Nocne motyle: Rysunek herbatąZazwyczaj do przygotowania papieru pod akwarelę artyści używają wody i pędzla. Kelly McKernan robi podobnie, tyle że wodę zastąpiła herbatą, a już namoczoną kartkę maluje srebrną emulsją. Te tajemnicze zabiegi służą przygotowaniu podkładu, na którym wywołane zostaną zdjęcia zrobione na prawie antycznej taśmie fotograficznej o szerokości 35 mm. Wszystko po to, by zachwycić odbiorcę.
Paweł SaskoNocne motyle: Rysunek herbatąZazwyczaj do przygotowania papieru pod akwarelę artyści używają wody i pędzla. Kelly McKernan robi podobnie, tyle że wodę zastąpiła herbatą, a już namoczoną kartkę maluje srebrną emulsją. Te tajemnicze zabiegi służą przygotowaniu podkładu, na którym wywołane zostaną zdjęcia zrobione na prawie antycznej taśmie fotograficznej o szerokości 35 mm. Wszystko po to, by zachwycić odbiorcę. O najmłodszych artystach słyszy się niewiele lub wcale. Jeśli debiutant nie wsławi się zbliżeniem ze średniowiecznym krzyżem lub zbudowaniem maszyny do ćwiczenia przyrodzenia, jego nazwisko pozostanie nieznane szerszej publiczności. „Nocne motyle” to cykl, w którym przedstawiana będzie twórczość młodych i zdolnych, ale mało znanych artystów. Tytuł zaczerpnięty został z gwaszu Jerzego Tchórzewskiego, ponieważ niezwykle trafnie oddaje trudną sytuację nieznanych twórców. Kelly McKernan to młoda malarka i ilustratorka urodzona w Atlancie niespełna 23 lata temu. W tym roku ukończy malarstwo i rysunek na Kennesaw State University. Od lat młodzieńczych są one jej pasją, więc studia artystyczne to realizacja marzeń Kelly. Tworzenie od zawsze sprawiało jej radość, co można dostrzec w jej pracach. Mimo młodego wieku ma już na koncie dziesiątki wystaw grupowych, których nie sposób wymienić. Warto natomiast wspomnieć o jej pierwszej wystawie indywidualnej pod tytułem „Dodge and Burn – A Series of Darkroom Paintings”, która miała miejsce w Pangaea Gallery w jej rodzinnym mieście. O McKernan trudno usłyszeć coś poza stanem Georgia - dziewczyna jest laureatką wielu konkursów artystycznych, ale wyłącznie studenckich. Duża popularność McKernan nie wzięła się z uwielbienia krytyków, ale z bardzo dobrej sprzedaży jej obrazów, które zwyczajnie podobają się publiczności. Z tego powodu galerie sztuki zaczęły skupować dzieła artystki, co utwierdziło ją w przekonaniu, że obrała właściwą drogę. Jednym z głośniejszych projektów, który ukończyła w 2008 roku, był album „30 Paintings Project”, zawierający jej dzieła wykonane w różnych technikach. Książkowe wydanie obrazów to projekt dość nietypowy, więc zainteresowały się nim magazyny o sztuce. Dla samej artystki ma on charakter dokumentu, ponieważ pokazuje, w jaki sposób zmieniał się jej styl w ciągu studiów. Ilustracje McKernan powstają w efekcie dość złożonego procesu twórczego. Zaczyna się on od sesji fotograficznej przy użyciu taśmy o szerokości 35 mm. Co ciekawe, taśmę tę opracowali w 1892 roku William Dickson oraz Thomas Edison na podstawie materiału światłoczułego. Do dziś wykorzystuje się ją w prawie niezmienionej formie. Taśma ma postać wąskich pasów o szerokości 35 mm, które na obu brzegach są perforowane. W ciągu dziesiątków lat użytkowania standard ten dowiódł swojej użyteczności, ponieważ można go dostosować nawet do rejestracji obrazu panoramicznego i cyfrowego zapisu dźwięku. Po wykonaniu fotografii McKernan przystępuje do przygotowania papieru pod rysunek. Najpierw nasącza kartkę zaparzoną herbatą(!), a gdy ta namoknie, rozciąga ją niczym płótno w ramie. Jest to dość oryginalny sposób przygotowania papieru przed zastosowaniem akwareli – jeśli wcześniej nie zostanie on nasączony, pod wpływem farby kartka pofałduje się i nada jedynie na śmietnik. LeUyen Pham, o której pisałem w poprzedniej odsłonie cyklu, po nasączeniu papieru suszy go suszarką do włosów. McKernan nasącza papier herbatą, rozciąga go, po czym pokrywa płynną srebrną emulsją, by stał się bardziej czuły na światło. Po wyschnięciu artystka używa go do wywoływania zrobionych wcześniej zdjęć. Najczęściej są to kobiece twarze i tułowia, malowane kolejno przy użyciu akwareli, tuszu, gwaszu i wybielaczy. Technika McKernan jest unikalna. Artystka stwierdziła niedawno, że powoli odkrywa własny styl i daje jej to mnóstwo satysfakcji. Jej styl to połączenie kilku różnych technik artystycznych i oryginalnych pomysłów, dowodzących dużych umiejętności technicznych artystki. Przeprowadzenie tak złożonego procesu twórczego wymaga nie tylko umiejętności, ale i wiedzy na temat właściwości różnych materiałów. Co ciekawe, McKeranan nigdy nie uczyła się akwareli ani gwaszu na wyższej uczelni – jak sama przyznała, intuicyjnie zrozumiała obie metody i zaczęła je stosować. Warto w tym miejscu dodać, że wielu artystów uważa te techniki za najtrudniejsze z wielkiej palety metod stosowanych w sztuce. McKeranan dość swobodnie podchodzi do własnych błędów i potknięć – gdy zachlapie przygotowywany rysunek, włącza plamy w kompozycję i czyni z nich elementy tła. Samo przygotowanie papieru w jej przypadku jest bardzo pracochłonne, więc większa tolerancja dla błędów jest zupełnie zrozumiała. Artystka przyznaje, że nie potrafi pracować bez muzyki, więc iPod prawie przyrósł jej do ciała. W pracowni maluje przy otwartym oknie lub spędza czas w ciemni, wywołując zdjęcia. Najczęstszym z tematów poruszanych przez artystkę jest idealizm. McKernan stara się ukazywać go od strony obserwatorów, którzy mogą być zagrożeni działaniami osoby nim przepełnionej. Jak wiele współczesnych prac, jej dzieła nie mają jednoznacznej, dominującej interpretacji bądź wątku – zazwyczaj składają się z kilku różnych poziomów znaczeń. Odkrywanie ich zależy wyłącznie od możliwości odbiorcy. Najczęstszym zabiegiem w pracach McKernan jest umieszczanie wątku związanego z idealizmem bądź ideą na pierwszym planie. Pozostałe elementy kompozycji tworzą realistyczne, ale oderwane od pierwszego planu tło, co ma wskazywać na nierzeczywistość idealnych wyobrażeń. Artystka ukazuje, jak bardzo nierealne mogą być dążenia i pragnienia ludzi. Równie często wybiera koncepcje i idee z otaczającej rzeczywistości, plącze i mota ich wątki, po czym umieszcza wszystko na jednym obrazie, by z radością obserwować, jak elementy zaskakująco współgrają ze sobą. McKernan dała się poznać także jako ilustratorka o dużych umiejętnościach narracyjnych. W jej obrazach pojawiają się protagoniści i antagoniści, przy czym przeciwnicy przedstawiani są zazwyczaj symbolicznie. Walka między nimi zaprezentowana jest jako napięcie między bohaterem dzieła i elementami tła, które są rozmydlonym obrazem antagonisty. Artystka przyznaje, że do kobiet na swoich obrazach podchodzi indywidualnie, by nadać im silny personalny rys. Jednym z elementów narracji w jej dziełach jest tytuł, zazwyczaj ujawniający dodatkowy sens i będący elementem opowieści, w które uwikłani są bohaterowie obrazów. Jako główne źródła inspiracji artystka wymienia: osobiste doświadczenie, idealizm i wyobraźnię. Rzut oka na jej prace wystarczy, by zauważyć, że fascynuje ją symbolizm, secesja i surrealizm. Ilustratorka bardzo inspiruje się słowami, które zbiera i zestawia ze sobą w zabawnych kontekstach. Te doświadczenia są przyczyną występowania wszelkich surrealistycznych wątków w jej twórczości, wzorowanymi dziełami Salvadora Dalego, Mana Raya, Renégo Magritte′a. Inspiracją dla artystki są także klasycy: kubiści Pablo Picasso i Georges Braque, secesjoniści Alfons Mucha, Charles Rennie Mackintosh oraz architekt i projektant Frank Lloyd Wright. W pracach McKernan pobrzmiewają również dalekie echa twórczości takich fotografów, jak Doug i Mike Starn (znanych jako Starn Twins), Jerry Uelssman i Sarah Moon. McKernan to przykład artystki, która nie została zauważona przez krytykę, a wypromowała ją świetna sprzedaż dzieł. Jej obrazy zwyczajnie podobają się publiczności. Współcześnie często bywa odwrotnie: sztuka zbyt trudna i hermetyczna (a przy okazji rozmijająca się z estetyką) jest chwalona i nagradzana, co powoduje, że publiczność nie jest w stanie odnaleźć w niej nic dla siebie. W ten sposób artyści wydają się jeszcze dziwniejsi i mniej zrozumiali, niż bywają w rzeczywistości. Obrazy McKernan są wymagające dla odbiorcy, jednak nawet przy krańcowym niezrozumieniu intencji autorki wciąż cieszą oko. 28 kwietnia 2009 |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Turbo Budda i nowy wspaniały świat
— Róża Jachyra
Futuryzm ze szczyptą koszmaru
— Paweł Sasko
Dziewczynka bez zęba na przedzie
— Paweł Sasko
Pouczająca lekcja anatomii
— Paweł Sasko
Dziewczyny jak maliny
— Paweł Sasko
Fale i fraktale
— Paweł Sasko
Dziewczyna z rybą
— Paweł Sasko
Zegar z dentystycznym wiertłem
— Paweł Sasko
Erupcja erotyki
— Paweł Sasko
Akwarelistka sięga po suszarkę
— Paweł Sasko
Zakalec z ambicjami
— Paweł Sasko
Końskie mordy
— Paweł Sasko
Dziwy nad dziwami
— Paweł Sasko
Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski
Coś na spanie
— Paweł Sasko
Lewe jądro Szatana
— Paweł Sasko
Z miłości do pędzli
— Paweł Sasko
Tęsknię, Lizaczku
— Paweł Sasko
Zmiana warty w Baśniogrodzie
— Paweł Sasko
Tylko dla fanatyków
— Paweł Sasko
Niezwykły talent, naprawdę jej gratuluje! :)