Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 9 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Walerij Todorowski
‹Mój przyrodni brat Frankenstein›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMój przyrodni brat Frankenstein
Tytuł oryginalnyМой сводный брат Франкенштейн
ReżyseriaWalerij Todorowski
ZdjęciaSiergiej Michałczuk
Scenariusz
ObsadaDanił Spiwakowski, Leonid Jarmolnik, Jelena Jakowlewa, Siergiej Garmasz, Siergiej Gazarow
MuzykaAleksiej Ajgi
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania120 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Gdy kat staje się ofiarą…
[Walerij Todorowski „Mój przyrodni brat Frankenstein” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
„Mój przyrodni brat Frankenstein” to film o człowieku okaleczonym – zarówno fizycznie, jak i psychicznie – przez wojnę. W historii kinematografii nie brakuje podobnych dzieł. I choć na tle „Ptaśka” Alana Parkera czy też „Urodzonego 4 lipca” Olivera Stone’a obraz Walerija Todorowskiego nie robi nadzwyczajnego wrażenia, to jednak nikogo nie pozostawi obojętnym. Choćby dlatego, że opowiada o ofierze wojny, która się tak naprawdę jeszcze nie skończyła.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Gdy kat staje się ofiarą…
[Walerij Todorowski „Mój przyrodni brat Frankenstein” - recenzja]

„Mój przyrodni brat Frankenstein” to film o człowieku okaleczonym – zarówno fizycznie, jak i psychicznie – przez wojnę. W historii kinematografii nie brakuje podobnych dzieł. I choć na tle „Ptaśka” Alana Parkera czy też „Urodzonego 4 lipca” Olivera Stone’a obraz Walerija Todorowskiego nie robi nadzwyczajnego wrażenia, to jednak nikogo nie pozostawi obojętnym. Choćby dlatego, że opowiada o ofierze wojny, która się tak naprawdę jeszcze nie skończyła.

Walerij Todorowski
‹Mój przyrodni brat Frankenstein›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMój przyrodni brat Frankenstein
Tytuł oryginalnyМой сводный брат Франкенштейн
ReżyseriaWalerij Todorowski
ZdjęciaSiergiej Michałczuk
Scenariusz
ObsadaDanił Spiwakowski, Leonid Jarmolnik, Jelena Jakowlewa, Siergiej Garmasz, Siergiej Gazarow
MuzykaAleksiej Ajgi
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania120 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Gdy kończy się wojna, żołnierze odkładają broń. Do pracy biorą się wówczas statystycy i historycy, których zadaniem staje się obliczenie strat – ludzkich i materialnych. Liczeni są ranni, zabici i – jakież to dziwne w tym kontekście pojęcie – zaginieni. Niekiedy jednak potrzeba znacznie dłuższej perspektywy czasowej, aby wyodrębnić jeszcze jedną kategorię – okaleczonych przez wojnę psychicznie. Kłopot z nimi tym większy, że cała metodologiczna wiedza statystyczna i historyczna okazuje się wobec nich kompletnie nieprzydatna. Zawiłości ludzkiego umysłu bardzo skutecznie bowiem wymykają się ich narzędziom badawczym. Jedynymi, którzy mogą na ich ten temat coś powiedzieć są psychologowie i psychiatrzy. Przyglądając się bliżej swoim pacjentom, tworzą oni teorie o coraz to nowych „syndromach”. Zagadnienie to znajduje również swoje ujście w sztuce, przede wszystkim w literaturze i filmie. Druga wojna światowa zaowocowała całą masą dzieł, które starały się problem ten nagłośnić. W Polsce jednym z najbardziej wstrząsających obrazów jest zrealizowany na podstawie opowiadania Jerzego Zawieyskiego dramat psychologiczny Jerzego Kawalerowicza „Prawdziwy koniec wielkiej wojny” (1957). Jego bohater, Juliusz Zborski (którego zagrał kompletnie już dzisiaj zapomniany, zmarły przed niespełna czteroma laty, Roland Głowacki), w czasie wojny trafił do obozu koncentracyjnego. Gdy wrócił, był już tylko wrakiem człowieka. Zamknięty w sobie, milczący, stał się balastem dla całej rodziny, a przede wszystkim dla żony, która – myśląc, że zginął – starała się już ułożyć sobie życie na nowo. Jeszcze dalej w przedstawieniu wojennej traumy poszedł William Wharton, pisząc „Ptaśka”, którego w 1984 roku przeniósł na ekran Alan Parker. Angielski reżyser zmienił przy okazji realia, czyniąc z bohatera granego przez Matthew Modine’a ofiarę wojny w Wietnamie. Ofiarą tego samego konfliktu jest Ron Kovic – to postać rzeczywista – główny bohater „Urodzonego 4 lipca” (1989) Olivera Stone’a. W przeciwieństwie do Zborskiego i Ptaśka, młody Amerykanin znajduje w sobie siłę, by przezwyciężyć przeciwności losu i – oczywiście w miarę możliwości – zacząć normalnie żyć.
Zaskakiwać może nieco fakt, że kinematografia radziecka po zakończeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej tematu tego praktycznie nie podjęła. Zdecydowały o tym zapewne względy propagandowe. Władze kładły przede wszystkim nacisk na powstawanie dzieł, w których sławiono bohaterstwo żołnierzy Armii Czerwonej. Po śmierci Stalina mogły też powstawać obrazy o martyrologii obywateli Związku Radzieckiego, na pokazywanie traumy miejsca wciąż jednak nie było. Zmieniło się to po upadku Kraju Rad w 1991 roku. Jednym z pierwszych rosyjskich filmów, który pokazał, jakie zniszczenia w ludzkiej psychice może poczynić wojna, był wyśmienity „Muzułmanin” (1995) Władimira Chotinienki. Historia młodego żołnierza, który po siedmiu latach afgańskiej niewoli wrócił do rodzinnej wsi, dosłownie wstrząsnęła Rosją. Nie ma się więc co dziwić, że nakręcony dziewięć lat później „Mój przyrodni brat Frankenstein”, choć dotyczy tego samego zagadnienia (ale innej wojny), takiego wrażenia po sobie już nie pozostawił. Jego twórca urodził się w 1962 roku w filmowej rodzinie. Po ojcu, słynnym reżyserze Piotrze Todorowskim, bezsprzecznie odziedziczył talent, chociaż jego pozycji na razie jeszcze nie zagroził. W 1984 roku Todorowski junior ukończył wydziału scenariuszowy moskiewskiego Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK). Dwa lata później zadebiutował jako scenarzysta, po czterech kolejnych – wyreżyserował swój pierwszy film (oparty na krótkim opowiadaniu Flannery’ego O’Connora „Katafalk”), wreszcie w 1991 roku spróbował swych sił także jako producent. W latach 90. XX wieku nakręcił jeszcze trzy obrazy, spośród których na uwagę zasługują zrealizowane w koprodukcji z Francuzami „Podmoskownyje wiecziera” („Podmoskiewskie wieczory”, 1994) – dramatyczna opowieść o życiu doświadczonej przez los kobiety, oraz kryminalny komediodramat „Strana głuchich” („Kraj głuchych”, 1998). Mający swoją premierę w 2002 roku „Ljubownik” („Kochanek”), choć główną rolę zagrał w nim Siergiej Garmasz, znamionował znaczne obniżenie lotów. Na szczęście kolejny obraz młodszego z Todorowskich – „Mój przyrodni brat Frankenstein” – choć nie zalicza się do arcydzieł, uznać należy za film udany.
Głównym bohaterem dzieła jest Julik Krymow, dojrzały już mężczyzna, któremu – mimo że ma atrakcyjną żonę i dwójkę zdrowych dzieci – w życiu średnio się jednak powiodło. Przed laty miał szansę zostać wybitnym fizykiem, ale na drodze do kariery naukowej stanęło mu małżeństwo. Matka do dziś nie może mu tego wybaczyć, dlatego zerwała wszystkie kontakty z synem, a jego najbliższych – czyli swoją synową i wnuki – ledwo co toleruje. Żona Julika, Rita, zajmuje się sprzedażą mieszkań. Przynosi to wprawdzie rodzinie jakiś dochód, ale trudno uznać, by praca ta sprawiała jej szczególną satysfakcję. Pewnego dnia rodzinny spokój Krymowów zostaje całkowicie zburzony. Julik dowiaduje się bowiem, że oprócz syna Jegora i córki Ani ma jeszcze jedno dziecko – syna Pawła, o którym nic do tej pory nie wiedział. Pawlik był owocem przelotnego romansu sprzed dwudziestu lat. Mieszkał dotychczas na prowincji ze swoją matką, która właśnie zmarła. Chłopak postanowił więc przyjechać do Moskwy i spotkać się ze swoim ojcem. Prawdziwym powodem jego wojażu do stolicy jest jednak operacja, na którą dostał skierowanie od ministerstwa obrony narodowej. Paweł walczył bowiem w Czeczenii, gdzie został ciężko ranny – stracił oko i od tamtej pory ma oszpeconą twarz. Państwo postanowiło odwdzięczyć mu się za wzorową służbę (dostał nawet medal za zasługi dla ojczyzny) i sfinansować wstawienie sztucznego oka. Do czasu wykonania zabiegu chciałby zaś korzystać z gościny u ojca. Życie Julika jednak i bez Pawlika było mało satysfakcjonujące. Pojawienie się chłopaka, który na dodatek od pierwszego dnia zaczyna zachowywać się dziwnie i niepokojąco, wywraca do góry nogami ustabilizowany świat Krymowów. A kiedy okazuje się, że najbliższy termin operacji jest dopiero za pół roku, ojciec jest kompletnie załamany. Nie potrafi bowiem i nie chce zaakceptować „nowego” syna takim, jakim on jest – okaleczonego fizycznie i psychicznie, całkowicie nieprzewidywalnego, wymagającego nieustannej kontroli.
Choć dla sierżanta Pawła Zacharowa (tak nazywała się matka Pawlika) wojna się już skończyła, nie potrafi on otrząsnąć się z tego, co przeżył w Czeczenii. Żyje w ciągłym zagrożeniu, obawiając się ataku „Duchów”. Jest przekonany, że niewidoczni gołym okiem – tym bardziej tylko jednym – wrogowie zagrażają również rodzinie, którą dopiero co odzyskał. Pragnie więc chronić ich za wszelką cenę. Na pomoc wzywa nawet swego przyjaciela z wojska, Wasię Tobołkina. Problem polega jednak na tym, że Wasia nie żyje od dwóch lat – zginął w Czeczenii na oczach Pawlika. Paranoja chłopaka pogłębia się coraz bardziej, nieuchronnie prowadząc do tragedii. Film Todorowskiego – opowiedziany w sposób nieśpieszny, momentami rozegrany na pograniczu dramatu i ironii – podejmuje niezwykle ważny dla wielu rosyjskich rodzin temat. Takich Pawlików są przecież w Rosji setki, jeżeli nie tysiące. Ich najbliżsi bardzo często nie zdają sobie nawet sprawy z tego, co ich synowie czy bracia musieli przejść. Todorowski przypomina tę gorzką prawdę, łamiąc przy tym również – choć robi to, co prawda, bardzo delikatnie – pewne tabu. W jednej ze scen, podczas przyjęcia odbywającego się u Krymowów, przedstawiony przyjaciołom i znajomym Rity i Julika Paweł zaczyna bezwiednie wspominać swoje wojenne przeżycia. Ze słów Zacharowa można wywnioskować, że jest on nie tylko ofiarą wojny, ale i – katem! Wyznanie nieświadomego wrażenia, jakie wywarł, chłopaka wzbudza wśród obecnych wielką konsternację. W efekcie doprowadzi też niemal do bijatyki między stojącym w obronie Pawlika ojcem a Edikiem, najbliższym przyjacielem Krymowa, niemogącym znieść świadomości, że młody żołnierz mordował niewinnych czeczeńskich cywilów. Szkoda jednak, że Todorowski nie rozwinął tego wątku. Im bardziej niejednoznaczna byłaby postać Zacharowa, tym ważniejszy byłby głos reżysera w dyskusji nad sensem prowadzenia wojny. Każdej wojny, nie tylko tej w jednej z kaukaskich republik. Inna sprawa, że gdyby autor obrazu tak właśnie uczynił, zapewne „Mój przyrodni brat Frankenstein” miałby znacznie bardziej utrudniony ekranowy żywot w Rosji.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Bawełna czeka na wodę
Sebastian Chosiński

8 V 2024

Im bardziej budowa Kanału Wachszskiego zbliża się ku szczęśliwemu zakończeniu, tym mocniej zaniepokojony jest tym faktem wysłany przez kapitalistów do Tadżykistanu szpieg. W ostatnim odcinku miniserialu Bensiona Kimiagarowa „Człowiek zmienia skórę” nie ma on już wyboru i musi pójść na całość. Nawet za cenę ewentualnej dekonspiracji. Wtedy pozostaje mu jeszcze ewentualnie ucieczka do sąsiedniego Afganistanu.

więcej »

Fallout: Odc. 6. Krypta krypcie nierówna
Marcin Mroziuk

6 V 2024

Chociaż Lucy i Maximus spotykają się z przyjaznym przyjęciem w Krypcie 4, to panujące tam zwyczaje mogą napawać niepokojem zarówno parę przybyszów, jak i widzów. Obawy te są jeszcze wzmacniane przez retrospekcje ukazujące działania podejmowane przez Vault-Tec przed wybuchem wojny i rodzące się w tym okresie wątpliwości Coopera Howarda.

więcej »

East Side Story: Ciemne chmury nad Anatewką
Sebastian Chosiński

5 V 2024

Łotewski reżyser, wykształcony w Stanach Zjednoczonych, w poprzedniej dekadzie nakręcił w Ukrainie film na podstawie powieści żydowskiego prozaika z początku XX wieku, przerobionej następnie w latach 90. na sztukę teatralną przez rosyjskiego Żyda. Tak w skrócie można opisać historię powstania historycznego komediodramatu Vladimira Lerta „Pokój wam!”, który nawiązuje do legendarnych „Dziejów Tewjego Mleczarza” Szolema Alejchema.

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.