Porażki i sukcesy 2013, czyli filmowe podsumowanie rokuKarolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad WągrowskiPorażki i sukcesy 2013, czyli filmowe podsumowanie rokuGrzegorz Fortuna Podobnie jak Piotra, w kinie tego typu interesuje mnie między innymi eksplorowanie nieznanych miejsc lub niestandardowe reżyserskie spojrzenie. Wśród zeszłorocznych premier jednym z najciekawszych filmów, które spełniały te założenia, był „Holy Motors” Leosa Caraxa – szalona i wieloznaczna jazda bez trzymanki, wypełniona znakomitymi scenami. To jeden z tych filmów, które mają trudną do jednoznacznego określenia siłę przyciągania i chce się do nich co jakiś czas wracać. Ewa Drab Zgadzam się, więc zamiast przytaczać swoje powody, dodam tylko tytuły filmów, o których warto w tej kategorii wspomnieć: oprócz „Holy Motors” i „Polowania”, na pewno zapamiętam brytyjski „Trans” (bo Danny Boyle potrafi jeszcze zaskoczyć w obrębie, wydawałoby się, znanej formuły), azjatycki w duchu ze względu na reżysera Park Chan-wooka „Stoker” (bo to genialny wizualnie, lecz również wywołujący dreszcze film o porzucaniu ograniczeń) i francuską „Dziewczynę z lilią” (bo kto by pomyślał, że powieść Borysa Viana można zekranizować z pomysłem i emocjami). Top 10 Jakuba Gałki:
Animacja
Wyszukaj / Kup Karolina Ćwiek-Rogalska Pojawił się nowy, wyczekiwany Disney, choć oczekiwań (znowu pojawia się kwestia tych nieszczęsnych wygórowanych oczekiwań) chyba raczej nie spełnił… Za to mieliśmy i animacje grające z pewną konwencją (jeśli chodzi o formę – „Ralph Demolka” i gry na konsole typu Pegasus i o treść – niestandardowe podejście do epoki prehistorycznej, czyli „Krudowie”, nad którymi mogę się zachwycać dość długo, bo to moim zdaniem jedna z najlepszych animacji ostatnich lat), co zawsze jest cenne. Trochę szkoda tradycyjnej animacji, od której odchodzi się coraz dalej w stronę animacji komputerowej i 3D. Może brakuje pomysłu, jak w „dużej” animacji wykorzystać tradycyjne techniki? No i nie zapominajmy o dwóch filmach – kontynuacji „Jak ukraść księżyc” – czyli „Minionki rozrabiają” (niestety dość słabego i mocno schematycznego) i animacji, na którą przynajmniej część widzów czekała bardzo długo, czyli „Uniwersytetu potwornego”. Piotr Dobry Nie rozumiem zarzutu o schematyczność względem „Minionków”. Dla mnie to jeden z filmów roku – dowcipny, ciepły, bardzo wzruszający, z pięknym przesłaniem, z kapitalnymi numerami musicalowymi, jak Minionki tańczące do „YMCA” czy Gru do „Happy” Pharrella. Bajka idealna. Ogromnie urzekła mnie także dziecięca „Liga Niezwykłych Dżentelmenów”, czyli „Strażnicy marzeń”. Fajny, choć właśnie schematyczny, był „Turbo”, z finałową sceną wyścigu bardziej emocjonującą niż cały „Wyścig”. Karolina Ćwiek-Rogalska Schematyczności w „Minionkach” było sporo – zaczynając od irytującej bohaterki wybranej na „true love” głównego bohatera, przez mało odkrywcze wykorzystanie samych Minionków (ich świeżość w części pierwszej wyhamowała drastycznie w części drugiej), po nie do końca przemyślane wątki, nie spełniające zbyt dużej roli w fabule (nastoletni romans). Choć nie przeczę, że były w tym filmie sceny świetne (choćby charakterystyka „tego złego”). Piotr Dobry Nadal nie rozumiem zarzutu o schematyczność, bo rzekomo irytująca bohaterka czy „nieświeżość” Minionków ma się do tego zarzutu jak piernik do wiatraka. Nastoletni romans spełniał z kolei bardzo dużą rolę emocjonalną, ale i fabularną również – on w zasadzie pchał akcję do przodu, i to kilkakrotnie. Karolina Ćwiek-Rogalska Widzę, że w moich zarzutach pozostaję osamotniona (i to wybitnie, skoro „Minionki” zgarniają coraz to nowe nominacje – a to do Złotego Globu, a to do BAFTA). Krzysztof Spór Animacja roku to zdecydowanie „Kraina lodu”. W swojej „bajkowości”, dbałości o szczegóły, ciekawie poprowadzonej intrydze zachwyciła mnie bardzo mocno. A bałem się przed seansem, bo Disney już wiele razy „dał ciała”, chcąc przypodobać się widzom. Teraz zdecydowano się na coś bardzo odważnego. Osadzono historię w mało atrakcyjnej krainie (chłód sprzedaje się średnio), która powinna odpychać widzów, a okazało się, że jest inaczej. No i ten Olaf, w interpretacji Czesława – miód! Brawo za „Ralpha Demolkę” i „Krudów”, bo też wypadły przecież świetnie, choć wykorzystano oGRAne schematy. I jeszcze zawód roku. „Uniwersytet Potworny” – nie powinno się dotykać niektórych genialnych klasyków. Pixar zawiódł ponownie. A może Disney kupił Pixara, by go zniszczyć? Niech Mulder zajmie się tą sprawą. Top 10 Grzegorza Fortuny:
Kino polskie
Wyszukaj / Kup Karolina Ćwiek-Rogalska Ja w tym roku (czy właściwie w zeszłym roku?) broniłabym polskiego kina. Bo i „Ida”, podejmująca temat trudny i kontrowersyjny w sposób bardzo inteligentny i nienachalny, i zachwycająca wizualnie (choć przyznam, miejscami nużąca i na siłę pesymistyczna) „Papusza”, i znakomita „Drogówka” Smarzowskiego… No i nie zapominajmy o „Wałęsie…”, na którego ja na przykład szłam z dużym niepokojem, a który okazał się może nie arcydziełem, ale filmem, który da się oglądać bez zgrzytania zębami, za to ze znakomitą rolą Roberta Więckiewicza. Piotr Dobry „Papuszy” pechowo nie widziałem, i żałuję, bo może mógłbym wtedy rzucić jakieś ciepłe słowo o polskim kinie. A nie, przepraszam, „Płynące wieżowce” były całkiem niezłe – pierwszorzędne warsztatowo, choć niestety emocjonalnie letnie. Z kolei ani przeestetyzowana „Ida”, ani koniunkturalne „W imię…”, ani tym bardziej kolejny odcinek alko-opery Smarzowskiego nie zrobiły na mnie wrażenia. Konrad Wągrowski Ale patrzenie na „Drogówkę” przez pryzmat alkoholu jest krzywdzące dla tego filmu. Ma on przecież dobry scenariusz thrillera w zachodnim stylu, ma genialny montaż, zaskakująco świetnego Jakubika, no i to, co wiele osób pomija – najciekawiej filmowaną Warszawę od wielu, wielu lat. Piotr Dobry Tyle że ten ciekawy obraz Warszawy przykrywają typowe dla Smarzowskiego sceny chlania, rzygania i dymania się po brudnych pakamerach. Scenariusz natomiast, będący zbiorem przypadków z kartotek policyjnych, o ile mógłby sprawdzić się w komedii, o tyle w thrillerze zdaje mi się naciągany i mało realistyczny. Groteskowo dydaktyczne zakończenie (bohater przechodzi duchową przemianę, postanawia przestać się łajdaczyć i wrócić do żony, i w tym momencie przejeżdża go samochód!) już zupełnie mnie osłabiło. Ale montaż i Jakubik pierwsza klasa, zgoda. Karolina Ćwiek-Rogalska Wydaje mi się, że jednak scenariusz, zbudowany na zasadzie powieści szkatułkowej, gdzie nawet absurdalne „Maślanka jestem” znajduje potem odpowiednie rozwiązanie w fabule, jest raczej zaletą niż wadą „Drogówki”. Ten zbiór przypadków układa się w zgrabną całość (i przy okazji wprowadza widza w konfuzję: coś, co nie miało sensu, zdawałoby się komediowym zagraniem twórcy, ot, galerią ciekawostek spotykanych na drodze, w końcu zaczyna mieć sens). |
"Dupa mnie jakoś mocno nie bolała w kinie". O RLY? Mogłam żyć bez takiej informacji. Tekst o kulturze, a tu nagle - TRACH! - zdanie jak spod budki z piwem. Po co tak?
W kręgu miłości
Płakałem
W Django znowu byłem siedmiolatkiem siedzącym pod drzwiami i oglądającym bez tchu (żeby starzy nie zajarzyli) Bonanzę i inne takie :D
Najlepsza scena - pożegnaj panią Candy... i faktycznie znikła...
Śmierć może być tak ciężka jak w kręgu i tak lekka jak w Candylandzie.
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
20 najlepszych polskich filmów XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych westernów XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych filmów science fiction XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów animowanych wszech czasów
— Esensja
Prezenty świąteczne 2015: Film
— Esensja
Esensja ogląda: Maj 2015 (3)
— Jarosław Loretz, Jarosław Robak
Oscary 2015: Rozdanie najgorsze i rozdanie ekscytujące. O nominacjach oscarowych dyskutuje Esensja
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski, Kamil Witek, Jarosław Robak
10 największych rozczarowań muzycznych 2013 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Najbardziej seksowni 2013
— Esensja
50 najgorszych okładek płyt 2013 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Najlepsze książki 2013 roku
— Esensja
Najseksowniejsi aktorzy 2013 r.
— Esensja
50 najlepszych płyt 2013 roku
— Esensja
Najseksowniejsze aktorki 2013 r.
— Esensja
50 najlepszych filmów 2013 roku
— Esensja
Wybieramy komiks roku 2013 – nominacje
— Esensja
Nominacje do książki roku 2013
— Esensja
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Suplement filmowy 2019
— Adam Lewandowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Nie ma tej mocy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Miłość, szmaragd i renifer
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wojna, która zakończy wszystkie wojny
— Konrad Wągrowski
Szalone lata 60.
— Piotr Nyga
Skazani na śmierć
— Sebastian Chosiński
Krótko o filmach: Han Solo
— Marcin Osuch
Miłość zimna jak rozpalone żelazo
— Sebastian Chosiński
Krótko o filmach: Han Solo
— Sebastian Chosiński
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
filmy przez Was wymienione rzeczywiście są ok,
"Ida" przeestetyzowana strasznie - wykalkulowana na festiwale i kolejny obraz z cyklu "fałszywe arcydzieło" - grafomania ma się dobrze (choć Kulesza świetna)
Ten rok był dobry dla polskiego kina, choć nie było rewelacji tak jak zdarzało się w latach wcześniejszych