WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Casino Royale |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 17 listopada 2006 |
Reżyseria | Martin Campbell |
Zdjęcia | Phil Meheux |
Scenariusz | Neal Purvis, Robert Wade, Paul Haggis |
Obsada | Daniel Craig, Eva Green, Mads Mikkelsen, Judi Dench, Caterina Murino, Jeffrey Wright, Giancarlo Giannini, Ivana Milicevic, Isaach De Bankolé, Claudio Santamaria |
Muzyka | David Arnold |
Rok produkcji | 2006 |
Kraj produkcji | Czechy, USA, Wielka Brytania |
Cykl | James Bond |
WWW | Strona |
Gatunek | sensacja |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Zdolność regeneracji po degeneracjiEsensjaZdolność regeneracji po degeneracjiLe Chiffre zawsze lubił działać zakulisowo. ED: Racja. Wszyscy byli zbyt ułożeni i dżentelmeńscy. A o ukrytym afekcie Michała do DiCaprio to i tak wszyscy wiedzą… MRW: Nieprawda. Jakby był moim psem, to bym go nazwał „Idźstąd”. KW: A na koniec wymieńcie proszę swoje ulubione filmy, ulubionych bedgajów, ulubione dziewczyny, i otwarcia dotychczasowych Bondów (pokażcie, że jesteście specami). Ulubione piosenki wam daruję. ED: Dlaczego nie ulubione piosenki? Dlaczego?! „GoldenEye” i Tina wymiatają, przecież wiadomo. Najlepszy bedgaj to oczywiście słynny Jaws – ten uroczy uśmiech, facet nie do zdarcia. Dziewczyny jakoś nigdy mi w pamięci nie zapadały… może Ursula Andress? A może psychodeliczna Famke Janssen? Na pewno nie przereklamowana Halle Berry, ale z chęcią przywitałabym w gronie najlepszych Evę Green z najnowszego odcinka. MRW: Oczywiście razem z Piotrkiem jestem członkiem fanklubu Diany Rigg. MCh: Mmmm, Diana Rigg. Powinna była przejąć Bonda po Lazenbym :) Nawiasem mówiąc, zamieniłem ostatnio parę zdań o Bondzie z Januszem Zaorskim, rzucam hasło o afekcie do Diany Rigg, a Zaorski jak gdyby nigdy nic mówi do mnie: „Pracowałem na studiach w Anglii przy ekipie kręcącej „The Avengers”. Tak, rzeczywiście ciekawa kobieta”. Chciałem się rzucić i zjeść mu mózg, żeby przejąć wspomnienia. MRW: Ursula się tylko wyłania, mecyje. Bad guy – ciężko. Goldfinger? Zorin? LeChifre? Argh, A bardziej kochasz tatusia czy mamusię? ED: Ty jeden mecyj jesteś. Jak się wyłania to już coś. Czasem jednym wyłonieniem się można zrobić karierę i zapaść w pamięć. Tak jak w Casino klata Craiga. Patrz, tylko raz się wyłoniła, ale zapamiętałam, mimo że skupiałam się na filmie, a nie walorach fizycznych aktorów (patrz wyżej). A co do bedgajów: niektórzy byli bez ikry. Może i wybór trudny, ale nie taki niemożliwy. Le Chiffre ostatnio – klasa. UL: Ursula nie tylko się wyłaniała, ale także – mniej więcej do czasów Waszej Diany Rigg – była jedyną charakterną dziewczyną Bonda. Wszystkie laski 007 od „Pozdrowień z Rosji” do „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” były właściwie jednakowe. Wiem, że w tym temacie nie chodzi o inteligencję, szczególną bystrość czy zaradność kobiet, ale grono takich irytujących idiotek jak Britt Ekland czy Gloria Hendry to nie mniejszy obciach niż samochodo-łodzie. PD: Mniejszy. Fajnie, że Eva Green to taka szczwana babka, ale ja broń Boże nie jestem za tym, żeby w następnych Bondach pojawiały się klony Kazimiery Szczuki. Britt Ekland to jedna z najseksowniejszych gwiazd ekranu lat 70., więc mnie osobiście w „Człowieku ze złotym pistoletem” irytowała mniej niż Roger Moore. Tak, uważam, że nawet w słabych bondziakach przeciwnicy, laski czy piosenki stały prawie zawsze na pierwszorzędnym poziomie – w przeciwieństwie do sprawcy całego zamieszania. Dlatego dziewczyna numer jeden to oczywiście Diana Rigg, ale nie widzę powodu, dla którego nie miałbym się zachwycać na przykład Sophie Marceau w całościowo przeciętnym „Świat to za mało”, skoro Marceau zachwyca mnie zawsze i wszędzie. MRW: Dobrze, że wspomniałeś Sophie – ta kserówka Lary Croft, która robiła jej za tło, zajmuje dla mnie pierwsze miejsce jako najgorsza dziewczyna Bonda. ED: Jakoś mnie nie biorą gwiazdy jako dziewczyny Bonda (ale to chyba dobrze). Sophie lubię, ale w „Annie Kareninie”, a nie w „Świat to za mało”. Nawiasem mówiąc: dlaczego kserówka Lary Croft? Wydaje mi się, że Angelina nosiła stanik C. MRW: Mówię o Larze generalnie, nie o Angelinie. Styl miała skserowany. KW: Im bardziej się robię starszy, tym bardziej cenię Ursulę Andress. Fajna była Diana Rigg (szkoda, że z tak fatalnym facetem) i Barbara Bach. Nie mogę nie wspomnieć młodzieńczej fascynacji Carole Bouquet (z żalem, że tylko dla oczu Moore’a). A z bedgajów z sentymentem myślę o Christopherze Lee. Potem Goldfinger, ale czemu nie wspomnieć Maxa Zorina? UL: Barbarę wymieniasz chyba dlatego, żebyśmy nie pomyśleli, że wolisz agenta xXx w wykonaniu Vina Diesla… KW: No i nie pogadaliśmy sobie, bo jednak wszystkim nam film się spodobał, a nic tak nie zarzyna dyskusji jak zgoda. Chyba powinienem zaprosić jakiegoś weterana forów internetowych, głoszącego, „że to rzaden Bond, bo nie ma manypeny i wynalasków…”. Mógłby ożywić naszą dyskusję. Zapraszam więc za miesiąc na naszą kolejną debatę. Miało być filmowe podsumowanie roku, ale myślę, że dla ożywienia pogadamy też o kryptohomoseksualizmie Wojciecha Wierzejskiego. Bye, bye. |
Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.
więcej »W chińskich filmach nawet latające ryby są trochę… duże.
więcej »Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja
James Bond: Ranking filmów z Jamesem Bondem
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jakub Gałka, Łukasz Gręda, Gabriel Krawczyk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
100 najlepszych filmów dekady
— Esensja
Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
007: Wielki Ranking Filmów z Jamesem Bondem
— Konrad Wągrowski
„Babel” i „Casino Royale” najlepszymi filmami IV kwartału w polskich kinach
— Esensja
Porażki i sukcesy A.D. 2006
— Esensja
As w rękawie
— Ewa Drab
Co nam w kinie gra: Furia, Dobre serce i Zakazane owoce
— Esensja
Lis zdemaskowany!
— Ewa Drab
DVD: Bez granic
— Ewa Drab
Granica wytrzymałości ...widza?!
— Marcin Herman
Zmarł Leonard Pietraszak
— Esensja
50 najlepszych filmów 2019 roku
— Esensja
50 najlepszych filmów 2018 roku
— Esensja
20 najlepszych filmów animowanych XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych filmów dokumentalnych XXI wieku
— Esensja
20 najlepszych polskich filmów XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych filmów superbohaterskich XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych filmów wojennych XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych westernów XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych horrorów XXI wieku
— Esensja