Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Słuchaj i patrz: Z wiatrem

Esensja.pl
Esensja.pl
Przemijanie nierzadko bywało tematem utworów, a jednym z najlepszych z nich jest „High Hopes” grupy Pink Floyd.

Beatrycze Nowicka

Słuchaj i patrz: Z wiatrem

Przemijanie nierzadko bywało tematem utworów, a jednym z najlepszych z nich jest „High Hopes” grupy Pink Floyd.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Pink Floyd jest zespołem legendą, więc – jak sądzę nie trzeba ich tutaj nikomu przedstawiać. Jeśli chodzi o kwestie wizualne związane z ich muzyką największą sławę zyskał film „The Wall” oparty o ich koncept album o tym samym tytule.
W tym momencie nie mogę się powstrzymać, by nie wspomnieć o moim pierwszym kontakcie z twórczością Anglików – otóż w zamierzchłej podstawówce podkochiwałam się odrobinę w poloniście, a ten pewnego razu urządził prezentację filmu „The Wall” dla chętnych. Oczywiście poszłam, chcąc zrobić dobre wrażenie. Niestety, nauczyciel raczej nie uwzględnił wieku potencjalnych odbiorców. Nie jestem nawet pewna, czy w pokazanej nielicznej grupce ochotników wersji były polskie napisy. Z „The Wall” zapamiętałam przede wszystkim poczucie narastającej konfuzji – co to w ogóle jest, po ulicach chodzą młotki, wiją się jakieś robaki, jeden kwiatek pożera drugi (z tego ostatniego wnoszę, że musiałam być naprawdę bardzo młoda)? Choć trzeba przyznać, dreszczem przejęła mnie scena z kolejką dzieci wskakujących do maszynki do mięsa i do dziś od czasu do czasu nucę sobie „We don’t need no education/ We don’t need no thought control”.
Kończąc jednak wspominki rzewne i przechodząc do tematu właściwego – dziś prezentuję wideoklip do utworu „High Hopes”, pochodzącego z „The division bell” – czternastego studyjnego albumu Pink Floyd. Klip wyreżyserował Storm Thorgerson. Nie był to jedyny nakręcony przez niego teledysk, jednak artysta był przede wszystkim grafikiem. Należał do grupy Hipgnosis, specjalizującej się w projektach okładek płyt, m.in. był współautorem charakterystycznej okładki do „The Dark Side of the Moon” Floydów. Sądzę, że ów „graficzny rodowód” widać w klipie do „High Hopes”, który jest raczej statyczny, właściwie składa się z szeregu obrazów (choć unosi się nad wszystkim także duch happeningu).
Nie wiem, czy powinnam się przyznawać (fani Pink Floyd i ogólnie nieco starsi ode mnie wielbiciele rocka zapewne złapią się za głowy), ale po raz pierwszy zetknęłam się z „High Hopes” jako coverem nagranym przez Nightwisha. Może działa tu syndrom tego, co usłyszało się wcześniej, może też to, że wersja Finów jest ostrzejsza – w każdym razie właśnie to wykonanie budzi we mnie głębsze emocje.
koniec
22 listopada 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Inne recenzje

Zrób to głośniej: Jasna strona Pink Floyd
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Z tego cyklu

Stara miłość i najnowsze odkrycia
— Beatrycze Nowicka

Weź głęboki oddech
— Beatrycze Nowicka

Koniec dzieciństwa
— Beatrycze Nowicka

Garstka na Nowy Rok
— Beatrycze Nowicka

Uzbierane
— Beatrycze Nowicka

Rozmaitości ciąg dalszy
— Beatrycze Nowicka

Myślą, że nie dzieje się nic
— Beatrycze Nowicka

Z przymrużeniem oka
— Beatrycze Nowicka

Rozmaitości
— Beatrycze Nowicka

Szarpnąć strunę
— Beatrycze Nowicka

Tegoż twórcy

Pot i Kreff – Oni czasem wracają: Szkoda, że ich tu nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Kąpiel w letniej wodzie
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.