Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksiej Uczitiel
‹Zakładnik›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZakładnik
Tytuł oryginalnyПленный
Data premiery27 listopada 2009
ReżyseriaAleksiej Uczitiel
ZdjęciaJurij Klimienko
Scenariusz
ObsadaWiaczesław Krikunow, Piotr Łogaczew, Iraklij Mschałaja, Julia Pieriesild, Raisa Giczajewa, Tagir Rachimow
MuzykaLeonid Diesiatnikow
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiBułgaria, Rosja
Czas trwania80 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: A na Kaukazie wojna trwa…
[Aleksiej Uczitiel „Zakładnik” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Aleksiej Uczitiel, znany dotychczas z opartych na autentycznych wydarzeniach kameralnych dramatów psychologicznych, postanowił wziąć na warsztat temat wojny czeczeńskiej. Nie zdecydował się jednak na nakręcenie, jak wielu jego kolegów po fachu, wojennego filmu akcji. W zrealizowanym w koprodukcji z Bułgarami „Jeńcu” zdecydował się opowiedzieć historię o przełamywaniu barier i narodzinach specyficznej więzi między żołnierzami, których przekorny los postawił po dwóch stronach barykady.

Sebastian Chosiński

East Side Story: A na Kaukazie wojna trwa…
[Aleksiej Uczitiel „Zakładnik” - recenzja]

Aleksiej Uczitiel, znany dotychczas z opartych na autentycznych wydarzeniach kameralnych dramatów psychologicznych, postanowił wziąć na warsztat temat wojny czeczeńskiej. Nie zdecydował się jednak na nakręcenie, jak wielu jego kolegów po fachu, wojennego filmu akcji. W zrealizowanym w koprodukcji z Bułgarami „Jeńcu” zdecydował się opowiedzieć historię o przełamywaniu barier i narodzinach specyficznej więzi między żołnierzami, których przekorny los postawił po dwóch stronach barykady.

Aleksiej Uczitiel
‹Zakładnik›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZakładnik
Tytuł oryginalnyПленный
Data premiery27 listopada 2009
ReżyseriaAleksiej Uczitiel
ZdjęciaJurij Klimienko
Scenariusz
ObsadaWiaczesław Krikunow, Piotr Łogaczew, Iraklij Mschałaja, Julia Pieriesild, Raisa Giczajewa, Tagir Rachimow
MuzykaLeonid Diesiatnikow
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiBułgaria, Rosja
Czas trwania80 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Temat wojny czeczeńskiej na stałe już zagościł w rosyjskiej kinematografii, spychając tym samym na dalszy plan poprzednią wojnę z armią rosyjską – a w zasadzie jeszcze radziecką – w roli głównej, czyli konflikt afgański. Jest to poniekąd zrozumiałe, ponieważ: po pierwsze – interwencja w Czeczenii miała miejsce stosunkowo niedawno (a na upartego do tej pory trudno uznać ją za zakończoną) i wciąż jeszcze wielu biorących w niej udział żołnierzy musi lizać odniesione tam rany fizyczne i psychiczne, po drugie – inwazja na Afganistan zakończyła się mimo wszystko spektakularną porażką, a Rosjanie, naród niezwykle dumny, nie lubią nagłaśniać swoich niepowodzeń. Co jednak znamienne, o ile w ciągu ostatnich dwóch dekad powstało kilka znakomitych filmów opowiadających o wojnie afgańskiej bądź w jakikolwiek sposób do niej nawiązujących – vide „Muzułmanin” (1995) Władimira Chotinienki, „Dziewiąta kompania” (2005) Fiodora Bondarczuka czy „Ładunek 200” (2007) Aleksieja Bałabanowa (choć można by dodać do tej listy jeszcze w miarę obiektywny sowiecki „Ładunek 300” Gieorgija Kuzniecowa z 1989 roku) – o tyle bardzo trudno byłoby wymienić choćby jeden dorównujący im poziomem obraz o interwencji czeczeńskiej. Niestety, najnowsze dzieło Aleksieja Uczitiela, skądinąd bardzo zdolnego artysty, faktu tego w znaczący sposób nie zmienia. Mimo że na tle innych produkcji ze współczesnym Kaukazem w tle i tak wypada całkiem przyzwoicie (wystarczy porównać z recenzowanym niedawno na łamach „Esensji” tegorocznym „Olympus inferno” Igora Wołoszyna).
Aleksiej Uczitiel1) urodził się w 1951 roku w Leningradzie w rodzinie znanego w Związku Radzieckim autora filmów dokumentalnych Jefima Uczitiela. Po ukończeniu szkoły średniej postanowił pójść w ślady ojca i zapisał się na wydział operatorski stołecznego Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), po ukończeniu którego wrócił do swego rodzinnego miasta i podjął pracę w Leningradzkim Studiu Filmów Dokumentalnych. W 1988 roku, korzystając z przełomu, jakim była Gorbaczowowska pierestrojka, zrealizował pełnometrażowy dokument zatytułowany „Rock”, którego bohaterami były największe gwiazdy ówczesnego radzieckiego muzycznego undergroundu – między innymi nieżyjący od prawie dwudziestu lat Wiktor Coj z kultowej grupy Kino, Jurij Szewczuk z DDT oraz lider Akwarium Boris Griebienszczikow. Cojowi poświęcił, już po tragicznej śmierci kompozytora, poety i wokalisty w wypadku samochodowym, jeszcze jeden film – „Posliednij gieroj” (1990). W tym samym roku powstał „Obwodnyj kanał” – sentymentalna opowieść o jednej z nadbrzeżnych ulic Leningradu, przy której, jak skrupulatnie wyliczył autor, znajdowały się trzy domy kultury, seminarium duchowne, popularna piwiarnia oraz trzy… szpitale psychiatryczne. Ostatnim głośnym dokumentem Uczitiela był poświęcony słynnemu reżyserowi teatralnemu Romanowi Wiktiukowi „Butterfly” (1993). Trzy lata później miała swoją premierę jego pierwsza fabuła. Jak się okazało, autor nie odszedł zbyt daleko od tematów, które interesowały go jako dokumentalistę. „Mania Żyzieli” (1996) opowiadała bowiem o słynnej rosyjskiej i radzieckiej primabalerinie Oldze Spiesiwcewej, która zasłynęła w latach 20. ubiegłego wieku tytułową kreacją w balecie Adolphe’a Adama „Giselle”. Rola ta najpierw wyniosła ją na szczyty popularności, by później stać się jej przekleństwem do końca życia2). Kręcąc w 2000 roku „Dniewnik jego żeny” Uczitiel skupił się natomiast na postaci słynnego rosyjskiego poety i prozaika Iwana Bunina, przedstawiając jego liczne romanse z punktu widzenia małżonki pisarza. W kontekście dwóch pierwszych filmów fabularnych zaskoczeniem był trzeci obraz – obyczajowa, opowiadająca o pełnej radości życia petersburskiej nastolatce „Progułka” (2003). Późniejszym o dwa lata dramatem „Kosmos kak priedczuwstwije” reżyser wrócił jednak do tematyki historycznej, poświęcając swój film młodym lotnikom przygotowywanym na przełomie lat 50. i 60. XX wieku do pierwszego załogowego lotu w kosmos.
Przymierzając się do filmu o wojnie w Czeczenii, Aleksiej Uczitiel sięgnął po opowiadanie starszego od siebie o ponad dwadzieścia lat Władimira Makanina. Przyszły pisarz urodził się w Orsku na Uralu (w obwodzie orenburskim), skąd przybył do stolicy Kraju Rad, aby studiować matematykę na Uniwersytecie Moskiewskim. Po studiach został wykładowcą; w tym czasie odkrył jednak w sobie jeszcze jedną pasję – do pisania. Ukończył Wyższe Kursy Scenariuszopisarstwa i Reżyserii (WSKR) i wkrótce zadebiutował jako prozaik powieścią „Priamaja linija” (1965), którą po dwóch latach przeniósł na ekran Jurij Szwyriew. Od tamtej pory systematycznie publikował kolejne opowiadania, nowele i powieści, spośród których największą popularność przyniósł mu „Underground, ili Gieroj naszego wriemieni” (1999). W drugiej połowie lat 80. zadebiutował również jako scenarzysta filmowy. Na potrzeby ubiegłorocznego filmu Aleksieja Uczitiela zaadaptował własny tekst – nie tylko tytułem, ale i tematem nawiązujący do opowiadania Lwa Tołstoja (i tym samym zrealizowanego na jego motywach obrazu Siergieja Bodrowa z 1996 roku) – „Kawkazkij pliennik” („Jeniec Kaukazu). Fabuła nie jest zbyt skomplikowana. W zasadzie można ją streścić w jednym zdaniu. Główni bohaterowie to dwaj rosyjscy żołnierze, Rubachin oraz Wowka, którzy otrzymują zadanie dostarczenia wziętego do niewoli młodziutkiego czeczeńskiego bojownika do podpułkownika Gurowa, zamierzającego posłużyć się nim jako swoistym biletem przejazdu przez teren kontrolowany przez oddziały miejscowych watażków. Sytuacja Gurowa, który notabene nie wzdraga się przed handlem bronią z lokalnymi przywódcami plemiennymi, nie jest godna pozazdroszczenia. Dowodzony przez niego konwój wojskowy został ostrzelany na górskiej drodze i uciekając przed napastnikami, schronił się w jednej ze wsi, która de facto stała się dlań pułapką. Próba przedarcia się do swoich skończyłaby się prawdopodobnie tragicznie; ukryci w górach Czeczeni tylko czekają na okazję, by dokończyć dzieła całkowitego zniszczenia oddziału. Oficer kontaktuje się więc z macierzystą bazą i prosi o dostarczenie jeńca, którym mógłby posłużyć się jak przepustką.
Jednostka, w której służą Rubachin i Wowka, zostaje wysłana w okoliczne lasy, gdzie urządza sobie prawdziwe polowanie na czeczeńskich partyzantów. Pierwszemu z nich udaje się pojmać żywcem młodego chłopca, którego uroda robi na nim ogromne wrażenie. Od samego początku między Rosjaninem a więźniem rodzi się niespotykana więź, dlatego też Rubachin na ochotnika zgłasza się do wykonania zadania powierzonego przez Gurowa. Jest to tym bardziej zaskakujące, że wiąże się ona z narażeniem życia, a przecież rosyjski żołnierz ma dla kogo żyć – chociażby dla romansującej z nim miejscowej piękności Nastii. Wowka, nie tak subtelny jak jego towarzysz broni, nie czuje do Czeczena żadnej sympatii, widzi w nim tylko wroga, który – gdyby sytuacja nagle się zmieniła – prawdopodobnie zabiłby go bez zmrużenia oka. We trójkę, taszcząc ze sobą lekko rannego w nogę jeńca, wyruszają piechotą w niezwykle niebezpieczną misję, mając świadomość czyhających po drodze niebezpieczeństw. Będą musieli zmierzyć się nie tylko z zaczajonymi na górskich przełęczach snajperami, ale również wrogą człowiekowi naturą. Każdy nieostrożny bądź nieprzemyślany krok może bowiem doprowadzić do nieszczęścia. Wspólne dramatyczne przeżycia mają jednak to do siebie, że poza tym, iż hartują, to na dodatek zbliżają ludzi do siebie. Tak właśnie jest w przypadku Rubachina i Czeczena, którzy z biegiem czasu znajdują coraz więcej wspólnych tematów i coraz lepiej się rozumieją. W nocy, gdy Wowka smacznie śpi, oni opowiadają sobie o swoich młodzieńczych przeżyciach, rodzinie. Taki stan rzeczy nie może jednak trwać zbyt długo. Bohaterowie znajdą się w końcu w takiej sytuacji, w której będą musieli dokonać wyboru. Co gorsza, każda podjętych z decyzji prowadzić będzie prostą drogą do tragedii.
Uczitiel starał się unikać akcentów propagandowych, decydując się na bardzo oszczędny, niemal dokumentalny sposób narracji, jakby nie chciał skrzywdzić żadnej ze stron konfliktu. Za swój obiektywizm zapłacił jednak, jako artysta, wysoką cenę – „Jeniec” jest bowiem filmem aseptycznym, niemal całkowicie pozbawionym emocji. W pamięć zapadają jedynie dwie sceny, w tym jedna taka, w której reżyser na chwilę rezygnuje ze swego obiektywizmu. Rubachin i Wowka, zastanawiając się, czy mogą zahaczyć po drodze o czeczeńską wioskę, postanawiają najpierw przyjrzeć się jej mieszkańcom z oddali przez lornetkę. To, co widzą, poraża swym beznamiętnym okrucieństwem; jednocześnie dowodzi, jak mało cenne było – a w zasadzie wciąż jest – w tym konflikcie ludzkie życie. Druga scena urzeka z kolei swym liryzmem: widok dwóch Czeczenek, starej i młodej, piorących rzeczy w płynącym przez dolinę górskim potoku idealnie kontrastuje z tym, co Rosjanie mogli zobaczyć wcześniej. To dwa oblicza tego samego wroga – jednocześnie dwa oblicza jeńca, którego prowadzą ze sobą, by okupić bezpieczny przejazd dla swoich towarzyszy. Niestety, reżyser zawodzi w najważniejszej, kulminacyjnej i zarazem najbardziej dramatycznej – przynajmniej w założeniu – scenie filmu. Szkoda, bo mogłaby ona stać się jedną z najważniejszych w całym współczesnym kinie rosyjskim. Być może jednak Uczitiel przeraził się jej symbolicznej wymowy, bo przesłanie rzeczywiście jest absolutnie paraliżujące. Z drugiej dobrze, że reżyserowi zabrakło śmiałości w rozwinięciu innego wątku – zauroczenia Rubachina czeczeńskim Apollem. Miłość homoseksualna byłaby tu bowiem zdecydowanie nie na miejscu.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.