Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anuar Rajbajew
‹Lavé›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLavé
Tytuł oryginalnyЛавэ
ReżyseriaAnuar Rajbajew
ZdjęciaMaksim Zadarnowski, Azamat Dułatow
Scenariusz
ObsadaSabit Mustafa, Gabit Mustafa, Karłygasz Muchamiedżanowa, Nikita Kazancew, Erlan Chajruszew, Nurżuman Ichtymbajew, Asyłbołat Ismagułow, Elchan Amankułow, Panuar Omarowa, Rustem Turkbenbajew, Erik Żołżaksynow, Siergiej Gorobczenko, Doschan Żołżaksynow, Bołat Abdiłmanow, Olga Landina
MuzykaNikolas Kitsopulos
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiKazachstan
Czas trwania78 min
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Żyć szybko, kochać mocno, umrzeć… jak najpóźniej
[Anuar Rajbajew „Lavé” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Sebastian Chosiński

East Side Story: Żyć szybko, kochać mocno, umrzeć… jak najpóźniej
[Anuar Rajbajew „Lavé” - recenzja]

„Lavé” to typowe współczesne kino akcji – ze wszystkimi tego gatunku zaletami i wadami. Minusem kazachskiego filmu z pewnością jest schematyzm fabuły, choć bardziej jest on chyba wynikiem producenckich ograniczeń niż braku dobrych pomysłów. Bo intryga prezentuje się jeszcze całkiem przyzwoicie. Problem w tym, że została położona na etapie realizacji. Cięcia w montażu pozbawiły obraz Rajbajewa rzeczy najważniejszej – przyczynowo-skutkowego ciągu zdarzeń. Ot, w pewnym momencie bandyci ścigają motorówką na rzece uciekających chłopaków, rozbijają ich łódź i nic już praktycznie nie stoi na przeszkodzie, aby się z nimi rozprawili. Ale w tym samym momencie znienacka pojawia się w okolicy śmigłowiec ze śledczym Timurem i kilkoma komandosami na pokładzie, którzy w ekspresowym tempie rozprawiają się z gangsterami, dzięki czemu główni bohaterowie mogą wiać dalej. Najważniejsze pytanie, czyli „skąd wzięli się tam stróże prawa?” – pozostaje bez odpowiedzi. W ogóle prowadzone przez milicję śledztwo pokazane jest marginalnie, na dodatek bez ładu i składu. Trzeba naprawdę mocno główkować, aby domyślić się, o co w tym wszystkim chodzi. Nie ma też żadnego wytłumaczenia, skąd Kałajew czerpie wiedzę na temat tego, gdzie ukryli się złodzieje jego pieniędzy, bo przecież torturowany przez niego Mediet tego nie zdradza… Do plusów należy zaliczyć przede wszystkim egzotyczny klimat i przepiękne krajobrazy, jak również przyzwoite aktorstwo. Przyzwoicie wypadli nawet debiutanci, od którym w filmie Rajbajewa aż się roi. Na największą pochwałę zasługuje jednak wiekowy Nurżuman Ichtymbajew – aktor o niezwykłej wręcz charyzmie, którego samo pojawienie się na ekranie wywołuje ciarki na plecach widzów. To taki kazachski Charles Bronson czy też, bliżej geograficznie, Bohdan Stupka.
Główne role, braci Saka i Mary, reżyser powierzył absolutnym debiutantom, bliźniakom Sabitowi i Gabitowi Mustafom; żadnego doświadczenia filmowego nie mieli do tej pory również aktorzy, którzy wcielili się w ich kompanów – Iliuchę (czyli Nikita Kazancew) oraz Nika (Erlan Chajruszew). „Lavé” było także debiutem dla – grającej wprost olśniewającą swą urodą Żaniję – dwudziestodziewięcioletniej Karłygasz Muchamiedżanowej, absolwentki Narodowej Kazachskiej Akademii Sztuki imienia Temirbeka Żurgenowa (w 2003 roku). Z tą różnicą, że od ubiegłego roku aktorka ta jest dosłownie rozrywana. W najbliższych miesiącach premierę będą miały aż cztery filmy kinowe z jej udziałem: rosyjsko-kazachska komedia romantyczna Aleksandra Czerniajewa i Erżana Rustembekowa „Ironija liubwi” (25 marca 2010), również powstały w koprodukcji z Rosjanami, opowiadający o wojnie w Afganistanie wojenny dramat Jegora Konczałowskiego „Nastojaszczij połkownik” (9 maja), sensacyjny „Likwidator” Achana Satajewa oraz obyczajowa „Skaz pro rozowogo zajca” Farhada Szaripowa. Znaczne większe doświadczenie ma natomiast Erik Żołżaksynow, który wcielił się w byłego komandosa, a obecnie płatnego zabójcę na usługach mafii. Urodził się on w 1959 roku we wsi Karakas w północno-wschodniej części ówczesnej radzieckiej republiki. Po ukończeniu studium teatralnego przy Państwowym Kazachskim Teatrze Akademickim w ówczesnej Ałma-Acie (1977) przeniósł się do Moskwy, gdzie studiował w Państwowym Instytucie Sztuk Teatralnych (GITIS), który ukończył w 1982 roku. Zadebiutował, jeszcze w czasie studiów, w melodramacie Siergieja Szutowa „Miesiac na razmyszlienije” (1980). Popularność przyszła jednak dopiero w ostatnich latach, głównie dzięki występom w „Nomadzie” (2006) Siergieja Bodrowa starszego oraz „Machambecie” (2008) Słambeka Taukela. Ubiegły rok to natomiast kreacje w obyczajowym serialu Satajewa „Bracia” oraz współczesnym dramacie politycznym Eldora Urazbajewa „Pryżok Afaliny”. Żołżaksynowa zobaczyć będzie można również we wzmiankowanej już „Ironii liubwi”. W nadzorującego śledztwo pułkownika milicji wcielił się Bołat Abdiłmanow (rocznik 1960), który – poza udziałem w „Machambecie” i „Pryżoku Afaliny” – pojawił się też w „Drugiej stronie” (2009) Isajewa. Niewielki epizod zarezerwowano dla urodzonej w Ałma-Acie w 1973 roku Rosjanki Olgi Landiny, która ma na swoim koncie role w obrazach Gulszad Omarowej („Sziza”, „Baksy”), Michaiła Kałatoziszwilego („Dzikie pole”) oraz wzruszającym serialu obyczajowym „Aniołeczek” (2007) Rymbeka Alpijewa i Elii Gilman.
Anuar Rajbajew
Anuar Rajbajew
Zatrudniony z powodów czysto komercyjnych Siergiej Gorobczenko to wielka gwiazda rosyjskich seriali. Urodzony w 1972 roku w Siewierouralsku w obwodzie swierdłowskim, aktorstwo studiował w Petersburgu w Państwowej Akademii Sztuk Teatralnych (SPbGATI). Od dziesięciu lat mieszka jednak z rodziną w Moskwie. Zadebiutował w 1999 roku w serialu sensacyjnym „Agent nacionalnoj biezopasnosti”. Trzy lata później pojawił się – jako Paweł Antipow (Strielnikow) – w angielsko-niemiecko-amerykańskiej adaptacji „Doktora Żywago” w reżyserii Włocha Giacomo Campiottiego; co ciekawe, tę samą rolę powtórzył w rosyjskiej wersji Aleksandra Proszkina z 2005 roku. Pomiędzy występami w ekranizacjach słynnej powieści Borysa Pasternaka Gorobczenko zdobył rozgłos, pojawiając się w dwóch częściach „Bumera” (2003 i 2005) Piotra Busłowa. Później były jeszcze kreacje we thrillerze „Winda” (2006) Wsiewołoda Płotkina, ukraińskim melodramacie „Ryżaja” (2008) Andrieja Korszunowa oraz całej masie różnej maści seriali: sensacyjnych „Oficerach” Murada Alijewa (pierwsza seria, 2006) i Zinowija Rojzmana (druga seria, 2009), wojennym „Leningradzie” (2007) Aleksandra Burawskiego, psychologicznych „Braciach Karamazow” (2009) Jurija Moroza (gdzie zagrał występnego Dymitra Karamazowa). Pod koniec ubiegłego roku swoją rosyjską premierę miał dramat wojenny Aliony Siemionowej i Aleksandra Smirnowa „Riabinowyj wals”. W tym samym czasie, podczas zdjęć do kolejnego obrazu, aktor spadł z motocykla, w wyniku czego wylądował w szpitalu z licznymi złamaniami nóg. I choć Gorobczenkę w krajach rosyjskojęzycznych znają niemal wszyscy, za największą gwiazdę „Lavé” uznać trzeba – grającego starego myśliwego – siedemdziesięcioletniego już prawie Nurżumana Ichtymbajewa. Artysta ów to prawdziwa instytucja kazachskiej kinematografii, poza ojczyzną znany jest głównie z udziału w „Nocnym…” (2004) i „Dziennym Patrolu” (2005) Timura Biekmambietowa oraz „Prezencie dla Stalina” (2008) Abdraszowa.
Scenariusz filmu wyszedł spod pióra czterech osób. Główną autorką była Marina Kunarowa („Drugą stronę”); pojedyncze sceny dopisali również Rajbajew oraz muzyk rockowy Aleksandr Coj i popowy kompozytor Erkesz Szakiejew. Za kamerą stanął Maksim Zadarnowski, wcześniej znany głównie jako twórca wideoklipów (między innymi Coja). Praca nad „Lavé” była dla niego ogromnym wyzwaniem, którego zresztą nie będzie chyba wspominał z rozrzewnieniem, ponieważ w ostatnich dniach pracy w górach Tien-szan… złamał nogę. Warto było tak się poświęcać? Nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie. Nie można bowiem mieć wątpliwości, że poprzez liczne cięcia amerykańscy producenci wypaczyli film, który bez ich ingerencji na pewno nie okazałby się arcydziełem, ale z pewnością miałby znacznie więcej sensu.
koniec
« 1 2
21 marca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.