Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michael Mann
‹Ali›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAli
Dystrybutor Vision
ReżyseriaMichael Mann
ZdjęciaEmmanuel Lubezki
Scenariusz
ObsadaWill Smith, Jamie Foxx, Jon Voight, Mario Van Peebles, Ron Silver, Jeffrey Wright, Mykelti Williamson, Jada Pinkett Smith, Nona M. Gaye, Michael Michele, Joe Morton, Bruce McGill, Barry Shabaka Henley, Giancarlo Esposito, LeVar Burton, Ted Levine, Leon
MuzykaPieter Bourke, Lisa Gerrard
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania159 min
ParametryDTS ES, Dolby Digital 5.1; format 16:9
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Halo, chciałbym nawiązać dialog: Ali

Esensja.pl
Esensja.pl
Piotr Dobry, Bartosz Sztybor
« 1 2
BS: Ale zwróć uwagę, że Affleck, Reeves i Damon częściej próbowali sił w nie-actionerach. Niektórym wychodziło ze średnim skutkiem, ale to i tak lepiej świadczy o ich uniwersalności. Bo Smith ma wielką charyzmę i każda jego rola to magnes dla widza, ale magnes ma dwa końce. Jednych widzów przyciągnie, ale część może odepchnąć.
PD: Niech sobie będą uniwersalni, i tak nie dorównują Smithowi warsztatem. O charyzmie – bardzo abstrakcyjne słowo w towarzystwie Reevesa i Afflecka – nie ma co wspominać. No ale „Ali” to nie tylko Will. Jest tu kilka postaci z afroamerykańskiej czołówki, m.in. Jamie Foxx jeszcze w okresie presławy, jeden z najbardziej niedocenianych aktorów wszech czasów, czyli Jeffrey Wright. Bodaj najlepsze role w karierze dają Mario Van Peebles i Mykelti Williamson. Nawet Leon się wkręcił na chwilę. Z białasów mamy zaś nade wszystko mistrzowsko ucharakteryzowanych Rona Silvera (też nie wiem, czy nie najlepszy jego występ ever) i Jona Voighta. No właśnie – nie wmówisz mi, że go poznałeś.
BS: No jasne, że... nie. Najlepsza metamorfoza wszech czasów. Mario fajny, ale lepszym Malcolmem był Denzel, a i Peebles lepiej grał chociażby w „Badasssss”. Mykelti – to na pewno, bo jego za nic nie podziwiałem. Do czasu, gdy zobaczyłem go jako Dona Kinga (też miałem problem z identyfikacją). A Jeffrey Wright to mój idol. Jak kupię na DVD, to namówię Cię na wspólny seans „Aniołów w Ameryce”. Wright z Pacino dali pokaz prawdziwego aktorstwa. Miodzio.
PD: W sumie ci dwaj zawsze dają, więc zdziwiony nie będę. Zatrzymałbym się za to na chwilę przy Jamie Foxxie. Gra tutaj jednego z najlepszych przyjaciół Claya i między nim a Smithem dochodzi w kilku scenach do konfrontacji. Z dzisiejszego punktu widzenia bardzo ciekawych. Po pierwsze „Ali” i „Ray” – dwie najgłośniejsze biografie wybitnych w swej dziedzinie czarnych. Którą uważasz za lepszą? Po drugie – czyją kreację uważasz za lepszą? I po trzecie – czy Foxx jest w stanie zdobyć kiedykolwiek pozycję, jaką dziś cieszy się Smith?
Ekipa Esensji w pełnej krasie. Jesteśmy dumni, że piszą dla nas wszyscy kuzyni Briana Scotta.
Ekipa Esensji w pełnej krasie. Jesteśmy dumni, że piszą dla nas wszyscy kuzyni Briana Scotta.
BS: „Ray” jednak był o ten niewielki włos lepszy, pewnie dzięki lepszej roli Foxxa. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Foxx ma sporą szansę, ale jest za dużym napaleńcem. Sprawia wrażenie kolesia, który bierze wszystko, co mu dadzą. Dlatego Will za te dziesięć lat nadal nie będzie miał na koncie złego filmu, a Foxx będzie miał takich kilka. A po drugie Foxx bez Jady Pinkett z Willem konkurować raczej nie może.
PD: A jak podobała Ci się tu Jada?
BS: Fajna, ładna, ale mógłbym o niej zapomnieć.
PD: To chyba właśnie jeden z nielicznych minusów – nijakie role kobiece. Jada, Nona Gaye, Michael Michele – wszystkie ładne i wszystkie jednakowo bez wyrazu.
BS: Takie świecidełka.
PD: Za to wielki respekt za ścieżkę dźwiękową, zgodzisz się? Znakomicie dobrana ekipa, od Arethy Franklin po Alicię Keys. I jeden naprawdę wielki bohater – David Elliott w repertuarze Sama Cooke’a.
BS: Właśnie. Pamiętasz, jak po zobaczeniu trailera szukaliśmy we wspólnej dyskografii kawałka Sama Cooke’a? Ale coś tempo się wiecznie nie zgadzało i po wielu trudach odkryliśmy, że to cover w wykonaniu Davida Elliotta. Śliczny utwór, aż łezka się kręci w oku. Cała ta scena początkowa, z powyższą piosenką w tle i bodajże Elliottem w roli Cooke’a...
PD: A propos trailera, to jest tam jedna zabawna scena, która nie wiedzieć czemu nie znalazła się w filmie. Wiesz o którą mi chodzi. Z dzieciakiem i liczeniem do trzech. W ogóle, zarówno trailer jak i teaser, to małe arcydziełka. Wracam do nich co jakiś czas, taki już ze mnie sentymentalny poczciwina.
BS: Prawda. Krzysiek, mój przyjaciel a Twój brat, dręczył mnie tą sceną przez jakiś miesiąc. To jeden z tych trailerów, które mogłyby być puszczane na festiwalach filmów krótkometrażowych.
PD: Zrobiło się bardzo rodzinnie. To chyba najbardziej zgodna dyskusja, jaką przeprowadzamy na potrzeby naszego cyklu. Tylko raz chciałeś dać mi w mordę.
BS: Ja tylko żartowałem. Wiesz przecież, że Cię kocham. A tak serio, to niby przyjemnie, ale dyskusja nie w każdym momencie była zgodna. W przeciwieństwie do tego lizania się po dupach w „Napoleonie Wybuchowcu”.
PD: Ale przecież częściej się zgadzamy niż nie. Jaki masz z tym problem? Że niby mój gust coś nie halo?
BS: Prawie bardzo halo. Tylko że, nawet jak się zgadzamy, to zazwyczaj inaczej odbieramy filmy i często do takiej samej oceny argumentacja jest różna. Rzadko jest tak, że zgadzamy się na stówę w plusach i minusach. Chyba, że rozmawiamy o filmach złych do szpiku kości.
PD: Jesteś coś dziś podejrzanie miły. Może nie chcesz mi się przyznać, że namówiliście się z Konradem Wągrowskim, by mnie stąd wysiudać i następne „Halo” będziesz już robił z Pawłem T. Felisem?
BS: Za bardzo Cię lubię, żeby trzymać to w tajemnicy. Zdradzę wszystko. Konrad podpisał z jakąś stacją telewizyjną kontrakt na nowy reality show „Nieoczekiwana zmiana recenzenta”. Twój dziwny wyraz oka zadecydował, że zastąpisz Mossakowskiego w GW, a ja Felisa, bo podobno jestem trochę szczurowaty. Chcieli mnie też wrzucić za Wróblewskiego, bo po poprzednim „Halo” myśleli, że nie wiem nic o Batmanie, ale się jakoś wybroniłem.
PD: I chwała Bogu, bo wtedy na pokazach prasowych musiałbyś siadać obok Barbary Hollender.
BS: Masz mnie za borsuka?!
koniec
« 1 2
20 sierpnia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Wszystko zostaje w rodzinie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kobieta w błękitnej wodzie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

16 przecznic
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Skok przez płot
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kult
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kumple na zabój
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Omen
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tsotsi
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Sky High
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Wszystko gra
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tegoż autora

Dobry i Niebrzydki: Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Polska nie musi wstawać z kolan, za to może wstać z kanapy
— Piotr Dobry

Dobry i Niebrzydki: Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Dobry i Niebrzydki: Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Człowiek z rozgoryczenia
— Piotr Dobry

Oscary 2018: Ranking filmów oscarowych
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.