EKSTRAKT: | 60% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Saw Delight |
Wykonawca / Kompozytor | Can |
Data wydania | marzec 1977 |
Wydawca | Harvest Records |
Nośnik | Winyl |
Czas trwania | 38:03 |
Gatunek | folk, rock |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W składzie |
Anthony „Rebop” Kwaku Baah, Roscoe Gee, Michael Karoli, Holger Czukay, Irmin Schmidt, Jaki Liebezeit, Peter Gilmour |
Utwory | |
Winyl1 | |
1) Don’t Say No | 06:36 |
2) Sunshine Day and Night | 05:51 |
3) Call Me | 05:53 |
4) Animal Waves | 15:31 |
5) Fly by Night | 04:08 |
Nie taki krautrock straszny: Trochę Afryki, trochę KaraibówNa wydanym w 1977 roku albumie „Saw Delight” skład Can został poszerzony do sekstetu. Uzupełnili go bowiem dwaj instrumentaliści (rodem z Jamajki i Ghany), którzy nie tak dawno przewinęli się przez brytyjską formację Traffic. Nie wpłynęło to jednak na uczynienie jej muzyki progresywną czy jazzrockową, stała się za to dużo bardziej etniczna. Co w paru utworach przyniosło całkiem sympatyczny efekt.
Sebastian ChosińskiNie taki krautrock straszny: Trochę Afryki, trochę KaraibówNa wydanym w 1977 roku albumie „Saw Delight” skład Can został poszerzony do sekstetu. Uzupełnili go bowiem dwaj instrumentaliści (rodem z Jamajki i Ghany), którzy nie tak dawno przewinęli się przez brytyjską formację Traffic. Nie wpłynęło to jednak na uczynienie jej muzyki progresywną czy jazzrockową, stała się za to dużo bardziej etniczna. Co w paru utworach przyniosło całkiem sympatyczny efekt. Can |
EKSTRAKT: | 60% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Saw Delight |
Wykonawca / Kompozytor | Can |
Data wydania | marzec 1977 |
Wydawca | Harvest Records |
Nośnik | Winyl |
Czas trwania | 38:03 |
Gatunek | folk, rock |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W składzie |
Anthony „Rebop” Kwaku Baah, Roscoe Gee, Michael Karoli, Holger Czukay, Irmin Schmidt, Jaki Liebezeit, Peter Gilmour |
Utwory | |
Winyl1 | |
1) Don’t Say No | 06:36 |
2) Sunshine Day and Night | 05:51 |
3) Call Me | 05:53 |
4) Animal Waves | 15:31 |
5) Fly by Night | 04:08 |
Coś w tym musi być! Ukazujące się w serii „Can Live” angielskie koncerty Can wybijają się zdecydowanie ponad inne. Wydany trzy lata temu „Live in Brighton 1975” to prawdziwe arcydzieło, a tegoroczny „Live in Aston 1977” niewiele mu ustępuje. Ale czy może być inaczej, skoro muzycy biorą na warsztat między innymi tak wspaniały utwór, jak „Vitamin C”?
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj jedyny longplay czechosłowackiej formacji Studio 5 wibrafonisty Karela Velebnego, na której gruzach powstał zespół SHQ.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejne wczesne nagrania wibrafonisty Karela Velebnego (który tym razem jednak nie zagrał na wibrafonie ani jednej nuty) i jego formacji SHQ.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
I jeszcze raaaz… i jeszcze dwaaa…
— Sebastian Chosiński
Oooodlicz: Eins, zwei, drei, vier!
— Sebastian Chosiński
Sunshine reggae znad Renu
— Sebastian Chosiński
Odlicz jeszcze raz: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
— Sebastian Chosiński
Eins, zwei, drei, vier, fünf, sechs, sieben…
— Sebastian Chosiński
Średnio udane lądowanie
— Sebastian Chosiński
Od krautu do minimalistycznego ambientu
— Sebastian Chosiński
Eins, zwei, drei, vier, fünf…
— Sebastian Chosiński
Czas (smutnych) rozstań
— Sebastian Chosiński
Nie zadzieraj z Czukayem!
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: I przysięgam, że cię nie opuszczę…
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Wejście w dorosłość
— Sebastian Chosiński
„Kobra” i inne zbrodnie: Wilcze jagody niosą śmierć
— Sebastian Chosiński
East Side Story: Na szczyt!
— Sebastian Chosiński
Non omnis moriar: Narodziny legendy
— Sebastian Chosiński
Perły ze skazą: Homo homini lupus est
— Sebastian Chosiński
PRL w kryminale: Znowu wieprzowina na obiad!
— Sebastian Chosiński
Radość dzieciństwa i smutek starości
— Sebastian Chosiński
Artystka nieobojętna
— Sebastian Chosiński
Klasyka kina radzieckiego: Ukąszeni przez „Kobrę”
— Sebastian Chosiński