Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

Yuri Gagarin
‹The Outskirts of Reality›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Outskirts of Reality
Wykonawca / KompozytorYuri Gagarin
Data wydania31 stycznia 2020
Wydawca Kommun 2
NośnikCD
Czas trwania44:02
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Christian „Crille” Lindberg, Jon Eriksson, Robin Klockerman, Leif Göransson, Stefan „Steffo” Johansson
Utwory
CD1
1) QSO10:05
2) Oneironaut13:36
3) Crystal Dunes07:59
4) Laboratory 103:48
5) The Outskirts of Reality08:32
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Ga-ga… chwała Jurijowi!
[Yuri Gagarin „The Outskirts of Reality” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nazwa do czegoś zobowiązuje. W przypadku szwedzkiej formacji Yuri Gagarin – głównie do zapewnienia kosmicznych wrażeń. O co zresztą Skandynawowie bardzo się starają, z albumu na album prezentując się coraz lepiej. Aż strach pomyśleć, jaki poziom będzie reprezentować następca tegorocznej płyty „The Outskirts of Reality”, skoro ta jest bliska spacerockowemu arcydziełu.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Ga-ga… chwała Jurijowi!
[Yuri Gagarin „The Outskirts of Reality” - recenzja]

Nazwa do czegoś zobowiązuje. W przypadku szwedzkiej formacji Yuri Gagarin – głównie do zapewnienia kosmicznych wrażeń. O co zresztą Skandynawowie bardzo się starają, z albumu na album prezentując się coraz lepiej. Aż strach pomyśleć, jaki poziom będzie reprezentować następca tegorocznej płyty „The Outskirts of Reality”, skoro ta jest bliska spacerockowemu arcydziełu.

Yuri Gagarin
‹The Outskirts of Reality›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Outskirts of Reality
Wykonawca / KompozytorYuri Gagarin
Data wydania31 stycznia 2020
Wydawca Kommun 2
NośnikCD
Czas trwania44:02
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Christian „Crille” Lindberg, Jon Eriksson, Robin Klockerman, Leif Göransson, Stefan „Steffo” Johansson
Utwory
CD1
1) QSO10:05
2) Oneironaut13:36
3) Crystal Dunes07:59
4) Laboratory 103:48
5) The Outskirts of Reality08:32
Wyszukaj / Kup
A wydawałoby się, że mimo swej wielkości, Göteborg to spokojne nadmorskie miasto, w którym do żadnych szaleństw – wszak Szwedzi to, w powszechnym mniemaniu, ludzie zimni i wyrachowani – nie powinno dochodzić. Nic z tych rzeczy! Przeczy temu przekonaniu fakt, że od ośmiu lat działa tam jedna z najciekawszych i najbardziej zakręconych formacji psychodeliczno-spacerockowych, która jest w stanie zawstydzić nawet takich klasyków gatunku, jak Hawkwind. Gdyby ktoś szukał kiedyś muzycznego dowodu na prawdziwość powiedzenia, że niekiedy uczniowie przerastają mistrzów – powinien sięgnąć po płyty kwintetu Yuri Gagarin, któremu od początku istnienia ton nadaje gitarzysta Christian Lindberg. To on wskazuje cele i sposoby ich osiągnięcia – i okazuje się w tym diabelsko skuteczny. Dość powiedzieć, że każda następna płyta formacji przebija poprzedniczkę.
Wydany przed siedmioma laty – pierwotnie jedynie na winylu, potem również na kompakcie – debiutancki longplay zespołu, który zatytułowano po prostu „Yuri Gagarin”, był prawdziwym objawieniem. Nieznana wcześniej grupa przebojem wdarła się do pierwszej ligi skandynawskiego rocka. Dwa lata później umocniła swoją pozycję pełnowymiarowym krążkiem „At the Center of All Infinity” oraz towarzyszącym mu singlem „Sea of Dust”, po czym… na dobre cztery lata zamilkła. Oczywiście w tym czasie przez kilkanaście miesięcy promowała oba wydawnictwa, ale później zapadła w dłuuugi sen. Milczenie macierzystej formacji klawiszowiec Robin Klockerman wykorzystał do rozkręcenia solowego projektu Tsar Bomba (vide album „Но́вая Земля́” z 2017 roku), w którym starał się łączyć minimalistyczny synth-rock z eksperymentalnym krautrockiem i elektroniką spod znaku „szkoły berlińskiej”.
Aż w końcu nadszedł moment, kiedy Lindberg uznał, że dosyć tego dobrego i wezwał wszystkich do stawienia się w pracy. Do Christiana i Robina dołączyli więc jeszcze gitarzysta rytmiczny Jon Eriksson, basista Leif Göransson oraz perkusista Stefan Johansson, a z ich burzy mózgów narodził się „The Outskirts of Reality” – krążek opublikowany ostatniego dnia stycznia przez wytwórnię Kommun2 z Malmö (tę samą, która ma w swoim katalogu również dzieła Agusy). Otwarcie płyty jest z gatunku tych, które mają powalać na kolana i sprawiać, by słuchacz długo jeszcze pozostawał w oniemieniu. A wszystko to skrywa ukryte pod trzyliterowym skrótem „QSO”. Co on oznacza? „Obiekt gwiazdopodobny emitujący fale radiowe”, czyli – krócej mówiąc – kwazar. Muzycznie to dziesięciominutowa porcja niesamowicie energetycznego space rocka, napędzanego – do granic niemożliwości – siłą sekcji rytmicznej, której moc mogłaby skruszyć mury Jerycha.
Na jej tle Christian co rusz serwuje gitarową solówkę – nie po to jednak, by udowadniać swoją maestrię, ale wpisywać się w kontekst kosmicznej opowieści. Co zresztą wychodzi mu doskonale. Dopiero w rozpisanej na ponad dwie minuty kodzie zespół wyhamowuje i do końca już skupia się na budowie odpowiedniego nastroju. Najdłuższy w całym zestawie „Oneironaut” zaczyna się od pulsujących bębnów, do których szybko dołącza przesterowany bas i wreszcie sterylna gitara; tło tradycyjnie wypełniają syntezatory, tym razem jednak charczące i zgrzytające. Kwintet rozkręca się tutaj powoli, nacisk stawiając nie – jak w „QSO” – na tempo, lecz potęgę brzmienia; monotonia dźwięków sprzyja zaś medytacjom. Z czasem na plan pierwszy wybijają się syntezatory Klockerman, który płynnie przechodzi od klasycznego progresu, poprzez nową falę, aż do – chyba najbliższego sobie – elektronicznego krautrocka spod znaku Cluster czy Neu!. Zakończenie natomiast – z klawiszami imitującymi chór – dosłownie wciska w fotel.
Po takich przeżyciach przydałaby się odrobina wytchnienia. Zapewnia ją trzeci w kolejności „Crystal Dunes”, w którym ponownie instrumentem dominującym jest brzmiąca sterylnie czysto gitara Lindberga. Nałożone na siebie ścieżki obu gitar (także rytmicznej), monotonne, ale poddane modulacjom kojarzą się jednoznacznie z post-rockiem – i nie jest to wcale nieuzasadniona konotacja. Zwłaszcza gdy do Christiana i Jona dołącza Robin, zagęszczając jeszcze bardziej fakturę utworu. Klockerman odgrywa też pierwszoplanową rolę w mrocznym, darkambientowym „Laboratory 1”. W zasadzie jest to jego produkcja solowa, bardzo bliska temu, co tworzy pod szyldem Tsar Bomba. Całość wieńczy natomiast kompozycja tytułowa, z jednej strony tempem i energią nawiązująca do otwierającego płytę „QSO”, z drugiej – eksponująca syntezatory jak w „Oneironaut”. O kolejne zdziwienie przyprawić mogą ostatnie sekundy, w których Robin stylistycznie zbliża się do… harsh elektro. Cóż, to kolejny dowód na to, że wyobraźnia Szwedów jest jak Wszechświat – bezgraniczna.
Yuri Gagarin wystartował po raz trzeci. W niekoniecznie bardzo długi, ale na pewno najbardziej spektakularny lot.
koniec
4 lutego 2020
Skład:
Christian Lindberg „Crille” – gitara elektryczna (solowa)
Jon Eriksson – gitara elektryczna (rytmiczna)
Robin Klockerman – syntezatory
Leif Göransson – gitara basowa
Stefan Johansson „Steffo” – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Wpływ tykwy na rozwój światowej muzyki
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Będący wirtuozem kory Dawda Jobarteh przybył do Europy z Gambii. Duńczyk Stefan Pasborg to z kolei jazzman, którego fascynują rytmy afrykańskie. Mieszkając w Kopenhadze, prędzej czy później – musieli się spotkać. Po kilku latach od wydania albumu „Duo” odnowili współpracę, by pograć razem „na żywo”. Efektem tego stał się najnowszy krążek tego niezwykłego jazzowo-folkowo-rockowego duetu – „Live in Turku”.

więcej »

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.