Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Jordsjø
‹Salighet›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSalighet
Wykonawca / KompozytorJordsjø
Data wydania6 października 2023
Wydawca Karisma Records
NośnikCD
Czas trwania42:36
Gatunekfolk, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Håkon Oftung (Dauinghorn of Jordsjø), Kristian Frøland
Utwory
CD1
1) Invokasjon02:52
2) Sankeren07:21
3) Salighet I06:17
4) Salighet II06:10
5) Ura06:39
6) Danseritualer fra Jordsjø – Prosesjon & Ekstase02:55
7) Stjernestigen10:21
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Rozkosze skandynawskich ostępów
[Jordsjø „Salighet” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Norweski duet progresywno-folkowy Jordsjø nie czekał nawet rok na wydanie nowego albumu. Pewnie było mu o tyle łatwiej, że poprzedni, „Jord Session”, zawierał utwory sprzed kilku lat. Dzięki temu Håkon Oftung i Kristian Frøland mieli więcej czasu na pracę nad nowymi kompozycjami. Przyłożyli się do tego i wyczarowali „Salighet”, co na język polski można przetłumaczyć jako… rozkosz.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Rozkosze skandynawskich ostępów
[Jordsjø „Salighet” - recenzja]

Norweski duet progresywno-folkowy Jordsjø nie czekał nawet rok na wydanie nowego albumu. Pewnie było mu o tyle łatwiej, że poprzedni, „Jord Session”, zawierał utwory sprzed kilku lat. Dzięki temu Håkon Oftung i Kristian Frøland mieli więcej czasu na pracę nad nowymi kompozycjami. Przyłożyli się do tego i wyczarowali „Salighet”, co na język polski można przetłumaczyć jako… rozkosz.

Jordsjø
‹Salighet›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSalighet
Wykonawca / KompozytorJordsjø
Data wydania6 października 2023
Wydawca Karisma Records
NośnikCD
Czas trwania42:36
Gatunekfolk, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Håkon Oftung (Dauinghorn of Jordsjø), Kristian Frøland
Utwory
CD1
1) Invokasjon02:52
2) Sankeren07:21
3) Salighet I06:17
4) Salighet II06:10
5) Ura06:39
6) Danseritualer fra Jordsjø – Prosesjon & Ekstase02:55
7) Stjernestigen10:21
Wyszukaj / Kup
W kapitalizmie – nawet tym z ludzką twarzą, jaki panuje w Skandynawii, a zwłaszcza w Norwegii – nie ma zmiłuj. Na chleb trzeba ciężko pracować. Panowie z duetu Jordsjø wzięli to sobie do serca i ostatnimi laty rzadko kiedy wychodzą ze studia nagraniowego. Jeśli nie nagrywają swojego nowego albumu, to udzielają się w innych projektach albo wspomagają bliskich przyjaciół, których w rockowym światku im nie brakuje. A że nigdy nie dają się długo prosić, ich dyskografia sukcesywnie pęcznieje. Wokalista i multiinstrumentalista (gitarzysta, flecista, klawiszowiec) Håkon Oftung tylko w tym roku wydał nowe płyty z grupami Tusmørke („Hestehoven”), The Chronicles of Father Robin („The Songs & Tales from Airoea – Book I: The Tale of Father Robin (State of Nature)”) oraz Actionfredag („Turist i eget liv”).
W nagraniu tej ostatniej swój niewielki udział miał także perkusista Jordsjø Kristian Frøland. I kiedy jeszcze kurz po tamtych krążkach nie opadł, do sprzedaży trafiło kolejne wydawnictwo ich macierzystej (od 2014 roku) formacji – „Salighet”. Duet Jordsjø to już zresztą stały gość „Esensji”. Na jej łamach mogliście przeczytać o poprzednich albumach Norwegów: od „Nattfiolen” (2019), poprzez „Pastoralia” (2021), aż po „Jord Session” (2022), który zbierał nagrania archiwalne z lat 2016 i 2018. Tym razem zespół zaprezentował siedem premierowych kompozycji, które ponownie ukazały się nakładem bergeńskiej wytwórni Karisma Records (o ileż uboższy byłby bez niej świat skandynawskiego rocka!). Stylistycznie „Salighet” nie przynosi żadnej rewolucji, ale też, nie oszukujmy się, nikt tego od panów z Jordsjø nie oczekuje. Przeciwnie! Wcale nie byłaby ona wskazana.
Wszak to z dziada pradziada muzyka dla tych, którzy fascynują się mieszanką brytyjskiego progresu z lat 70. ubiegłego wieku z folklorem skandynawskim i elementami muzyki klasycznej (dawnej). Swoją drogą, chyba dokładnie to samo pisałem recenzując nie tak dawno najnowsze krążki The Chronicles of Father Robin, Tusmørke, a nawet Larsa Fredrika Frøisliego… Album otwiera instrumentalny „Invokasjon”, który w trzyminutowej pigułce wprowadza to wszystko, czego doświadczać będziemy przez kolejne czterdzieści minut. Mamy więc energetyczną sekcję rytmiczną (na basie także gra Håkon Oftung), potężnie brzmiące organy Hammonda oraz mocno kontrastujący z nimi zwiewny flet. Mamy fragmenty tak majestatyczne, że przyprawiają o ciarki na plecach, jak również subtelne i nastrojowe, które zawdzięczamy głównie dźwiękom syntezatorów, fortepianu elektrycznego i klarnetu.
Jak widzicie, nie sposób się nudzić, zwłaszcza że Håkonowi co rusz wpadają do głowy nowe koncepty, a pomysł goni pomysł. W „Sankeren” również nie brakuje ani intensywności, ani subtelności; raz jest z rozmachem, który nieco oswaja flet, to znów „płynąco” i nostalgicznie. Jedno się tylko w zasadzie nie zmienia: Hammondy służą temu, aby podnieść słuchaczom ciśnienie, a fortepian elektryczny – aby ukoić emocje. Gdzieś pośrodku lokuje się powłóczyście progresywne solo gitary. „Salighet I” i „Salighet II” trwają łącznie ponad dwanaście minut. I ponownie mamy w nich często zmieniające się klimaty: od stonowanych duetów fletu z syntezatorem i gitarą akustyczną po progresywny popis na Hammondach, od zadziornej gitary i przetworzonego elektronicznie wokalu po – w finale – grające unisono dęciaki (flet i klarnet basowy) przywodzące na myśl muzykę dawną.
W „Ura” rozbrzmiewa „zamglony”, hipnotyczny śpiew Oftunga, który świetnie wpisuje się w folkowo-psychodeliczny przekaz duetu. Muzycy jednak nie zapominają też o klasycznych rockowych inspiracjach, stąd powracające energetyczne organy i zapętlony motyw gitary, przez które z trudem przebija się, ale wreszcie skutecznie, stonowany syntezator. „Danseritualer fra Jordsjø – Prosesjon & Ekstase” trwa niespełna trzy minuty, ale dzieje się w nim bardzo dużo. Rock miesza się z folkiem (vide gitara akustyczna i flet) oraz jazzem (gitara elektryczna wspomagana basem i Hammondami na dalekim planie). Zamykającemu całość, najdłuższemu na albumie „Stjernestigen” majestatu dodaje fortepian akustyczny, który nie traci na znaczeniu nawet wtedy, gdy z czasem pojawiają się inne instrumenty klawiszowe (organy, piano elektryczne). Staje się on fundamentem, punktem odniesienia i piękną w swym smutku klamrą spinającą tę kompozycję.
Słuchajcie Jordsjø!
koniec
9 października 2023
Skład:
Håkon Oftung – śpiew, flet, klarnet basowy, gitara elektryczna, gitara akustyczna, gitara basowa, elektryczne organy, mellotron, syntezator, fortepian
Kristian Frøland – perkusja, instrumenty perkusyjne, dzwonki

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.