Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Michael Garrick Septet
‹Black Marigolds›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlack Marigolds
Wykonawca / KompozytorMichael Garrick Septet
Data wydania1966
Wydawca Argo
NośnikWinyl
Czas trwania43:44
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Michael Garrick, Joe Harriott, Tony Coe, Don Rendell, Ian Carr, Dave Green, Trevor Tomkins, Colin Barnes
Utwory
Winyl1
1) Webster’s Mood06:52
2) Jazz for Five08:51
3) Good Times06:55
4) Spiders02:05
5) Ursula05:43
6) A Jazz Nativity03:36
7) Black Marigolds03:33
8) What are Little Girls?02:43
9) Carolling03:24
Wyszukaj / Kup

Non omnis moriar: Jazzowe improwizacje na klawesyn i czelestę

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay Septetu brytyjskiego pianisty Michaela Garricka.

Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Jazzowe improwizacje na klawesyn i czelestę

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj longplay Septetu brytyjskiego pianisty Michaela Garricka.

Michael Garrick Septet
‹Black Marigolds›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlack Marigolds
Wykonawca / KompozytorMichael Garrick Septet
Data wydania1966
Wydawca Argo
NośnikWinyl
Czas trwania43:44
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Michael Garrick, Joe Harriott, Tony Coe, Don Rendell, Ian Carr, Dave Green, Trevor Tomkins, Colin Barnes
Utwory
Winyl1
1) Webster’s Mood06:52
2) Jazz for Five08:51
3) Good Times06:55
4) Spiders02:05
5) Ursula05:43
6) A Jazz Nativity03:36
7) Black Marigolds03:33
8) What are Little Girls?02:43
9) Carolling03:24
Wyszukaj / Kup
Po wydaniu płyt „Moonscape” (1964) i „Promises” (1965) brytyjski pianista jazzowy Michael Garrick (1933-2011) został ściągnięty do składu formacji The Don Rendell – Ian Carr Quintet (na miejsce Colina Purbrooka) i w połowie marca 1966 roku wziął udział w nagraniu jej drugiego longplaya zatytułowanego „Dusk Fire”. Co ciekawe, nieco ponad dwa tygodnie wcześniej – 28 lutego i 1 marca – Garrick zarejestrował ze swoim Septetem kolejny album sygnowany własnym nazwiskiem – „Black Marigolds”. W jego nagraniu wzięli natomiast udział wszyscy muzycy Kwintetu, a więc zarówno saksofonista Don Rendell i trębacz Ian Carr, jak i kontrabasista Dave Green oraz bębniarz Trevor Tomkins. Choć tego ostatniego słychać jedynie w pięciu (z dziewięciu) utworach; w dwóch innych na perkusji gra Colin Barnes, a dwa obywają się w ogóle bez tego instrumentu. Oprócz wymienionych powyżej skład uzupełniają jeszcze artyści znani już ze wcześniejszej współpracy z Michaelem Garrickiem, czyli saksofoniści Joe Harriott oraz Tony Coe.
O ile podczas odsłuchu poprzednich krążków pianisty można było zastanawiać się nad tym, ile ma on twarzy muzycznych, o tyle „Black Marigolds” już wprost może budzić obawy o to, czy Brytyjczykowi nie doskwiera artystyczna schizofrenia. Jest to bowiem album tak bardzo zróżnicowany stylistycznie, że jego jednoznaczna klasyfikacja z góry jest skazana na niepowodzenie. Oczywiście jest to jazz, ale przecież ten ma wiele odmian i na dodatek można go swobodnie łączyć z innymi gatunkami – i Garrick właśnie to robi. Longplay otwiera kompozycja najlżejsza i najbardziej przyjazna wielbicielom klasycznego modern jazzu z lat 60. „Webster’s Mood” zaczyna się od nastrojowo kołyszących dęciaków, którym w tle towarzyszy leniwie improwizujący fortepian oraz kapitalnie zasysająca sekcja rytmiczna. Dopiero gdy sprawy bierze w swoje ręce któryś z saksofonistów tenorowych (albo Coe, albo Rendell – w opisie tego nie wyszczególniono), robi się dynamiczniej, aż do zatrzymania, po którym…
…pojawia się pierwsza z dwóch kompozycji, w których usłyszeć możemy dodatkowo recytującego bądź melodeklamującego swoją poezję Johna Smitha (w przyszłym roku, jeśli Fortuna okaże się sprzyjająca, będzie on świętował setne urodziny). „Jazz for Five” to wielowątkowa opowieść, w której improwizacje instrumentalne (w niektórych fragmentach na plan pierwszy wybijają się nawet kontrabas bądź perkusja) mieszają się z głosem poety. Muzycznie Garrick bardzo często zahacza o awangardę, ale potrafi też wypuścić przed szereg tryskającego optymizmem Iana Carra. Stronę A longplaya zamyka – à propos radośniejszych momentów – „Good Times”. Tempo jest szybkie, rytm skoczny, a popisy solowe (saksofonisty, trębacza, w końcu pianisty) – intensywne. Wszystko zaś zmierza do nadzwyczaj elektryzującego finału, w którym z pełną mocą rozbrzmiewa cały Septet (ze wszystkimi, bez wyjątku, dęciakami).
Strona B ma odmienny charakter, o czym informuje nas już wybrana na początek miniatura zatytułowana „Spiders”, którą Garrick nagrał… solo. Na dodatek nie wykorzystał w niej fortepianu, lecz kojarzące się jednoznacznie z muzyką klasyczną (dawną) – klawesyn i czelestę. To instrumentarium jest o tyle zaskakujące, że stylistycznie „Pająki” jest przykładem bardzo energetycznego jazzu improwizowanego. Tyle że zagranego na nietypowych dla tego gatunku klawiszach. Do świata post-bopu wciąga za to słuchaczy „Ursula” – utwór, który spokojnie odnalazłby się na jednej z płyt Kwintetu Rendella i Carra. Dużo tu delikatności i subtelności; nawet gdy zespół gra dynamiczniej, robi to wciąż zaskakująco melodyjnie. Z czasem jednak nastrój ewoluuje, robi się wręcz nostalgicznie, co jeszcze podkreśla solówka Carra. W „A Jazz Nativity” po raz drugi pojawia się John Smith, który tym razem raczej melodeklamuje niż recytuje. A robi to, szukając przy okazji wspólnego języka z pianistą i trębaczem, co ostatecznie mu się udaje.
Trzy ostatnie utwory – tytułowy „Black Marigolds” (znany także, ale z zupełnie innej wersji, z longplaya „Phase III” Kwintetu Rendella i Carra), „What Are Little Girls?” oraz „Carolling” – uznać można za twórczą kontynuację „Spiders”. W pierwszym i trzecim Garrick ponownie sięga po klawesyn i czelestę, natomiast w środkowym, ponownie bardzo radosnym i skocznym, wykorzystuje fortepian elektryczny. Ale i tak „What Are Little Girls?” zostaje przyćmione przez swoje sąsiedztwo, którym są kompozycje zaskakująco, jak na to instrumentarium, energetyczne. Gdyby twórcy sprzed wieków usłyszeli, jak można je wykorzystać – albo by oszaleli, albo oskarżyli Michaela Garricka o konszachty z diabłem. A to przecież jedynie jazz improwizowany zrodzony w głowie artysty o niebywałej wrażliwości i wyobraźni.
koniec
7 października 2023
Skład:
Michael Garrick – fortepian (1-3,5,6), klawesyn (4,7,9), czelesta (4,7,9), fortepian elektryczny (8), muzyka
Joe Harriott – saksofon altowy
Tony Coe – saksofon tenorowy
Don Rendell – saksofon tenorowy, saksofon sopranowy
Ian Carr – trąbka, skrzydłówka
Dave Green – kontrabas
Trevor Tomkins – perkusja (1,3,5,8,9)
Colin Barnes – perkusja (2,6), tamburyn (6)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
Sebastian Chosiński

27 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj najbardziej jazzrockowy longplay czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma.

więcej »

Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
Sebastian Chosiński

22 IV 2024

Longplayem „Future Days” wokalista Damo Suzuki pożegnał się z Can. I chociaż Japończyk nigdy nie był wielkim mistrzem w swoim fachu, to jednak każdy wielbiciel niemieckiej legendy krautrocka będzie kojarzył go głównie z trzema pełnowymiarowymi krążkami nagranymi z Niemcami.

więcej »

Non omnis moriar: Praga pachnąca kanadyjską żywicą
Sebastian Chosiński

20 IV 2024

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj wspólny album czechosłowackiej Orkiestry Gustava Broma i kanadyjskiego trębacza Maynarda Fergusona.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.