Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Nikołaj Nikołajczuk
‹Okno›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkno
Tytuł oryginalnyОкно
ReżyseriaNikołaj Nikołajczuk
ZdjęciaAleksandr Burmyszew, Stanisław Łosiew
Scenariusz
ObsadaIwan Szmakow, Walentin Zwierkow, Irma Arendt, Inga Matis, Oleg Mieńszenin, Iwan Komarow, Roman Kamałow, Denis Szamrikow, Oleg Połownikow, Jekatierina Szarafijewa, Aleksiej Czieriemisinow
MuzykaAleksandr Jan Taranienko
Rok produkcji2015
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania85 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Wszystkie drogi wiodą na Ural
[Nikołaj Nikołajczuk „Okno” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pełnometrażowy debiut Nikołaja Nikołajczuka jest filmem niezwykłym. Nie dlatego, że reżyserowi stawiającemu dopiero pierwsze kroki w zawodzie udało się stworzyć arcydzieło na miarę „Losu człowieka” czy „Spalonych słońcem”. Powody są inne. „Okno” nakręcono na prowincji, metodami półamatorskimi, zatrudniając praktycznie żółtodziobów (jeśli chodzi o produkcję filmową). Mimo to powstał dramat psychologiczny, którego nie powstydziłby się żaden twórca

Sebastian Chosiński

East Side Story: Wszystkie drogi wiodą na Ural
[Nikołaj Nikołajczuk „Okno” - recenzja]

Pełnometrażowy debiut Nikołaja Nikołajczuka jest filmem niezwykłym. Nie dlatego, że reżyserowi stawiającemu dopiero pierwsze kroki w zawodzie udało się stworzyć arcydzieło na miarę „Losu człowieka” czy „Spalonych słońcem”. Powody są inne. „Okno” nakręcono na prowincji, metodami półamatorskimi, zatrudniając praktycznie żółtodziobów (jeśli chodzi o produkcję filmową). Mimo to powstał dramat psychologiczny, którego nie powstydziłby się żaden twórca

Nikołaj Nikołajczuk
‹Okno›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkno
Tytuł oryginalnyОкно
ReżyseriaNikołaj Nikołajczuk
ZdjęciaAleksandr Burmyszew, Stanisław Łosiew
Scenariusz
ObsadaIwan Szmakow, Walentin Zwierkow, Irma Arendt, Inga Matis, Oleg Mieńszenin, Iwan Komarow, Roman Kamałow, Denis Szamrikow, Oleg Połownikow, Jekatierina Szarafijewa, Aleksiej Czieriemisinow
MuzykaAleksandr Jan Taranienko
Rok produkcji2015
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania85 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nikołaj Nikołajczuk nie jest zawodowym reżyserem, a przynajmniej nie może pochwalić się dyplomem żadnej z prestiżowych rosyjskich uczelni przygotowujących do pracy na planie filmowym. Urodził się w Kirowie, przed ośmioma laty przeprowadził się natomiast do Jekaterynburga (dawnego Swierdłowska). Nie bez powodu – wszak marzył o karierze w kinematografii, a miasto to może poszczycić się własną wytwórnią. Mógł wprawdzie osiedlić się w Moskwie bądź Petersburgu, ale doszedł do wniosku, że na prowincji – swoją drogą, ładna to „prowincja”, skoro miasto liczy sobie ponad milion trzysta tysięcy mieszkańców – łatwiej będzie mu się wybić. Pierwszą próbę podjął w 2010 roku, kręcąc piętnastominutowy dramat „Niewidzialne łzy”; rok później natomiast rozpoczął pracę nad swym pełnometrażowym debiutem. Postanowił opowiedzieć w nim historię usłyszaną od swoich znajomych, Siergieja Kostiukowa i Denisa Porubajmecha, którzy tym samym wymienieni są w napisach początkowych jako „autorzy idei”. Posiłkując się podrzuconym przez nich pomysłem, Nikołajczuk w ciągu trzech tygodni napisałem scenariusz, a potem…
…potem rozpoczęły się schody. W efekcie prace nad „Oknem” ciągnęły się przez cztery lata. Zgromadzony budżet – zaledwie trzysta tysięcy rubli – wystarczał jedynie na wynajęcie sprzętu i inne opłaty. A skąd wziąć pieniądze na opłacenie aktorów i członków ekipy technicznej? Cóż, w takiej sytuacji jest tylko jedno dobre rozwiązanie – namówić wszystkich, aby pracowali… za darmo. I tak też się stało. Z tego też powodu na ekranie nie zobaczymy gwiazd kina rosyjskiego, w niemal stu procentach są to aktorzy związani z teatrem Dramat numer 3, który działa w niespełna dwustutysięcznym Kamieńsku Uralskim (od 1943 roku). Premiera dzieła NIkołajczuka miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku podczas festiwalu „Kinoszok” w Anapie, kurorcie w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Czarnym. Później pokazano go jeszcze na kilku przeglądach, aż wreszcie w styczniu 2016 trafił do dystrybucji kinowej. Ale to chyba i tak zbyt dużo powiedziane. Prawdopodobnie cudem byłoby znalezienie w Rosji choćby jednego kina – wyjątek stanowić mogą chyba tylko Kamieńsk i Jekaterynburg – które prezentowałoby „Okno” poza szczególnymi okolicznościami.
Scenariusz filmu zbudowany został na schemacie dramatu antycznego, Nikołajczuk zachował bowiem wszystkie trzy jedności – czasu, miejsca i tematu. Bohaterowie to dwaj mężczyźni po trzydziestce, którzy w wyniku fatalnych okoliczności znaleźli się w tej samej szpitalnej salce (notabene zdjęcia kręcono w nieczynnej już szkole na przedmieściach Jekaterynburga). Obaj są sparaliżowani od pasa w dół i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie na zawsze. Przebywający w szpitalu od kilku tygodni Jakow Barykin zdążył przyzwyczaić się już do tej myśli. Depresję zastąpiły u niego ironia i sarkazm, które okazują się jednak niesamowicie nieznośne nowemu pacjentowi – Nikicie Komarowowi. Nikita przeżywa teraz to, co było udziałem Jakowa w pierwszych dniach po tragicznym wypadku – nie widzi sensu życia, próbuje nawet popełnić samobójstwo, ale zwyczajnie brak mu sił fizycznych. Barykin odnosi się do jego cierpień z dystansem, nierzadko wyśmiewa go, pozbawia złudzeń co do tego, że kiedyś będzie jeszcze normalnie.
Momentem przełomowym dla obu bohaterów jest wizyta w szpitalu znajomej Nikity, Mariny. To z nią chciał związać się na stałe. Ale wtedy był zdrowy. Teraz jest inwalidą. Jakow nie pozostawia mu złudzeń, nie wierzy w to, że kobieta odwiedzi go jeszcze kiedyś w szpitalu. Mężczyźni nie pałają do siebie miłością, ba! trudno nawet mówić o rodzącej się między nimi nici sympatii. A jednak są skazani na swoje towarzystwo, muszą nauczyć się jakoś ze sobą funkcjonować. Spoiwem ich znajomości staje się wspólny wróg – salowa Ludmiła Fiodorowna, kobieta prosta, chciwa, nieprzyjazna, skupiająca w sobie jak w soczewce wszystkie negatywne cechy, jakie przypisujemy służbie zdrowia. Ten negatywny obraz – rzeczywiste tło wydarzeń – podkreślone jest jeszcze momentem dziejowym, w jakim rozgrywa się akcja „Okna”. To wiosna 1991 roku, czas kiedy wciąż istnieje Związek Radziecki, który za chwilę padnie na kolana i rozsypie się jak kolos ze zmurszałej gliny. Beznadzieja jest powszechna. Na co więc może liczyć sparaliżowany pacjent leczony w szpitalu, w którym warunki panują więcej niż opłakane.
Obraz Nikołajczuka to pozbawiona ozdobników psychodrama, utrzymana w klimacie „czornuchy”, która największe triumfy święciła w kinie radzieckim epoki pierestrojki. Nie ma tu jednak wcale polityki. Ta nie była reżyserowi potrzebna do odmalowania sytuacji, w jakiej znalazł się kraj. Trafniejszym symbolem był ten peryferyjnie położony, kwalifikujący się tak naprawdę do zamknięcia szpital i jego dwaj poturbowani w wypadkach pacjenci, z których jeden marzy o samobójstwie, a drugi utwierdza go jeszcze w przekonaniu, że to najlepsze rozwiązanie jego problemów. Atmosfera stopniowo gęstnieje, prowadząc do kolejnej tragedii. Oglądając „Okno”, można przyczepić się do kilku istotnych elementów – a to, że postać Jakowa przerysowana, sekwencje snów zdecydowanie zbyt kiczowate, a realizacja nie do końca profesjonalna. Pamiętajmy jednak, w jakich okolicznościach film ten powstawał! Gdy na parę rzeczy przymkniemy nieco oko, da się wyłuskać ze scenariusza wiele smakowitych kąsków. Choć oczywiście przez cały czas kołacze się po głowie myśl, że bardziej doświadczony reżyser zdołałby z tego tematu wycisnąć więcej. Tyle że żaden inny nie wpadł na to, by nakręcić taki film.
Praktycznie cała ekipa realizatorska filmu to absolutni debiutanci, w tym kompozytor Aleksandr Jan Taranienko oraz dwaj operatorzy Stanisław Łosiew i Aleksandr Burmyszew (choć ten drugi odpowiedzialny był już za zdjęcia do „Niewidzialnych łez”). Nie inaczej rzecz ma się z odtwórcami głównych ról. W Jakowa wcielił się Walentin Zwierkow (rocznik 1986), natomiast w Nikitę – starszy od kolegi o pięć lat Iwan Szmakow. Ten drugi może przynajmniej pochwalić się ciekawym życiorysem. Jako miejsce urodzenia wpisane ma Frunze, czyli obecną stolicę Kirgizji – Biszkek. Gdy miał cztery lata, wraz z rodzicami, którzy byli zresztą aktorami, przeprowadził się na Ural. Jako dziecko grywał nawet niewielkie rólki w spektaklach teatralnych w Kamieńsku. Mając osiemnaście lat, został powołany do wojska i wysłany na wojnę do Czeczenii. Po powrocie do cywila poszedł w ślady rodziców i od 2008 roku pracuje w Dramacie numer 3. Z tą samą sceną związana jest, wcielająca się w Marinę, Inga Matis (rocznik 1979). Jej ojciec jest dyrektorem do spraw administracyjnych, matka natomiast kierownikiem artystycznym tego teatru; Inga pracuje w nim od pięciu lat (wcześniej los zagnał ją do syberyjskiego Omska). Największe doświadczenie filmowe ma Irma Arendt (a właściwie Irmina Simanowa), z usług której korzystał już wcześniej trzykrotnie Wasilij Sigariew („Bączek”, „Żyć”, „Kraina Oz”).
koniec
18 września 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.