Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹22 Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Warszawska Fundacja Filmowa
CyklWarszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
MiejsceWarszawa
Od6 października 2006
Do15 października 2006
WWW

WMFF, dzień pierwszy. Majowie kontra Kazachowie

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Dwa filmy, dwa zupełnie różne nastroje na początek Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Aronofsky prowadzi nas do krainy Majów i każe myśleć o śmierci, a Sacha Baron Cohen wiedzie do Kazachstanu i każe myśleć o onanizowaniu się na widok manekinów sklepowych.

Konrad Wągrowski

WMFF, dzień pierwszy. Majowie kontra Kazachowie

Dwa filmy, dwa zupełnie różne nastroje na początek Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Aronofsky prowadzi nas do krainy Majów i każe myśleć o śmierci, a Sacha Baron Cohen wiedzie do Kazachstanu i każe myśleć o onanizowaniu się na widok manekinów sklepowych.

‹22 Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Warszawska Fundacja Filmowa
CyklWarszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
MiejsceWarszawa
Od6 października 2006
Do15 października 2006
WWW
No i nastał nam kolejny Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy, tym razem 22 – to już dwie pełne drużyny piłkarskie. Tegoroczny program jawi się enigmatycznie – reżyserzy mało znani, a opisy pierwszych dwudziestu filmów z katalogu wyglądają identycznie. Jak się okazało – ponoć nie dlatego, że rzeczywiście każdy kręci opowieść o parze osób, mieszkających w slumsach/blokowisku i borykających się z problemami rzeczywistości polskiej, argentyńskiej, malezyjskiej czy filipińskiej, ale dlatego, że wszystkie opisy w katalogu pisała ta sama osoba, najwyraźniej lubiąca takie kino. Mam nadzieję, że pogłoski o tym, że wszystkie dobre filmy w tym roku wyhaczył Wrocław, okażą się przesadzone i na jakąś perełkę trafię. Zobaczymy.

Darren Aronofsky
‹Źródło›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŹródło
Tytuł oryginalnyThe Fountain
Dystrybutor CinePix
Data premiery5 stycznia 2007
ReżyseriaDarren Aronofsky
ZdjęciaMatthew Libatique
Scenariusz
ObsadaHugh Jackman, Rachel Weisz, Ellen Burstyn, Cliff Curtis, Sean Gullette, Mark Margolis, Donna Murphy, Ethan Suplee, Sean Patrick Thomas
MuzykaClint Mansell
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania97 min
WWW
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Źródło
Na pierwszy ogień „Źródło” Darrena Aronofsky’ego. Długo czekaliśmy na kolejny film twórcy „Pi” i „Requiem dla snu”. Jak wiadomo, za opóźnienie odpowiadał Brad Pitt, który 4 lata temu wycofał się z projektu. Może i dobrze – pomimo pewnej mojej sympatii do tego aktora („12 małp”, „Snatch”, „Fight Club”), jakoś nie widzę go w roli chirurga.
Czy było na co czekać? Tak, aczkolwiek znakomicie zapowiadające się „Źródło” na kolana mnie jednak nie rzuciło. To alegoryczna opowieść nie tyle o godzeniu się ze śmiercią bliskiej osoby, ile o godzeniu się z koniecznością śmierci w ogóle. Aronofsky nie byłby sobą, gdyby nie wymyślił złożonego opakowania dla swej historii. Fabuła rozgrywana jest na trzech płaszczyznach – realnej, opowiadającej o chirurgu rozpaczliwie walczącym o życie chorej na raka żony; literackiej, w świecie książki pisanej przez ową żonę o konkwistadorze szukającym w dawnym Meksyku Drzewa Życia; i mistycznej, obrazującej stan ducha głównego bohatera. Od strony wizualnej film jest oczywiście bardzo dopieszczony, światy się przenikają płynnie, zdjęcia Libatique’a, stałego współpracownika Aronofsky’ego, mocno wspierają opowieść, opartą zresztą na sprawnie skonstruowanym scenariuszu. Ma się zresztą wrażenie, że zdjęcia przede wszystkim mają obrazować główną myśl filmu – duże zbliżenia na ludzką skórę korespondują z obrazami kory drzewnej czy trawy, dając do zrozumienia wspólnotę człowieka i przyrody. Znakomicie znów wypada Rachel Weisz, w kreacji odrobinę przypominającej „Wiernego ogrodnika”. Nie jest może pięknością, ale fenomenalnie oddaje kobiety kruche wewnątrz, ale pewne i zdecydowane, budzące wrażenie czułości u oglądających. Bo „Źródło” to też opowieść o miłości. Co zaskakuje, Aronofsky tym razem nie szokuje i nie wstrząsa – tym razem po prostu wzrusza. Trudno pisze się o „Źródle”, gdyż jednak w głównej mierze odwołuje się ono do podstawowych emocji, które najtrudniej przelewa się papier. Czy przemówi do widza, dla którego temat śmierci własnej czy najbliższych nie może być obcy, finałowe, buddyjskie w duchu, przesłanie? Być może moja ocena podniesie po kolejnych seansach tego filmu – odnoszę wrażenie, że nie odkrył wszystkich kart.

Larry Charles
‹Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBorat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej
Tytuł oryginalnyBorat: Cultural Learnings of America for Make Benefit Glorious Nation of Kazakhstan
Dystrybutor CinePix
Data premiery24 listopada 2006
ReżyseriaLarry Charles
ZdjęciaLuke Geissbuhler, Anthony Hardwick
Scenariusz
ObsadaSacha Baron Cohen, Pamela Anderson, Ken Davitian
MuzykaErran Baron Cohen
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania84 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej
Dramatyczna zmiana nastroju. To moje pierwsze spotkanie z humorem Sachy Barona Cohena alias Ali G, alias Borat Sagdiyev. Spotkanie miłe, acz spazmów śmiechu nie wywołujące.
Film jest dokumentem telewizji Kazachstanu, opowiadającym o wyprawie ich przedstawiciela do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma nakręcić szereg reportaży, które pomogą w rozwoju narodu kazachskiego. Nie no, pewnie, jaja sobie robię. Przecież każdy wie, że w Kazachstanie nie mówi się: „Jak się masz”, „Dzień dobry” i „Dziękuje”. To znaczy ten film to parodia jest.
Parodia, ale naprawdę śmieszna tylko momentami. O dziwo, najlepiej wypada w początkowych i końcowych sekwencjach w Kazachstanie, przedstawiających życie w tym pięknym kraju. No wiecie, mieszkanie razem z krowami, tłuste żony, tańce na ulicach w błocie, samochody ciągnięte przez konie, żarty z niepełnosprawnych i kobiet plus szczypta parodystycznego antysemityzmu (rozbudowana w dalszej części, z niezłym dowcipem o strachu przed lataniem, gdyż Żydzi mogą powtórzyć zamachy 9/11). Jest śmiesznie, bardzo niepoprawnie politycznie i należy mieć nadzieję, że obywatele tego kraju (z którym notabene gramy dziś w piłkę – ale będą jaja, jak wybiegnie drużyna podobna do tych z filmu, bramkarz pewnie z kurą pod pachą) są tak zajęci tłamszeniem swych żon i krów, że nie znajdą czasu na słuszny akt zemsty na twórcy „Borata” (choć rząd podobno ostro protestował).
Po przyjeździe do USA robi się jednak mniej śmiesznie, część dowcipów jest jednak bardziej wymuszona (podobał mi się pomysł targowania się z recepcjonistą o cenę w hotelu), momentami seans zaczyna lekko nużyć. Sacha Baron Cohen stara się oczywiście dopiec komu się da – politykom, feministkom, homoseksualistom i homofobom, zwykłym Amerykanom, bogatym snobom czy wieśniakom z centralnych Stanów. Pokazuje, jak łatwo mogą podchwycić rasistowskie hasła, i jak cienka warstwa ogłady odróżnia ich od niecywilizowanych Kazachów (po alkoholu różnice znacznie się zacierają). Najsłabszy właściwie jest tu motyw przewodni filmu – podróż, by poślubić Pamelę Anderson – i nie zmartwiłbym się, gdyby został zastąpiony jakimś innym zestawem gagów. Rekompensuje to jednak kotłowanina dwóch nagich mężczyzn (w tym jednego obrzydliwie tłustego) w hotelowym pokoju, poprzedzona masturbacją jednego z nich. Kto nie zobaczy, nie zrozumie.
Publiczność jednak przez cały seans reagowała żywiołowo, ja byłem spokojniejszym wyjątkiem1). Cóż poradzić, że my Kazachowie nie mamy poczucia humoru, jeśli chodzi o nasz wielki naród. Największy na świecie, inne kraje są rządzone przez małe dziewczynki.
koniec
7 października 2006
1) No dobra, momentami trochę chichotałem.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Do sedna: Darren Aronofsky „mother!”
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Darren Aronofsky. Noe: Wybrany przez Boga
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Darren Aronofsky. Czarny łabędź
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Darren Aronofsky. Zapaśnik.
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Darren Aronofsky. Requiem dla snu
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Darren Aronofsky. Pi
— Marcin Knyszyński

NajAmerican Film Festival 2017
— Jarosław Robak, Kamil Witek

Esensja ogląda: Październik 2014 (1)
— Kamil Witek, Konrad Wągrowski, Jarosław Loretz, Piotr Dobry

Esensja ogląda: Czerwiec 2014 (2)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.