Nocne motyle: Niezła sztukaMagnus Blomster przyznaje, że jest „biernym i czynnym fanem pornografii”. To nie przypadek, że pracę nad nową grafiką zaczyna od sfotografowania swojej dziewczyny nago. Koncepcja dzieła opartego o akt, w połączeniu z secesją i konsekwencją w realizacji założeń, pozwoliła mu w młodym wieku osiągnąć niezwykłe rezultaty.
Paweł SaskoNocne motyle: Niezła sztukaMagnus Blomster przyznaje, że jest „biernym i czynnym fanem pornografii”. To nie przypadek, że pracę nad nową grafiką zaczyna od sfotografowania swojej dziewczyny nago. Koncepcja dzieła opartego o akt, w połączeniu z secesją i konsekwencją w realizacji założeń, pozwoliła mu w młodym wieku osiągnąć niezwykłe rezultaty. O najmłodszych artystach słyszy się niewiele lub wcale. Jeśli debiutant nie wsławi się zbliżeniem ze średniowiecznym krzyżem lub zbudowaniem maszyny do ćwiczenia przyrodzenia, jego nazwisko pozostanie nieznane szerszej publiczności. „Nocne motyle” to cykl, w którym przedstawiana będzie twórczość młodych i zdolnych, ale mało znanych artystów. Tytuł zaczerpnięty został z gwaszu Jerzego Tchórzewskiego, ponieważ niezwykle trafnie oddaje trudną sytuację nieznanych twórców. Magnus Blomster ma obecnie 31 lat, a mieszka w stolicy Szwecji, w Sztokholmie. Jego biografia nie obfituje w zdarzenia znaczące dla późniejszej twórczości. Artysta przyznaje, że w szkołach nauczył się niewiele, a wszystkie istotne umiejętności zdobył już po zakończeniu formalnej edukacji. Nie utrzymuje się ze sprzedaży grafiki i – jak sam oświadczył – posiada zupełnie niekreatywną pracę. Nie dąży do zmiany zawodu, jednak z przyjemnością przyjmuje wszystkie zlecenia dla ilustratorów. Pracuje głównie w nocy i jest członkiem Raster Art Crew – grupy zrzeszającej twórców o różnym profilu artystycznym, której strona internetowa służy jako ekspozycja dzieł. Najważniejsze cechy stylu Blomstera widać najlepiej na dwóch bliźniaczych dziełach – „MM VIII – I” i „MM VIII – II”. Wszystkie prace artysty oparte są na zdjęciach jego dziewczyny, którą fotografuje zawsze przed rozpoczęciem rysowania. Artysta przyznaje się do fascynacji pornografią, która dostarcza mu inspiracji do fantazyjnych i niezwykłych możliwości ukazania damskiego ciała. Gdy akty są już gotowe, Blomster na osobnych warstwach tworzy konturem zarys poszczególnych znaczących składników przyszłej grafiki. Dopiero wówczas modelka zyskuje kolejne części garderoby, nowe uczesanie i kwiatowe dodatki. Grafik przyznaje, że nie odnajduje się podczas pracy na zdjęciach dziewczyn w ubraniach – ceni sobie możliwość swobodnego doboru konfekcji, bo fascynuje go moda i samo obcowanie z aktem. Oczywistym jest, że maniera bazowania na fotografiach ułatwia artyście zadanie – nie musi kłopotać się proporcjami obrazowanej postaci ani perspektywą. Sam szkic w następnym etapie jest poprawiany tuszem, by ostatecznie zyskać odpowiednie kolory podczas wypełniania barwami. Na przykładzie wspomnianych dzieł i już omówionych faktów widać, iż tematyka aktu i secesja to dwie najważniejsze składowe twórczości Blomstera. Sam akt przeszedł w historii sztuki niezwykłą ewolucję – od nieśmiałych, zwiewnych i delikatnych przedstawień, przez dzieła odważniejsze i dojrzałe, aż po wulgarną ekspozycję anatomiczną. Wszystkie te etapy można bez trudu odnaleźć na dziełach „MM VIII – I” i „MM VIII – II”. Gdy na pierwszym z nich modelka ułożona jest zalotnie i nieco frywolnie, na drugim spoczywa na plecach, zziajana i senna jak po seksualnym zbliżeniu. Podobnie jest z kwiatami, które początkowo żywe i soczyste, na późniejszym dziele wydają się zmięte i oklapłe. Blomster otwarcie przyznaje się do fascynacji secesją i wydaje się, że ta tradycja artystyczna ogólnie jest dość żywa wśród artystów najmłodszego pokolenia. (Dość wspomnieć omawianą już na łamach „Esensji” twórczość Danieli Uhlig). Cechy art nouveau dostrzegalne w dziełach Blomstera to znaczna ozdobność, płynność i falistość linii, a przede wszystkim kompozycje oparte na roślinnej ornamentyce. Ta florystyczna dekoracyjność to jeden z umiłowanych przez twórcę motywów. Secesja to także delikatna, pastelowa kolorystyka, która na obrazach Szweda pojawia się zwłaszcza w wykończeniach elementów kwiatowych. Najczęściej jednak króluje czerń i biel. Akty Blomstera w secesyjnym wydaniu to zbrutalizowana i dosadna wersja niegdysiejszych przedstawień nagich modelek. Fizyczność nie jest przez artystę potępiana – raczej zachwyca się on pełnią seksualnego przeżycia, z uwzględnieniem pierwiastka brzydoty i uczucia chwilowej wszechmocy w momencie spełniania. Leśmian to samo przeżycie ujął w inny sposób: „Kto ustami w nóg twoich nie wdumał się dreszcze, / Nigdy dość nie wysłowi twych oczu omdlenia, / A choćby je dzień cały badał bez wytchnienia, / Nie wypatrzy z nich tego, co ja z nich wypieszczę!”1). Blomster twierdzi także, iż jest artystą, który stoi po części w secesji, a po części w twórczości psychodelicznej. Potwierdza to szereg dzieł artysty, przykładowo grafika „Upadek”. Wszystko, co w secesji dawało możliwość twórczej rozbudowy w kierunku artyzmu psychodelicznego, zostało rozwinięte. Blomster nierzadko także wplata w swoje dzieła cytaty ze znanych utworów, które zapisuje stylizowaną, secesyjną czcionką. W „Upadku” powiązane zostały składniki organiczne i florystyczne – motyw kwiatowy wyrasta z otwartych ust kobiety, której głowa osadzona została na wysokości jajników głównej bohaterki. Plątanina czarnych włosów biegnie niczym jajowody i splata ze sobą dwa odmienne pierwiastki – ludzki i roślinny. Nałożony tuszem, dym czarny jak sadza, stanowi tło dla bujnie rozwijających się kwiatów. Więcej dzieł z elementami psychodelicznymi czytelnicy „Esensji” znajdą w sieciowym portfolio artysty – prezentowane tam dzieła pozwalają spojrzeć przekrojowo na twórczość Blomstera. Istotnym wątkiem twórczości zdolnego Szweda jest także praca w pastelowych barwach, właściwa dla art nouveau. Przewrotnym, ale i intrygującym przykładem takiej grafiki jest „Pesten 1349”. Rozważania nad dziełem warto zacząć od interpretacji tytułu. Blomster przyznaje, że prócz pornografii pociąga go także muzyka. Idąc tym tropem, dotrzemy do blackmetalowej, norweskiej kapeli „1349”, założonej w 1997 roku w Oslo. Co ciekawe, muzycy z zespołu twierdzą, że data będąca nazwą ich zespołu to rok, w którym Czarna śmierć dotarła do Norwegii. Ostatecznego wyjaśnienia dostarcza słownik języka norweskiego, w którym słowo pesten tłumaczone jest jako dżuma. Blomster z właściwą dla siebie manierą portretuje dziewczynę z uniesionymi nogami. Tym razem jednak surowy kontur nie został zalany psychodeliczną czernią, a wypełniły go pastelowe, delikatne barwy. Smoliste plamy to najpewniej wizualizacja dżumy, gdyż pojawiają się nie tylko wokół bohaterki grafiki – ciemne wykwity zajmują nawet płatki kwiatów. Tym sposobem Blomster metaforycznie przedstawia proces przebiegu choroby. Ciekawym rozwiązaniem jest także zastosowanie dwóch różnych teł w dolnej i górnej części dzieła, które zderzają się ze sobą. Typowymi dla secesji były przedstawienia centralne – czy to w kole, w elipsie lub ramce, ale zazwyczaj na środku. Podobną realizacją jest dzieło Blomstera „Chińska maska”. Wewnątrz kompozycji znajduje się graficzna reprodukcja jednej z masek, jakie aktorzy w teatrze chińskim i japońskim nosili na twarzach. W Japonii zazwyczaj wykonywano je z drewna, drążono otwory na usta, oczy i nos, malowano na biało i gładzono, aż do uzyskania niemal porcelanowej powierzchni. Chińskie maski natomiast przyozdabiano dodatkowymi elementami, które na obrazie Blomster oddał w postaci secesyjnych florystycznych, linearnych i powtarzanych elementów. Niebagatelne znaczenie ma barwa, gdyż obraz ten jest wyprany z surowości typowych dla Szweda czarno-białych realizacji. W portfolio artysty istnieją podobne obrazy – zorientowane centralnie, oparte o kształt koła, stworzone w celach użytkowych dla konsumentów. Możliwy jest bowiem zakup odzieży z nadrukami wspomnianych dzieł. Blomster jest artystą nietypowym. Zauważany i doceniany przez krytyków nie zamierza zmieniać dotychczasowej niekreatywnej pracy. Być może właśnie w tym kryje się tajemnica jego artystycznych osiągnięć – każde dzieło Szweda to nie efekt rzemieślniczej, mozolnej pracy, lecz spontaniczny wytwór wyobraźni. 28 kwietnia 2008 1) Bolesław Leśmian, „Zazdrośnicy daremnie chcą pochlebić pierwsi…” |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Turbo Budda i nowy wspaniały świat
— Róża Jachyra
Rysunek herbatą
— Paweł Sasko
Futuryzm ze szczyptą koszmaru
— Paweł Sasko
Dziewczynka bez zęba na przedzie
— Paweł Sasko
Pouczająca lekcja anatomii
— Paweł Sasko
Dziewczyny jak maliny
— Paweł Sasko
Fale i fraktale
— Paweł Sasko
Dziewczyna z rybą
— Paweł Sasko
Zegar z dentystycznym wiertłem
— Paweł Sasko
Erupcja erotyki
— Paweł Sasko
Zakalec z ambicjami
— Paweł Sasko
Końskie mordy
— Paweł Sasko
Dziwy nad dziwami
— Paweł Sasko
Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski
Coś na spanie
— Paweł Sasko
Lewe jądro Szatana
— Paweł Sasko
Z miłości do pędzli
— Paweł Sasko
Tęsknię, Lizaczku
— Paweł Sasko
Zmiana warty w Baśniogrodzie
— Paweł Sasko
Tylko dla fanatyków
— Paweł Sasko