. Stąd z jednej strony ślad wiodący ku dwóm młodocianym przestępcom rodem z Iranu, którzy już wcześniej oskarżeni byli o dokonanie zbiorowego gwałtu na nastolatce, z drugiej – wątek Slavenki Visnic, uciekinierki z ogarniętej wojną Bośni, która w Sarajewie straciła męża i dwójkę dzieci, a potem padła ofiarą wielokrotnych gwałtów ze strony Serbów. Są to jednak oczywiście znaki aż nazbyt przejrzyste, aby w ostatecznym rachunku okazały się prawdziwe, więc pisarz rozpaczliwie poszukuje jeszcze innego rozwiązania zagadki. I znajduje je, aczkolwiek trudno powiedzieć, by swoją oryginalnością powalało ono na kolana.
Oceniając Monsa Kallentofta przez pryzmat dwóch pierwszych powieści o Malin Fors, trudno nie dostrzec jego wtórności na tle innych skandynawskich pisarzy. Czytając „Ofiarę w środku zimy” oraz „Śmierć letnią porą”, widać wyraźnie, od kogo czerpie on inspiracje. O problemach związanych z trudnościami w asymilacji imigrantów z Bliskiego Wschodu i krajów arabskich pisał już wcześniej chociażby Jens Lapidus (vide „Zimna stal”), przemocy wobec kobiet poświęcili swoje powieści między innymi Stieg Larsson (trylogia „Millennium”), Kristina Ohlsson („Niechciane”) oraz Liza Marklund („Studio Sex”, „Raj”), natomiast fatalnym konsekwencjom molestowania nieletnich – Camilla Läckberg („Księżniczka z lodu”) oraz duet Anders Roslund i Börge Hellström („Bestia”). Z kolei motyw wojny domowej na Bałkanach, który pobrzmiewa u Kallentofta w wątku Slavenki Visnic, przerobił już swego czasu – i to ze znacznie ciekawszym efektem – jego rodak Thomas Kanger w „Pograniczu”. Słowem: W przypadku twórczości autora „Śmierci letnią porą” (i czekającej jeszcze na wydanie w Polsce trzeciej odsłony serii, czyli „Jesiennej sonaty”) mamy do czynienia z typowym literackim recyklingiem. Jedyną zaś cechą charakterystyczną dokonań pisarza z Linköpingu, która może usprawiedliwić sięgnięcie po jego książki, jest postać głównej bohaterki – tak barwnej i niekonwencjonalnej w swoich zachowaniach, że potrafiłaby zawstydzić niejednego gliniarza z kilkudziesięcioletnim stażem.
koniec
7 lutego 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nieumiarkowanie szowinistyczne męskie świnie
— Sebastian Chosiński

Co w rodzinie, raczej zginie
— Sebastian Chosiński

Policjantka na wirażu
— Sebastian Chosiński

Najmroźniejsza zima w historii
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.