East Side Story: Współczesny eastern z prawdziwego zdarzenia!
[Tigran Keosajan „Miraż” - recenzja]
Gdybyśmy odrzucili całą współczesną otoczkę filmu – samochody, karabiny maszynowe, helikoptery, telefony komórkowe – „Miraż” okazałby się nadzwyczaj klasycznym westernem (bardziej jednak z włoskim, aniżeli amerykańskim rodowodem). Cóż bowiem oglądamy na ekranie? Z jednej strony – archetypicznego jeźdźca znikąd, nieustraszonego i nieprzekupnego człowieka, kierującego się swoimi zasadami, które nie pozwalają mu iść ręka w rękę ze złoczyńcami, nawet gdyby miało to być dla niego korzystne; z drugiej natomiast – bandę zwyrodnialców, którzy dla zysku nie cofną się przed niczym i wyeliminują każdego, kto stanie im na drodze. By napięcie było większe, idąc wzorem Sama Peckinpaha, scenarzyści stawiają po dwóch stronach barykady dawnych towarzyszy broni: Andriejowi przypada w tym rozdaniu rola szeryfa Pata Garretta, Dżemalowi zaś – Billy’ego Kida. Zakończenie tej opowieści nie jest trudne do przewidzenia, dlatego też widz od samego początku nie musi się kłopotać, czym też zaskoczy go reżyser (bo niczym szczególnym nie zaskakuje), i może skupić się na tym, w jaki sposób doprowadzi do przewidywanego finału. A jest na co popatrzeć! Strzelaniny, wybuchy, bijatyki i piękne kobiety; na dodatek niezważająca na mezalianse rodząca się miłość pochodzącego z inteligenckiej rodziny Jewgienija i prostytutki Uliany (Andriej też zresztą nie pozostaje obojętny na wdzięki zmysłowej Liery). Wszystko to pokazane z lekkością i dowcipem typowym dla Keosajana seniora i Władimira Motyla. Że to nie przypadek, ostatecznie przekonuje ostatnia scena: Na tle potężnej tarczy zachodzącego nad pustynią słońca pojawia się samotny jeździec na koniu, który rusza w nieodgadnioną dal. I napis, który informuje, że możemy spodziewać się ciągu dalszego tej opowieści, wykonany liternictwem jednoznacznie kojarzącym się z „Nieuchwytnymi mścicielami”.
W głównej roli żeńskiej, czyli pięknej i zbuntowanej Liery Czernyszowej, reżyser obsadził swoją małżonkę Alionę Chmielnicką. Aktorka urodziła się w 1971 roku w Moskwie w rodzinie mistrzów baletu. Na scenie i przed kamerą występowała od młodych lat. Po raz pierwszy pojawiła się na ekranie w muzycznym obrazie Aleksandra Bielinskiego „Karambolina-karamboletta” (1983); jako szesnastolatka z kolei wybrała się do Syrii na plan sensacyjnego obrazu Igora Gostjewa „Zagon”. Jeszcze przed ukończeniem szkoły teatralnej przy Moskiewskim Akademickim Teatrze Artystycznym (MChAT) dane jej było wystąpić w kryminalno-obyczajowym dramacie „Dom swidanij” (1991) Wadima Dierbieniewa. Wielką popularność w Rosji przyniosła jej natomiast rola w dwóch częściach przygodowo-sensacyjnego melodramatu Władimira Popkowa „Sierdca triech” (1992-1993), który powstał na bazie jedynego scenariusza filmowego, jaki dla producentów z Hollywood napisał… Jack London. Po ślubie z Tigranem Keosajanem występuje przede wszystkim w obrazach męża. Od czasu do czasu można ją też jednak ujrzeć w telewizyjnych melodramatch autorstwa innych twórców, jak na przykład „Samaja krasawica” (2005) Dmitrija Brusnikina czy „Nie otriekajustsia liubia…” (2008) Jeleny Nikołajewej. Głównym partnerem aktorki na planie „Mirażu” był, grający Łowcę, Dmitrij Marianow (rocznik 1969). Podobnie jak Chmielnicka karierę rozpoczął w wieku lat -nastu. Już jako uczeń siódmej klasy podstawówki zaczął uczęszczać na profesjonalne zajęcia teatralne; zajmował się również akrobatyką, gimnastyką, piłką nożną i tańcem. Nie ma się więc co dziwić, że na tak wszechstronnego i utalentowanego chłopca szybko zwrócili uwagę filmowcy. Zadebiutował w dziecięcym musicalu o tematyce sportowej „Wysze Radugi” (1986), który Gieorgij Jungwald-Chilkiewicz nakręcił na podstawie powieści Siergieja Abramowa. Później zagrał w młodzieżowych dramatach „Była nie była” (1986) Walerija Fiedosowa, „Dorogaja Jelena Siergiejewna!” (1988) Walerija Achadowa i Eldara Riazanowa oraz „Liubow” (1991) Walerija Todorowskiego, co uczyniło go gwiazdą wśród artystów młodego pokolenia. Jednocześnie studiował też aktorstwo w stołecznej Wyższej Szkole Teatralnej imienia Borisa Szczukina. U Keosajana gra niemal nieprzerwanie od 1996 roku. Poza tym pojawił się w historyczno-sensacyjnym serialu Kiryła Sieriebriennikowa „Dniewnik ubijcy” (2002), sensacyjnym thrillerze Aleksandra Galibina „40” (2007) oraz ukraińskim melodramacie Oksany Bajrak „Zołuszka s ostrowa Dżerba” (2009).
Dużo lepiej znany polskim widzom jest z pewnością odtwórca roli zawadiackiego Miszy, czyli Aleksiej Czadow. Urodził się on w 1981 roku w Sołncewie na przedmieściach Moskwy; mając dwadzieścia trzy lata, został absolwentem szkoły teatralnej imienia Michaiła Szczepkina. Miał już wtedy za sobą filmowy debiut w „Wojnie” (2002) Aleksieja Bałabanowa, za który – jako „najlepszy aktor” – zgarnął nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Montrealu. W Polsce można go było zobaczyć w wojennym dramacie „Na bezimiennym wzgórzu” (2004) Wiaczesława Nikiforowa, fantastycznych „Straży nocnej” (2004) i „Straży dziennej” (2005) Timura Biekmambietowa oraz słynnej „9 kompanii” (2005) Fiodora Bondarczuka. Kolejne obrazy z udziałem Czadowa trudno już jednak zaliczyć do wybitnych. O ile broni się jeszcze historyczno-przygodowy „Sługa dwóch panów” (2007) Olega Riaskowa, o tyle oglądając komedie romantyczne „Miłość w wielkim mieście” Mariusa Wajsberga i „Ironię miłości” Aleksandra Czerniajewa i Erżana Rustembekowa (obie z ubiegłego roku), nie sposób być wyrozumiałym. W towarzysza Miszy, syna moskiewskich intelektualistów Żenię, wcielił się Aleksiej Bardukow, znany przede wszystkim z dramatu wojennego „
Potyczka o lokalnym znaczeniu” (2008) Aleksieja Kozłowa oraz sensacyjnego-fantastycznego „
W grze” (2009) Pawła Sanajewa. Studentkę Tanię zagrała Natalia Naumowa, do tej pory zaliczająca jedynie „ogonki” (między innymi w serialu „Kompania karna” Nikołaja Dostala i dramacie społecznym „Posliednij zaboj” Siergieja Bobrowa). Nieco większą rolę powierzył jej Jurij Grymow w sensacyjnym melodramacie „Na iszczup”, którego premiera odbyła się 28 stycznia 2010 roku. Blondwłosa prostytutka Uliana zawdzięcza swoją twarz, dwudziestodwuletniej w chwili kręcenia filmu, celebrytce Antoninie Komissarowej. Podstępnego Dżemala zagrał z kolei, urodzony w Taszkiencie w 1953 roku, Uzbek Rustam Urazajew – z zawodu nie tylko aktor, ale i… historyk. W filmach grywa od połowy lat 70. ubiegłego wieku, a za jego największe osiągnięcie uznać należy jedną z głównych ról w opowiadającym o żołnierzach batalionów karnych dramacie wojennym „Gu-ga” (1989) Waleriana Nowaka. W ostatnich latach Urazajew zajął się również reżyserią telewizyjną, ale na tym polu nie odniósł jeszcze znaczących sukcesów. Warto jeszcze wspomnieć o pojawiającym się w króciutkim epizodzie Wiktorze Wierżbickim, znanym między innymi z „
Paragrafu 78” (2007) Michaiła Chlebodorowa, „
12” Nikity Michałkowa, „
Admirała” (2008) Andrieja Krawczuka oraz „
W grze” (2009) Sanajewa.
Scenariusz „Mirażu” wyszedł spod piór duetu Aliona Zwancowa – Dmitrij Konstantinow. Dwójka ta poznała się podczas pracy nad telenowelą „Prostyje istiny” (1999-2003); jako samodzielni autorzy i na dodatek reżyserzy zadebiutowali komedią obyczajową „Krupnogabaritnyje” (2005). Od tamtej pory pracują wspólnie, ale też na własny rachunek. Zwancowa ma na koncie współpracę z Jurijem Morozem przy „
Prostytutkach” (2006) i z Olegiem Fominem przy serialu fantasy „Mołodoj Wołkodaw” (2007), jak też kilka wyreżyserowanych przez siebie filmów telewizyjnych („Wakcyna”, 2006; „Swadba”, 2007; „Sumasszedszaja liubow”, 2008). Podobnie Konstantinow, który własnym nazwiskiem podpisał sensacyjny „Stiks” (2007), kryminalny „Pobocznyj effiekt” (2008) oraz melodramat „Liubow, kak motiw” (2009). Autorem zdjęć był Igor Kliebanow, czytelnikom „Esensji” znany już z „
Kierowcy dla Wiery” (2004) Pawła Czuchraja oraz „
Parku Epoki Radzieckiej” (2006) Julija Gusmana. Co ciekawe, przed laty otrzymał on Nagrodę KGB za pracę nad, opartym na powieści Juliana Siemionowa, serialem szpiegowskim „TASS upołnomoczien zajawit’…” (1984) Władimira Fokina. Najmniej chyba doświadczonym ze współautorów obrazu Keosajana jest autor ścieżki dźwiękowej Siergiej Tieriechow (rocznik 1969). Bo choć opatrzył on już swoją muzyką wiele filmów – zwłaszcza telewizyjnych – żaden z nich nie zrobił zawrotnej kariery. Na uwagę zasługuje co najwyżej, ciesząca się pewnym powodzeniem w rosyjskich kinach, przygodowo-sensacyjna „Skałołazka” (2007) Olega Sztroma.