Indiana Jones: 10 pamiętnych scenKonrad Wągrowski Och, oczywiście – filmy o Indianie Jonesie (zwanym też Henrym Jonesem Juniorem) przepełnione są kapitalnymi scenami, które na zawsze weszły do kanonu kina przygodowego. Nie jest więc łatwo wybrać z nich dziesiątkę najlepszych. Jednak spróbowaliśmy – proszę, oto nasza lista.
Konrad WągrowskiIndiana Jones: 10 pamiętnych scenOch, oczywiście – filmy o Indianie Jonesie (zwanym też Henrym Jonesem Juniorem) przepełnione są kapitalnymi scenami, które na zawsze weszły do kanonu kina przygodowego. Nie jest więc łatwo wybrać z nich dziesiątkę najlepszych. Jednak spróbowaliśmy – proszę, oto nasza lista. 10. „Nie miał biletu” („Ostatnia krucjata”) Henry Jones i Henry Jones Junior uciekają z Niemiec po otrzymaniu autografu Adolfa Hitlera. Wybierają sterowiec, ale Niemcy sprawdzają pasażerów. Indy przebiera się za stewarda, chwyta Niemca za kark i wyrzuca go przez burtę gondoli sterowca. Zaszokowanym pasażerom mówi: „Nie miał biletu!”, po czym wszyscy ochoczo pokazują swoje wejściówki na pokład. Niby błahe i nie najmądrzejsze, ale bawi podczas każdego seansu. 9. Trzy razy wielki osiłek (cała trylogia) Tym razem trzy sceny w jednym. Tak się składało, że w każdej części Indiana musiał stoczyć zażarty pojedynek z jakimś wyraźnie silniejszym od siebie przeciwnikiem, podczas walki przeżywał naprawdę trudne chwile, ale ostatecznie triumfował, a przeciwnik kończył swój żywot w jakiś dramatyczny sposób. W „Poszukiwaczach zaginionej Arki” Indy walczy z niemieckim żołnierzem, który zostaje poszatkowany przez śmigło samolotu, w „Świątyni Zagłady” z hinduskim strażnikiem, który zostaje wessany przez taśmociąg, a w „Ostatniej krucjacie” rywalem jest niemiecki pułkownik, zgnieciony przez czołg po upadku w przepaść. Czy będziemy mieli odpowiednik w „Królestwie Kryształowej Czaszki”? 8. Z parasolką na samolot („Ostatnia krucjata”) Nie może w naszym zestawieniu zabraknąć sceny z Seanem Connerym, w końcu jednym z największych atutów ostatniej części trylogii. Czyż może być scena lepiej definiująca bohatera niż oryginalny sposób na strącenie nieprzyjacielskiego samolotu? Nieważne, że profesor Henry Jones najpierw zestrzeliwuje… samolot, w którym leci (szatkując z karabinu maszynowego własny ogon). Ważne, że w krytycznym momencie popisuje się pomysłowością, nadal pozostając nobliwym profesorem. Jego orężem staje się… parasolka, a bezpośrednią amunicją rozpędzone mewy, które uszkadzają śmigło faszystowskiej maszyny. Po fakcie nie może też zabraknąć stosownego cytatu z klasyki. Profesor w każdym calu. 7. Węże (niekoniecznie w samolocie) („Poszukiwacze…”) Zwierzęce paskudztwa to specjalność trylogii o Indianie. Na początku są tarantule (prawdziwe!) obłażące Alfreda Molinę w jego filmowym debiucie (fascynujący początek kariery), potem właśnie węże, w części drugiej robaki, w trzeciej szczury. Zwykle prawdziwe – Spielberg lubił realizm. Największe wrażenie robi jednak około 7000 węży wypełniających Studnię Dusz, w której Indiana znajduje Arkę. Podobno sprawdzano wszystkie, czy nie są aby jadowite. Niezależnie od tego ani Ford, ani Allen nie czuli się najlepiej w ich wijącym się, oślizgłym towarzystwie. A scena, w której wąż przechodzi przez upuszczony but Marion Ravenwood, długo nie pozwala zasnąć w nocy… 6. Spacer pod ciężarówką („Poszukiwacze…”) Najlepsza scena kaskaderska całej trylogii. Indiana Jones próbuje przejąć kontrolę nad ciężarówką wiozącą Arkę. Najpierw skacze z konia do samochodu i wygrywa miejsce za kierownicą, wypychając dotychczasowego szofera. Następnie raniony i wypchnięty, spada jednak pod maskę pędzącego samochodu. Przechodzi pod nim na tył, po uczepieniu się biczem przez jakiś czas jest ciągnięty za samochodem, ale udaje mu się powrócić do środka i ponownie zdobyć miejsce za kółkiem. Scena naprawdę była kręcona podczas jazdy (choć może nie tak szybkiej, jak się wydaje), z drogi usunięto jednak kamyki, a Forda tym razem (Harrison większość numerów kaskaderskich wykonywał sam) zastępował kaskader Terry Leonard. 5. Obiad u maharadży („Świątynia Zagłady”) Z pewnością wszyscy dokładnie pamiętamy smakowitą ucztę u młodego maharadży w Pałacu Pankot w drugiej części przygód Indiany Jonesa. Warto zaznaczyć, że scena ta wywołała gorące protesty społeczności hinduskiej. Spielberg tłumaczył się, że miał to być taki żart, w którym Hindusi nabijają się z białych, podając im to, co sami rzekomo jedzą. Żart jednak był chyba zbyt wyszukany… Dla zainteresowanych wykorzystaniem we własnej kuchni przypomnę dokładnie menu. Danie pierwsze – „Wężowa niespodzianka” (wąż nadziewany żywymi młodymi węgorzami), danie drugie – pieczone czarne karaluchy, danie trzecie – zupa z owczych oczu, deser – mrożone małpie móżdżki. Smacznego! 4. Tu jest Arka! („Poszukiwacze…”) Przebrany za Araba Indiana Jones o określonej porze dnia w określonym miejscu – komnacie z makietą miasta unosi określony przedmiot – laskę zakończoną dyskiem z rubinem pośrodku i wtedy padający promień słoneczny na dużej makiecie miasta pokazuje położenie Arki. Mówcie sobie co chcecie, dla mnie to zawsze będzie jedna z bardziej magicznych scen całej trylogii. 3. Wyrywanie serca („Świątynia Zagłady”) Kwintesencja mrocznego nastroju drugiej części trylogii. Pomysł, aby ten odcinek był bardziej okrutny i ponury, wyszedł od George’a Lucasa. Chyba jednak nikt się nie spodziewał, że będzie aż tak przerażająco – scena, w której kapłan bogini Kali spokojnie wyrywa (a właściwie wyjmuje) serce przeznaczonemu na ofiarę niewolnikowi (który pomimo tego jeszcze żyje), mocno szokowała. Po seansie zaś rodzima młodzież szkół podstawowych rzucała się natomiast do próbowania rytuału na młodszych kolegach (z okrzykami „Kali Ma! Kali Ma!” oczywiście) – na szczęście bez spodziewanych efektów. 2. Wielka kamienna kula („Poszukiwacze…”) Wielka kamienna kula, tocząca się za Indianą uciekającym z wraz z posążkiem Inków, to najczęściej chyba wspominana, cytowana i parodiowana scena całej trylogii. To oczywiście element zmyślnego antycznego mechanizmu zabezpieczania skarbów (taki ówczesny autoalarm), uruchamiającego się w przypadku wykrycia próby kradzieży i odpornego na obejścia w postaci podłożenia woreczka z piaskiem. Warto wspomnieć, że ogromna kula w rzeczywistości była wykonana z gipsu i ważyła niebagatelne 100 kilogramów, więc też mogła aktora nieźle poturbować. Harrison Ford, który często numery kaskaderskie wykonywał sam, był zapewne bardzo szczęśliwy, grając kilka dubli sceny ucieczki przed kulą… Cała ta scena to również zwieńczenie zupełnie nowatorskiej wówczas koncepcji rozpoczęcia filmu. Zamiast spokojnie wprowadzić widza w fabułę, zostaje on bez ostrzeżenia wrzucony w sam środek dynamicznej akcji. 1. Arab z mieczem („Poszukiwacze…”) Pierwsze miejsce na naszej liście jest oczywiste. Pościg ulicami Kairu, a drodze Indiany staje wielki Arab (gra go kaskader ekipy, Terry Richards). Daje chwilowy pokaz umiejętności posługiwania się zakrzywionym mieczem. Dalej scenariusz przewidywał atak na Indianę, który cudem uchyla się przed ostrzem, po czym po ciężkich zmaganiach pokonuje przeciwnika. Problem w tym, że cała ekipa, a w szczególności Harrison Ford, była wówczas mocno zmęczona nie tylko zdjęciami w upale, ale przede wszystkim panującą biegunką (poza Stevenem Spielbergiem, który jadł jedynie konserwy przywiezione z Wielkiej Brytanii – cwaniak). Ford nie miał zbyt wiele entuzjazmu do nagrywania kolejnej wyczerpującej sceny (jak sam wspomina, biegał wówczas do toalety co dziesięć minut) i zaproponował „A może bym po prostu zastrzelił skurwysyna?”. W ten właśnie sposób powstała najsłynniejsza chyba scena całej trylogii. Ekipa była zadowolona, widzowie zachwyceni oryginalnością rozwiązania, i tylko jedna osoba nie podzielała ogólnej radości. Aby dobrze wypaść w pojedynku, Terry Richards trenował wcześniej walkę mieczem przez kilka miesięcy… Scena została sparodiowana w części drugiej, gdy Indiana widzi znów dwóch osiłków z mieczami, chce ich zastrzelić, ale… nie ma pistoletu. Pamiętajmy, że z punktu widzenia chronologii cyklu jest to zresztą zdarzenie wcześniejsze („Świątynia Zagłady” to rok 1935, a „Poszukiwacze…” 1936). Można więc rzec, że Indy swoje marzenie ukazania przewagi broni palnej nad białą mógł zrealizować dopiero rok później. 15 maja 2008 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Indiana Jones: Sześciu wspaniałych (nie licząc psa), czyli kim był prawdziwy Indiana Jones
— Jakub Gałka
Indiana Jones: Portret rodzinny
— Urszula Lipińska
Światła na scenę: Graal dla każdego
— Marcin Łuczyński
Indiana Jones: Na tropie archeologa
— Kamil Witek
Dobry i Niebrzydki: Indiana Jones i powrót do starych zabawek
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Indiana Jones: Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Indym, ale baliście się zapytać
— Konrad Wągrowski
Szkic przygody
— Jakub Gałka
Znajdź 10 szczegółów różniących…
— Jakub Gałka
Narodziny przygody
— Kamil Witek
Sześciu wspaniałych (nie licząc psa), czyli kim był prawdziwy Indiana Jones
— Jakub Gałka
Sześć najbardziej nieudolnych podróbek Indiany Jonesa
— Konrad Wągrowski
Portret rodzinny
— Urszula Lipińska
Indiana Jones już nie świeci
— Agnieszka Szady
O nas dla nas
— Piotr Dobry
Na tropie archeologa
— Kamil Witek
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Indym, ale baliście się zapytać
— Konrad Wągrowski
Kroniki młodego Stevena Spielberga
— Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Esensja ogląda: Styczeń 2016 (1)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski
Najlepszego sortu Amerykanin
— Jarosław Robak
Esensja ogląda: Czerwiec 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz
Esensja ogląda: Luty 2013 (Kino)
— Miłosz Cybowski, Gabriel Krawczyk, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Dymy i światła
— Karolina Ćwiek-Rogalska
Człowiek pogryzł konia
— Łukasz Gręda
Zabili go i uciekł
— Agnieszka Szady
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski