Przegrani bohaterowie zwycięskiej wojny [Andriej Smirnow „Dworzec Białoruski” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl
Przegrani bohaterowie zwycięskiej wojny [Andriej Smirnow „Dworzec Białoruski” - recenzja]Byłego dowódcę kompanii saperów Wiktora Charłamowa zagrał, urodzony w 1922 roku, Aleksiej Głazyrin. Był absolwentem Państwowego Instytutu Sztuk Teatralnych (GITIS) w Moskwie (rocznik 1944). Występował na deskach scen w Taganrogu, Nowosybirsku oraz stołecznego Teatru imienia Konstantina Stanisławskiego, któremu pozostał wierny przez dziesięć lat, aż do swojej śmierci w 1971 roku. Zadebiutował w obyczajowym obrazie Rafaila Goldina „W pogonie za sławoj” (1957), ale popularność przyniosły mu role w wojennych „Żywych i martwych” (1963) Aleksandra Stolpera, horrorze „Wij” (1967) Konstantina Jerszowa, Gieorgija Kropaczowa i Aleksandra Ptuszki, obyczajowych „Krótkich spotkaniach” (1967) Kiry Muratowej oraz wojenno-szpiegowskiej „Tarczy i mieczu” (1968) Władimira Basowa; ostatnią jego rolą był generał Pantelejmon Ponomarienko w „Wyzwoleniu” (1969-1972) Jurija Ozierowa. W dawnego radiotelegrafistę Nikołaja Dubinskiego wcielił się Anatolij Papanow, urodzony w Wiaźmie rówieśnik Głazyrina. Na planie filmowym po raz pierwszy pojawił się jeszcze przed wojną, kiedy to statystował w scenach masowych w słynnych obrazach Michaiła Romma „ Lenin w Październiku” (1937) oraz „Lenin w 1918 roku” (1938). Po wojnie, podczas której walczył na froncie, ukończył GITIS i przeniósł się do litewskiej Kłajpedy, gdzie odnotował swój debiut teatralny. Wróciwszy do Moskwy, ponownie zaczął grywać w filmach: między innymi w opartych na prozie Lwa Tołstoja „Kozakach” (1961) Wasilija Pronina, „Żywych i martwych” oraz wojenno-przygodowym obrazie Jewgienija Kariełowa „Służyli dwaj towarzysze” (1968), w którym partnerował Włodzimierzowi Wysockiemu. Po raz ostatni wystąpił przed kamerą w „pierestrojkowym” dramacie politycznym Aleksandra Proszkina „Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego” (1987). Dzień po powrocie do Moskwy z rosyjskiej Karelii, gdzie film kręcono, zmarł na zawał serca. Przystojnego dziennikarza Aleksieja Kiriuszyna, byłego minera, zagrał natomiast Wsiewołod Safonow (rocznik 1926). Po ukończeniu stołecznej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina zadebiutował w wojennym dramacie Stolpera „Daleko od Moskwy” (1950). Rosjanie polubili go jednak przede wszystkim za występ w fantastyczno-naukowym „Hiperbolidzie inżyniera Garina” (1965) Aleksandra Gincburga. Wiele lat później Juliusz Machulski powierzył mu epizodyczną rolę w komedii sensacyjnej „Deja vu” (1989), a Amerykanin Deran Serafian we thrillerze „Back in the U.S.S.R.” (1992). W tym samym roku Safonow zmarł. Spośród czterech aktorów grających w „Dworcu Białoruskim” główne role najpopularniejszy w Kraju Rad był jednak ten najbardziej niepozorny, któremu Smirnow powierzył najmniej, wydawałoby się, eksponowaną rolę –Jewgienij Leonow, grający dawnego dowódcę zwiadu Iwana Prichodko. Wieczną sławę i uwielbienie publiczności przyniosły mu kreacje w dziesięciu filmach wyreżyserowanych przez Gruzina Gieorgija Danieliję, w tym znanych także w naszym kraju gorzkich komediach „ Łzy płynęły” (1982) oraz „Kin-dza-dza!” (1986). W wojenną towarzyszkę czwórki mężczyzn, byłą sanitariuszkę Raję, wcieliła się osiemdziesięcioletnia już dzisiaj Nina Urgant, kojarzona przede wszystkim z wojenną dylogią Wiktora Turowa (według prozy Alesia Adamowicza): „Wojna pod kryszami” (1967) oraz „Synowja uchodiat w boj” (1969). Mimo zaawansowanego wieku, wciąż pozostaje czynną aktorką – w ubiegłym roku na przykład pojawiła się w telewizyjnym dramacie sensacyjnym Aleksieja Kozłowa „Azjata”. Lidę, wdowę po pułkowniku Matwiejewie, zagrała Raisa Kurkina, znana z „Idioty” (1958) Iwana Pyrjewa, „Białego słońca pustyni” (1969) Władimira Motyla oraz bijącej swego czasu rekordy popularności w Związku Radzieckim „Afonii” (1975) Danieliji, gdzie zresztą partnerowała Leonowowi. Wspomnieć warto jeszcze o Margaricie Tieriechowej (rocznik 1942), filmowej Nataszy Szypiłowej, która w następnych latach pojawiła się w tak różnych obrazach, jak „Zwierciadło” (1974) Andrieja Tarkowskiego, „Brylanty dla dyktatury proletariatu” (1975) Grigorija Kromanowa (adaptacji jednej z kilku powieści Juliana Siemionowa, w której pojawia się Maksim Isajew, czyli przyszły radziecki szpieg w III Rzeszy Max Otto von Stirlitz) oraz „D’Artganan i trzej muszkieterowie” (1978) Gieorgija Jungwalda-Chilkiewicza, gdzie zagrała złowrogą Milady. W maleńkim epizodzie – jako głównego inżyniera Bałaszowa – Smirnow obsadził również legendarnego barda (i aktora) Jurija Wizbora, znanego z roli Martina Bormanna w „Siedemnastu mgnieniach wiosny” (1973) Tatjany Lioznowej. Scenarzystą „Dworca Białoruskiego” był zmarły przed siedemnastoma laty Wadim Trunin, absolwent moskiewskiego Instytutu Literackiego imienia Maksima Gorkiego, przez kilka lat pracujący także jako dziennikarz. Wielkich sukcesów nie odniósł, bo trudno uznać za takowe scenariusze do wiejskiego dramatu obyczajowego „Posliednij chlieb” (1963) Borisa Stiepanowa czy sztampowego radziecko-jugosłowiańskiego filmu wojennego Władimira Pawłowicza „Jedinstwiennaja doroga” (1974), o którym pewnie by dzisiaj nikt już nie pamiętał, gdyby nie epizod Wołodii Wysockiego. Wielką karierę zrobił za to operator Paweł Lebieszew, który ukończył WGIK dopiero dwa lata po premierze obrazu Smirnowa. Do pracy w przemyśle kinematograficznym wciągnął go ojciec – także operator – Timofiej Lebieszew. Pawłowi przyszło pracować z najlepszymi: Nikitą Michałkowem („Swój wśród obcych, obcy wśród swoich”, 1974; „Niewolnica miłości”, 1975; „Niedokończony utwór na pianolę”, 1977; „Pięć wieczorów”, 1978; „Kilka dni z życia Obłomowa”, 1979; „Cyrulik syberyjski”, 1998), Łarisą Szepitko („ Wniebowstąpienie”, 1976), Gieorgijem Danieliją („Kin-dza-dza!”, 1986), Siergiejem Bodrowem starszym („Jeniec Kaukazu”, 1996), a nawet z Jerzym Hoffmanem („Stara baśń”, 2003). Sam reżyser nakręcił jeszcze tylko dwa filmy: legendarny melodramat „Osien’” (1974) oraz obyczajową opowieść z życia architektów „Wieroj i prawdoj” (1979). Później skupił się na aktorstwie oraz pisaniu – dramatów i scenariuszy filmowych. W latach pierestrojki (1986-1989), wraz z Elemem Klimowem, kierował Związkiem Filmowców. Po upadku ZSRR związał się z telewizją jako reżyser teatrów, koncertów i innych widowisk. Chętnie pojawia się też na ekranie w adaptacjach wielkiej literatury: można go było zobaczyć między innymi w „Zamku” (1994) Aleksieja Bałabanowa, „Dzienniku jego żony” (2000) Aleksieja Uczitiela (gdzie zagrał zdobywcę literackiej Nagrody Nobla, emigracyjnego pisarza rosyjskiego Iwana Bunina), „Idiocie” (2003) Władimira Bortki, „Moskiewskiej sadze” (2004) Dmitrija Barszczewskiego, „Pierwszym kręgu” (2006) Gleba Panfiłowa oraz „Ojcach i dzieciach” (2008) Awdotji Smirnowej (prywatnie córki reżysera). Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, w nadchodzącym roku powinien pojawić się w kinach pierwszy od trzydziestu lat film wyreżyserowany przez Andrieja Smirnowa (i według jego scenariusza) – osadzony w realiach rosyjskiej prowincji początku XX wieku dramat historyczny „Żyła-była odna baba”. Legendzie „Dworca Białoruskiego” przysłużyła się także wzruszająca pieśń „Zdies’ pticy nie pojut…” śpiewana w finale opowieści przez Ninę Urgant. Skomponował ją Alfred Schnittke, a tekst napisał Bułat Okudżawa (choć w niektórych źródłach można znaleźć informację, że poeta jest także autorem muzyki). Wspaniale pointuje ona film, wprowadzając widza w niezwykle refleksyjny nastrój.
|