East Side Story: Fantastyczne hity ze WschoduPo okresie zapaści w latach 90. ubiegłego wieku kinematografia rosyjska obecnie przeżywa niebywały rozkwit. Przede wszystkim dlatego, że zaczęły powstawać, jak grzyby po deszczu, nowe firmy producenckie. Jakby tego było mało, wciąż ogromne sumy na realizację nowych filmów wykładają instytucje państwowe. Za ich pieniądze w najbliższych miesiącach powstanie co najmniej kilka ekranizacji klasycznych dzieł rosyjskich pisarzy science fiction.
Sebastian ChosińskiEast Side Story: Fantastyczne hity ze WschoduPo okresie zapaści w latach 90. ubiegłego wieku kinematografia rosyjska obecnie przeżywa niebywały rozkwit. Przede wszystkim dlatego, że zaczęły powstawać, jak grzyby po deszczu, nowe firmy producenckie. Jakby tego było mało, wciąż ogromne sumy na realizację nowych filmów wykładają instytucje państwowe. Za ich pieniądze w najbliższych miesiącach powstanie co najmniej kilka ekranizacji klasycznych dzieł rosyjskich pisarzy science fiction.
Wyszukaj / Kup Niniejszym tekstem inaugurujemy nowy cykl tekstów filmowych na łamach „Esensji”. W ramach „East Side Story” opowiadać będziemy o współczesnym kinie rosyjskim. Rosyjskie – czy też wcześniej radzieckie – filmy science fiction jeszcze do niedawna nie cieszyły się specjalną estymą w zachodniej Europie i w Stanach Zjednoczonych. Z tej generalizacji wyłamały się w minionej epoce w zasadzie tylko dwa obrazy – „Solaris” (na motywach powieści Stanisława Lema) oraz „Stalker” (powstały według „Pikniku na skraju drogi” braci Arkadija i Borysa Strugackich). Reżyserem obu był Andriej Tarkowski, który zresztą w ostatnich latach swego życia stał się emigrantem i, zamiast wygodnego życia w Kraju Rad, wybrał niepewną egzystencję najpierw we Włoszech, a następnie we Francji. Taki, niezbyt korzystny dla ambitnych filmowców z Rosji, stan rzeczy trwał do czasu adaptacji dwóch pierwszych tomów powieściowego cyklu Siergieja Łukjanienki o moskiewskich Patrolach. Filmy Timura Biekmambietowa („Straż nocna”, 2004; „Straż dzienna”, 2005), choć można mieć do nich niemało zastrzeżeń, przyciągnęły jednak uwagę angielskich i amerykańskich producentów. Efekt tego będzie taki, że już za jakiś czas rozpoczną się w Rosji prace nad ekranizacją trzeciego tomu serii – „Patrolu Zmroku” (który prawdopodobnie, jeśli zostanie utrzymana dotychczasowa tendencja, otrzyma w Polsce tytuł „Straż Zmroku”), a za Oceanem być może doczekamy się remake’u części pierwszej. Nim jednak do tego dojdzie, zapewne na ekranach kin pojawi się – oparta na „Labiryncie odbić” – „Głubina” („Głębia”). Reżyserem (i scenarzystą zarazem) będzie Michaił Chleborodow, zaś w rolach głównych zagrają Gosza Kucenko (jako Lonia) i Michaił Jefremow (w roli Dymitra Dibienki). W epizodzie natomiast ma się pojawić – uwaga, uwaga, to nie żart! – sam Rutger Hauer. My zaś powinniśmy mieć nadzieję, że film okaże się znacznie ciekawszy od „Aziris Nuna” – ubiegłorocznej adaptacji napisanej wespół z Jurijem Burkinem powieści „Siewodnja, mama!”.
Wyszukaj / Kup Dopiero co rozpoczęty rok powinien jednak należeć nie do Łukjanienki, ale wspomnianych już Strugackich. Po „Porze deszczów” („Gadkie lebiedi”, 2006) Konstantina Łopuszanskiego filmowcy sięgnęli po kolejne klasyczne dzieła braci. Aleksiej German kończy już prace nad remakiem „Trudno być bogiem”, w którym rolę don Rumaty zagrał Leonid Jarmolnik. Swoją drogą, ciekawe jak Rosjanin wypadnie w porównaniu z naszym Edwardem Żentarą, który zagrał Rumatę w pierwszej ekranizacji tej powieści (z 1990 roku) w reżyserii Petera Fleischmanna. Obraz niemieckiego twórcy był koprodukcją radziecko-niemiecko-francusko-szwajcarską, za nową wersję odpowiadają już tylko Rosjanie… Podobnie jak za przygotowywany przez Fiodora Bondarczuka (znanego między innymi ze słynnej „9 kompanii”) dwuczęściowy „Przenicowany świat” („Obitajemyj ostrow”). W roli Maksyma Kammerera zobaczymy Wasilija Stiepanowa; jedną z epizodycznych ról zagra sam Bondarczuk. Co ciekawe, za scenariusz filmu odpowiedzialny jest pisarski duet fantastów rodem z Ukrainy – Marina i Siergiej Diaczenkowie. A skoro jesteśmy przy Diaczenkach, warto wspomnieć, że na 2009 rok planowana jest ekranizacja „Czasu wiedźm” („Wied’min wiek”), choć nie wiadomo jeszcze, kto stanie za kamerą i jaka będzie obsada.
Wyszukaj / Kup Wiedźmy pojawią się również w innych planowanych rosyjskich produkcjach. Głównie za sprawą… Mikołaja Gogola, którego opowiadanie „Wij” jest jednym z chętniej przenoszonych na ekran klasycznych dzieł rosyjskiej literatury. Po raz pierwszy uczynił to przed ponad czterdziestu laty (1967) Aleksandr Ptuszko, po raz drugi – dwa lata temu (2006) – Oleg Fiesienko, który powrócił do Gogolowskiego motywu we współczesnym horrorze „Wiedźma” („Wied’ma”). Dużo bliższa oryginałowi ma być nowa wersja autorstwa Olega Stiepczenki z Olgą Zajcewą w jednej z głównych ról. Na efekty przyjdzie nam jednak jeszcze trochę poczekać, ponieważ zdjęcia wciąż trwają… Nieco wcześniej natomiast na ekrany powinna trafić adaptacja „Generation ‘P’” cieszącego się w Rosji wielką popularnością – mimo nieskrywanej antypatii ze strony samego Władimira Putina – Wiktora Pielewina. Cokolwiek by mówić, to spore zaskoczenie. I jaskółka przynosząca nadzieję, że także pozostałe powieści Pielewina doczekają się filmowych adaptacji. Zekranizowania tej książki (wydawałoby się – niezbyt filmowej) podjął się Wiktor Ginzburg, a rolę główną zagra Władimir Epifancew. Po raz pierwszy zekranizowano również dzieło Wasilija Gołowaczewa, znanego w Polsce z cyklu „Obrońcy Wachlarza” – powieść „SMIERSZ-2”, która stała się podstawą obrazu Konstantina Maksimowa „SMIERSZ-XXI”. Obecnie film jest montowany, na premierę w Rosji nie powinniśmy więc już zbyt długo czekać. W zestawieniu tym może dziwić natomiast brak filmów opartych na książkach cieszącego się nad Wisłą ogromną popularnością – nieżyjącego niestety już od kilku lat – Kira Bułyczowa. Honoru bronić będzie jedynie animowany obraz Siergieja Sieriegina „Dien’ rożdienija Alisy”, oparty na jednym z opowiadań o Alicji. To jednak stanowczo zbyt mało jak na oczekiwania czytelników. Patrząc na zapowiedzi fantastycznych filmów, które niebawem będą mieli okazję oglądać Rosjanie, każdy z nas musi poczuć zazdrość. Należy jednak mieć nadzieję, że polscy dystrybutorzy – ani ci kinowi, ani DVD – nie będą zasypiać gruszek w popiele i obrazy te najszybciej, jak to będzie możliwe, dotrą również do Polski. 20 stycznia 2008 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Krótko o książkach: Prawdziwa historia komunizmu
— Jarosław Loretz
Mam takie życzenie…
— Magdalena Kubasiewicz
Sputnik 2014: Dzień 4
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Kamil Witek
Gasnący błysk
— Kamil Witek
Doczekać Zmroku
— Sebastian Chosiński
Ucz się (nieistniejących) języków!
— Sebastian Chosiński
Czy można mieć nadzieję w Piekle?
— Sebastian Chosiński
Wielkie bohaterstwo małych ludzi
— Sebastian Chosiński
Gdy rzeczywistość zastępuje fikcję
— Sebastian Chosiński
Dwie siostry i pamięć o matce
— Sebastian Chosiński
W poszukiwaniu straconego życia
— Sebastian Chosiński
Azerski „bękart wojny”
— Sebastian Chosiński
Za nieswoją ojczyznę
— Sebastian Chosiński
Od miłości do nienawiści
— Sebastian Chosiński
By państwo rosło w siłę, a obywatele czuli się bezpieczniej
— Sebastian Chosiński
Krótko o książkach: Prawdziwa historia komunizmu
— Jarosław Loretz
Esensja czyta: Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Esensja czyta: Październik 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski
Trzy miasta i trzej magowie – część pierwsza
— Beatrycze Nowicka
Jesteśmy inni
— Magdalena Kubasiewicz
Mam takie życzenie…
— Magdalena Kubasiewicz
Dwa oblicza Moskwy
— Magdalena Kubasiewicz
Esensja ogląda: Sierpień 2012 (kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
Stępione kły Konfederatów
— Ewa Drab
Esensja czyta: Listopad 2010
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek , Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski
Nie taki krautrock straszny: Eins, zwei, drei, vier, fünf…
— Sebastian Chosiński
Non omnis moriar: Brom w wersji fusion
— Sebastian Chosiński
PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
— Sebastian Chosiński
Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński
Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
— Sebastian Chosiński
„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
— Sebastian Chosiński
Nie taki krautrock straszny: Czas (smutnych) rozstań
— Sebastian Chosiński