Starą łajbą do nowego świata
[Wiera Storożewa „Podróż ze zwierzętami domowymi” - recenzja]
„Podróż ze zwierzętami domowymi” to film niezwykle wzruszający, choć pozbawiony akcentów melodramatycznych i łzawego sentymentalizmu. Duża w tym zasługa Kseni Kutiepowej, czyli filmowej Natalii, która – mimo że jest ofiarą, zarówno systemu, jak i własnego męża – nie rozczula się nad sobą, nie rozdrapuje ran ani nie rozdziera szat. Znajduje w sobie siłę, by powstać z kolan, na których spędzała całe dotychczasowe życie, i z oderwanych kawałków poskładać swój nowy świat. Grająca główną rolę żeńską aktorka urodziła się w Moskwie w 1971 roku. Ma siostrę bliźniaczkę, Polinę, z którą od najmłodszych lat występowała w filmach i teatrze. Zadebiutowała jako dziesięciolatka w filmowej baśni Iriny Popławskiej „Wasilij i Wasilisa”; w tym samym czasie – razem z siostrą – zagrała również w komediowym musicalu Gieorgija Jungwalda-Chilkiewicza „Kuda on dienietsja!”. W 1993 roku ukończyła studia w moskiewskim Państwowym Instytucie Sztuk Teatralnych (GITIS), po czym znalazła zatrudnienia w Teatrze Piotra Fomienki, którego zresztą była studentką. Trzy lata później zawitała z nim nawet do Polski, biorąc udział w toruńskim festiwalu teatralnym Kontakt ’96. Jury doceniło jej rolę w spektaklu „Tania – Tania”, przyznając nagrodę specjalną dla najlepszej młodej aktorki. W kinie nie wiodło się jej jednak najlepiej. Na naprawdę interesującą rolę musiała czekać do 2003 roku, kiedy to Aleksiej Uczitiel obsadził ją w melodramacie „Progułka”. Niebawem natomiast na dużych ekranach w Rosji pojawią się dwa filmy z jej udziałem: dramat historyczny Andrieja Razienkowa „Kromow” oraz komedia obyczajowa „Parni iz Marsa” Siergieja Osipjana.
Siergiej ze swoją córeczką Olą
Zdecydowanie bardziej rozpoznawalną postacią jest Dmitrij Djużew, który wcielił się w postać Siergieja. Ten, urodzony w 1978 roku w Astrachaniu, mierzący niemal dwa metry olbrzym, jest absolwentem tej samej uczelni, którą kończyła Kutiepowa (tyle że opuścił jej szacowne mury sześć lat później). W kinie zadebiutował w 2000 roku w dramacie sensacyjnym Aleksandra Atanesjana „24 godziny”. Popularność przyniósł mu jednak występ w serialu kryminalnym Aleksieja Sidorowa „Brygada” (2002). I choć od tamtej pory regularnie pojawia się w wielu filmach telewizyjnych, znajduje też czas – i, co najistotniejsze, ma takie propozycje – by zagrać w bardziej spektakularnych produkcjach. Można go więc było zobaczyć w „
Jeźdźcu o imieniu Śmierć” (2004) Karena Szachnazarowa, „Ciuciubabce” Aleksieja Bałabanowa, „
Wyspie” (2006) Pawła Łungina (jako ojca Jowa) oraz bezpretensjonalnej „
Taryfie noworocznej” (2008) Jewgienija Biedariewa. W Polsce mało kto wie, że Djużew także świetnie śpiewa, co udowodnił biorąc udział w programie telewizyjnym „Dwie gwiazdy”. To format zbliżony do polsatowskiego „Jak oni śpiewają”, z tą różnicą, że w rosyjskim wydaniu gwiazdy występują w duecie. Dmitrijowi towarzyszyła Gruzinka Tamara Gwierdciteli, z którą w ubiegłym roku – w drugiej edycji tego muzycznego show – wyśpiewał główną nagrodę. Warto dodać, że w jury znalazła się wówczas między innymi wciąż niezwykle popularna w krajach rosyjskojęzycznych nasza rodaczka Barbara Brylska, a całość prowadziła inna legenda – Ałła Pugaczowa. Trzecią ważną, choć epizodyczną postacią filmu jest grany przez Jewgienija Kniazjewa (rocznik 1955) pop. Kniazjew – absolwent Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina i aktor Państwowego Teatru Akademickiego imienia Jewgienija Wachtangowa w Moskwie – zdobył popularność, pojawiając się przed czterema laty w głośnym serialu historyczno-obyczajowym Jurija Kary „Gwiazda epoki” (opowiadał on o losach aktorki, która w czasach stalinowskich zrobiła zawrotną karierę, by później niemal sięgnąć dna). Na uwagę zasługuje też jego kreacja – jako Grigorija Zinowiewa – w estońskim dramacie historyczno-politycznym „Diekabrskaja żara” (2008).
Dobierając sobie współpracowników, Wiera Storożewa postanowiła dać szansę młodym twórcom. Ścieżkę dźwiękową do „Podróży…” skomponował więc zaledwie trzydziestodwuletni wówczas Ilja Szypiłow, który wcześniej opatrzył muzyką jedynie błahą komedyjkę Aleksieja Gordiejwa „Nikto nie znajet pro seks”. Wybór reżyserki okazał się trafny. Ascetyczne, kiedy trzeba, i kiedy trzeba nastrojowe i sentymentalne melodie Szypiłowa idealnie oddały klimat filmu. Świetnie wstrzeliły się w niego również zdjęcia Olega Łukiczowa (wcześniej między innymi wojenny „Garpastum” Aleksieja Giermana młodszego i melodramatyczna „
Najlepsza pora roku” Swietłany Proskuriny). Widać, że nie tylko potrafi on pracować z kobietami, ale również znakomicie oddawać ich subtelność. Spośród osób pracujących nad filmem za zaprawionego w bojach weterana uznać można jedynie scenarzystę Arkadija Krasilszczikowa – rosyjskiego Żyda urodzonego w Leningradzie w roku zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Fachu uczył się we Wszechradzieckim Państwowym Instytucie Kinematografii (WGIK). Rozgłos zdobył thrillerem sensacyjnym „Psy” (1989) Dmitrija Swietozarowa, wyreżyserowanym przez siebie dramatem obyczajowym „Rogacz” („Rogonosiec”, 1990), będącym przewrotną opowieścią o zdradzanym mężczyźnie, oraz dramatem społecznym „Jedziemy do Ameryki” („My jediem w Amieriku”, 1992), podejmującym temat żydowskiej emigracji za Ocean. W 1996 roku sam Krasilszczikow wyemigrował do Izraela, na kilka lat zrywając wszelkie kontakty z rosyjską kinematografią; dzisiaj nie ma nawet rosyjskiego obywatelstwa. Wkrótce po jego wyjeździe w ręce Storożewej wpadł scenariusz „Podróży…”. Nie mogła się jednak skontaktować z autorem, więc pomysł przeniesienia go na ekran musiała odłożyć na później. Na szczęście w 2005 roku pisarz – jest on bowiem także cenionym prozaikiem – odnowił kontakty z ojczyzną i wyraził zgodę na ekranizację kilku swoich tekstów. W tym samym roku co „Podróż ze zwierzętami domowymi”, do kin trafiły jeszcze dwa inne filmy oparte na jego scenariuszach: dramat sensacyjny Aleksandra Chwana „Powodyr” oraz komedia kryminalna Andrieja Ankudinowa „Prosto powiezło”.
Dzieło Storożewej doceniono na festiwalach i przeglądach w Cottbus i Warszawie. Ale najbardziej autorkę ucieszył chyba grad wyróżnień i nagród, który posypał się podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie w 2007 roku, gdzie film uhonorowano Grand Prix, czyli Złotym „Świętym Jerzym”. I to bez wątpliwości – jak najbardziej zasłużenie!