Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Łarisa Szepitko
‹Znój›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZnój
Tytuł oryginalnyЗной
ReżyseriaŁarisa Szepitko
ZdjęciaJurij Sokoł, Władimir Archangielski
Scenariusz
ObsadaBołotbek Szamszyjew, Nurmuchan Żanturin, Klara Jusupżanowa, Kumbołot Dosumbajew, Darkul Kujukowa, K. Esienow, Roza Tabaldijewa, Sadybek Dżamanow
MuzykaRoman Liedieniow
Rok produkcji1962
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania80 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Zmęczeni bohaterowie nie zawsze chcą odejść
[Łarisa Szepitko „Znój” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Co mają wspólnego ze sobą kirgiski pisarz Czingiz Ajtmatow i ukraińska reżyserka Łarisa Szepitko, pamiętana głównie za sprawą wstrząsającego wojennego „Wniebowstąpienia”? Otóż na samym początku kariery, starając się o dyplom moskiewskiej szkoły filmowej, Ukrainka przeniosła na ekran wczesną nowelę Kirgiza – „Wielbłądzie oko”. W wersji kinowej nadała jej bardziej adekwatny do treści tytuł „Znój”.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Zmęczeni bohaterowie nie zawsze chcą odejść
[Łarisa Szepitko „Znój” - recenzja]

Co mają wspólnego ze sobą kirgiski pisarz Czingiz Ajtmatow i ukraińska reżyserka Łarisa Szepitko, pamiętana głównie za sprawą wstrząsającego wojennego „Wniebowstąpienia”? Otóż na samym początku kariery, starając się o dyplom moskiewskiej szkoły filmowej, Ukrainka przeniosła na ekran wczesną nowelę Kirgiza – „Wielbłądzie oko”. W wersji kinowej nadała jej bardziej adekwatny do treści tytuł „Znój”.

Łarisa Szepitko
‹Znój›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZnój
Tytuł oryginalnyЗной
ReżyseriaŁarisa Szepitko
ZdjęciaJurij Sokoł, Władimir Archangielski
Scenariusz
ObsadaBołotbek Szamszyjew, Nurmuchan Żanturin, Klara Jusupżanowa, Kumbołot Dosumbajew, Darkul Kujukowa, K. Esienow, Roza Tabaldijewa, Sadybek Dżamanow
MuzykaRoman Liedieniow
Rok produkcji1962
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania80 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Los nie oszczędzał ukraińskiej reżyserki Łarisy Szepitko. A mimo to, wbrew spadającym na nią ciosom, starała się konsekwentnie dążyć do celu. W swoim krótkim, zakończonym śmiercią w wyniku wypadku samochodowego, życiu osiągnęła całkiem sporo. Ileż jednak mogłaby osiągnąć, gdyby dane jej było pracować w kraju wolnym! Urodziła się w 1938 roku w leżącym w Donbasie Artiomowsku (dzisiejszym Bachmucie). Jej rodzice byli nauczycielami, krótko po jej narodzinach ojciec opuścił jednak rodzinę, pozostawiając matkę samą z trojgiem dzieci. Po ukończeniu szkoły we Lwowie w połowie lat 50. XX wieku Łarisa rozpoczęła studia na wydziale reżyserskim moskiewskiego Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK). Początkowo jej opiekunem był legendarny ukraiński twórca Ołeksandr Dowżenko, a po jego śmierci w 1956 roku – czołowy przedstawiciel radzieckiego kina socrealistycznego, Gruzin Micheil Cziaureli. W czasie studiów Szepitko zrealizowała dwa krótkometrażówki – „Ślepego kucharza” (1956) i „Żywą wodę” (1957) – oraz pełnowymiarowy debiut, który zaliczono jej jako film dyplomowy.
Tym debiutem był oparty na „Wielbłądzim oku” (1960), wczesnej noweli kirgiskiego pisarza Czingiza Torekułowicza Ajtmatowa (1928-2008), dramat zatytułowany „Znój”. Ajtmatow napisał ją w swoim ojczystym języku, krótko po zdobywającej już wtedy wielką popularność w świecie „Dżamili” (1958), a przed równie fascynującą „Moją dziewczynę” (1961). W swoim tekście Kirgiz nawiązał do wydarzeń, jakie miały miejsce w Związku Radzieckim w drugiej połowie lat 50. To wtedy, już po śmierci Józefa Stalina, nowy sekretarz generalny KPZR Nikita Chruszczow wpadł na pomysł, jak podnieść zatrważająco niską produkcję rolną w ZSRR. Remedium na tę bolączkę miała stać się inspirowana odgórnie przez władze państwowe kampania zagospodarowywania nieużytków. Prowadzono ją do 1960 roku, głównie – chociaż nie tylko – na terenie Kazachstanu. Do prac skierowano setki tysięcy członków Komsomołu, a na wydartych naturze terenach stepowych i półpustyniach tworzono sowchozy (czyli państwowe gospodarstwa rolne).
Trud był diabelnie ciężki; pracownicy narażeni byli bowiem na burze piaskowe i tak zwane suchowieje, to jest gorące i suche wiatry, które w krótkim czasie znacząco podnosiły temperaturę i obniżały wilgotność powietrza. Dla wielu klimat był po prostu zabójczy, co dodatkowo sprzyjało konfliktom pomiędzy miejscowymi a przysłanymi do pracy z obszarów całego Związku Radzieckiego komsomolcami. Dla pisarza takiego jak Ajtmatow był to też jednak znakomity materiał na dramat psychologiczny. Trudno się więc dziwić, że na tak wyrazisty tekst, jak „Wielbłądzie oko”, zwrócili uwagę filmowcy. Oficjalnie film powstał pod egidą mającej swoją siedzibę we Frunze (dzisiejszym Biszkeku) wytwórni „Kirgizfilm”, ale ekipa realizatorska – poza aktorami – przyjechała z Moskwy. Za scenariusz odpowiadał przede wszystkim dramaturg i prozaik Josif Olszanski (znany już z młodzieżowego melodramatu „A jeśli to miłość…”) i Irina Powołocka, koleżanka Szepitko z roku, która w drugiej połowie lat 70. zrezygnowała z kariery; nad dialogami pracowali natomiast tworzący wówczas duet artystyczny Siemion Łungin („Zgrywa”) oraz zmarły w 1970 roku Ilja Nusinow („Witajcie – wstęp wzbroniony”).
Praca nad „Znojem” – zgodnie zresztą z tytułem filmu – do łatwych nie należała. Na samym początku zdjęć Powołocka zachorowała na żółtaczkę i trzeba było odprawić ją do Moskwy; z kolei Szepitko trafiła na izolację. Później na plan, mocno osłabioną, przywożono ją na noszach. W czasie postprodukcji, która odbywała się już w stolicy Kraju Rad, często chorowała i trafiała do szpitala; w efekcie sprawami montażu (jak i wieloma innymi) musiał zająć się jej partner życiowy, a od 1963 roku także mąż – słynny później reżyser Elem Klimow („Agonia”, „Idź i patrz”). Premiera „Znoju” miała miejsce 4 lipca 1963 roku. W kinach radzieckich obraz oglądnęło niewielu widzów (oficjalne dane podają, że było ich zaledwie 6,7 milionów), ale pamiętajmy, że było to dzieło dyplomowe debiutującej autorki, na dodatek zrealizowane w Kirgizji, z aktorami nierosyjskimi i podejmujące temat, któremu daleko było do komercji. Poznali się za to na nim krytycy: rok po premierze w Karlowych Warach (ówczesna Czechosłowacja) Szepitko dostała nagrodę za najlepszy debiut, natomiast w Leningradzie podczas Wszechzwiązkowego Festiwalu Filmowego – za reżyserię.
Główną postacią dramatu jest siedemnastoletni Kemel (w tej roli, jedynej aktorskiej w całej swojej karierze, Bołotbek Szamszyjew, przyszły niezwykle zasłużony dla kinematografii kirgiskiej reżyser, twórca easternów „Wystrzał na przełęczy Karasz” i „Szkarłatne maki Issyk-Kulu” oraz adaptacji prozy Ajtmatowa „Biały statek” i „Żurawie przyleciały wcześnie”), który z odpowiednim dokumentem wystawionym przez władze trafia na kazachską półpustynię Anarchaj. Zostaje przydzielony do brygady Sadabeka, by przysposabiać się do zawodu traktorzysty. Oprócz niego pracują tam jeszcze (i żyją w jednej jurcie) stara Aldej (Darkul Kujukowa), prowadząca gospodarstwo Kalipa (Klara Jusupżanowa, w przyszłości reżyserka filmów dokumentalnych), marzący o wyrwaniu się ze stepu i powrocie do miasta Szejszen (debiutujący na ekranie Kumbołot Dosumbajew) oraz doświadczony traktorzysta Abakir Dżurajew (kazachski aktor Nurmuchan Żanturin). Wszyscy oni żyją i pracują w skrajnie trudnych warunkach, bez dostępu do bieżącej wody i jakichkolwiek luksusów. Jednymi kieruje idea, inni nie mają wyjścia, bo jakoś na życie trzeba zarabiać.
Młodziutki Kemel – ideowy komsomolec – wierzy w to, że ma do wypełnienia ważną misję, że uzdrowi świat, a swoim optymizmem zarazi innych. Zupełnie nie trafia to do Abakira, który od samego początku nie pała do nastolatka sympatią. Mimo że przed laty Dżurajew był przodownikiem pracy, jednym z najlepszych traktorzystów w kraju, którego nagradzano, o którym pisano w gazetach, dzisiaj już w niczym nie przypomina tamtego człowieka. Sprawia wrażenie mężczyzny przetrąconego przez los, który skrywa w głębi duszy bolesną tajemnicę. Nie widzi też sensu swej wyczerpującej pracy, przekonuje innych, że przecież na tej ziemi i tak nic nie wyrośnie. Śmieszy go ślepa wiara Kemela, z którym świadomie szuka na każdym kroku konfliktu, chce dać mu życiową nauczkę. Chłopak z coraz większym trudem przełyka kolejne zniewagi; nie ich bowiem oczekuje od człowieka takiego, jak Abakir, który niegdyś dla tysięcy ludzi sowieckich był wzorem do naśladowania. A teraz? Bardziej przypomina wroga, człowieka minionej epoki, który nie znosi sprzeciwu i dąży do tego, by wszyscy podporządkowywali się jego woli.
Kemel – nastoletni buntownik, przeżywający okres burzy i naporu, nieodporny na porywy serca – nie ma jednak najmniejszej ochoty stać się jedynie trybikiem w maszynie zarządzanej przez Abakira. Chłopak uosabia nowe czasy, świetlaną przyszłość, która nadeszła wraz z przełomem 1956 roku, czyli po XX Zjeździe KPZR, na którym oficjalnie potępiono „kult jednostki”; Dżurajew, choć mający swoje niezaprzeczalne zasługi, bohaterską kartę w życiorysie, jest natomiast reliktem przeszłości, symbolizującym czas stalinowskich wypaczeń. A tym samym skazany jest na odejście w niebyt, w niepamięć. Jego dni są policzone, mimo że sam sobie jeszcze z tego nie zdaje sprawy. Próbuje więc bronić swojej pozycji, nadal narzucać współpracownikom swoją wolę, ale jest w tych zapędach coraz bardziej osamotniony. Z czasem opuszczają go wszyscy, nawet Kalipa, do tej pory licząca na wspólną przyszłość z Dżurajewem. Czy jednak można uznać go za tego bohatera, który przegrał? W noweli Ajtmatowa i filmie Szepitko nic nie jest proste: Abakir, mimo swoich wad, jest pragmatykiem i racjonalistą, w swej krytyce nierzadko ma rację; Kemelowi z kolei, za sprawą jego niezachwianego optymizmu, bliżej do ludzi żyjących ideologicznymi fantazmatami. Mogą odnieść zwycięstwo w walce, ale czy na pewno zbudują lepszą przyszłość? To ostatnie pytanie zawisa w próżni.
Po „Znoju” kariera Łarisy Szepitko nabrała rozpędu. W następnych latach zrealizowała głośne dramaty psychologiczno-obyczajowe „Samotna [Skrzydła]” (1965) oraz „Ty i ja” (1971); do tego doszła oparta na opowiadaniu Andrieja Płatonowa krótkometrażówka „Ojczyzna światła”, która weszła w skład almanachu „Początek minionego wieku” (1967) oraz telewizyjny noworoczny musical „O godzinie trzynastej w nocy” (1969). Najlepszym i najsłynniejszym obrazem ukraińskiej artystki, który zapewnił jej nieśmiertelność, okazał się jednak dramat wojenny „Wniebowstąpienie” (1976), zrealizowany na podstawie powieści białoruskiego prozaika Wasila Bykaua „Sotnikow” (1970). Latem 1979 roku Szepitko zabrała się do pracy nad „Pożegnaniem”, dramatem według książki Walentina Rasputina. W czasie przygotowań do zdjęć zginęła w wypadku samochodowym. Film po dwóch latach pracy dokończył za nią Elem Klimow.
koniec
4 maja 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.