Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andriej Kudinienko
‹Masakra›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMasakra
Tytuł oryginalnyМасакра
ReżyseriaAndriej Kudinienko
ZdjęciaPaweł Zubricki, Aleksiej Ubejwołk
Scenariusz
ObsadaAndriej Nazimow, Dmitrij Miller, Maria Kurdieniewicz, Jelena Odincowa, Aleksandr Kołbyszew, Wiaczesław Pawliut, Polina Syrkina, Siergiej Własow, Oksana Liesnaja
MuzykaOleg Chodosko
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiBiałoruś
Czas trwania98 min
Gatunekgroza / horror, romans
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Lokis pod rękę z Drakulą
[Andriej Kudinienko „Masakra” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Kinematografia białoruska największy rozkwit przeżywała w czasach Związku Radzieckiego. Zdarzało się wówczas, że z dala od Moskwy (i Kremla) powstawały na Białorusi naprawdę dobre filmy. Dzisiaj kraj ten służy przede wszystkim jako dostarczyciel plenerów dla obrazów kręconych przez Rosjan. Mimo to w ubiegłym roku udało się Andriejowi Kudinience nakręcić w swojej ojczyźnie całkiem intrygujące dzieło – horror „Masakra”!

Sebastian Chosiński

East Side Story: Lokis pod rękę z Drakulą
[Andriej Kudinienko „Masakra” - recenzja]

Kinematografia białoruska największy rozkwit przeżywała w czasach Związku Radzieckiego. Zdarzało się wówczas, że z dala od Moskwy (i Kremla) powstawały na Białorusi naprawdę dobre filmy. Dzisiaj kraj ten służy przede wszystkim jako dostarczyciel plenerów dla obrazów kręconych przez Rosjan. Mimo to w ubiegłym roku udało się Andriejowi Kudinience nakręcić w swojej ojczyźnie całkiem intrygujące dzieło – horror „Masakra”!

Andriej Kudinienko
‹Masakra›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMasakra
Tytuł oryginalnyМасакра
ReżyseriaAndriej Kudinienko
ZdjęciaPaweł Zubricki, Aleksiej Ubejwołk
Scenariusz
ObsadaAndriej Nazimow, Dmitrij Miller, Maria Kurdieniewicz, Jelena Odincowa, Aleksandr Kołbyszew, Wiaczesław Pawliut, Polina Syrkina, Siergiej Własow, Oksana Liesnaja
MuzykaOleg Chodosko
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiBiałoruś
Czas trwania98 min
Gatunekgroza / horror, romans
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Co łączy tak wybitne filmy z epoki Związku Radzieckiego, jak „Wniebowstąpienie” (1976) Łarisy Szepitko czy „Idź i patrz” (1985) Elema Klimowa, z powstałymi już w czasach wolnej Rosji „Bikiniarzami” (2008) Walerija Todorowskiego, „Zaginionymi na wojnie” (2008) Olgi Żulinej oraz „Twierdzą brzeską” (2010) Aleksandra Kotta? Otóż wszystkie nakręcone zostały – w całości bądź w niemałej części – na Białorusi, która tym samym wniosła swój wkład w rozwój nie tylko rosyjskiej, ale również światowej kinematografii. Szkoda jedynie, że sam z siebie kraj ten niewiele więcej ma do dodania. Od czasu przejęcia władzy w Mińsku przez Alaksandra Łukaszenkę życie kulturalne naszego wschodniego sąsiada znalazło się w poważnej zapaści; wielu wybitnych artystów albo wyemigrowało, albo zamilkło. Aktorzy i reżyserzy ratują się zaś, jak mogą, współpracą z rosyjskimi wytwórniami filmowymi. Działa to zresztą także w drugą stronę; jeśli białoruscy reżyserzy szukają znanych twarzy do swoich dzieł, najczęściej sięgają po aktorów z Moskwy bądź Petersburga. Ewentualnie wyciągają ręce po rodzeństwo Delągów – Pawła i Dorotę… Andriej Kudinienko skorzystał z pierwszej opcji. Na dodatek, by otworzyć się na Zachód, jako podstawę scenariusza „Masakry” obrał on bardzo popularne swego czasu opowiadanie francuskiego mistrza prozy Prospera Mériméego – „Lokis” (z podtytułem: „Rękopis profesora Wittembacha”). Swój pierwodruk miało ono w prasie paryskiej w latach 1868-1869, czyli na rok przed śmiercią autora, i wpisywało się w chętnie wówczas witany przez czytelników nurt prozy fantastyczno-niesamowitej. Francuz umieścił akcję swego utworu na terenie dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego (a mówiąc dokładniej – na Wileńszczyźnie), które było dlań zapewne równie egzotyczne, co Madagaskar, Malezja czy Księżyc bądź Mars. Z racji takiej właśnie lokalizacji książka cieszyła się sporym wzięciem w Polsce i w Rosji. Po narodzinach kina szybko też dostrzeżono jej nadzwyczajną przekładalność na język filmu.
Pierwszą ekranizację „Lokisa” (oryginalny tytuł wziął się od litewskiego słowa oznaczającego niedźwiedzia) nakręcono w Związku Radzieckim w 1925 roku – jednak nie na podstawie oryginalnego francuskiego tekstu, ale jego scenicznej przeróbki autorstwa Anatolija Łunaczarskiego, ówczesnego ludowego komisarza oświaty ZSRR. Napisany przez niego dramat i powstały na jego podstawie niemy film Konstantina Eggerta i Władimira Gardina nosił tytuł „Miedwieżja swadba”. Czterdzieści pięć lat później po prozę Mériméego sięgnął nasz rodak, Janusz Majewski, którego „Lokis” (z Edmundem Fettingiem, Józefem Duriaszem i Małgorzatą Braunek w rolach głównych) okazał się jednym z najlepszych horrorów w dziejach polskiej kinematografii. Trzecie podejście do opowiadania zaliczył w 1975 roku Walerian Borowczyk; nakręcona przez niego we Francji „Bestia” okazała się być jednak de facto komediodramatem erotycznym, w którym wątek grozy zepchnięty został na dalszy plan. Najnowsza adaptacja książki jest znacznie bliższa oryginałowi literackiemu, choć autor scenariusza nie tylko zmienił tytuł (na „Masakrę”), ale także wymieszał pomysły zaproponowane przez Mériméego z podaniami ludowymi – i to do tego stopnia, że reżyser ostatecznie określił swój film jako „bulba-horror” (gdzie pierwszy człon nazwy określa białoruską pieśń ludową o charakterze… tanecznym). Andriej Kudinienko urodził się w 1971 roku w Brześciu nad Bugiem. Jako dwudziestosiedmiolatek ukończył stołeczną Białoruską Akademię Sztuki (gdzie uczył się pod okiem samego Wiktora Turowa), po czym rozpoczął pracę w mińskiej telewizji (dla której realizował przede wszystkim reklamy). Zadebiutował w 1996 roku krótkometrażowym dramatem dziecięcym „Szutoczka” (według noweli Fiodora Sołoguba), a trzy lata później nakręcił „Barana”.
Pierwszą pełnometrażową fabułę – „Bitwę piati woinstw” – zrealizował przed dziewięcioma laty i był to klasyczny obraz przygodowy dla dzieci. Rok później (2003), w koprodukcji z Holendrami, stworzył ponury dramat wojenny „Okkupacyja. Mistierii”, który – pokazany na festiwalu filmowym w Rotterdamie – spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem krytyków. Niestety, rodacy Kudinienki nie mogli go zobaczyć, ponieważ został uznany za „niedostatecznie patriotyczny” i z tego powodu nie dopuszczono go na ekrany białoruskich kin. Mocno rozżalony, reżyser przeniósł się na jakiś czas do Rosji, gdzie najpierw powierzono mu pieczę nad jednym z odcinków serialu sensacyjnego „Opera 2. Chroniki ubojnogo otdieła” (2006), a następnie – dwa lata później – pozwolono nakręcić remake bardzo popularnego w połowie lat 70. ubiegłego wieku młodzieżowego melodramatu „Zgrywa” Władimira Mieńszowa. Nieco ochłonąwszy, Kudinienko wrócił do Mińska, gdzie pojawiła się dlań szansa realizacji obrazu, jak na warunki białoruskie, niezwykłego – nie tylko z uwagi na wysoki budżet, ale również tematykę. Premiera „Masakry” odbyła się jedenastego listopada ubiegłego roku, co każe zadać sobie pytanie, czy datę tę aby na pewno wybrano przypadkowo, czy też miała ona jakiś związek z obchodzonym tego samego dnia w Polsce Dniem Niepodległości. Dlaczego? Niektórzy z bohaterów filmu są bowiem Polakami, na dodatek w bardzo wyraźny sposób manifestującymi swą przynależność do narodu, który wydał między innymi generałów Tadeusza Kościuszkę i Jana Henryka Dąbrowskiego.
Hrabia Władimir (czy może raczej Włodzimierz) Pazurkiewicz jest mieszkającym na Wileńszczyźnie Polakiem; wyrzekł się on jednak swojego pochodzenia, w czym możemy dopatrywać się dalekiego echa klęski powstania listopadowego. Wśród okolicznych mieszkańców postrzegany jest jako wyjątkowy ekscentryk i utracjusz; zamek, w którym mieszka, od dawna nadaje się do generalnego remontu, czym zubożały arystokrata zdaje się jednak wcale nie przejmować. Wraz z nim mieszka i wiernie mu służy Zygmunt, z którym łączą hrabiego intrygująco zażyłe więzy. Pewnego dnia do majątku Pazurkiewicza przybywa na jego zaproszenie młody awanturnik z Petersburga Nikołaj Pietrowicz Kazancew. Przedstawia się jako profesor, choć w rzeczywistości nie ma żadnego prawa do używania tytułu naukowego; jest tylko niespełnionym artystą, który po powrocie z Włoch do Rosji szuka jakiegoś punktu zaczepienia i łatwego zarobku. Ma nadzieję, że wszystko to znajdzie w majątku hrabiego Władimira. Początek „Masakry” może przywodzić na myśl kolejną wersję opowieści o Drakuli. Na dworcu kolejowym czeka na Nikołaja Pietrowicza powóz z woźnicą wyglądającym jak dopiero co wypuszczony, po kilku latach przymusowego odosobnienia, pensjonariusz zakładu dla psychicznie chorych. Droga do zamku też obfituje w dziwne zdarzenia, co uznać można za zapowiedź dramatu, który wydarzy się później.
Wnętrze posiadłości Pazurkiewicza robi na Kazancewie przygnębiające wrażenie – zwisające zewsząd pajęczyny, odpadający tynk, obdrapane ściany i brud; na dodatek demoniczny Zygmunt, który, jak się okazuje, nie ma swego odbicia w lustrze. Atmosferę grozy dopełnia jeszcze kolacja, jaką młody petersbużanin spożywa w towarzystwie gospodarza… Mimo niezbyt przyjaznego powitania, Kazancew szybko aklimatyzuje się w majątku hrabiego. Tym bardziej że w oko wpada mu piękna polska szlachcianka z okolicy, Anna Kazimirowna, prywatnie narzeczona Pazurkiewicza. Nie bacząc na to, że arystokrata ma już wobec niej konkretne, zaawansowane plany, Nikołaj Pietrowicz smali cholewki do Anny. Zdaje sobie bowiem sprawę, że ciotka dziewczyny – gorąca polska patriotka – jest przeciwna jej małżeństwu ze zdrajcą ojczyzny, który uległ rusyfikacji i wyzbył się kultury i obyczajów swoich przodków. Z biegiem czasu Kazancew poznaje też inne tajemnice hrabiego i zaczyna snuć pewne fantastyczne podejrzenia co do jego nieprawego pochodzenia. Są one o tyle uzasadnione, że Władimir wzbudza wśród okolicznej, zabobonnej ludności zarówno strach, jak i skrajną niechęć. Na jego widok chłopskie dzieci uciekają w panice, a starucha zbierająca w lesie grzyby obrzuca go inwektywami w nieznanym Nikołajowi Pietrowiczowi języku. Nawet miejscowy pop, ojciec Paweł – zakonnik o zaskakujących poglądach politycznych i nieco szemranej przeszłości – reaguje na pojawienie się Kazancewa w cerkwi dość nerwowo, gdy dowiaduje się, że jest on gościem hrabiego Pazurkiewicza. Mimo to, gdy w drodze powrotnej do zamku petersburżanin zostaje w leśnej głuszy zaatakowany przez potężną niedźwiedzicę, pop przychodzi mu z odsieczą. Swoją drogą, z czasem niedźwiedzie odgrywają w filmie coraz istotniejszą rolę…
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.