Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jo Nesbø
‹Policja›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPolicja
Tytuł oryginalnyPoliti
Data wydania22 października 2013
Autor
PrzekładIwona Zimnicka
Wydawca Wydawnictwo Dolnośląskie
CyklHarry Hole
SeriaŚlady zbrodni
ISBN978-83-245-9406-1
Format472s. 135×205mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Zabili go? Czy uciekł?!
[Jo Nesbø „Policja” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Swoją najnowszą powieścią Jo Nesbø sprawił recenzentom masę kłopotów. Bo trzeba się naprawdę mocno nagimnastykować, aby – choćby przypadkiem – nie umieścić w tekście ani jednego spoilera. Co więc należy napisać? Chyba nic ponad to, co znalazło się na okładce „Policji” jako informacja od wydawcy. Mimo to spróbujemy dodać też coś od siebie.

Sebastian Chosiński

Zabili go? Czy uciekł?!
[Jo Nesbø „Policja” - recenzja]

Swoją najnowszą powieścią Jo Nesbø sprawił recenzentom masę kłopotów. Bo trzeba się naprawdę mocno nagimnastykować, aby – choćby przypadkiem – nie umieścić w tekście ani jednego spoilera. Co więc należy napisać? Chyba nic ponad to, co znalazło się na okładce „Policji” jako informacja od wydawcy. Mimo to spróbujemy dodać też coś od siebie.

Jo Nesbø
‹Policja›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPolicja
Tytuł oryginalnyPoliti
Data wydania22 października 2013
Autor
PrzekładIwona Zimnicka
Wydawca Wydawnictwo Dolnośląskie
CyklHarry Hole
SeriaŚlady zbrodni
ISBN978-83-245-9406-1
Format472s. 135×205mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Kto z Państwa, dotarłszy do finału wydanych przed dwoma laty „Upiorów”, postawiłby u bukmachera, że Harry Hole przeżył strzelaninę w melinie Rudolfa Asajewa? Kto zagwarantowałby własną głową, ręką, nogą (czy jakąkolwiek inną częścią ciała), że kiedyś jeszcze powstanie ciąg dalszy – nie prequel, ale właśnie kolejny sequel – perypetii mało sympatycznego, lecz za to nad wyraz skutecznego w działaniu komisarza z Oslo? A jednak! Mniej więcej rok po publikacji wspomnianej powyżej powieści gruchnęła wieść, że Jo Nesbø pisze następną – w sumie już dziesiątą – część serii. A to musiałoby oznaczać jedno – że Hole jakimś cudem nie odszedł w zaświaty. Że wylizał rany. Że odzyskał sprawność fizyczną i psychiczną i wrócił do pracy w policji. Ale czy na pewno? Recenzent najnowszej książki Norwega z miejsca natrafia na zasadniczy problem. Bo jakby nie kombinował, nie wił się i nie szukał wyjścia salomonowego – piekielnie trudno będzie mu uniknąć spoilerowania. I to z bardzo prostego powodu: przez sporą część powieści pisarz bawi się bowiem z czytelnikiem w kotka i myszkę, by ostatecznie, jak gdyby nigdy nic, uciąć wszelkie dywagacje, odwracając wszystko o sto osiemdziesiąt stopni.
„Policja” bezpośrednio kontynuuje wątki zapoczątkowane w „Upiorach”. Dlatego też, pod nieobecność Harry’ego Hole, na bardzo istotnych bohaterów wyrastają nowy komendant okręgowy policji w Oslo Mikael Bellman oraz snujący się za nim jak cień Truls Berntsen, jego przyjaciel z lat młodości, a teraz podwładny i – nade wszystko – specjalista od czarnej roboty. I nic nie zmienia tu fakt, że po ostatniej wpadce Berntsen zostaje na jakiś czas zawieszony; wie on tyle o ciemnych sprawkach komendanta, że może spokojnie myśleć o swojej przyszłości. Na dodatek Mikael zwyczajnie go potrzebuje – do tego stopnia, że jest gotowy znosić jego coraz bardziej bezczelne zachowanie. Bellman, co już wiemy z poprzedniej odsłony cyklu, to karierowicz, który nie cofnie się przed niczym; jest gotów poświęcić wszystko, byle tylko wspiąć się na szczyt, a osiągnąwszy go, utrzymać się na nim jak najdłużej. Gdy więc pewnego dnia prasą norweską wstrząsa wiadomość o pojawieniu się seryjnego mordercy ekspediującego na drugi świat policjantów, jego pozycja zdaje się być mocno zagrożona. Od razu bowiem pojawiają się głosy, że może jest zbyt młody i zbyt niedoświadczony, aby nadzorować tak odpowiedzialne dochodzenie.
Wszystko zaczyna się od zabójstwa emerytowanego policjanta Erlenda Vennesli, którego ciało znaleziono na leśnej ścieżce niedaleko Oslo. Przybyła wraz z ekipą śledczą Beate Lønn, teraz już szefowa Wydziału Techniki Kryminalistycznej, od razu przypomina sobie związaną z tym właśnie miejscem makabryczną zbrodnię sprzed dziesięciu lat. Nieznany sprawca zgwałcił i zamordował wówczas młodziutką Sandrę Tveten, a Vennesla, wraz z nią, brał udział w zakończonym niepowodzeniem dochodzeniu. Jakiś czas później ginie kolejny funkcjonariusz, Bertil Nilsen – i jego śmierć również, jak się okazuje, ma prawdopodobnie związek z niewykrytym przestępstwem sprzed lat. Gunnar Hagen, naczelnik Wydziału Zabójstw, i Lønn podejrzewają, że za obydwoma zabójstwami stoi ten sam sprawca; brakuje im jednak dowodów. Nowy trop wnosi dopiero po kilku miesiącach przybyła z Bergen Katrine Bratt (znana już z „Pierwszego śniegu”), której informacje pozwalają wskazać jako potencjalnego zbrodniarza pedofila Valentina Gjertsena. Tyle że Gjertsen został nie tak dawno znaleziony martwy – i to na dodatek w więzieniu w Oslo, w którym odbywał karę za wcześniejsze przewiny. Policjanci po raz kolejny dochodzą do muru, którego ani przebić, ani obejść, ani nawet przeskoczyć nie potrafią. I żałują niemal na każdym kroku, że nie ma już z nimi tego najzdolniejszego, którego wykrywalność przestępstw wynosiła równe sto procent (począwszy od człowieka-nietoperza, a na Rudolfie Asajewie skończywszy) – Harry’ego Hole.
Wielowątkowa intryga kryminalna wymyślona przez Nesbø w zasadzie nie zawodzi. Co prawda w kilku miejscach można zastanawiać się nad logicznością i prawdopodobieństwem dokonanych przez pisarza wyborów, ale przy odrobinie dobrej woli da się ostatecznie zaakceptować każde z zaproponowanych przez niego rozwiązań. „Zaakceptować” nie musi jednak automatycznie oznaczać „przyklasnąć”. Ani tym bardziej „zachwycić się”. Rozszyfrowanie całej zagadki pozostawia bowiem lekki niedosyt. Nie dlatego, że daleko mu do realności, ale z tego powodu, iż cudownie wrzucony do fabuły na jej ostatniej prostej maniakalny zabójca pojawia się trochę jak królik wyciągnięty z kapelusza. Można odnieść wrażenie, że i sam pisarz doszedł do podobnego wniosku – stąd zafundowane w finale powieści najprawdziwsze fajerwerki (w niemal dosłownym, nie symbolicznym, znaczeniu tego słowa), mające przykryć miałkość wyjaśnienia zagadki. A raczej jednej jej części. Doczytawszy „Policję” do końca, nie można bowiem mieć wątpliwości, że za rok może dwa powinna pojawić się na półkach księgarskich jej kontynuacja. O dziwo, najmocniejszą stroną książki jest – jakby na przekór intencjom autora – wcale nie dochodzenie do prawdy w sprawie „oprawcy policjantów” (jak media nazywają zabójcę), ale to, jak ukrywa on przed funkcjonariuszami fakt nieuczciwości Bellmana i Berntsena (o czym z kolei od samego początku poinformowani są czytelnicy). Chociaż i ten wątek Nesbø miał okazję przetrenować już wcześniej – na postaci Toma Waalera, głównego szwarccharakteru tak zwanej „Trylogii z Oslo” (patrz: „Czerwone Gardło”, „Trzeci klucz” i „Pentagram”). Nic więc dziwnego, że teraz udało mu się doprowadzić go niemal do perfekcji. Książce wyszło na dobre również poszerzenie pola zainteresowań pisarza o mechanizmy uprawiania polityki. Nieważne, że tylko tej lokalnej, bo przecież metody stosowane na dole nie różnią się niczym od tych, które wykorzystują prominenci usadowieni na wyższych szczeblach drabiny.
koniec
19 listopada 2013

Komentarze

19 XI 2013   09:10:59

Finał "Upiorów" dla mnie również zdawał się nie pozostawiać wątpliwości, że oto "genialny detektyw z problemami" zakończył ostatecznie swoją karierę na tym delikatnie mówiąc nie szczędzącym mu kuksańców padole... Jeśli miałem nadzieję na kolejne spotkanie Harrego Hole w nowej powieści to tylko w tym sensie, że spodziewałem się sięgnięcia przez autora po znany chwyt opowiedzenia o czymś co zdarzyło się wcześniej niż początek serii. Na wtręty pomiędzy sprawy opisane w poprzednich powieściach jakoś nie bardzo widziałem miejsce - cały cykl mniej więcej dokładnie opisuje wszytko co Harremu się przytrafiało przez całe lata od zatuszowanego przez zwierzchników feralnego wypadku "pod wpływem" a we wspomnieniach bohatera akcja nawet od czasu do czasu nurkuje w okres owo zdarzenie poprzedzający, więc wciśnięcie jakiejś przygody pomiędzy znane już czytelnikowi wydarzenia byłoby trochę trudne. Nie powiem, żeby taki koniec Harrego mi się podobał, ale też w jakiś sposób pasował do tej postaci...

I oto pojawia się kolejna część cyklu w której (wcale nie zza światów ani odległej przeszłości) powraca Harry... I tu pojawia się problem napisania czegokolwiek ponadto o "Policji" tak, by nie popsuć zabawy czytelnikom. Co prawda Nesbo przyzwyczaił nas już w swym cyklu do wodzenia za nos ale w najnowszej powieści pod tym względem zdaje się przechodzić samego siebie ;) I dobrze, bo nawet jeśli chwilami prawdopodobieństwo pewnych zdarzeń nieco za mocno "trzeszczy" ogólnie przyjemnie się całość czyta.

Ciekawe, że po wydaniu "Policji" poprzedzające ją "Upiory" zmieniły się z mrocznego zakończenia w początek nowej (co najmniej) trylogii ;)

19 XI 2013   11:01:55

Ale z tym mało sympatycznym to lekka przesada - Harry zawsze jawił mi się jako zwykły (no dobra, poza umiejętnościami dedukcji), prosty, przyzwoity facet, który zwyczajnie ma w życiu cholernego pecha. Dzięki temu mogłem mu kibicować i po prostu go lubić w przeciwieństwie np. do takiego Kurta Wallandera, który przez cały cykl mnie irytował swoim "charakterkiem" i "pierdołowatością".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o książkach: Definitywnie i nieodwołalnie
— Sebastian Chosiński

Krótko o książkach: Bohaterowie i zdrajcy
— Dawid Kantor

I jeszcze jeden, i jeszcze raz
— Sebastian Chosiński

Ofiara na ołtarzu sprawiedliwości
— Sebastian Chosiński

Western na dalekiej północy
— Magdalena Makówka

Mniej krwi, więcej miłości
— Sebastian Chosiński

To Oslo sprzed czterdziestu lat
— Sebastian Chosiński

Święta wojna w Oslo
— Sebastian Chosiński

Esensja czyta: Kwiecień 2013
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Alicja Kuciel, Paweł Micnas, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady

Leczenie traumy na Antypodach
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.