Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

David Cronenberg
‹Historia przemocy›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHistoria przemocy
Tytuł oryginalnyA History of Violence
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery18 listopada 2005
ReżyseriaDavid Cronenberg
ZdjęciaPeter Suschitzky
Scenariusz
ObsadaViggo Mortensen, Maria Bello, William Hurt, Ed Harris, Ashton Holmes, Heidi Hayes, Stephen McHattie, Greg Bryk, Connor Price
MuzykaHoward Shore
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania96 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Porażki i sukcesy A.D. 2005

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 5 6 7

Esensja

Porażki i sukcesy A.D. 2005

Taylor Hackford
‹Ray›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRay
Dystrybutor UIP
Data premiery4 lutego 2005
ReżyseriaTaylor Hackford
ZdjęciaPaweł Edelman
Scenariusz
ObsadaJamie Foxx, Kerry Washington, Regina King, Clifton Powell, Harry J. Lennix, Bokeem Woodbine, Aunjanue Ellis, Sharon Warren, C.J. Sanders, Curtis Armstrong, Richard Schiff, Larenz Tate, Terrence Howard, David Krumholtz, Wendell Pierce, Chris Thomas King, Thomas Jefferson Byrd, Rick Gomez, Denise Dowse, Warwick Davis, Patrick Bauchau, Robert Wisdom, Kurt Fuller, Willie Metcalf, Mike Pniewski
MuzykaCraig Armstrong, Ray Charles
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania152 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
BS: Rzeczywiście trochę przesadziłem. Chodziło mi raczej o jedyny bardzo dobry film, bo takiego w wykonaniu Miike już więcej nie widziałem. Dobrych miał kilka i nie tylko trylogia „Dead or Alive” – z tym atomowym początkiem, bodajże z jedynki – się broni. Trudno zapomnieć „Szczęście rodziny Katakuri”, „Bird people in China” czy trochę średniego, ale ciekawego „Agitatora”. Dlatego będę go bił za to, że kręci malutko dobrych i prawie wcale bardzo dobrych filmów. A właśnie… prawie bardzo dobry „Ichi the killer” mi się jeszcze przypomniał. To tyle…
PD: „Gra wstępna” to był horror? Ja pamiętam, że dramat zakończony instruktażowym pokazem, jak nie należy przeprowadzać zabiegów akupunktury i amputacji.
BS: Zaskoczenie Piotra to kolejny dowód na to, że horror jest najbardziej eklektycznym z gatunków.
KW: A o polskim kinie to nie chce mi się z Wami gadać…
ED: Mi też, więc darujmy sobie…
MRW: Przychodzi facet do kina na polski film, a kasjer pyta: „Co, deszcz pada?”
BS: A Ty?
MRW: Parasol mam.
UL: Z dobrymi chęciami i parasolem na wszelki wypadek wybrałam się w tym roku na kilka rodzimych filmów. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane i pozytywne nastawienie polskiego kina w moich oczach nie uratowało, chyba rzeczywiście lepiej tego niezdrowego tematu nie poruszać. Nie wymyślono jeszcze przekleństw, które można by pod jego adresem skierować.
KW: Nie lubimy naszych dystrybutorów, co? Lista grzechów jest długa – opóźnienia w premierach, idiotyczne tytuły, coraz gorsze dubbingi („Zemsta Sithów,” „Harry Potter”), kiepskie tłumaczenia. A będzie jeszcze gorzej – znów ktoś wpadł na pomysł, aby większość filmów, które mają szansę na nagrody pokazać nam po tychże nagród rozdaniu. Mało mnie szlag nie trafił, gdy dostałem informację od dystrybutora, że jego film „Match Point” ma 4 nominacje do Złotych Globów, a zobaczymy go już w II kwartale 2005.
MRW: Dubbingów nie oglądam programowo, toteż największe pretensje mam do kiepskiej dystrybucji wersji z napisami („Charlie i fabryka czekolady” w szczecińskich ‘plexach grana była tylko w wersji zburaczonej).
ASz: A w Lublinie (350 tys. mieszkańców) wszystkie filmy z wyjątkiem „Gwiezdnych wojen”, które mają wersję z napisami i z dubbingiem, są wyświetlane tylko w tej drugiej. Że już nie wspomnę o tym, że co ambitniejsze filmy potrafią się pojawiać na ekranach np. przez tydzień, raz dziennie o 14:30. Człowiek pracujący nie ma szans na zobaczenie. Chociaż w sumie nie powinnam narzekać – gdybym mieszkała w mieście powiatowym lub mniejszym, na każdy film musiałabym czekać dwa-trzy miesiące. Znam ludzi, którzy ściągają filmy z sieci nie dlatego, że im szkoda pieniędzy na bilet, tylko dlatego, że aby zobaczyć kopię bez dubbingu, musieliby zainwestować dodatkowo ok. 50 zł i pół dnia na dojazd do dużego miasta….
UL: Oj nie lubimy tych naszych dystrybutorów. Co prawda za wprowadzenie „Infernal Affairs” (filmu z 2002) i „11:14”(z 2003) powinniśmy im dziękować, bo jedna pozycja jest wręcz genialna, drugą również oglądało się bez bólu, ale z drugiej strony: dlaczego nie wcześniej? Dopiero nazwisko Martina Scorsese i wiadomość, że bierze się za remake jakiegoś azjatyckiego thrillera kazało dystrybutorom wprowadzić i u nas box office’owego lidera sprzed trzech lat?

Top 10 Konrada Wągrowskiego

1. Bezdroża
2. Miasto gniewu
3. Wierny ogrodnik
4. Historia przemocy
5. Za wszelką cenę
6. King Kong
7. Bliżej
8. Infernal Affairs: Piekielna gra
9. Wojna światów
10. Batman – Początek

Rezerwa: Bardzo długie zaręczyny, Podwodne życie ze Stevem Zissou, W doborowym towarzystwie, 40-letni prawiczek, 2046, Gra wstępna, Rodzinny dom wariatów.

KW: Wspomnijmy wreszcie głównych nagrodzonych w tym roku. Oscar – „Za wszelką cenę”, czyli film, który pogodził nawet naszą redakcję, rozdartą między „Bezdrożami” i „Marzycielem”. Złota Palma – dla belgijskiego „Dziecka”. Zwycięzców z Berlina i Wenecji jeszcze u nas nie widzieliśmy. Z tych filmów, które ponoć mają szanse na nagrody za 2005 rok, widzieliśmy już – i doceniamy, jak widać – „Historię przemocy” i „Wiernego ogrodnika”. Czuję jakąś dziką satysfakcję, że to filmy oparte na komiksie i sensacyjnej powieści, czyli gatunkach, jakie cieszą się szczególnym zainteresowaniem „Esensji”. Tak trzymać!
ED: „Za wszelką cenę” to absolutnie film zasługujący na wszystkie nagrody, którymi go wyróżniono. Z początku mało interesujący zamienia się w emocjonalną i filozoficzną opowieść. „Marzyciel” ma wielu przeciwników, może ze względu na specyficzną, ciepłą atmosferę – dla niektórych zbyt słodką. Mnie „Marzyciel” ujął tym, że pięknie opowiadał niespecjalnie wciągającą historię. Forster tym filmem przypomniał, jak nie potrafimy w sobie odnaleźć wyobraźni, radości i percepcji dziecka. I za to go cenię.
KW: Czas podsumowań. Mówiliście o filmach, teraz może parę nazwisk, które zabłysnęły w 2005 roku?
PD: Dla mnie najjaśniej błyszczała gwiazda Johnny’ego Deppa, którego miałem przyjemność oglądać – żywego bądź kukiełkowego – w aż trzech filmach z mojej pierwszej tegorocznej dziesiątki. Dwa z tych filmów zawdzięczam Timowi Burtonowi, który po wpadce, jaką była „Duża ryba”, znowu zdołał mnie porwać w świat swojej nieposkromionej wyobraźni. Za aktorskich bohaterów roku uważam również niedocenianego Dona Cheadle, który po „Hotelu Ruandzie” i „Mieście gniewu” może wreszcie zyska u producentów należyte mu wzięcie, oraz Christiana Bale’a – za najlepsze wcielenie Batmana w historii i za rolę (tudzież wyczyn fizyczny) w „Mechaniku”. Godna uwagi jest także para z „Red Eye” Wesa Cravena – Cillian Murphy (znakomity także u Nolana w roli Scarecrowa) i Rachel McAdams, gwiazda w starym stylu, u której wdzięk i uroda, co dziś rzadkie, nie wykluczają się z naturalnym talentem.
ED: Wciąż te same, bez rewolucji. Zachwycił mnie Clint Eastwood jako reżyser i jako aktor. Powtórzę za Piotrkiem i powiem, że nadal nie mogę wyjść z podziwu dla Johnny’ego Deppa, który zawsze odważnie przekształca się w graną postać. Najpierw wyciszona rola w „Marzycielu”, potem kompletny odlot w „Charliem i fabryce czekolady”. Przytaknę także, jeżeli chodzi o Cilliana Murphy’ego. Warto śledzić rozwój jego kariery. Peter Jackson udowodnił „King Kongiem”, że jest prawdziwym artystą i wie, jak zamienić film w magię obrazów. Na koniec wymieniłabym jeszcze Paula Haggisa, scenarzystę „Za wszelką cenę” i „Miasta gniewu”, jak również reżysera tego ostatniego. Szkoda, że zabrał się teraz za nowego Bonda – niezbyt mnie ten projekt przekonuje.
MCh: Dla mnie najważniejsze odkrycia to początkujący reżyserzy wykonujący robotę scenariuszowo-reżyserską na mistrzowskim poziomie: Fernando Meirelles w „Wiernym ogrodniku” i Tom Bezucha w „Rodzinnym domu wariatów”. Ale najbardziej cieszy mnie chyba uwaga poświęcana na nowo Cronenbergowi. Natomiast tak dla podsumowania – tak się składa, że i w polskim, i w zachodnim kinie było średnio i dlatego może najważniejsze są wydarzenia instytucjonalne, jakie w tych 12 miesiącach widzieliśmy. U nas powołanie instytutu filmowego, z którego nie wiadomo co wyniknie, ale skoro bez niego było beznadziejnie, to może z nim będzie lepiej. W Ameryce natomiast mamy przecież niemal rewolucję. Rozpad Dreamworks jako takiego, sprzedaż MGM, nowy szef Disneya po dekadzie Eisnera, odejście Weinsteinów z Miramaxu i ich problemy z założeniem nowej firmy plus kolejne roszady na stanowiskach szefów poszczególnych studiów. Można powiedzieć, że przynajmniej dla obserwatorów branży, a nie tylko widzów, to był ciekawy rok.
KW: A przed nami rok 2006… A w nim – nowy projekt Mela Gibsona, kostiumowy dramat Sofii Coppoli, dwa filmy – Paula Greengrassa i Olivera Stone’a – o 11/09, sequel „Piratów z Karaibów”, nowy Bond, nowy Ridley Scott, Michael Mann, M. Night Shyamalan, de Palma robi „Black Dalię”, dwa, chyba poważniejsze, filmy o papieżu. Ja najbardziej czekam na nowy film Davida Finchera, bo kręci on o seryjnym zabójcy zwanym „Zodiac”, a wyszło mi z quizu, że gdybym był seryjnym zabójcą, byłbym właśnie nim – więc właściwie Fincher kręci o mnie. Nawet w kinie polskim może być ciekawiej – nowy Koterski i bardzo obiecujący Krauze. Nie będziemy się nudzić.
Top 10 Esensji 2005:
1. Historia przemocy
2. Miasto gniewu
3. Marzyciel
4. King Kong
5. Za wszelką cenę
6. Bliżej
7. Bezdroża
8-9. Broken Flowers
8-9. Wierny ogrodnik
10. Ray
koniec
« 1 5 6 7
19 stycznia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja

100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja

10 filmów o trudnej miłości
— Ewa Drab, Kamil Witek

100 najlepszych filmów dekady
— Esensja

Clint Eastwood: Aktor i reżyser
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

50 najlepszych filmów o miłości
— Esensja

Koniec ze słodyczami!
— Ewa Drab

Oscary 2006: „Miasto Gniewu” sensacyjnym zwycięzcą
— Konrad Wągrowski

Rok 2005 w USA (w telegraficznym skrócie)
— Kamila Sławińska

Zgryźliwi prorocy: Edycja 2, styczeń 2006
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor, Konrad Wągrowski

Z tego cyklu

Porażki i sukcesy A.D. 2007
— Michał Chaciński, Piotr Dobry, Ewa Drab, Urszula Lipińska, Łukasz Twaróg, Kamil Witek, Konrad Wągrowski

Porażki i sukcesy A.D. 2006
— Esensja

Porażki i sukcesy A.D. 2003
— Esensja

Literackie porażki i sukcesy 2002
— Esensja

Kinowe porażki i sukcesy 2002
— Esensja

Kinowe porażki i sukcesy 2001
— Esensja

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.