Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

The Don Rendell – Ian Carr Quintet
‹Change Is›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułChange Is
Wykonawca / KompozytorThe Don Rendell – Ian Carr Quintet
Data wydania1969
Wydawca Columbia Records
NośnikWinyl
Czas trwania47:03
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jeff Clyne, Guy Warren, Stan Robinson, Mike Pyne, Dave Green, Don Rendell, Ian Carr, Michael Garrick, Trevor Tomkins
Utwory
Winyl1
1) Elastic Dream05:56
2) One Green Eye02:57
3) Boy, Dog and Carrot13:52
4) Cold Mountain09:55
5) Black Hair05:25
6) Mirage08:58
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Ostatni krok

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj ostatni opublikowany w epoce longplay kwintetu Dona Rendella i Iana Carra.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Ostatni krok

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj ostatni opublikowany w epoce longplay kwintetu Dona Rendella i Iana Carra.

The Don Rendell – Ian Carr Quintet
‹Change Is›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułChange Is
Wykonawca / KompozytorThe Don Rendell – Ian Carr Quintet
Data wydania1969
Wydawca Columbia Records
NośnikWinyl
Czas trwania47:03
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jeff Clyne, Guy Warren, Stan Robinson, Mike Pyne, Dave Green, Don Rendell, Ian Carr, Michael Garrick, Trevor Tomkins
Utwory
Winyl1
1) Elastic Dream05:56
2) One Green Eye02:57
3) Boy, Dog and Carrot13:52
4) Cold Mountain09:55
5) Black Hair05:25
6) Mirage08:58
Wyszukaj / Kup
W 1969 roku historia formacji The Don Rendell / Ian Carr Quintet zaczęła zbliżać się do nieuchronnego końca. Liderów coraz więcej dzieliło, niż łączyło, w efekcie czego szkocki trębacz myślał już głównie o zrobieniu kolejnego kroku w swojej karierze i założeniu własnego zespołu, w którym nie musiałby z nikim dzielić się władzą zwierzchnią. Tym sposobem jeszcze w tym samym roku powstanie jazzowo-progresywna grupa Nucleus. Zanim jednak do tego doszło, Don i Ian pożegnali się ze swoimi wielbicielami piątą (a czwartą studyjną) płytą długogrającą zatytułowaną „Change Is”. I chociaż poprzednie albumy – począwszy od „Shades of Blue” (1965), poprzez „Dusk Fire” (1966) i „Phase III” (1968), aż po „Live” (1969) – bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę, ten ostatni na pewno nie sprawił nikomu zawodu.
Zaskoczeniem mógł być jedynie fakt, że chociaż sesja nagraniowa odbyła się w tym samym miejscu co zawsze, czyli londyńskim studiu Lansdowne, to jednak w dwóch podejściach: 20 marca oraz 16 kwietnia 1969 roku. Novum było również zaproszenie do współpracy gości, którymi okazali się kontrabasista Jeff Clyne (w przyszłości będzie współtworzył formacje Nucleus i Isotope), pianista Mike Pyne (który już wcześniej spotkał się z Clyne’em w szeregach improwizującego Spontaneous Music Ensemble), saksofonista i flecista Stan Robinson oraz pochodzący z Ghany perkusjonista Guy Warren (a właściwie Warren Gamaliel Kpakpo Akwei). Zarejestrowane z ich pomocą nagrania trafiły na stronę A winylowego krążka; stronę B wypełniły natomiast utwory, nad którymi Kwintet pracował w swoim stałym składzie, czyli z pianistą (i w tym przypadku także klawesynistą) Michaelem Garrickiem, kontrabasistą Dave’em Greenem oraz perkusistą Trevorem Tomkinsem.
Zbierając materiał na płytę, liderzy tradycyjnie posiłkowali się także wsparciem innych muzyków; dwa numery dorzucił Garrick, na którego zawsze można było w takiej sytuacji liczyć („Cold Mountain” i „Black Hair”), jeden – gość specjalny, to jest Pyne („One Green Eye”), z kolei Green wspomógł kompozytorsko Rendella i Carra przy pracy nad otwierającym wydawnictwo „Elastic Dream”. O dziwo jednak, utwór ten zaczyna się od dźwięków zachodnioafrykańskiego bębna dondo (za sprawą Guya Warrena), do którego wkrótce dołączają marakasy (ponownie Ghańczyk) oraz kontrabas (ale nie w swej typowej roli, lecz jako instrument smyczkowy, Jeff Clyne gra na nim bowiem smyczkiem). Nie da się ukryć, że fani Kwintetu, znający na pamięć ich wcześniejsze longplaye, mieli prawo być tą introdukcją nieco oszołomieni. Z czasem jednak, zwłaszcza gdy do głosu dochodzi radosna sekcja dęta (rozbudowana o saksofon tenorowy Stana Robinsona), wszystko wraca do normy. Równie ciekawe rzeczy dzieją się na drugim planie; dzięki Clyne’owi, który często wchodzi w dyskurs z Dave’em Greenem, fundament rytmiczny utworu jest bardzo intensywny. Trevor Tomkins nie ma więc większego wyboru i musi dostosować się do tempa zasugerowanego mu przez kontrabasistów.
„One Green Eye” Mike’a Pyne’a to wprawdzie najkrótszy fragment płyty, ale za to na pewno zapadający w pamięć. Głównie z powodu swej dynamiki, napędzanej przez różnorakie instrumenty perkusyjne, na których tle dęciaki mogą sobie mocno pofolgować. Dla odmiany najdłuższy w zestawie, bo aż czternastominutowy, „Boy, Dog and Carrot” jest wspólnym dziełem Rendella i Carra. Na tyle zróżnicowanym, że można go chyba uznać za podsumowanie dotychczasowej współpracy obu artystów. Zaczyna się „po bożemu”, w klasycznym postbopowym stylu, z kilkoma następującymi po sobie popisami solowymi (na saksofonach, trąbce i fortepianie). W części drugiej utworu zespół tonuje emocje, pojawiają się klarnet i klawesyn, który wchodzi w coraz intensywniejszy dialog z saksofonem. Najbardziej zaskakujące jest to, jak Michael Garrick traktuje ten instrument, typowy przede wszystkim dla muzyki klasycznej. On nadaje mu jednak zupełnie nowe brzmienie, wtłacza go w nową jazzrockową formę (jakby miał do czynienia z pianinem elektrycznym). Wszystko to zmierza zaś do nadzwyczaj dynamicznego crescendo.
„Cold Mountain” to pierwsza z dwóch kompozycji Garricka, po którą zresztą pianista trzy lata później sięgnie jeszcze raz i nagra ją, ale w rozbudowanej o kilka minut wersji, na swoim solowym longplayu. Ta wersja opiera się na melodyjnym motywie przewodnim, mającym lekki posmak Orientu, który przetwarzany jest przez kolejne instrumenty dęte, aż do momentu, w którym fortepian kompozytora daje sygnał do improwizacji. Korzystają z tego głównie muzycy trzymający się zazwyczaj w cieniu, czyli Tomkins i Green, których w finale coraz bardziej stonowanymi dźwiękami godzi grająca unisono sekcja dęta. W „Black Hair” Michael nawiązuje z kolei do muzyki klasycznej (osiemnastowiecznej); w roztańczony fortepianowy lejtmotyw wplata raz flet, raz trąbkę. Przy okazji sprawia, że trudno spokojnie utrzymać nogi w jednym miejscu. Na finał albumu muzycy wybrali utwór Dona Rendella – „Mirage”. To niemal dziewięć minut optymistycznego – nawet w tych fragmentach, które można uznać za nastrojowe – post-bopu, znaczonego przede wszystkim solówkami saksofonu i trąbki, ale również improwizacją fortepianową Garricka. Po niej pojawiają się już tylko wieńczące całość dęciaki.
Trzeba przyznać, że Kwintet Dona Rendella i Iana Carra bardzo godnie pożegnał się ze słuchaczami. I chociaż mogli oni poczuć się rozczarowani faktem rozpadu zespołu, to jednak powinni zrozumieć, że era takiej muzyki powoli dobiegała końca. Na arenę powoli, aczkolwiek nieubłagalnie dla dawnych mistrzów, wkraczał jazz-rock!
koniec
9 września 2023
Skład:
Don Rendell – saksofon tenorowy, saksofon sopranowy, flet
Ian Carr – trąbka, skrzydłówka
Michael Garrick – fortepian, klawesyn
Dave Green – kontrabas
Trevor Tomkins – perkusja, instrumenty perkusyjne

gościnnie:
Jeff Clyne – kontrabas (1)
Guy Warren – dondo, marakasy (1-3)
Stan Robinson – saksofon tenorowy, klarnet (1,2)
Mike Pyne – fortepian (2)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.