Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jewgienij Sokurow
‹Widzę cel›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWidzę cel
Tytuł oryginalnyЦель вижу
ReżyseriaJewgienij Sokurow
ZdjęciaGieorgij Blinow
Scenariusz
ObsadaAleksandra Bułyczowa, Elwira Szyjapowa, Jelena Cypłakowa, Siergiej Udowik, Warwara Obidor, Adelina Gizatullina, Jekatierina Muratowa, Natalia Anisimowa, Anastazja Łaszkowa, Siergiej Żarkow
MuzykaOleg Woliando, Siergiej Szczerbin, Roman Artiuchow
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania89 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Dobrze widać cel, słabiej sens
[Jewgienij Sokurow „Widzę cel” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Biorąc pod uwagę biografię reżysera, ten film powinien być arcydziełem kina wojennego. A jednak, mimo pewnych nawiązań do legendarnego „Tak tu cicho o zmierzchu” Stanisława Rostockiego, nim nie jest. Zdecydował o tym przede wszystkim niski budżet i obsada pozbawiona gwiazd. Efekt? „Widzę cel” Jewgienija Sokurowa da się obejrzeć, ale od czasu do czasu trzeba pozgrzytać zębami.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Dobrze widać cel, słabiej sens
[Jewgienij Sokurow „Widzę cel” - recenzja]

Biorąc pod uwagę biografię reżysera, ten film powinien być arcydziełem kina wojennego. A jednak, mimo pewnych nawiązań do legendarnego „Tak tu cicho o zmierzchu” Stanisława Rostockiego, nim nie jest. Zdecydował o tym przede wszystkim niski budżet i obsada pozbawiona gwiazd. Efekt? „Widzę cel” Jewgienija Sokurowa da się obejrzeć, ale od czasu do czasu trzeba pozgrzytać zębami.

Jewgienij Sokurow
‹Widzę cel›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWidzę cel
Tytuł oryginalnyЦель вижу
ReżyseriaJewgienij Sokurow
ZdjęciaGieorgij Blinow
Scenariusz
ObsadaAleksandra Bułyczowa, Elwira Szyjapowa, Jelena Cypłakowa, Siergiej Udowik, Warwara Obidor, Adelina Gizatullina, Jekatierina Muratowa, Natalia Anisimowa, Anastazja Łaszkowa, Siergiej Żarkow
MuzykaOleg Woliando, Siergiej Szczerbin, Roman Artiuchow
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania89 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W Rosji sezon na filmy wojenne trwa przez cały rok, choć oczywiście są okresy, gdy trafia ich do kin bądź na małe ekrany znacznie więcej. Zazwyczaj tak się dzieje w maju, w okolicach Dnia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Niekiedy jeszcze jesienią. Ale żeby w lipcu, w środku wakacji?! Cóż, jeśli właśnie wtedy ma swoją premierę – co prawda tylko na DVD – obraz opowiadający o wojnie, świadczyć to może, mówiąc enigmatycznie, o jednym – że na pewno nie mamy do czynienia ani z arcydziełem, ani tym bardziej blockbusterem na miarę „Stalingradu” (2013) Fiodora Bondarczuka. I nikogo nie powinny zwieść całkiem liczne nagrody i wyróżnienia, jakie – w sumie to, wbrew opiniom jurorów, nie wiadomo nawet za co – zgarnął dramat Jewgienija Sokurowa „Widzę cel”. A przyjęto go z honorami między innymi na XVII Festiwalu Sztuk Wizualnych (nagroda specjalna jury dziecięcego „Orzełek”), XIX Międzynarodowym Festiwalu „Kino – dzieciom” w Samarze (za reżyserię) czy też XI Międzynarodowym Festiwalu Filmów Wojennych imienia Jurija Ozierowa w Tule (za drugoplanową rolę żeńską). Do tego jeszcze można dorzucić nagrodę publiczności na ubiegłorocznym petersburskim „Dziecięcym KinoMaju”.
Kim jest reżyser filmu? Warto poświęcić mu trochę miejsca, bo to – nawet jak na barwny przecież z zasady światek kinematograficzny – postać interesująca i intrygująca. Jewgienij Andriejewicz Sokurow urodził się w 1951 roku we Frunze, współczesnym Biszkeku, stolicy niepodległej Kirgizji. Jako dwudziestodwulatek ukończył Wyższą Ogólnowojskową Szkołę Dowódców, która swoją siedzibę miała w uzbeckim Taszkiencie. Został zawodowym żołnierzem, który brał następnie udział w inwazji na Afganistan oraz w misjach wojskowych w Angoli i Erytrei. W armii dosłużył się stopnia pułkownika, po czym postanowił skorzystać z dobrodziejstw wojskowej, a więc w miarę wczesnej, emerytury. Zamiast jednak siedzieć w fotelu, popalać fajkę i wspominać zasługi dla Związku Radzieckiego, Jewgienij Andriejewicz rozpoczął studia filmowe w Niemczech. Po zdobyciu dyplomu został specjalistą od efektów specjalnych na planie oraz reżyserem scen batalistycznych. W tej ostatniej roli współpracował między innymi z takimi twórcami, jak Andriej Maliukow („Ja – żołnierz rosyjski”, 1995; „Specnaz”, 2002; „Dywersant”, 2004), Władimir Chotinienko („Muzułmanin”, 1995), Siergiej Bodrow starszy („Jeniec Kaukazu”, 1996) oraz Aleksandr Zamiatin („Zwiadowcy. Ostatni bój”, 2008).
Później zrobił kolejny krok – został (współ)scenarzystą: wojennych dramatów „Czterdziestka piątka” (2008) Wiaczesława Afonina i „Będę pamiętać” (2010) Witalija Worobjowa oraz komedii sensacyjnej Natalii Makarowej „Casting na złodzieja” (2011). Od tego momentu można już było odliczać czas do debiutu reżyserskiego Sokurowa, którym okazał się omawiany dzisiaj „Widzę cel”. Premiera festiwalowa dzieła miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku, ale szersza publiczność mogła go obejrzeć dopiero od lipca (na DVD). Że dzieło nie trafiło do kin – jest jak najbardziej zrozumiałe, wszak to, biorąc pod uwagę wykonanie, klasyczna produkcja telewizyjna, z kiepskim budżetem i drugo-, jeśli nie trzeciorzędną obsadą aktorską. Nie pomogły nawet nawiązania do rzeczywistych wydarzeń z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (vide działająca przez dwa lata w Podolsku żeńska szkoła snajperów, która przeszkoliła i posłała na front 1885 kursantek) ani subtelne zapożyczenia z „Tak tu cicho o zmierzchu” (1972) Stanisława Rostockiego.
Akcja filmu rozpoczyna się jeszcze w czasach pokoju. Młodziutka Miła (to zdrobnienie od Ludmiły) Aleksiejewna Sizowa przyjaźni się z robotnikiem Nikitą. Chętnie spędzają ze sobą popołudnia, tu i ówdzie wypatrując atrakcji. Jedną z nich okazuje się strzelnica w miasteczku zabaw. Nikita, jak na mężczyznę przystało, oferuje, że ustrzeli dla dziewczyny jakąś nagrodę, wtedy ona nieśmiało prosi, aby… to jej pozwolił strzelać. Zebrani dokoła faceci reagują pełnymi politowania uśmiechami, które jednak szybko im znikają z twarzy. Miła okazuje się bowiem znakomitym strzelcem. Co zresztą dziwić wcale nie powinno, ponieważ już od jakiegoś czasu trenuje w klubie. Po niemieckiej agresji na Związek Radziecki młoda kobieta trafia na front. Wyróżnia się bohaterstwem i niezawodnym okiem, awansuje do stopnia lejtnanta, dostaje odznaczenia. Pewnego dnia przełożony postanawia odesłać ją z frontu na tyły, od tej pory ma szkolić snajperki. Sizowa jest z tej decyzji bardzo niezadowolona; chciałaby, jak jej ukochany Nikita, zabijać Niemców. Cóż jednak ma do powiedzenia! Jeśli nie podporządkuje się rozkazowi, stanie przed trybunałem wojennym.
Komendantką szkoły snajperek jest pułkownik Anna Matwiejewna Ałdonina – kobieta, która tak naprawdę powinna być mężczyzną (i nie chodzi tu wcale o jej wygląd, ale o charakter). Już podczas pierwszego spotkania tłumaczy Sizowej, że młode kursantki należy nie tylko uczyć, ale również wychowywać, wpajając im przy okazji żelazną dyscyplinę. Ludmiła, chcąc nie chcąc, musi podporządkować się tej filozofii, chociaż zdaje sobie doskonale sprawę, że mając do czynienia z nastoletnimi kadetkami, może okazać się to niewykonalne. Pani lejtnant wykonuje swoje nowe zadanie najlepiej, jak potrafi, choć przez cały czas marzy tylko o jednym – powrocie na front. Wraz ze swoją podwładną, starszyną Zoją Morozową, co rusz pisze listy do dowództwa z prośbą o skierowanie do bezpośredniej walki z Niemcami. Oczywiście doczeka się tej chwili – i to wraz ze swoimi uczennicami, które nie tylko zdąży w tym czasie polubić, lecz i zaprzyjaźnić. Fabuła jest całkowicie przewidywalna; poza nawiązaniami do radzieckiej klasyki, można zauważyć także schematy zaczerpnięte chociażby ze „Wzgórza Złamanych Serc” (1986), choć bez tej głębi psychologicznej i bagażu doświadczeń, jaki niesie ze sobą główny bohater filmu Clinta Eastwooda.
Historia sama w sobie – a dodajmy, że za scenariusz również odpowiedzialny jest Sokurow – mogłaby się jeszcze obronić, gdyby tylko lepsze było wykonanie. Jak to bowiem często bywa w filmach rosyjskich (a niegdyś radzieckich), bez trudu oddziałuje ona na emocje, a w finale najnormalniej w świecie wzrusza. Niestety, efekt ogólny psuje poziom techniczny realizacji. Widać, że o ile Jewgienij Andriejewicz radzi sobie (co udowodnił już parokrotnie) z inscenizacją scen walki (których tu notabene jest jak na lekarstwo), o tyle kompletnie nie ma pojęcia, jak pokazać to, co dzieje się za frontem. Na usprawiedliwienie reżysera można – jak w mantrze – powtórzyć: niski budżet. Ale to przecież nie tłumaczy wszystkiego. Chociażby przedstawienie po łebkach młodych bohaterek opowieści. Poza przypadkiem Maszy Morozowej o pozostałych dowiadujemy się bardzo mało. Nie wiemy, jak mocno wojna wkroczyła w ich życie ani co sprawiło, że znalazły się w takiej, a niej innej szkole wojskowej. Pochwalić natomiast należy Sokurowa za jedyny znaczący męski akcent filmu pod postacią majora Sirotina, zastępcy Ałdoninej, weterana walk z Japończykami i Finami, który został ranny już pierwszego dnia niemieckiej agresji. Jako jedyny odczuwa on moralny dyskomfort w wyniku tego, co robi. Nie jest dla niego normalne, że nastoletnie dziewczyny uczy się zabijać, a potem wysyła się je na najtrudniejsze odcinki frontu, aby same zostały zabite.
Główną rolę, czyli lejtnant Ludmiły Sizowej, reżyser powierzył dwudziestosześcioletniej Aleksandrze Bułyczowej, absolwentce moskiewskiej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina, która między innymi pojawiła się w epizodzie w „Stalowym motylu” (2012) Renata Dawletjarowa. W jej przyjaciółkę, Zoję Morozową, wcieliła się Elwira Szyjapowa, która karierę aktorską zaczynała w Kazaniu i do dzisiaj na ekranie pojawiła się zaledwie kilka razy. Zupełnie inaczej niż grająca pułkownik Ałdoninę, Jelena Cypłakowa (rocznik 1958), znana chociażby jako służąca złowrogiej Milady w radzieckiej wersji „D’Artagnana i trzech muszkieterów” (1978). Z aktorek zawodowych najmłodszego pokolenia Sokurow zatrudnił natomiast Natalię Anisimową, Warwarę Obidor, Kazaszkę Jekatierinę Muratową („Lavé”, „Zerwanie”) oraz pochodzącą z Jakucji Turkmenkę Adelinę Gizatullinę („Mroczny świat: Równowaga ”), które odpowiednio podarowały swoje twarze następującym adeptkom szkoły snajperskiej: Oldze Riebrowej, Maszy Morozowej, Kapitolinie Jarowej i Guli Muchambetowej.
Honoru mężczyzn w „Widzę cel” broni w zasadzie jedynie, urodzony w 1965 roku, Siergiej Udowik („Kierowca dla Wiery”, „Szczęściarz”, „Spisek”), czyli major Sirotin. Z ekipy realizatorskiej wspomnieć warto chyba tylko o jednym z trzech kompozytorów – Olegu Woliando (rocznik 1963), który po ukończeniu charkowskiego Instytutu Inżynierów Transportu Kolejowego, zamiast pracować w zawodzie, został muzykiem rockowym. Grał na gitarze w hardrockowej kapeli Cyklon, a potem dostał się jako wokalista do teatru Ałły Pugaczowej. Od początku lat 90. ubiegłego wieku zajmuje się głównie pisaniem muzyki i tekstów dla innych wykonawców, a od połowy poprzedniej dekady – także soundtracków. Jego utwory można usłyszeć między innymi w komedii romantycznej „Taryfa noworoczna” (2008) Jewgienija Biedariewa. Szkoda tylko, że muzyka „zdobiąca” obraz Sokurowa jest tak bardzo przewidywalna, by nie rzec – tandetna. Jak widać, niski budżet wpłynął również na jakość ścieżki dźwiękowej.
koniec
5 października 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.