Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Møster!
‹When You Cut Into the Present›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWhen You Cut Into the Present
Wykonawca / KompozytorMøster!
Data wydania11 września 2015
NośnikWinyl
Czas trwania36:57
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Kjetil Møster, Hans Magnus Ryan, Nikolai Hængsle Eilertsen, Kenneth Kapstad
Utwory
Winyl1
1) Nebula and Red Giant09:24
2) Bandha09:14
3) The Future Leaks Out07:47
4) Journey06:13
5) Soundhouse Rumble04:19
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Bezlitosna norweska nawałnica
[Møster! „When You Cut Into the Present” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kiedy przed dwoma laty pojawiła się płyta jazzrockowego kwartetu Møster!, większość uważała, że będzie to jednorazowy przejaw aktywności formacji prowadzonej przez norweskiego saksofonistę Kjetila Møstera. Taki bowiem często bywa los supergrup. Tymczasem we wrześniu tego roku do sprzedaży trafiła już trzecia jej produkcja – album „When You Cut Into the Present”. Doskonały, jak dwa poprzednie.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Bezlitosna norweska nawałnica
[Møster! „When You Cut Into the Present” - recenzja]

Kiedy przed dwoma laty pojawiła się płyta jazzrockowego kwartetu Møster!, większość uważała, że będzie to jednorazowy przejaw aktywności formacji prowadzonej przez norweskiego saksofonistę Kjetila Møstera. Taki bowiem często bywa los supergrup. Tymczasem we wrześniu tego roku do sprzedaży trafiła już trzecia jej produkcja – album „When You Cut Into the Present”. Doskonały, jak dwa poprzednie.

Møster!
‹When You Cut Into the Present›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWhen You Cut Into the Present
Wykonawca / KompozytorMøster!
Data wydania11 września 2015
NośnikWinyl
Czas trwania36:57
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Kjetil Møster, Hans Magnus Ryan, Nikolai Hængsle Eilertsen, Kenneth Kapstad
Utwory
Winyl1
1) Nebula and Red Giant09:24
2) Bandha09:14
3) The Future Leaks Out07:47
4) Journey06:13
5) Soundhouse Rumble04:19
Wyszukaj / Kup
Dlaczego supergrupa? Ponieważ każdy z tworzących ją muzyków wcześniej dał się poznać z działalności w innych zespołach. I nie były to formacje bez znaczenia, ale nierzadko prawdziwe gwiazdy skandynawskiego free jazzu i rocka. Lider, saksofonista Kjetil Møster, w chwili powstania zespołu miał już za sobą występy między innymi w Zanussi 5, The Core i Trinity. Basista Nikolai Hængle Eilertsen udzielał się w The National Bank, BigBang oraz nade wszystko Elephant9 („Atlantis”, „Silver Mountain”), a perkusista Kenneth Kapstad był od ponad dwudziestu lat podporą kultowego tria Motorpsycho („Behind the Sun”, „The Motorpnakotic Fragments”) oraz efemerycznej grupy Grand General. Pierwotnie skład uzupełniał jeszcze klawiszowiec Ståle Storløkken, znany nie tylko ze wspomnianych już Elephant9 i Motorpsycho, ale również z Supersilent oraz współpracy z Terjem Rypdalem. Ta czwórka zarejestrowała materiał, który ukazał się w 2013 roku na krążku zatytułowanym „Edvard Lygre Møster”. I, jak się okazało, był to bardzo okazały początek nowej przygody.
Niestety, krótko po wydaniu albumu Storløkken zasygnalizował Kjetilowi, że jego udział w projekcie – z uwagi na inne liczne zobowiązania – dobiegł końca. Było to o tyle zaskakujące (tu akurat w negatywnym znaczeniu tego słowa), że Møster, podniesiony na duchu przyjęciem płyty przez krytyków i fanów, zdecydował się nie rozwiązywać zespołu. Na szczęście szybko znaleziono wyjście z kłopotów. Kapstad zaproponował bowiem, aby miejsca klawiszowca zajął gitarzysta z jego rodzimej grupy, czyli z Motorpsycho. Chodzi oczywiście o Hansa Magnusa Ryana. Nagrana w nowym zestawieniu płyta „Inner Earth” okazała się w jeszcze większym stopniu rockowa i po prostu – choć niekoniecznie z tego jednego powodu – lepsza. Dziwić więc nie powinno, że po jej publikacji muzycy zgodnie stwierdzili: „Jedziemy dalej!”. W efekcie po kilku miesiącach odpoczynku od siebie, który to czas poświęcili na inne projekty (lider na przykład wybrał się na Węgry, gdzie z zespołem JÜ nagrał album „JÜ Meets Møster”), spotkali się ponownie wiosną tego roku. W ciągu czterech marcowych dni (pomiędzy dwudziestym a dwudziestym trzecim) w Øra Studio w Trondheim zarejestrowali nową muzykę.
Trzeci w dyskografii kwartetu album – na razie tylko w wersji winylowej – otrzymał tytuł „When You Cut Into the Present”, a światło dzienne ujrzał (ponownie nakładem wytwórni Hubro Records) 11 września. Jak na współczesne standardy, to bardzo krótka płyta – trwa zaledwie trzydzieści siedem minut – co oczywiście było spowodowane wyborem nośnika, na jakim ją opublikowano. Najistotniejsza jednak jest jej zawartość, a ta zdoła rozpalić do czerwoności chyba każdego wielbiciela twórczości z pogranicza jazzowej awangardy i psychodelicznego rocka (choć i wpływy innych gatunków są w muzyce Møstera! wyraźnie słyszalne). O czym dobitnie przekonuje otwierający longplay ponad dziewięciominutowy utwór „Nebula and Red Giant”. Choć jego wstęp niewiele jeszcze ma wspólnego ani z jazzem, ani z rockiem. To niemal klasyczny ambient. „Niemal”, ponieważ pojawiające się w tle luźne plamy dźwiękowe nie są wytworem instrumentów elektronicznych, lecz… saksofonu Kjetila, przez który delikatnie przebija się gitara Hansa Magnusa. Ten nastrojowy fragment kończy się w momencie dołączenia sekcji rytmicznej, która z miejsca zaczyna demolować uszy. Eilertsen i Kapstad nikogo nie oszczędzają, choć z generowanego przez nich hałasu łatwo daje się wyłuskać magnetyczny, etniczny rytm, który wciąga tak mocno, że można oddać się tej muzyce bez reszty.
Pełne ręce roboty mają też jednak dwaj pozostali instrumentaliści: Ryan wyczynia takie harce na gitarze elektrycznej, że swymi noise’owymi dźwiękami mógłby zawstydzić samego Thurstona Moore’a; z kolei Møster udowadnia, że nie bez powodu uważany jest za jednego z najwybitniejszych w Skandynawii saksofonistów freejazzowych. Przypomina to potężną, motoryczną machinę, która pędzi przed siebie, nie oglądając się do tyłu ani na boki, jednocześnie z rozmachem przeganiając wszystkich, którzy znaleźli się przed nią i stoją jej na drodze. Po tej dawce łomotu „Bandha” przynosi chwilowe ukojenie. Psychodeliczny rytm służy za fundament, wokół którego Kjetil buduje całkiem melodyjną partię saksofonu. Tyle że z czasem przeradza się ona w pełną dzikości improwizację, do której ze swoją przesterowaną, zgiełkliwą gitarą podłącza się także Hans Magnus. Gdy obaj soliści postanawiają nieco odpocząć, ciężar utrzymania uwagi słuchacza biorą na siebie basista i perkusista. I trzeba przyznać, że robią to w sposób absolutnie niezwykły – bo jakże inaczej określić zapodany przez nich transowy rytm reggae?! Nie przerywają swej zabawy zresztą już do końca, nawet wtedy, gdy ponownie „głos” zabiera Kjetil, by uraczyć nas kolejną wyśmienitą improwizacją.
Po przełożeniu longplaya na stronę B, ponownie zostajemy zaskoczeni. „The Future Leaks Out” to najbardziej eksperymentalny i awangardowy utwór w zestawie. Rozpoczyna go pulsująca w rytm bicia ludzkiego serca perkusja, do tego z czasem dochodzą zgrzytliwy bas i noise’owa gitara. Mimo rockowego instrumentarium, nie brakuje tu nawiązań do klasycznych dodekafonicznych koncepcji Arnolda Schönberga czy Antona Weberna. Na zakończenie jednak kwartet funduje prawdziwą freejazzową orgię, w której pasja miesza się z kontrolowaną artystyczną furią. Na tym tle początek „Journey” może wywołać szok. Przez chwilę aż trudno uwierzyć, że wciąż mamy do czynienia z tym samym składem. Dlaczego? Bo partia saksofonu brzmi tak pięknie i klasycznie postbopowo, jakby grał na nim sam mistrz John Coltrane. Muzycy Møstera! Nie byli jednak sobą, gdyby z czasem nie dodali nowych elementów. I tak w dalszej części droga prowadzi ich z lat 60. XX wieku w następną dekadę, kiedy to narodził się krautrock. Dzięki dialogowi gitary i saksofonu „Journey” przeistacza się w jazzowo-psychodeliczną jego odmianę, znaną z dokonań takich niemieckich wykonawców, jak Can czy Amon Düül II.
Wpływy Coltrane’a pobrzmiewają również w zamykającym album numerze „Soundhouse Rumble”, który jednak od początku ma charakter bardziej współczesny. Kapstad gra z takim zapamiętaniem, jakby chciał przydać muzyce Møstera! jak najwięcej atrybutów charakterystycznych dla Motorpsycho, w czym lojalnie wspomaga go Eilertsen. To głównie oni wciągają do nieokiełznanej zabawy Kjetila i Hansa Magnusa, którzy zresztą ochoczo przystają na postawione przez członków sekcji rytmicznej warunki gry. Owocuje to niezwykłym finałem, w którym Ryan gra klasyczne rockowe solo gitarowe, a nałożone na siebie ścieżki saksofonów (tenorowego i barytonowego) Møstera tworzą potężną ścianę dźwięku. Tylko trzydzieści siedem minut! Ale jakże niezapomniane są to minuty. Swoją drogą ciekawe, czy przypominająca układ sur w Koranie kolejność kompozycji (od najdłuższej do najkrótszej) była zamierzona, czy też wyszło tak przez przypadek? Sprawdzić tego na to sto procent, bez sięgnięcia do źródeł, czyli samych muzyków, raczej się nie da. Ale można przecież przeprowadzić ciekawy eksperyment i parokrotnie odsłuchać „When You Cut Into the Present” w innej kolejności niż oryginalna, a potem samemu odpowiedzieć sobie na pytanie, czy i w takich wariantach album broni się równie dobrze. Każdy zresztą powód, by sięgnąć po trzeci krążek kwartetu jest dobry.
koniec
20 października 2015
Skład:
Kjetil Møster – saksofon tenorowy, saksofon barytonowy, instrumenty perkusyjne
Hans Magnus Ryan – gitara elektryczna, instrumenty perkusyjne
Nikolai Hængle Eilertsen – gitara basowa, instrumenty perkusyjne
Kenneth Kapstad – perkusja, instrumenty perkusyjne

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.