Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

Technical Space Composer’s Crew
‹Canaxis 5›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCanaxis 5
Wykonawca / KompozytorTechnical Space Composer’s Crew
Data wydania1969
Wydawca Music Factory
NośnikWinyl
Czas trwania37:35
Gatunekelektronika
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Rolf Dammers, Holger Czukay
Utwory
Winyl1
1) Hò-Mái-Nhi [The Boat Woman Song]17:20
2) Shook Eyes Ammunition20:15
Wyszukaj / Kup

Nie taki krautrock straszny: Gdyby Wietnamczycy wiedzieli…

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeszcze zanim do sklepów płytowych w Republice Federalnej Niemiec trafił debiutancki longplay zespołu Can, jego basista Holger Czukay doczekał się płyty solowej. Zarejestrował ją do spółki z producentem i inżynierem dźwięku Rolfem Dammersem pod szyldem Technical Space Composer’s Crew, a nosiła ona tytuł „Canaxis 5”. To wydawnictwo, które powinno zainteresować przede wszystkim wielbicieli muzyki konkretnej i elektronicznej awangardy.

Sebastian Chosiński

Nie taki krautrock straszny: Gdyby Wietnamczycy wiedzieli…

Jeszcze zanim do sklepów płytowych w Republice Federalnej Niemiec trafił debiutancki longplay zespołu Can, jego basista Holger Czukay doczekał się płyty solowej. Zarejestrował ją do spółki z producentem i inżynierem dźwięku Rolfem Dammersem pod szyldem Technical Space Composer’s Crew, a nosiła ona tytuł „Canaxis 5”. To wydawnictwo, które powinno zainteresować przede wszystkim wielbicieli muzyki konkretnej i elektronicznej awangardy.

Technical Space Composer’s Crew
‹Canaxis 5›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCanaxis 5
Wykonawca / KompozytorTechnical Space Composer’s Crew
Data wydania1969
Wydawca Music Factory
NośnikWinyl
Czas trwania37:35
Gatunekelektronika
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Rolf Dammers, Holger Czukay
Utwory
Winyl1
1) Hò-Mái-Nhi [The Boat Woman Song]17:20
2) Shook Eyes Ammunition20:15
Wyszukaj / Kup
Rok 1968 był dla muzyków przyszłego zespołu Can nadzwyczaj pracowitym. Choć na pewno jednocześnie pełnym chaosu. Wszystko bowiem dopiero – i to w ciężkich bólach – rodziło się. Irmin Schmidt po powrocie ze Stanów Zjednoczonych komponował muzykę filmową („Agilok & Blubbo”, „Kamasutra: Vollendung der Liebe”); poza tym wraz z gitarzystą Michaelem Karolim, flecistą (i inżynierem dźwięku) Davidem C. Johnsonem, basistą Holgerem Czukayem oraz perkusistą Jakim Liebezeitem w studiu mieszczącym się w Schloß Nörvenich pod Kolonią nagrywał improwizowane sesje, których efekty udostępniono słuchaczom dopiero po kilkunastu latach (na kasecie „Prehistoric Future” oraz longplayu „»Delay« 1968”). A przecież nazwa Can jeszcze nawet nie zaistniała w „obiegu wydawniczym”…
Jakby tego było mało, Holger Czukay (a właściwie Schüring, 1938-2017) zdecydował się nagrać – i najlepiej jeszcze wydać – własny eksperymentalny materiał. Miał ku temu sposobność, ponieważ dobrze znał kierującego Studiem Elektronicznym kolońskiej rozgłośni radiowej Westdeutscher Rundfunk (WDR) awangardowego kompozytora Karlheinza Stockhausena (1928-2007), a jego prawą ręką był w tamtym czasach Johnson. Pewnej nocy Czukay zakradł się więc do studia, aby skorzystać ze znajdujących się tam trzech magnetofonów, za pomocą których postanowił zmontować przygotowane wcześniej ścieżki. Jego wspólnikiem zbrodni stał się inżynier-dźwiękowiec Rolf Dammers (1943-2014). Razem przygotowywali efekty elektroniczne, cięli i montowali nagrania elektroakustyczne i terenowe, jak również te, które udało im się ściągnąć drogą radiową z różnych kontynentów (od Azji po Afrykę).
Holger Czukay
Holger Czukay
W efekcie ich zabiegów powstał awangardowy kolaż dźwiękowy, oparty na koncepcjach Pierre’a Schaeffera (1910-1995) oraz Pierre’a Henry’ego (1927-2017), francuskich współtwórców muzyki konkretnej. Zaskakujące może wydawać się to, że Czukayowi udało się znaleźć wydawcę dla swego dzieła, została nim monachijska wytwórnia Music Factory. Longplay ukazał się w 1969 roku pod tytułem „Canaxis 5”, a sygnowano go niezwykle tajemniczą nazwą Technical Space Composer’s Crew. Dopiero przy okazji kolejnych wydań z tytułu wyrzucono liczebnik, a nic niemówiący szyld zastąpiono nazwiskami twórców – Holgera Czukaya i Rolfa Dammersa. Ale to już było w czasach, kiedy wszyscy wielbiciele rockowej awangardy wiedzieli, czym jest Can i kto (współ)decyduje o obliczu zespołu. Przy okazji wznowień „grzebano” też przy samym materiale. Niektóre rzeczy cięto, inne dodawano. Dzisiaj już nawet trudno dojść, którą wersję „Canaxis” sam Holger uznałby za kanoniczną.
Rolf Dammers + Holger Czukay
Rolf Dammers + Holger Czukay
Na oryginalny longplay – ten z 1969 roku – składają się dwa rozbudowane utwory. Stronę A wypełnia ponad siedemnastominutowy „Hò-Mái-Nhi (The Boat Woman Song)”. Sam Czukay twierdził później, że ten wietnamski tytuł, nawiązujący do pieśni ludowej, był w zasadzie przypadkowy, a wziął się stąd, że w ścieżkę dźwiękową wplecione nagrane z radia śpiewy wokalistów wietnamskich. Dlatego później pozostawiono już – najczęściej – samo „The Boat Woman Song”. Słuchając tej kompozycji, trudno nie przeżyć fascynacji nią. Trudno też nie podziwiać talentu twórców, którzy ze ścinków bardzo różnych, często odległych od siebie stylistycznie i kulturowo nagrań – stworzyli nową wartość. Jakimiż bowiem trzeba być obdarzonym wyobraźnią i intuicją, aby w pierwszych minutach połączyć sakralny chór europejski z azjatycką muzyką etniczną, czyli muzykę symfoniczną z ludową! To dwa szkielety tego dzieła, które przewijają się niemal do samego końca. Dopiero w ostatnich minutach na plan pierwszy wybija się majestatyczny elektroniczny drone z nałożonymi na niego przetworzonymi głosami. Dużo w tym przyprawiającego o ciarki niepokoju.
Na stronę B trafił natomiast ponad dwudziestominutowy „Shook Eyes Ammunition” (na kolejnych reedycjach opisywany po prostu jako „Canaxis”). Początek jest elektronicznie eksperymentalny, złożony z przeróżnych zmiksowanych ze sobą dźwięków (jak świsty i tym podobne). Dopiero po kilku minutach, gdy pojawia się nowy wątek, rozbrzmiewają etniczne śpiewy. Wolne tempo i przyciszone dźwięki sprawiają, że utwór nabiera nastrojowego charakteru. Nie zmienia się to nawet wówczas, gdy na pierwszym planie pojawia się orientalny instrument strunowy, a w tle – przetworzony elektronicznie chór. Czukay donikąd się nie spieszy, pozwala dźwiękom wybrzmieć, wciągając słuchaczy w hipnotyczny trans. Mijają kolejne minuty, ale upływu czasu praktycznie się nie odczuwa. Gdyby nie wyciszenie, „Shook Eyes Ammunition” mógłby równie dobrze ciągnąć się – i nie nużyć przy tym – przez kolejne dziesięć czy piętnaście minut.
Dzisiaj „Canaxis 5” to przede wszystkim ciekawostka. Dopełnienie bogatej dyskografii zespołu Can i solowych wydawnictw Czukaya. Jest ona jednak o tyle wartościowa, że pozwala prześledzić początki legendarnego zespołu. Pewne rozwiązania dźwiękowe obecne na tej płycie Holger stosował bowiem później również na albumach macierzystej formacji.
koniec
11 marca 2024
Skład:
Holger Czukay – efekty elektroniczne, nagrania terenowe i elektroakustyczne, magnetofon, radio
Rolf Dammers – efekty elektroniczne

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nie taki krautrock straszny: Od krautu do minimalistycznego ambientu
Sebastian Chosiński

6 V 2024

Pierwsza nagrana po rozstaniu z wokalistą Damo Suzukim płyta Can była dla zespołu próbą tego, na co go stać. Co z tej próby wyszło? Cóż, „Soon Over Babaluma” nie jest może arcydziełem krautrocka, ale muzycy, którzy w składzie pozostali, czyli Michael Karoli, Irmin Schmidt, Holger Czukay i Jaki Liebezeit, na pewno nie musieli wstydzić się jej.

więcej »

Non omnis moriar: Siła jazzowych orkiestr
Sebastian Chosiński

4 V 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay z serii Supraphonu „Interjazz” z nagraniu dwóch czechosłowackich orkiestry pod dyrekcją Jana Ptaszyna Wróblewskiego i Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
Sebastian Chosiński

29 IV 2024

Wydawana od trzech lat seria koncertów Can z lat 70. ubiegłego wieku to wielka gratka dla wielbicieli krautrocka. Przed niemal trzema miesiącami ukazał się w niej album czwarty, zawierający koncert z paryskiej Olympii z maja 1973 roku. To jeden z ostatnich występów z wokalistą Damo Suzukim w składzie.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.