Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

SBB
‹Live Cuts. Ryslinge 1979›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive Cuts. Ryslinge 1979
Wykonawca / KompozytorSBB
Data wydania25 sierpnia 2023
Wydawca GAD Records
NośnikCD
Czas trwania116:06
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, Jerzy Piotrowski
Utwory
CD1
1) Improv: Danish Intro04:53
2) Freedom with Us07:04
3) 3rd Reanimation05:14
4) Going Away07:11
5) [Żywiec] Mountain Melody05:19
6) Loneliness – Theme02:32
7) Improv: A Kind of Rain09:12
8) Drums02:44
9) Improv: Brick Cellar09:31
CD2
1) Born to Die26:07
2) Follow My Dream08:41
3) Improv: Happy14:20
4) Soundcheck I07:26
5) Soundcheck II: Lakis Tune, Part 103:48
6) Soundcheck III02:30
7) Soundcheck IV: Lakis Tune, Part 201:26
8) Soundcheck V07:31
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Fionia – wyspa szczęścia i radości
[SBB „Live Cuts. Ryslinge 1979” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeśli chodzi o liczbę oficjalnych albumów koncertowych, bez wątpienia zespół SBB jest w Polsce rekordzistą. Pod koniec sierpnia jego dyskografia wzbogaci się zresztą o jeszcze jedno wydawnictwo – dwupłytowy zapis „Ryslinge 1979”, zawierający występ (plus kilka fragmentów z próby), który odbył się w tej duńskiej wsi (a dzisiaj miasteczku) 2 maja 1979 roku.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Fionia – wyspa szczęścia i radości
[SBB „Live Cuts. Ryslinge 1979” - recenzja]

Jeśli chodzi o liczbę oficjalnych albumów koncertowych, bez wątpienia zespół SBB jest w Polsce rekordzistą. Pod koniec sierpnia jego dyskografia wzbogaci się zresztą o jeszcze jedno wydawnictwo – dwupłytowy zapis „Ryslinge 1979”, zawierający występ (plus kilka fragmentów z próby), który odbył się w tej duńskiej wsi (a dzisiaj miasteczku) 2 maja 1979 roku.

SBB
‹Live Cuts. Ryslinge 1979›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive Cuts. Ryslinge 1979
Wykonawca / KompozytorSBB
Data wydania25 sierpnia 2023
Wydawca GAD Records
NośnikCD
Czas trwania116:06
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, Jerzy Piotrowski
Utwory
CD1
1) Improv: Danish Intro04:53
2) Freedom with Us07:04
3) 3rd Reanimation05:14
4) Going Away07:11
5) [Żywiec] Mountain Melody05:19
6) Loneliness – Theme02:32
7) Improv: A Kind of Rain09:12
8) Drums02:44
9) Improv: Brick Cellar09:31
CD2
1) Born to Die26:07
2) Follow My Dream08:41
3) Improv: Happy14:20
4) Soundcheck I07:26
5) Soundcheck II: Lakis Tune, Part 103:48
6) Soundcheck III02:30
7) Soundcheck IV: Lakis Tune, Part 201:26
8) Soundcheck V07:31
Wyszukaj / Kup
Nie tak dawno rozpływałem się w zachwytach – przyznam uczciwie, że z pewnym poślizgiem – nad opublikowanym przez GAD Records w serii „Live Cuts” albumem SBB, zawierającym nagrania koncertowe z częstochowskiego klubu „Politechnik” z kwietnia 1980 roku, a dzisiaj – z nieco ponad dwutygodniowym wyprzedzeniem – dzielę się z Wami swoimi refleksjami na temat kolejnego krążka z archiwaliami śląskiego zespołu. Tym razem jest to podwójna płyta, na którą trafił zapis występu w duńskiej miejscowości Ryslinge. Był 2 maja 1979 roku, dzień wcześniej trio Józefa Skrzeka wystąpiło w Esbjergu w zachodniej części Jutlandii, dając zresztą popis na światowym poziomie. Odległość między obydwoma punktami jest niewielka, zaledwie sto sześćdziesiąt kilometrów, nie trzeba było więc gnać na złamanie karków, aby dotrzeć do wsi, w której parę lat wcześniej zamieszkali Peter i Nina Færgemannowie.
To bardzo ciekawe oraz zasłużone dla rozwoju i promocji muzyki rockowej (nie tylko duńskiej) postaci. Na początku lat 70. osiedlili się na wyspie Fionii; w leżącej około trzydziestu kilometrów na południe od Odense wiosce Ryslinge (dzisiaj to jest miasteczko liczące niespełna dwa tysiące mieszkańców) kupili zajazd, który zamienili w salę koncertową, ale również, gdy istniała taka potrzeba, w mobilne studio. Organizowali tam występy, rejestrowali sesje, wreszcie – pod szyldem Ryslinge Pladestudie – publikowali niskonakładowe kasety i płyty (z ich usług skorzystali między innymi tacy duńscy wykonawcy, jak Park Lane, De Tre Måske Fire, Nemo, Fynsk Harmoniforvirring, duet Lasse & Mathilde czy… Starfuckers). Największą zasługą Petera było jednak powołanie do życia w 1976 roku rockowego Midtfyns Festival, który odbywał się w położonym tuż za miedzą Ringe. Færgemann był współorganizatorem szesnastu edycji imprezy, zmarł zresztą, mając zaledwie czterdzieści cztery lata, kilka dni po tej z 1991 roku.
Biorąc pod uwagę zaangażowanie, znajomości i kompetencje Petera, nie dziwi fakt, że w małej wiosce udało się stworzyć jedną z najciekawszych scen w kraju, na której pojawili się również goście z Polski. Niestety, po śmierci Færgemanna zajazd zaczął podupadać, aż wreszcie w drugiej połowie lat 90. Nina zdecydowała się go sprzedać. Trzy lata później – na powitanie nowego milenium – budynek spłonął, a jego zgliszcza ostatecznie rozebrano. Dzisiaj można go oglądać jedynie na archiwalnych zdjęciach, wsłuchując się w archiwalne nagrania muzyki, która rozbrzmiewała w jego murach. Poza Polską trio (a potem kwartet) SBB zawsze mogło liczyć na owacyjne przyjęcie w dwóch regionach Europy – w zachodnich Niemczech i Skandynawii (Danii i Szwecji). Nic więc dziwnego, że występując w tych miejscach, niesieni przez publiczność muzycy zazwyczaj dawali z siebie wszystko. I jeszcze więcej!
Zajazd w Ryslinge
Zajazd w Ryslinge
Na siódme wydawnictwo z serii „Live Cuts” trafił nie tylko ponad półtoragodzinny koncert z Ryslinge, ale także – w formie ciekawostki – dwudziestominutowy zapis próby przed występem, który pozwala zajrzeć za kulisy zespołu i posłuchać, jak wyglądała praca nad nowymi kompozycjami bądź szlifowanie tych stworzonych już wcześniej. Ktoś mógłby wyrazić wątpliwość, po co publikować występ SBB z 2 maja 1979 roku, skoro od półtora roku wielbiciele tria mają dostęp do tego z dnia poprzedniego, czyli zagranego w Esbjergu. W końcu ten sam skład, ta sama trasa – czym mogą się różnić? A jednak! Trzeba bowiem pamiętać, że Józef Skrzek (śpiew, instrumenty klawiszowe), Apostolis Anthimos (gitara elektryczna) i Jerzy Piotrowski (perkusja) nigdy nie grali dwóch identycznych koncertów. Owszem, osią obu upublicznionych na płytach występów jest suita „Going Away” (z wciąż jeszcze promowanego krążka „Follow My Dream”), lecz na tym w zasadzie podobieństwa się kończą.
Koncert w Ryslinge zespół otwiera energetyczną improwizacją „Improv: Danish Intro”, która zastąpiła świetnie sprawdzający się w tej roli „Walkin’ Around the Stormy Bay”, co należy uznać za kolejny dowód na to, iż śląscy muzycy robili, co tylko mogli, aby odejść od schematu. Pulsujące bębny, zadziorna gitara, mocne, a w dalszej części powłóczyste – syntezatory, czyli w pigułce to wszystko, czym zgromadzona publiczność zostanie uraczona tego dnia przez przybyszy z Polski. Po tym wstępie zespół przechodzi do punktu głównego koncertu, czyli wspomnianego już – niemal półgodzinnego – „Going Away”. Zaczyna się tradycyjnie od nastrojowego, niekiedy wręcz leniwie płynącego „Freedom With Us” (z pierwszą i nie ostatnią solówką „Lakisa”), by przejść w dynamiczne i pełne progresywnego rozmachu „3rd Reanimation”, a następnie dojść do znaczonej marszowym rytmem „Kety” części tytułowej, którą Józef i Apostolis wieńczą zabawą efektami elektronicznymi i pogłosami. Ale to oczywiście wcale nie koniec suity: pojawiają się jeszcze rozciągnięte tym razem do ponad pięciu minut majestatyczny, oparty w całości na syntezatorach „[Żywiec] Mountain Melody” (częściowo improwizowany) i dostojnie zamykający całość „Loneliness – Theme”.
Od tego momentu trio na długo oddaje się improwizacjom. Zaczyna od „Improv: A Kind of Rain”, w którym najpierw sporo miejsca dostaje dla siebie gitarzysta (i oczywiście wykorzystuje ten fakt z pożytkiem dla wszystkich), by następnie ustąpić miejsca Skrzekowi i Piotrowskiemu. Taki duet syntezatorowo-perkusyjny był dla SBB czymś najzupełniej typowym; wystarczy przypomnieć, że w 1977 roku grupa (z powodu problemów zdrowotnych Anthimosa) występowała właśnie w tak okrojonym składzie, co po latach udokumentowały płyty „Enger 1977” i „Pop Session 1977”. W trasę po Danii zespół nie zabrał drugiego zestawu perkusyjnego, w efekcie więc słuchacze zgromadzeni w zajeździe Færgemannów nie usłyszeli legendarnego pojedynku Apostolisa i Jerzego. Nie zabrakło jednak obowiązkowej solówki tego drugiego („Drums”), stanowiącej pomost pomiędzy „Improv: A Kind of Rain” a „Improv: Brick Cellar”, w którą lider grupy wplata góralską przyśpiewkę „W murowanej piwnicy”. Ale największą wartością tego utworu są ponownie popisy solowe – Skrzeka (na otwarcie i zwieńczenie) oraz „Lakisa” (pomiędzy).
By przejść do ciągu dalszego koncertu, trzeba teraz sięgnąć po drugą płytę CD. Tę otwiera dwudziestosześciominutowa (sic!) wersja „Born to Die” (dla porównania: rok później w Częstochowie utwór ten zespół zamknął w niespełna dziewięciu minutach). Już samo to świadczy, że muzycy postanowili sobie w jego trakcie mocno pofolgować. I rzeczywiście. Czegóż bowiem w nim nie ma! Zmieniają się nastroje (od lirycznego, poprzez niepokojąco mroczny, po uspokajająco leniwy) i tempa (głównie za sprawą Piotrowskiego), dominuje zaś progresywna powłóczystość. Bardziej składny jest zagrany od razu po nim „Follow My Dream”, o którego wartości decyduje przede wszystkim rozbudowana i mocno zróżnicowana partia gitary „Lakisa”. Na finał trio dorzuca jeszcze ponad czternastominutową „Improv: Happy”. Tytuł jest jak najbardziej uzasadniony, nie brakuje tu bowiem ani skocznych melodii zagranych na gitarze, ani optymistycznego dialogu Apostolisa z Józefem. Siedzący za ich plecami „Keta” stara się natomiast, nie chcąc pozostać jedynie niemym świadkiem ich zabaw, podkręcać tempo, co z kolei prowadzi do energetycznego finału.
Jako bonus dorzucono do drugiego dysku dwudziestominutową porcję nagrań z próby. Opisane są one jako kolejne „Soundchecki” (w sumie pięć). Są wśród nich dwa dłuższe fragmenty, z których z łatwością wyłowimy dźwięki znane z koncertu. Podobny zabieg GAD Records zrobiło przy okazji wydania „Sopot 1979” – i należy mieć nadzieję, że to nie po raz ostatni.
koniec
8 sierpnia 2023
Skład:
Józef Skrzek – śpiew, syntezatory
Apostolis Anthimos – gitara elektryczna
Jerzy Piotrowski – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.