Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Nocne motyle: Ludzkie ubytki

Esensja.pl
Esensja.pl
Margot Quan Knight wpada na dziwaczne pomysły modyfikacji ludzkiego ciała, lecz nie robi tego za pomocą komputera. Z cementu, wosku i akryli lepi dodatkowe kawałki rąk lub biustów, pieczołowicie komponuje scenę przy udziale modela, a wszystko uwiecznia za pomocą aparatu. A ceniona jest za to, że potrafi w tym chaosie oddać elegancję, nie tracąc dramatyzmu.

Paweł Sasko

Nocne motyle: Ludzkie ubytki

Margot Quan Knight wpada na dziwaczne pomysły modyfikacji ludzkiego ciała, lecz nie robi tego za pomocą komputera. Z cementu, wosku i akryli lepi dodatkowe kawałki rąk lub biustów, pieczołowicie komponuje scenę przy udziale modela, a wszystko uwiecznia za pomocą aparatu. A ceniona jest za to, że potrafi w tym chaosie oddać elegancję, nie tracąc dramatyzmu.
O najmłodszych artystach słyszy się niewiele lub wcale. Jeśli debiutant nie wsławi się zbliżeniem ze średniowiecznym krzyżem lub zbudowaniem maszyny do ćwiczenia przyrodzenia, jego nazwisko pozostanie nieznane szerszej publiczności. „Nocne motyle” to cykl, w którym przedstawiana będzie twórczość młodych i zdolnych, ale mało znanych artystów. Tytuł zaczerpnięty został z gwaszu Jerzego Tchórzewskiego, ponieważ niezwykle trafnie oddaje trudną sytuację nieznanych twórców.
Knight przy pracy</br>Fot. www.pixelsurgeon.com
Knight przy pracy
Fot. www.pixelsurgeon.com
Margot Quan Knight przyszła na świat w roku 1977 w Seattle, jednakże wychowała się na przedmieściach Bellevue. Pierwsze kroki w świecie sztuki uczyniła za sprawą swojej opiekunki, która czteroletniej wówczas artystce wręczyła kredki i kartki czystego papieru. Kolejny krok w kierunku sławy Knight zrobiła w liceum o profilu fotograficznym, gdzie nauczyła się wykonywać czarno-białe zdjęcia. Młodej Amerykance umiejętność ta służyła najczęściej podczas wakacji. Obecnie artystka wspomina tamten okres w życiu jako czas fascynacji roślinami rosnącymi w przydomowym ogrodzie. Mocno inspirowały ją także publikacje z zakresu medycyny leżące na półkach w księgozbiorze rodziców, a zwłaszcza wywody o wrodzonych deformacjach ludzkiego ciała, jak np. „Rozpoznawalne wzory wad rozwojowych”. Wszystko to spowodowało, że przyszła artystka zrobiła licencjat z biologii, a tytuł magistra sztuki uzyskała na wyższej uczelni w Dartmouth, którą ukończyła z wyróżnieniem w 1999 roku. Knight od początku walczyła ze skomercjalizowanym wizerunkiem ludzkiego ciała popularyzowanym jedynie dla zysku firm farmaceutycznych – jeszcze podczas studiów obkleiła cały uczelniany kampus plakatami informującymi o fikcyjnej akcji protestacyjnej.
„Kolczasty uścisk”</br>Fot. www.margotknight.com
„Kolczasty uścisk”
Fot. www.margotknight.com
Od września 2000 roku zaczął się okres, który dojrzała już artystka wspomina z ogromnym rozczuleniem. Knight przebywała wówczas na stypendium w centrum badawczym sztuk medialnych założonym przez firmę Benetton. Amerykanka spędziła dwa lata w otoczeniu nauczycieli i innych członków programu edukacyjnego dla twórców sztuk różnorakich, co z perspektywy czasu określiła jako artystyczny raj. Następnie przeprowadziła się do Treviso we Włoszech, gdzie mieszkała przez dwa lata, by ostatecznie trafić do San Francisco. Artystka wspomina tę przeprowadzkę jako kulturowy szok i konieczność ponownego układania swojego życia. Okres ten odcisnął się na jej twórczości, czego świadectwem są prace z cyklu „Opieka”. Swoje nowatorskie fotografie Knight przedstawiała na wystawach autorskich w Bolonii, Mediolanie, Paryżu oraz Lizbonie, a także w ponad sześćdziesięciu międzynarodowych magazynach poświęconych kulturze i sztuce, m.in. w „Photo”, „Neo2” i „Zoom”.
„Skalne jajo”</br>Fot. www.margotknight.com
„Skalne jajo”
Fot. www.margotknight.com
Pierwszy cykl fotografii Knight to efekt prac artystycznych w centrum badawczym i rozwojowym założonym przez firmę Benetton. Nosi ono nazwę „Fabrica” i wspiera twórczość badaczy i artystów niemal z całego świata. Zatrudnieni tam specjaliści prowadzą szczegółową selekcję, by wybrać najbardziej obiecujących twórców, którzy zostaną zaangażowani w prace nad projektami medialnymi. A jest ich całe mnóstwo – począwszy od kina, przez fotografię, przemysłowe wzornictwo i muzykę, aż po komunikację. Dwudziestopięcioletnia wówczas artystka została doceniona i otrzymała możliwość realizowania swoich pomysłów w obrębie tego programu.
„Transplantacja”</br>Fot. www.margotknight.com
„Transplantacja”
Fot. www.margotknight.com
Jednym z ciekawszych zdjęć z cyklu „Fabrica” jest fotografia „Kolczasty uścisk”. Jej interpretacja nie nastręcza zbytnich trudności – co więcej, może wydawać się banalna i nieco ironiczna. Oto rozebrany do pasa mężczyzna ginie w objęciach dziewczyny, której ręce porastają ostre wyrostki przypominające kolce. Co oczywiste, Amerykanka odsyła odbiorcę do róży, do której przyrównuje kobietę. Tezę tę bez wątpienia potwierdza nieco wycofana postawa mężczyzny – jego ręce są opuszczone, jakby w obawie przed pełnym objęciem dziewczyny. Knight zasłynęła tym, że jej zdjęcia dostarczają logicznych wyjaśnień do nieco absurdalnych hipotez. Prace artystki są przy tym bardzo komunikatywne i dosadne. Uwagę zwraca także inne zdjęcie z tego samego cyklu, mianowicie „Skalne jajo”. Jest to jedna z niewielu prac Amerykanki, gdzie głównej roli nie gra ludzkie ciało, a martwa natura. Cały pomysł bazuje na zaskakującym ujęciu zwykłego kamienia jako symbolu życia. Wśród sterty niemal identycznych głazów jeden okazuje się jajem, z którego wypływa gęste żółtko.
Praca ta może być odczytywana na wiele sposobów – np. jako pochwała indywidualizmu, rozumianego jako inność w czasach, gdy konformizm jest bardziej opłacalny. Artystka zdaje się
„Taniec na widłach”</br>Fot. www.margotknight.com
„Taniec na widłach”
Fot. www.margotknight.com
także wskazywać, że różni ludzie potrzebują zupełnie innego środowiska do właściwego funkcjonowania. Choć z zewnątrz wydają się szorstcy i odporni, pewne wydarzenia mogą doprowadzić do pęknięcia i zniszczenia potencjału, który tkwi wewnątrz nich. Knight przyznała w jednym z wywiadów, że właśnie w taki metaforyczny sposób chce mówić o bolesnej stronie człowieczeństwa. Podobny wydźwięk mają pozostałe prace artystki z cyklu „Fabrica”, które można obejrzeć w sieciowym portfolio Amerykanki.
Kolejnym projektem, w który zaangażowała się Knight po ukończeniu programu stypendialnego, był cykl fotografii opatrzony tytułem „Ogród”. Bez wątpienia jedną z najlepszych prac jest fotografia „Transplantacja”. Siedzący na rozgrzebanej glebie młody mężczyzna ma lewą nogę owiniętą niczym młoda sadzonka, a spomiędzy palców prawej stopy wypełzają nieco rachityczne delikatne korzonki. Sam tytuł fotografii jest wieloznaczny – w oryginale oznacza zarówno przeszczepienie organów, tkanek bądź komórek (ang. transplant), a także sadzenie, wzrost, rozwój i roślinę (ang. plant). Autorka fotografii metaforycznie przedstawia wpływ zmiany otoczenia na człowieka. Sama przeprowadzała się niejednokrotnie, toteż uczucie utraty korzeni nigdy nie było jej obce. Co więcej, psychologia wskazuje potrzebę ukorzenienia i więzów z ludźmi
„Gniazdo”</br>Fot. www.margotknight.com
„Gniazdo”
Fot. www.margotknight.com
jako jedną z najważniejszych potrzeb egzystencjalnych. Knight za pomocą tej fotografii uchwyciła moment przenosin jednostki w nowe otoczenie. Nieco kpiąco i ironicznie, lecz błyskotliwie i bardzo komunikatywnie artystka wskazuje na etapy oswajania nowej rzeczywistości przez człowieka.
Inną fotografią z tego samego cyklu jest „Taniec na widłach”. Artystka przyznaje, że intryguje ją interakcja człowieka i natury, czemu dała wyraz na tym zdjęciu. Para tancerzy w wieczorowych strojach, poruszając się po glebie, użyźnia ją za pomocą wideł przymocowanych przy podeszwach butów. W ten sposób praca na roli zostaje przyrównana do piękna i gracji tańca. Zestawienie elegancji strojów i sytuacji użyźniania gleby dodaje fotografii dynamizmu.
„Sama”</br>Fot. www.margotknight.com
„Sama”
Fot. www.margotknight.com
Niewątpliwie najważniejszym cyklem w dotychczasowej karierze artystki jest seria prac pod zbiorczym tytułem „Opieka”. Fotografie te powstały tuż po przeprowadzce do San Francisco, która mocno odbiła się na życiu zawodowym i osobistym Amerykanki. Knight określa ten cykl zdjęć jako zapis przeżyć, które towarzyszyły jej po radykalnej zmianie otoczenia. Osią tematyczną tych fotografii jest rozpad na części ludzkiego ciała, co wydaje się być wyraźnym nawiązaniem do prac francuskiego kubisty Fernanda Legera. Artystka rozwija jego myśl i wizje, przenosząc ową fragmentaryzację na pole fotografii. Czyni to w sposób tak ciekawy, że jej zdjęcia doceniane są na całym świecie. Knight zdaje sobie sprawę, że modyfikacje za pomocą narzędzi komputerowych wprowadzają do dzieła wątek nierealności i niepotrzebnej sztuczności. By w jak największym stopniu to wyeliminować, wszelkie modyfikacje ciała przygotowuje za pomocą mas plastycznych, cementu, akrylu, wosku, a nawet wrzątku.
„Razem”</br>Fot. www.margotknight.com
„Razem”
Fot. www.margotknight.com
Właśnie w taki sposób powstała fotografia „Gniazdo”: w pierwszej kolejności Knight wykonała węglem rysunki wszystkich potrzebnych składników sceny, po czym za pomocą wosku sporządziła odlewy wybranych części ciała. Program komputerowy posłużył jej (na samym końcu) do poprawienia i zmodyfikowania tych elementów, których w inny sposób nie udało się uzyskać. Przesłanie cyklu „Opieka” jest nieco trudniejsze do odczytania niż myśl stojąca za poprzednimi pracami. Fragmentaryzacja ciała odnosi się do uczuciowego rozbicia – artystka nie uwzględnia kartezjańskiego rozdziału ducha i materii: wskazuje, że w istocie są one jednością. U Knight utrata poszczególnych członków wiąże się z utratą konkretnych emocji, toteż pod tym względem psyche i soma w jej interpretacji człowieka są nierozłączne. Leżąca w gnieździe kobieta o zniekształconej sylwetce wydaje się otulać kawałki swojego ciała. Są to stracone, być może zepchnięte do nieświadomości uczucia, a każdy z utrąconych członków symbolizuje jakąś emocję.
Do cyklu „Opieka” należą także korespondujące ze sobą fotografie „Sama” i „Razem”. Wprawny obserwator dostrzeże bez trudu, że zdjęcia zostały wykonane w tym samym otoczeniu, a część przygotowanej instalacji jest identyczna. Warto zwrócić uwagę, że leżące na podłodze
„Swetry”</br>Fot. www.margotknight.com
„Swetry”
Fot. www.margotknight.com
spreparowane kawałki ciała różnią się swoim układem, ale tylko nieznacznie. W ten sposób artystka stara się przekazać starą prawdę na temat ludzkiej samotności i tęsknoty za innym człowiekiem. W sytuacji porzucenia ludzie starają się racjonalizować rzeczywistość, wyjaśniać zaszłe zdarzenia w sposób, który daje minimum bezpieczeństwa. Wiąże się to z podstawową reakcją obronną, jaką jest represjonowanie, czyli wypieranie myśli i uczuć ze świadomości. Knight ukazuje to poprzez urwane kawałki ciała o różnej wielkości. Artystka dostrzega jednak, że człowiek jest pełny paradoksów, czemu daje wyraz na fotografii „Razem”. Zestaw porzuconych uczuć zmienił się nieznacznie, jednak z powodu obecności innego człowieka pojawiły się kolejne emocje. Wyraża się tutaj tęsknota za samotnością, która nieodmiennie objawia się w sytuacji zmęczenia obecnością drugiej osoby. Osobno omówione fotografie nie ukazują tego bogactwa przekazu, które ujawnia się podczas próby porównania.
Jednym z późniejszych projektów artystki jest cykl „Żyły”, który początkowo nosił tytuł „Wirus mody”. Knight na kilku fotografiach daje wyraz swoim przemyśleniom na temat transgresji między tym co ożywione i nieożywione. Artystka wpływ ukazuje za pomocą pełznących, rozszerzających się żył, które obejmują coraz większą powierzchnię. Jedną z takich fotografii są „Swetry”. Leżą one obok siebie w wiklinowym koszyku; wykonane zostały z różnych gatunków włóczki i mają różne kolory. Zostały one dobrane na zasadzie kontrastu, dzięki czemu doskonale widać czerwone żyły. Artystka za pomocą tak prostych środków obrazuje mechanizm wpływu społecznego, gdzie jednostki silniejsze, bardziej ekspansywne, ekstrawertyczne i dominujące zdobywają przewagę nad tymi mniej impulsywnymi. Niemałe znaczenie ma tutaj odpowiedni wybór kolorów, gdzie intensywna czerwień pochłania spokojną biel. Rolę środowiska pełni tutaj wiklinowy kosz.
Właśnie takie nowatorskie podejście do fotografii zapewniło Knight uznanie krytyków. Artystka spędza godziny na długich sumiennych przygotowaniach, nim w końcu zrobi zaplanowane zdjęcie. Bo choć podkreśla, że w jej sztuce nie ma miejsca na spontaniczne poszukiwania, to jednak potrafi zakląć rzeczywistość i uchwycić prawdziwy dramatyzm.
koniec
7 lipca 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
Agnieszka ‘Achika’ Szady

1 XII 2023

Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.

więcej »

Razem: Odcinek 3: Inspirująca Praktyczna Pani
Radosław Owczarek

16 XI 2023

Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.

więcej »

Transformersy w krainie kucyków?
Agnieszka ‘Achika’ Szady

5 XI 2023

34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.

więcej »

Polecamy

Zobacz też

Z tego cyklu

Turbo Budda i nowy wspaniały świat
— Róża Jachyra

Rysunek herbatą
— Paweł Sasko

Futuryzm ze szczyptą koszmaru
— Paweł Sasko

Dziewczynka bez zęba na przedzie
— Paweł Sasko

Pouczająca lekcja anatomii
— Paweł Sasko

Dziewczyny jak maliny
— Paweł Sasko

Fale i fraktale
— Paweł Sasko

Dziewczyna z rybą
— Paweł Sasko

Zegar z dentystycznym wiertłem
— Paweł Sasko

Erupcja erotyki
— Paweł Sasko

Tegoż autora

Zakalec z ambicjami
— Paweł Sasko

Końskie mordy
— Paweł Sasko

Dziwy nad dziwami
— Paweł Sasko

Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski

Coś na spanie
— Paweł Sasko

Lewe jądro Szatana
— Paweł Sasko

Z miłości do pędzli
— Paweł Sasko

Tęsknię, Lizaczku
— Paweł Sasko

Zmiana warty w Baśniogrodzie
— Paweł Sasko

Tylko dla fanatyków
— Paweł Sasko

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.