Po płytę marsz: Wrzesień 2015Przyszedł wrzesień, rusza więc ofensywa muzyczna. W kolejce czekają już Iron Maiden, Riverside, The Libertines, David Gilmour, Lana Del Rey i wielu innych. Natomiast fani ciężkiego grania na pewno z zaciekawieniem sięgną po nową propozycję Slayera, pierwszą po śmierci gitarzysty i głównego kompozytora Jeffa Hannemana.
Piotr ‘Pi’ GołębiewskiPo płytę marsz: Wrzesień 2015Przyszedł wrzesień, rusza więc ofensywa muzyczna. W kolejce czekają już Iron Maiden, Riverside, The Libertines, David Gilmour, Lana Del Rey i wielu innych. Natomiast fani ciężkiego grania na pewno z zaciekawieniem sięgną po nową propozycję Slayera, pierwszą po śmierci gitarzysty i głównego kompozytora Jeffa Hannemana. Kiedy: 4 września Trochę niepokoję się o tę płytę. Od kiedy Steve Harris zaczął komponować coraz dłuższe utwory, albumy Iron Maiden zaczęły się robić nierówne. Tymczasem tu proponują 2 CD, zawierające m.in. osiemnastominutowe monstrum. No, nic, zobaczymy. Ostatnim wydawnictwem formacji jest wspomnieniowa koncertówka „Maiden England’88” z 2013 roku. Kiedy: 4 września Jeśli Riverside dalej będą trzymali się zasady, że uzależniają ilość wyrazów w tytułach albumów od kolejności jego wydania, zastanawiam się, jak będą one wyglądały, kiedy dobiją do dziesiątego. Na razie mamy szósty i jeśli będzie tak udany jak poprzedni („Shrine of New Generation Slaves” z 2013 roku), to już zacieram ręce. Kiedy: 4 września To mogłaby być sensacyjna wiadomość: skłóceni główni dowodzący The Libertines – Carl Barât i Pete Doherty – znów połączyli siły pod słynnym szyldem… Mogłaby, gdyby stało się to kilka lat temu. Dziś o The Libertines, jednym z czołowych reprezentantów Nowej Rockowej Rewolucji, pamiętają tylko emerytowani dziennikarze muzyczni (jak niżej podpisany). Zwłaszcza że ich solowe albumy, jak i zakładanych przez nich zespołów (Carl – Dirty Pretty Things; Pete -Babyshambles), oględnie mówiąc, nie powalały. Ostatnim studyjnym dziełem formacji jest „The Libertines” z 2004 roku. Kiedy: 4 września A miało już nie być więcej albumów A-ha. W 2010 roku Norwegowie zagrali pożegnalną trasę i rozwiązali zespół. Ich ostatnim wydawnictwem, była koncertówka upamiętniająca to wydarzenie „Ending on a High Note: The Final Concert”. Na szczęście zmienili zdanie. Kiedy: 11 września Nastały ciężkie czasy dla Slayera. Najpierw skład opuścił perkusyjny wymiatacz Dave Lombardo, a następnie świat obiegła wiadomość o śmierci gitarzysty i autora lwiej części materiału Jeffa Hannemana. Tom Araya i Kerry King nie mieli więc łatwego zadania, ale spięli się, zwerbowali brakujących członków (w tym grającego już w Slayerze Paula Bostapha) i nagrali nowa płytę. Ci, którzy ją słyszeli, mówią, że brzmi jak… Slayer. To chyba najlepsza rekomendacja. Ostatnim albumem grupy jest „World Painted Blood” z 2009 roku. Kiedy: 11 września Przyznam, że ostatni studyjny krążek Stereophonics, „Graffiti on the Train” (2013), pochłonął mnie bez reszty. Dlatego też wiadomość o nowym albumie wywołała u mnie niekontrolowany ślinotok. Choć może być różnie, doświadczenie pokazuje, że nie wszystkie wydawnictwa ekipy Kelly’ego Jonesa warte są uwagi. Zwłaszcza że pierwszy singel nie powala. Kiedy: 11 września To jedna z tych nowości, na które w tym miesiącu wyjątkowo czekam. Dwie pierwsze płyty Beirut zrobiły swego czasu na mnie potężne wrażenie. Z trzecią było gorzej („The Rip Tide” z 2011 roku), ale od czasu jej ukazania się minęło tyle lat, że już się stęskniłem za formacją Zacha Condona. Kiedy: 11 września Klasyk lat 80. się nie poddaje i wraca z nową płytą (dodajmy, że z ohydną okładką, ale to już norma). Tym razem w odnowieniu statusu gwiazdy mają zespołowi pomóc goście – Kiesza, Mr Hudson, Lindsay Lohan i sam John Frusciante. ostatnim studyjnym wydawnictwem Duran Duran jest „All You Need is Now” z 2011 roku. Kiedy: 11 września Niedobrze dzieje się w obozie Kata (a w zasadzie dwóch Katów). Problem dotyczy nie tylko prawa do używania nazwy, ale także wykonywania utworów. Być może dlatego Roman Kostrzewski zdecydował się ponownie nagrać klasyczny album „666” z 1986 roku. Jest to już kolejna retrospekcyjna inicjatywa w jego obozie po akustycznych wersjach swoich utworów: „Buk – akustycznie” z 2014 roku. Kiedy: 11 września Tarja Turunen debiutuje płytą z muzyką klasyczną, a trzeba przyznać, że ma ku temu warunki, zarówno fizyczne, jak i formalne (skończyła kierunek Śpiew Operowy na Sibellius Academy w Kuopio). Tylko repertuar mogłaby dobrać bardziej zróżnicowany – na albumie znajdziemy bowiem „Ave Maria” w dwunastu odsłonach. Ostatnim dokonaniem wokalistki jest koncertówka „Luna Park Live” z maja bieżącego roku. Kiedy: 11 września Trochę boję się tej płyty, albowiem ma być hołdem dla wodewilu, cyrku i karnawału, czyli gatunków za którymi, delikatnie mówiąc, nie przepadam. Niemniej w wykonaniu Sigur Rós na pewno będzie to miało swój specyficzny klimat, daleki od przaśności i hedonizmu. Ostatnim wydawnictwem Islandczyków jest rewelacyjny „Kveikur” z 2013 roku. Kiedy: 11 września Chłopcy kontra Basia to bardzo sympatyczny kolektyw, prezentujący muzyczną mieszanką alternatywy, jazzu i folku. Swego czasu zabłysnęli w programie „Must Be the Music. Tylko muzyka” i nagrali bardzo ciepło przyjęty debiut „Oj tak!” (2013); czas przekonać się, czy nie był to jednorazowy wyskok. Chyba nie, biorąc pod uwagę, że w zespole znajdują się sprawni instrumentaliści i wokalistka obdarzona mocnym głosem i nieprzeciętną charyzmą sceniczną. Kiedy: 16 września Ostatni krążek Kabanosa, „Dramat współczesny” z zeszłego roku, przedstawiał zespół z nieco innej, mroczniejszej strony. „Balonowy świat” ma być powrotem do radośniejszych początków. Na płycie jako goście udzielają się Piotr „Makak” Szarłacki, czyli dziennikarz Antyradia (i nie tylko), a także Jarosław Jędras, lepiej znany jako Zacier. Kiedy: 18 września Chemia to kolejny, po Behemocie i Riverside, polski produkt eksportowy, który ma szansę na międzynarodową karierę. Wydawca już inwestuje w muzyków, nie szczędząc pieniędzy na producenta, którym został Mike Fraser, współpracownik takich gwiazd jak Dio („Strange Highways”), AC/DC („Ballbreaker”) , Aerosmith („Pump”, „Permanent Vacation”) i Metallica (miksował „Load” i „ReLoad”). Ostatnim albumem zespołu jest „The One Inside” z 2013 roku. Kiedy: 18 września W obozie Pink Floyd przez lata panował zastój. Aż nagle się ruszyło – efektowne reedycje klasycznych albumów, płyta „The Endless River”, trasa koncertowa Rogera Watersa ze spektaklem „The Wall” i wreszcie całkiem nowy materiał od Davida Gilmoura. Pierwszy singel zapowiada ukłon w stronę lat 80. (w klimatach jego wcześniejszego dzieła – „About Face”), ale może to tylko zmyłka. Ostatnim wydawnictwem gitarzysty jest koncertówka „Live in Gdańsk” z 2008 roku (jeśli nie liczyć kooperacji z The Orb na płycie „Metallic Spheres” z 2010). Kiedy: 18 września Z nowym krążkiem, nagranym ze swoim (i żony) zespołem Blackmore’s Night, wraca również inny gitarowy klasyk – Ritchie Blackmore. Tyle tylko, że od lat Mistrz nie zajmuje się już rockiem, a muzyką, którą można określić jako neo-folk. Choć podobno ciągnie go do cięższego grania, więc może coś z tego wreszcie będzie. Ostatnim wydawnictwem Blackmore’s Night jest „Dancer and the Moon” z 2013 roku. Kiedy: 18 września Nie chciałem być złym prorokiem, ale przy okazji poprzedniego albumu Lany, „Ultraviolence” z zeszłego roku, wyrażałem obawę, czy uda się jej utrzymać zainteresowanie, jakim cieszył się jej image i eteryczna muzyka, jaka znalazła się na multiplatynowym „Born to Die”. Teraz wiemy, że się nie udało, o czym świadczy o wiele gorsza sprzedaż, brak przebojów i generalnie nijakość kompozycji. Mimo to trzymam za nią kciuki i mam nadzieję, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Wyszukaj / Kup Katarzyna Groniec „Zoo z piosenkami Agnieszki Osieckiej” Kiedy: 18 września Po dwóch autorskich płytach, Kasia Groniec wraca do coverów. Tym razem na warsztat bierze twórczość Agnieszki Osieckiej. Dodajmy, że nie zawsze sięga po najbardziej oczywisty repertuar. Ostatnim albumem artystki są „Wiszące ogrody” z zeszłego roku. Kiedy: 18 września Choć Chris Cornell nie rezygnuje z występów z kolegami z Soundgarden i odgraża się, że przygotowują nowy album, na razie serwuje swoje piąte solowe dzieło. Po kiksie, jaki popełnił na „Scream” z 2009 roku, można mieć obawy, czy ponownie nie będzie go ciągnęło w stronę tandetnego popu. Nieco uspakaja postać producenta – Brendana O’Briena (AC/DC, Pearl Jam, Bruce Springsteen), który zastąpił na tym stanowisku Timbalanda. Ostatnim wydawnictwem Cornella jest akustyczna koncertówka „Songbook” z 2011 roku. Kiedy: 18 września W cieniu Slayera nowy krążek zapowiada także inna thrashowa legenda – Annihilator. Będzie to już piętnasty album grupy i z tej okazji będzie można go nabyć w formie 2 CD. Poza materiałem podstawowym znajdziecie na nim również koncertowe wersje klasycznych kawałków grupy. Jej ostatnim wydawnictwem jest „Feast” z 2013 roku. Kiedy: 18 września Ponieważ The Rolling Stones nie spieszą się z nagraniem nowego materiału, musimy zadowolić się trzecim solowym wydawnictwem Keitha Richardsa. Co prawda, oględnie mówiąc, nie jest on wielkim wokalistą, ale jego charakterystycznej gitary zawsze miło posłuchać. Ostatnim albumem niezniszczalnego Keitha jest „Main Offender” z 1992 roku. Kiedy: 25 września Przyznam, że myślałem, że kariera The Dead Weather się zakończyła, tak jak stało się to z innym projektem Jacka White’a – The Raconteurs. A tu niespodzianka. Po pięciu latach, zespół nagle powraca z całkiem nowym materiałem. Ostatnim był „Sea of Cowards” z 2010 roku. Kiedy: 25 września OCN (niegdyś Ocean) miał spory apetyt na karierę międzynarodową. Jednak pomimo wytężonej kampanii promocyjnej, nie udało mu się przebić na Zachodzie. Być może dlatego zespół wrócił do grania utworów w ojczystym języku. I dobrze, bo w takiej formie lubię go najbardziej. Ostatnim albumem formacji jest „Waterfall” z 2014 roku. Kiedy: 25 września Zadebiutowali w 2011 roku bardzo interesującym albumem o intrygującym tytule „Akcja ratowania ślimaków”. Potem słuch o nich zaginął. Przynajmniej w kwestii wydawniczej. Na szczęście zespołowi udało się wreszcie uporać z drugim krążkiem. Nie dawajcie się, są tacy, którzy na niego czekają! Kiedy: 25 września „Bumerang” to debiut wokalisty, kompozytora i autora tekstów, na którym nie poznało się jury przywoływanego wyżej „Must Be the Music”. A jednak jego kompozycja „Zostań”, która rozszalała się na Liście Przebojów Programu Trzeciego, daje nadzieję, na porcję intrygującej muzyki. Dodajmy, że całość będzie składała się z dwóch CD – zestawu podstawowego i pierwotnych szkiców utworów, które się w nim znalazły. Adele, Deftones, Złe Psy, Justyna Steczkowska, Anja Orthodox Kiedy: być może we wrześniu Powyżsi wykonawcy zadeklarowali jakiś czas temu, że zamierzają wydać nowe albumy we wrześniu, ale do tej pory nie wiadomo, na jakim etapie produkcji się zatrzymali. Najbliżej dotrzymania terminu są Steczkowska i Złe Psy. Nie liczyłbym jednak na Adele, bo jakby album był tuż tuż, to na pewno bombardowano by nas z radia jakimiś promującymi ją singlami. 16 września 2015 |
Dwie poprawki. Po pierwsze: z 2014 pochodzi edycja specjalna "Waterfall" OCN, pierwotna wersja ukazała się w 2013. I z tą "wytężoną kampanią reklamową" to też raczej przesada - a przynajmniej wytwórnia palca do tego nie przyłożyła. Wielka szkoda, bo oprócz "Waterfalla" na Sziget zrobiliśmy z Maćkiem angielskie wersje starszych kawałków. Zespół ma potencjał. W głównym nurcie za granicą "Waterfall" przepadł, ale sprzedaży elektronicznej ściągnięcia bywały z naprawdę egzotycznych miejsc. I nawet "Dzień dobry" zaśpiewane na Szigecie po polsku (po iluś podejściach do przetłumaczenia refrenu spasowaliśmy) się podobało.
Dwa: Deftones przesunięte na listopad. Z wiki "On August 21, 2015, it was revealed by Moreno in an interview that the new album's release had been pushed back to late November, as final mixes as well as the title, cover and liner notes were still being completed." Też czekam!
Tak czy owak, miesiąc smakowitości! A tu mi jeszcze na bandcampie wishlista ostatnio puchnie.
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.
więcej »Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Pink Floyd w XXI wieku: Wyjść poza oczekiwania
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki ranking płyt Slayera
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Walewski
Weekendowa Bezsensja: 50 najgorszych okładek płyt 2015 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Największe rozczarowania muzyczne 2015 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Przemysław Pietruszewski
50 najlepszych płyt 2015 roku
— Esensja
Nie przegap: Grudzień 2015
— Esensja
Ta muzyka wróci do Ciebie jak bumerang…
— Piotr Mizera
Tu miejsce na labirynt…: Atmosferycznie, romantycznie… trochę nużąco
— Sebastian Chosiński
Styczeń 2017
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Boże Narodzenie 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wakacje 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Czerwiec 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Maj 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kwiecień 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marzec 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Luty 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Styczeń 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Grudzień 2015
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Długość i jakość
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Depresyjna pustka
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Esensja słucha: Grudzień 2013
— Sebastian Chosiński, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Dawid Josz, Mateusz Kowalski
Esensja słucha: Październik 2013
— Sebastian Chosiński, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Michał Perzyna
Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna
Tu miejsce na labirynt…: W połowie drogi… ale dokąd?
— Sebastian Chosiński
W nastroju śmiertelnego spokoju
— Michał Perzyna
Amerykański sen z YouTube
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Powrót do korzeni
— Dawid Josz
Esensja słucha: Trzeci / czwarty kwartał 2010
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Michał Perzyna, Kuba Sobieralski, Jakub Stępień
Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Od siebie dodałbym nowe albumy My Dying Bride i Amorphis