Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Out of Focus
‹Rat Roads›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRat Roads
Wykonawca / KompozytorOut of Focus
Data wydania2002
NośnikCD
Czas trwania49:52
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Moran Neumüller, Ingo Schmid-Neuhaus, Remigius Drechsler, Stefan Wiesheu, Klaus Spöri, Hennes Hering, Hermann Breuer, Grand Roman Langhans, Michael Thatcher, Jimmy Polivka, Peter Dechant
Utwory
CD1
1) I’d Like to Be Free07:15
2) Table Talk12:03
3) Rat Roads05:16
4) Fallen Apples02:18
5) Straight Ahead04:39
6) Tell Me What I’m Thinking of03:58
7) Climax12:47
8) Kitchen Blues00:31
9) Good-Bye Honey00:59
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Pokaż mi, co odrzuciłeś, a powiem ci, kim jesteś

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj – po raz czwarty – (zachodnio)niemiecki zespół Out of Focus.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Pokaż mi, co odrzuciłeś, a powiem ci, kim jesteś

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj – po raz czwarty – (zachodnio)niemiecki zespół Out of Focus.

Out of Focus
‹Rat Roads›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRat Roads
Wykonawca / KompozytorOut of Focus
Data wydania2002
NośnikCD
Czas trwania49:52
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Moran Neumüller, Ingo Schmid-Neuhaus, Remigius Drechsler, Stefan Wiesheu, Klaus Spöri, Hennes Hering, Hermann Breuer, Grand Roman Langhans, Michael Thatcher, Jimmy Polivka, Peter Dechant
Utwory
CD1
1) I’d Like to Be Free07:15
2) Table Talk12:03
3) Rat Roads05:16
4) Fallen Apples02:18
5) Straight Ahead04:39
6) Tell Me What I’m Thinking of03:58
7) Climax12:47
8) Kitchen Blues00:31
9) Good-Bye Honey00:59
Wyszukaj / Kup
Out of Focus to prawdziwa legenda krautrocka, z perspektywy czasu jeden z najważniejszych zespołów niemieckich działających na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku, który w swojej muzyce nadzwyczaj chętnie sięgał po stylistykę jazzu improwizowanego. Nie słychać tego może jeszcze tak bardzo na pierwszych, wydanych przez wytwórnię Kuckuck, albumach formacji – „Wake Up!” (1970) oraz „Out of Focus” (1971) – ale już na trzecim, zatytułowanym „Four Letter Monday Afternoon” (1972), nawiązania do jazzu (czy też wręcz free jazzu) są elementem dominującym. Sesja do ostatniej z wymienionych płyt miała miejsce w Monachium (w studiu Bavaria) od 17 do 28 lipca 1972 roku. Wziął w niej udział, poza muzykami podstawowego składu Out of Focus, a więc wokalistą i saksofonistą Moranem Neumüllerem, gitarzystą Remigiusem Drechslerem, klawiszowcem Hennesem Heringiem, basistą Stefanem Wiesheuem oraz perkusistą Klausem Spörim, cały zastęp gości. Kilku z nich, jak chociażby saksofonista Ingo Schmid-Neuhaus, puzonista i organista Hermann Breuer, trębacz Jimmy Polivka czy też grający na gitarze akustycznej Peter Dechant, odegrali tak ważną rolę w powstaniu płyty, że zasłużyli sobie na szczególne wyróżnienie.
Sesja okazała się nadzwyczaj udana. Można to wywnioskować między innymi z tego, że w jej trakcie muzycy zarejestrowali bardzo dużo materiału. W efekcie zamiast, jak do tej pory, jednego longplaya, nowe wydawnictwo składało się z dwóch płyt winylowych. A po latach okazało się, że to i tak jeszcze nie wszystko. Że w archiwach Drechslera i Neumüllera pozostały utwory, których w 1972 roku nie wykorzystano. O których na długie lata zapomniano. Na szczęście ktoś się w tym wszystkim połapał i po trzech dekadach podjął decyzję o naprawieniu popełnionego błędu. Wydany w 2002 roku przez, mającą siedzibę we Frankfurcie nad Menem, firmę Tripkick krążek „Rat Roads” zawiera prawie pięćdziesiąt minut muzyki, która stanowi odrzuty z sesji do „Four Letter Monday Afternoon”. Choć akurat słowo „odrzuty”, kojarzące się raczej negatywnie, nie jest tu najlepszym określeniem. Kilka kompozycji mogłoby bowiem spokojnie znaleźć się na podstawowej wersji wydawnictwa, na pewno nie wpływając tym samym na obniżenie jego wartości. Kilka innych, już nie tak dobrych, ma z kolei duży walor archiwalny. Pewnie brzmiałyby lepiej, gdyby trzydzieści lat temu zostały poddane takiej samej obróbce jak materiał podstawowy. Tak się jednak nie stało, przez co dzisiaj mogą wydawać się nazbyt surowe – i na to należy brać poprawkę.
„Rat Roads” to w zasadzie siedem kompozycji; dwa ostatnie utwory, o których wspomnieć należy jedynie gwoli kronikarskiej ścisłości, to jedynie wprawki, bo nawet nie szkice. Za transowy wstęp do otwierającego album „I’d Like to Be Free” odpowiada grający na organach Hammonda Hennes Hering, który w dalszej części zajmuje się już przede wszystkim wypełnianiem tła. Na plan pierwszy wybijają się natomiast operujący bardzo charakterystycznym głosem Moran Neumüller oraz wspomagający go Remigius Drechsler (serwujący zaskakująco zadziorną partię gitary) i Ingo Schmid-Neuhaus (na saksofonie barytonowym). Instrumenty dęte odgrywają tu zresztą niezwykle ważną rolę; w niektórych momentach wręcz przydają muzyce Out of Focus bigbandowego charakteru. Członkowie sekcji zostają zresztą za ten wkład odpowiednio wynagrodzeni w postaci solówek – puzonu (Hermann Breuer) i trąbki (Jimmy Polivka). A to jeszcze nie koniec atrakcji; w finale zostajemy bowiem dodatkowo uraczeni funkową partią bongosów (z okazji której jedyny raz ma okazję zaistnieć Roman Langhans) oraz wieńczącym całość fortepianem elektrycznym (ponownie Hering).
W dwunastominutowym „Table Talk” muzycy zyskują jeszcze więcej swobody, z czego korzystają przede wszystkim – nie po raz pierwszy i nie ostatni – członkowie sekcji dętej, z jednej strony wprowadzający posmak freejazzowego chaosu, z drugiej – chętnie wdający się ze sobą w dyskusje. Duch improwizatorski unosi się zresztą nad całym utworem. Słabnie dopiero w finale, kiedy do głosu dochodzą organista i gitarzysta – tym razem akustyczny, czyli Peter Dechant. Pełna improwizacji jest również kompozycja tytułowa, sprawiająca wrażenie dopiero wykluwającego się właściwego utworu. Być może zespołowi zabrakło czasu, aby nad nią posiedzieć dłużej, i dlatego pozostała w takiej niedopracowanej wersji. W każdym razie i ona zawiera fragmenty godne uwagi, zwłaszcza te, w których Out of Focus miesza psychodelię z jazzem. „Fallen Apples” to nastrojowa, akustyczna ballada, rozpisana w zasadzie na dwa instrumenty – saksofon barytonowy Schmida-Neuhausa i gitarę Dechanta. Ot, ciekawostka i nic więcej. Dużo lepiej prezentuje się za to „Straight Ahead”, okraszone psychodelicznymi Hammondami (tym razem Michaela Thatchera) oraz kapitalną solówką trąbki, wokół której budowane są partie innych instrumentów.
Komercyjny potencjał ma w sobie natomiast „Tell Me What I’m Thinking of”. Gdyby ten utwór odpowiednio oszlifować, to głównie dzięki wpadającej w ucho linii wokalnej Morana i zwiewnej solówki gitarowej Drechslera mógłby zawojować niejedną stację radiową. Takiego szczęście na pewno nie miałby „Climax” – i nie tylko dlatego, że trwa ponad dwanaście minut. Króluje w nim przede wszystkim chaos, z którego w kolejnych minutach wykluwa się, podsycana przez instrumenty dęte, zbiorowa improwizacja. Kiedy osiąga już apogeum, cała sekcja wycofuje się, oddając pola gitarzystom, których podstawowym zadaniem staje się wyciszenie emocji. I to już praktycznie koniec. Bo przecież trudno traktować całkiem poważnie dwa ostatnie króciutkie, kilkudziesięciosekundowe fragmenty płyty. „Kitchen Blues” to wprawka grających unisono dęciaków, a „Good-Bye Honey” – zarys jazzrockowej partii gitary, którą być może Remigius Drechsler planował „wkleić” do któregoś z utworów. Co ciekawe, „Rat Roads” to nie ostatni przejaw artystycznej aktywności Out of Focus; wiele lat po rozpadzie formacji ukazały się jeszcze dwa albumy z archiwaliami: koncertowy „Palermo 1972” (2007) oraz studyjny „Not Too Late” (1999). Bezsprzecznie i na nie przyjdzie w tej rubryce kolej!
koniec
20 lutego 2016
Skład:
Moran Neumüller – śpiew (1,6), flet (2), saksofon sopranowy (2), saksofon tenorowy (1-3,6-8)
Ingo Schmid-Neuhaus – saksofon barytonowy (1-4,7)
Remigius Drechsler – gitara elektryczna
Stefan Wiesheu – gitara basowa
Klaus Spöri – perkusja
Hennes Hering – organy Hammonda, fortepian elektryczny (1,6)
gościnnie:
Hermann Breuer – puzon (1,2,7), organy Hammonda (3)
Grand Roman Langhans – bongosy (1)
Michael Thatcher – organy Hammonda (2,5)
Jimmy Polivka – trąbka (1-3,5,7)
Peter Dechant – gitara akustyczna (2,3,5,7)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Siła jazzowych orkiestr
Sebastian Chosiński

4 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay z serii Supraphonu „Interjazz” z nagraniu dwóch czechosłowackich orkiestry pod dyrekcją Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.