Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Bardin
‹Rosja 88›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRosja 88
Tytuł oryginalnyРоссия 88
ReżyseriaPaweł Bardin
ZdjęciaSiergiej Dandurian
Scenariusz
ObsadaPiotr Fiodorow, Michaił Poliakow, Marina Orioł, Wiera Strokowa, Kazbek Kibizow, Andriej Mierzlikin, Aleksander Makarow, Jelena Tokmakowa-Gorbuszyna, Nikołaj Maczulski, Michaił Pawlik
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania104 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Dziadek bił Hitlera, wnuczek go ubóstwia
[Paweł Bardin „Rosja 88” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
„Rosja 88” reklamowana jest jako pierwszy rosyjski film o neonazistach. Pomysł jego nakręcenia zrodził się już wprawdzie dziesięć lat temu, jednak dopiero teraz udało się rzecz całą doprowadzić do końca. Zrealizowany w konwencji paradokumentu obraz Pawła Bardina przedstawia środowisko wielkoruskich rasistów. Daleko mu jednak do uznawanego za klasykę gatunku australijskiego „Romper Stomper”. Ale to i tak dużo. W Polsce nikt jeszcze nie miał odwagi zmierzyć się z tym tematem w fabule.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Dziadek bił Hitlera, wnuczek go ubóstwia
[Paweł Bardin „Rosja 88” - recenzja]

„Rosja 88” reklamowana jest jako pierwszy rosyjski film o neonazistach. Pomysł jego nakręcenia zrodził się już wprawdzie dziesięć lat temu, jednak dopiero teraz udało się rzecz całą doprowadzić do końca. Zrealizowany w konwencji paradokumentu obraz Pawła Bardina przedstawia środowisko wielkoruskich rasistów. Daleko mu jednak do uznawanego za klasykę gatunku australijskiego „Romper Stomper”. Ale to i tak dużo. W Polsce nikt jeszcze nie miał odwagi zmierzyć się z tym tematem w fabule.

Paweł Bardin
‹Rosja 88›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRosja 88
Tytuł oryginalnyРоссия 88
ReżyseriaPaweł Bardin
ZdjęciaSiergiej Dandurian
Scenariusz
ObsadaPiotr Fiodorow, Michaił Poliakow, Marina Orioł, Wiera Strokowa, Kazbek Kibizow, Andriej Mierzlikin, Aleksander Makarow, Jelena Tokmakowa-Gorbuszyna, Nikołaj Maczulski, Michaił Pawlik
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania104 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że nie byłoby „Rosji 88”, gdyby nie wcześniejszy o siedemnaście lat „Romper Stomper” Geoffreya Wrighta, od którego rozpoczęła się wielka światowa kariera Russella Crowe’a. Na australijski film powoływał się bowiem nie tylko Paweł Bardin w wywiadach udzielanych prasie, ale również główny bohater obrazu rosyjskiego reżysera, gdy odpowiadał na zadane przez swego kompana-neonazistę pytanie: „Dlaczego zostałeś faszystą?”. I chociaż po 1992 roku na całym świecie powstało jeszcze kilka godnych uwagi dzieł poświęconych tempu problemowi społecznemu – vide amerykańskie „Więzień nienawiści” (1998) Tony’ego Kaye i „Fanatyk” (2001) Henry’ego Beana oraz holenderski „Skin” (2008) Hanra Smitsmana – to jednak chyba nikomu nie udało się oddać specyfiki tej subkultury bardziej realistycznie od twórcy z Antypodów. Przez lata można było odnieść wrażenie, że neonazizm to kłopot, z którym muszą uporać się jedynie bogate społeczeństwa Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, ale po przemianach ustrojowych w dawnych krajach tak zwanej „demokracji ludowej” okazało się, że ideologia ta pada na podatny grunt także w państwach, które na własnej skórze – i to najczęściej bardzo boleśnie – odczuły oddziaływanie teorii rasowych Adolfa Hitlera i Alfreda Rosenberga. Wyjątkami nie okazały się ani Polska, ani Rosja, najbardziej przecież – poza narodem żydowskim – doświadczone przez III Rzeszę. Pierwsze, jeszcze nieformalne, ugrupowania faszystowskie za naszą wschodnią granicą powstały już na początku lat 90. ubiegłego wieku, a ich nadrzędnym celem ideologicznym stała się budowa „Wielkiej Rosji”, czy też raczej odbudowa imperium radzieckiego, ale w nowym, skrajnie nacjonalistycznym opakowaniu. Dzisiaj do najbardziej radykalnych organizacji tego typu zalicza się Związek Narodu Rosyjskiego, Narodowo-Patriotyczny Front „Pamięć” (z godłem, w którym swastyka wpisana jest w carskiego dwugłowego orła), Związek Słowiański, Narodowo-Mocarstwowa Partia Rosji oraz Partia Ludowo-Narodowa, której działaczem przez kilka lat był niejaki Tesak, czyli Maksim Marcinkiewicz, protoplasta głównego bohatera „Rosji 88”.
Reżyser filmu, Paweł Bardin, urodził się w 1975 roku. Mając dwadzieścia trzy lata, został absolwentem wydziału dziennikarskiego Uniwersytetu Moskiewskiego. Edukacji na tym jednak nie zakończył, zapisał się bowiem na Wyższe Kursy Scenariuszopisarstwa i Reżyserii i dwa lata później odebrał stosowny dyplom z rąk Aleksandra Mitty. W tym czasie miał już spore doświadczenie dziennikarskie; zdobył je, pracując między innymi w stacjach telewizyjnych ORT i NTW, gdzie prowadził chociażby cieszący się dużą popularnością talk-show „Swoboda słowa”. W 2005 roku związał się z rosyjskim oddziałem MTV, dla którego po dziś dzień produkuje i reżyseruje telenowelę „Klub”. Oprócz tego usłyszeć go można na falach radia „Echo Moskwy"; wykłada również dziennikarstwo na macierzystej uczelni. Pierwszym doświadczeniem filmowym Bardina była rólka zagrana w zrealizowanym przed dziesięcioma laty krótkometrażowym filmie „Angieł"; w tym samym roku zadebiutował także jako reżyser etiudą „Gieroj”, która zdobyła nawet nagrodę na jednym z rosyjskich festiwali filmów studenckich. Pięć lat później został jednym z realizatorów tasiemcowej komedii „Chołostiaki”, by w końcu zająć się „Klubem”. W przerwach w pracy dla MTV, do spółki z Mgierem Mkrtczianem, nakręcił komedię romantyczną „Troje i Snieżynka”. Dopiero po jej sukcesie zabrał się za przygotowania do samodzielnego debiutu. Początki były jednak niezwykle trudne, przede wszystkim brakowało pieniędzy. W jednym z wywiadów Bardin przyznał, że zbierał je wśród znajomych, po pięćset dolarów, by później dorzucić jeszcze do puli wszystkie swoje oszczędności. Podobnie uczynili inni realizatorzy i ostatecznie udało się zebrać niebagatelną kwotę… osiemdziesięciu sześciu tysięcy zielonych papierków. Tyle kosztowała „Rosja 88"! Dopiero w końcowej fazie prac udało się Bardinowi pozyskać do współpracy zamożniejszych producentów (w tym Annę Michałkową, córkę Nikity), co umożliwiło między innymi wykonanie kopii i wysłanie obrazu na Berlinale 2009, gdzie w lutym tego roku miała miejsce jego oficjalna premiera.
Ruch skinheadów interesował reżysera od dawna. Jeszcze w czasach studenckich jeden z jego przyjaciół planował realizację filmu o rosyjskich faszystach, a dla Bardina rezerwował w nim główną rolę. Nic z tego wówczas nie wyszło, ale ziarno raz rzucone w urodzajną glebę zaczęło w końcu powoli kiełkować. Jako dziennikarz telewizyjny Paweł nakręcił w naszym kraju materiał o polskich nacjonalistach i rusofobach; później przerzucił się na rodzimych pogrobowców Adolfa Hitlera. Bezpośrednim impulsem do nakręcenia „Rosji 88” stała się głośna w całej Rosji przed dwoma laty sprawa wspomnianego już Tesaka, neonazisty, który po opuszczeniu szeregów Partii Ludowo-Narodowej założył w 2005 roku własne ugrupowanie „Format 18” (cyferki odpowiadają oczywiście literom alfabetu łacińskiego – „AH”, co daje inicjały dyktatora III Rzeszy). Maksim Marcinkiewicz założył własną stronę internetową, na której umieszczał amatorskie filmy propagujące ideologię faszystowską. Już po jego aresztowaniu i osadzeniu w więzieniu kompani Tesaka wrzucili do sieci filmiki pokazujące kaźń dwóch imigrantów z Azji, Tadżyka i Dagestańca, którzy padli ofiarami wielkoruskich rasistów. I chociaż dzieło Bardina nie jest wiernym odzwierciedleniem tych wydarzeń, to jednak pod wieloma względami opiera się na epizodach z życia Marcinkiewicza. Głównym bohaterem obrazu jest Aleksandr (w zdrobnieniu Sasza), do którego towarzysze zwracają się Sztyk (Bagnet). To młody, dwudziestoparoletni, charyzmatyczny chłopak o wyrazistych poglądach politycznych, które streścić można w jednym krótkim haśle: „Rosja dla Rosjan!”. Uważając się za płomiennego patriotę, ściąga pod swoje skrzydła wszystkich podobnie myślących. Łyse głowy, glany, spodnie bojówki, charakterystyczne kurtki – trudno ich nie rozpoznać. Na co dzień spotykają się w opuszczonym budynku, który zaadaptowali na własne potrzeby. Mogą tam poćwiczyć boks, zorganizować kameralny koncert rockowy, a przede wszystkim poimprezować, kiedy najdzie ich ochota na bardziej ludyczne zabawy.
Sztyk chce jednak wyjść także do ludzi, pragnie bowiem przekonać rodowitych Rosjan, jak wielkim zagrożeniem jest dla ich ojczyzny napływ imigrantów z krajów kaukaskich i ze środkowej Azji. Postanawia więc kręcić propagujące bliskie mu idee amatorskie filmy, które później ma zamiar umieścić w Internecie. Dlatego też przez cały czas towarzyszy mu i jego kompanom z grupy „Rosja 88” (88 to w alfabecie łacińskim odpowiednik „HH”, czyli okrzyku: „Heil Hitler!”) cyfrowa kamera. W miejskich autobusach i w metrze chłopcy przeprowadzają sondy, wypytując mieszkańców Moskwy, co sądzą o napływie do stolicy Rosji obcokrajowców. Niekiedy wprowadzają swoje poglądy w czyn. Kiedy uda im się gdzieś na uboczu dorwać jakiegoś rastamana albo czarnoskórego, tłuką go do krwi. Kamera oczywiście wszystko to uwiecznia. Stałym zajęciem neonazistów jest także inwigilacja znajdującego się w ich dzielnicy targu, opanowanego w większości przez handlarzy rodem z Tadżykistanu – warto przecież wiedzieć, czym się zajmuje lub co knuje wróg. Pewnego dnia jednak, ku swemu ogromnemu niezadowoleniu, Sztyk zauważa wśród Tadżyków swoją młodszą siostrę Julię i to na dodatek czule objętą przez kruczowłosego Roberta. Taką zniewagę skinhead może pomścić tylko krwią. Porachunki między nacjami kończą się niezwykle dramatycznie, co zbliża obraz Bardina do wymiaru Szekspirowskiej wręcz tragedii. Porównania do „Romea i Julii”, które pojawiły się w kilku rosyjskich recenzjach filmu, nie są więc wcale przesadzone, choć podobieństwo to uwidacznia się dopiero w chwytającym za serce i drażniącym umysł finale.
Kiedy Bardin wspominał w wywiadzie niezrealizowany projekt sprzed dziesięciu lat, którego ziszczeniem okazała się dopiero tegoroczna „Rosja 88”, przyznał, że już wtedy planował posłużenie się nietypową formą quasi-amatorskiego wideodziennika. Gdyby więc obraz doczekał się realizacji pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, miałby zapewne duże szanse zostać uznany za prekursorski. Niestety dla Rosjan, pomysł ten „podkradli” im Amerykanie, którzy w tym samym czasie nakręcili „Blair Witch Project” i spili całą śmietankę. Przynajmniej jednak wiadomo teraz, czego spodziewać się po dziele Bardina. To swoisty collage. Przez większość filmu trudno doszukać się w nim konkretnych rozwiązań fabularnych. Towarzysząca skinheadom kamera pokazuje ich codzienne życie: bezcelowe wałęsanie się po przedmieściach Moskwy (notabene zdjęcia powstawały w podmoskiewskim Tuszynie), wizytę na meczu piłkarskim, zabawy na melinie, zakonspirowane szkolenie wojskowe, podczas którego poznają tajniki walki wręcz, rzucania nożem i strzelania. Nie udało się twórcom, niestety, stworzyć w tych sekwencjach napięcia, które powodowałoby, że widzowi trudno jest się oderwać od ekranu. Dopiero gdy pojawia się wątek miłosny (choć jedynie w szczątkowej postaci) – vide rosyjska Julia i tadżycki Romeo – robi się nieco ciekawiej. Dość anemiczny jak na przywódcę grupy Sztyk dostaje wówczas prawdziwego kopa, impuls, który zmusza go do podjęcia radykalnych działań, mających na celu zmycie plamy na honorze jego rodziny. Pytanie tylko, komu uda się najpierw przetrwać w miarę bezboleśnie ponad godzinę ciągnących się w nieskończoność eksperymentów formalnych (przy jednoczesnym braku linearnej fabuły), by dopiero w ostatnim kwadransie cieszyć oczy i intelekt pełnokrwistym dramatem? Wymaga to sporego samozaparcia. Czy się opłaca – to już kwestia gustu i indywidualnych potrzeb.
1 2 »

Komentarze

10 XII 2009   16:53:22

Wie ktos moze skąd można ściągnąc ten film??

14 V 2010   15:07:40

[komentarz usunięty z uwagi na wulgaryzmy - redakcja]

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Fallout: Odc. 8. Optymizm też bywa zabójczy
Marcin Mroziuk

13 V 2024

Z zainteresowaniem obserwujemy, jak rodzeństwo MacLeanów niezależnie od siebie poznaje prawdę o Krypcie 31. A choć obecna sytuacja Lucy i Norma wygląda zupełnie inaczej, to każde z nich staje przed trudną decyzją. Kolejnych cennych wyjaśnień dotyczących działalności Vault-Tec dostarczają zaś widzom wspomnienia Coopera Howarda.

więcej »

East Side Story: Zeus = Zero. Wielki Zero!
Sebastian Chosiński

12 V 2024

Gdy rozpoczęły się prace nad „Numerami”, autor literackiego pierwowzoru i jeden z dwóch reżyserów filmu (obok Achtema Seitabłajewa) siedział jeszcze w rosyjskim więzieniu. Kiedy wreszcie udało się doprowadzić do jego uwolnienia, Ukrainiec Ołeh Sencow dokończył pracę nad filmem, będącym wielkim oskarżeniem systemu totalitarnego i – osobiście – Władimira Putina.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.