Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

J.P. Dutta
‹Umrao Jaan›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUmrao Jaan
Dystrybutor Epelpol
ReżyseriaJ.P. Dutta
ZdjęciaAyananka Bose
Scenariusz
ObsadaAishwarya Rai, Shabana Azmi, Sunil Shetty, Abhishek Bachchan, Divya Dutta, Himani Shivpuri, Puru Rajkumar, Kulbhushan Kharbanda
MuzykaAnu Malik
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiIndie
Czas trwania188 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pociąg do Bollywood: Modlitwa za grzechy

Esensja.pl
Esensja.pl
J.P. Dutta postanowił na nowo opowiedzieć historię kurtyzany o imieniu Umrao, której dzieje wywodzące się z literatury, a zakorzenione w kulturze i historii, już raz zostały z sukcesem przeniesione na ekran z legendarną Rekhą w roli tytułowej. Nowa “Umrao Jaan” to film smutny, malowniczy, niezwyczajny, bogaty w treści i obrazie. Nie pozostawia obojętnym, bo albo znudzi, albo zafascynuje. Możliwości są tylko dwie.

Ewa Drab

Pociąg do Bollywood: Modlitwa za grzechy

J.P. Dutta postanowił na nowo opowiedzieć historię kurtyzany o imieniu Umrao, której dzieje wywodzące się z literatury, a zakorzenione w kulturze i historii, już raz zostały z sukcesem przeniesione na ekran z legendarną Rekhą w roli tytułowej. Nowa “Umrao Jaan” to film smutny, malowniczy, niezwyczajny, bogaty w treści i obrazie. Nie pozostawia obojętnym, bo albo znudzi, albo zafascynuje. Możliwości są tylko dwie.

J.P. Dutta
‹Umrao Jaan›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUmrao Jaan
Dystrybutor Epelpol
ReżyseriaJ.P. Dutta
ZdjęciaAyananka Bose
Scenariusz
ObsadaAishwarya Rai, Shabana Azmi, Sunil Shetty, Abhishek Bachchan, Divya Dutta, Himani Shivpuri, Puru Rajkumar, Kulbhushan Kharbanda
MuzykaAnu Malik
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiIndie
Czas trwania188 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Z malarskiej perspektywy „Umrao Jaan” to już nawet nie opowieść o niesprawiedliwości, winie, tęsknocie i pogodzeniu się z losem, a galeria zapierających dech w piersiach obrazów. Gdy na ekranie pojawiają się nakreślone delikatną kreską i zdobione ornamentami kształtów sale domu schadzek, w którym żyje główna bohaterka, lub kiedy ciepłe światło pada na piękną twarz Aishwaryi Rai i szkicuje na jej skórze zarys wszystkich kierujących nią emocji, od razu łatwiej odnaleźć w sobie artystę, a film Dutty potraktować jako przypadek wyjątkowy wśród filmów indyjskich na polskim rynku. Oczywiście znajdzie się materiał do porównań, bo utrzymane w podobnym, niespiesznym i nieco archaicznym nastroju zakurzonej przeszłości filmy Sanjaya Leely Bhansaliego, to jest wydane w Polsce „Devdas”, „Prosto z serca” czy koprodukowany z Hollywood, ale jeszcze nie znany naszej publiczności tytuł „Saawariya”, grą barw i poszczególnych kadrów podobnie stapiają dwie gałęzie sztuki – kino i malarstwo – w jedność. Zwłaszcza „Devdasa” można postawić w jednej linii z „Umrao Jaan”, porównując dźwięczące mnóstwem ozdób bogate stroje, rozmazujące się, zlewające ze sobą lub przeciwnie – kontrastujące – kolory, wreszcie elementy klasycznych tańców indyjskich prezentowanych przez świadome każdego gestu aktorki. Jednak film Dutty nie przekształca się – mimo wizualnego przepychu – w epicką tragedię, a trochę ospale, cały czas spokojnie i z dystansem, nigdy nie wspomagany sztucznie podkręcanym dramatyzmem, przedstawia historię kobiety, która tłamsząc, a nie uzewnętrzniając swoje silne emocje, przyjmuje to, co zgotował jej los. Podskórny bunt więdnie w starciu z rezygnacją i społeczną opresją, ale w przeciwieństwie do uczuciowych wahań bohaterki, rytm narracji pozostaje taki sam – przywodzący na myśl obserwację i konstatację, a nie komentarz zaangażowanego uczestnika wydarzeń.
Rozwój fabularny nie liczy się w filmie Dutty tak bardzo jak pulsujące w zwyczajnych słowach postaci uczucia. „Umrao Jaan” wygląda na dzieło twórcy wrażliwego nie tylko na kompozycję kadru, ale również na subtelność myśli kryjących się w głowach postaci. Główna bohaterka, Ameeran, zostaje porwana i sprzedana do domu publicznego jeszcze jako dziecko. Odizolowana od znanego jej świata i odgrodzona od podstawowych wartości rodzinnych, musi nauczyć się reguł podstępnego środowiska kupowanej za niezmierzone bogactwa iluzji miłości duchowej i rzeczywistości miłości fizycznej. Dziewczynka dorasta, szukając jednocześnie substytutów tego, co utraciła. W ludziach z domu schadzek odnajduje surogat rodziny, a w koleżankach widzi zastępstwo przyjaciół. Nowe imię, Umrao, daje jej inną, fałszywą tożsamość, która z upływem czasu ratuje ją od świadomości, że oto niszczy prawdziwą siebie. Nie może tak być, bo nie jest sobą, jest kurtyzaną Umrao, gnębioną poczuciem winy i emocjonalną samotnością kobietą, piękną zgubą bogatych mężczyzn, aktorką przywdziewającą maskę, której nie da się już zerwać. Głównym tematem „Umrao Jaan” nie jest bynajmniej – jak mogłoby się z początku wydawać – bezinteresowna, szczera i wprost naiwna miłość bohaterki do Nawaba Sultana. To raczej jeden z etapów jej życia, kolejny stopień do pokonania, następny element składający się na ewolucję jej charakteru i rozkwit emocjonalnego „ja”. Bo właśnie Umrao, jako fuzja umysłu i serca kształtowana przez bezkompromisowe otoczenie i brutalne okoliczności, jest w filmie Dutty najważniejsza. Jej postać wydaje się lustrem, w którym odbija się opowiedziana historia, istota społecznego ostracyzmu, uczuciowe wypalenie, poczucie niesprawiedliwości, śmierć duchowa, ale także godność osoby upadłej, odrzuconej i zniszczonej brakiem akceptacji. Umrao objawia szlachetną wyrozumiałość, nie przenosi cichego gniewu i nienawiści na tych, którzy zawinili w jej życiu, bo woli cierpieć w niezmiennej roli ofiary, niż ujrzeć siebie w przygnębiającej, a nie przynoszącej ulgi roli kata. Tą myśl najłatwiej dojrzeć w przedostatniej scenie filmu: streszcza i podsumowuje metaforyczną i faktyczną drogę bohaterki w ciągu kilku minut.

Aishwarya Rai

ImięAishwarya
NazwiskoRai
Nie ma wątpliwości, że nie byłoby Umrao bez Aishwaryi Rai. Oczywiście, można porównywać jej rolę do kreacji Rekhy z filmu sprzed wielu lat. Jednak tak jak świat, tak na przestrzeni czasu zmieniło się kino, dlatego Umrao Rai a Umrao Reksy, to dwa różne artystyczne twory. W wersji Dutty Rai udowadnia, że dojrzała aktorsko. Nie jest już tylko gwiazdą wyrosłą na tytule Miss Świata, ale artystką z prawdziwego zdarzenia. Cierpienie, rezygnacja i mądrość jej bohaterki nie zostają wyeksponowane od razu. Emocje wzbierają i ewoluują na przestrzeni całej historii, a Rai zgrabnie i bardzo przekonująco oddaje ich zmienność. Część roli Umrao stanowi również taniec oparty na tradycyjnych tańcach indyjskich (między innymi Kathak), którego nie można postrzegać jako pląsów bez większego znaczenia. To nie tylko upiększenie wizualne filmowej opowieści, ale podkreślenie stanu myśli i uczuć bohaterki. Rai wyciska z tańca wszystko, co tylko mogłoby wzbogacić rysunek Umrao. Zwłaszcza w przejmująco zatańczonej i zinterpretowanej mimiką twarzy piosence „Pooch Rahe Hain” z końca filmu.
Reszta obsady nie pozostaje w tyle. Wystarczy wspomnieć chłodną i sprytną właścicielkę domu schadzek w wykonaniu Shabany Azmi (w Polsce znana jeszcze z „Podróży poślubnej”), niejednoznacznego, choć odstręczającego Sunila Shetty’ego w roli bogacza Faiza Alego, czy wreszcie Abhisheka Bachchana, wcielającego się w ukochanego głównej bohaterki, Nawaba Sultana. Wszyscy aktorzy, razem z reżyserem i ekipą, budują stonowaną i refleksyjną opowieść nie tylko o sile kobiety walczącej z własnym losem, ale także o dziewiętnastowiecznych Indiach sprzed powstania Sipajów i krótko po nim. Kraj i jego obyczajowość stanowią tylko tło dla dużo bardziej kameralnej historii, ale wywierając na nią wpływ, przykuwają uwagę i dostarczają materiału do małej analizy obyczajowo-historycznej.
Dzieło Dutty intryguje z jeszcze jednego powodu. Przedstawia Umrao jako kobietę upadłą, grzeszną i wewnętrznie zniszczoną przez życiowe doświadczenie, ale jednocześnie gloryfikuje jej nieugiętą postawę i godną podziwu siłę psychiczną, piętnując obojętność albo wręcz wrogość otoczenia, społeczeństwa. Grzech okazuje się tak ludzki, tak mocno związany z nauką na błędach i zdobywaniem wiedzy o życiu i najgorszych ludzkich instynktach, że trudno go tępić. W końcu jest w każdym z nas.
Wydanie DVD:
„Umrao Jaan” zostało wydane na polskim rynku przez Epelpol Entertainment. Oprócz dwóch płyt – jedna z filmem, druga z dodatkami – widz otrzymuje jeszcze piękne graficznie, dwuskrzydłowe opakowanie i dwustronny plakat. Jakości płyty z filmem nic nie można zarzucić: ostry, barwny obraz, bezpośredni dostęp do piosenek, podział filmu na dużą ilość rozdziałów, stylowe ruchome menu i dźwięk w DD 5.1.
Obraz na dysku z dodatkami nie jest już tak dobry, ponieważ został rozciągnięty do rozmiarów ekranu. Treść samych materiałów bonusowych pozytywnie zaskakuje, bo choć na płycie znajdują się tylko trzy reportaże z planu i zwiastun, to ciekawych informacji o produkcji dostajemy naprawdę sporo. Mimo że dodatki zostały podzielone na „Kostiumy”, „Scenografię” oraz „Muzykę”, nie ograniczają się tylko do tematyki z tytułów. Możemy również poobserwować aktorów na planie, obejrzeć jak Aishwarya uczyła się trudnych układów tanecznych, wysłuchać wywiadów z twórcami, począwszy od reżysera, a skończywszy na kompozytorze.
Aishwarya Rai: Piękna i niedoceniana
Widzowie z Zachodu kojarzą ją częściej z konkursem Miss Świata, który w 1994 roku wygrała, bądź z kosmetykami L’Oreal, których jest twarzą, niż z przemysłem filmowym. Jednak Aishwarya Rai to przede wszystkim najlepiej opłacana aktorka w Bollywood, doskonała tancerka i kobieta już od ponad dekady walcząca z przyklejoną jej po zawodach piękności etykietką „ładna i nic ponadto”. Urodzona w 1973 roku, nie dorastała w gwiazdorskiej rodzinie i nie planowała kariery aktorskiej. Zaczęła studiować architekturę, uczyła się również tańca Kathak (oprócz niej, klasyczne tańce indyjskie w przemyśle filmowym zna dobrze tylko Madhuri Dixit) i najprawdopodobniej nikt by o niej nie usłyszał, gdyby nie nagle zdobyty tytuł Miss Świata. Kiedy zaczęła grać w filmach, musiała nauczyć się fachu od zera i przebyć długą drogę, by zaczęto szanować ją jako aktorkę. Dopiero premiera filmu „Devdas” Sanjaya Leely Bhansaliego, która odbyła się w Cannes, otworzyła Aishwaryi Rai drzwi do kariery międzynarodowej. Zaczęła dostawać propozycje z zagranicy: zagrała w hollywoodzko-bollywoodzkiej adaptacji „Dumy i uprzedzenia” i antycznej baśni „Ostatni Legion” z Benem Kingsleyem i Colinem Firthem, odrzuciła za to role w wielkich przebojach. W jej terminarzu nie znalazł się czas ani dla Vesper z „Casino Royale” Campbella, ani dla Heleny z „Troi” Petersena, ani nawet dla Sarah z „Hitcha”, z którego gwiazdą, Willem Smithem, się przyjaźni. Smith deklaruje jednak, że nie da za wygraną, póki nie zagra z urodziwą koleżanką z Indii.
Od 2007 roku Aishwarya należy do jednej z najpotężniejszych bollywoodzkich rodzin. Jako żona Abhisheka Bachchana i synowa Amitabha Bachchana – żywej legendy indyjskiej fabryki snów – stała się jeszcze popularniejsza niż była w czasach sprzed małżeństwa. Teściowa, Jaya Bachchan, doprowadziła ją do łez wzruszenia, przyjmując ją do rodziny na ceremonii rozdania nagród Filmfare w 2007 roku. Razem z mężem aktorka zagrała w wielu filmach (wtedy jeszcze Bachchan był kolegą z planu), żeby wspomnieć tylko o „Nie mów nikomu”, „Dhoom:2”, czy „Umrao Jaan”. Ich niedawną wspólną produkcją, w której wystąpił także Amitabh Bachchan, jest „Sarkar Raj” Rama Gopala Varmy, historia rodziny gangsterskiej. Tak jak bohaterowie filmu panują nad społeczeństwem, tak Bachchanowie trzęsą Bollywoodem.
Na początku przyszłego roku polscy widzowie będą mieli okazję zobaczyć Aishwaryę w historycznej epopei „Jodhaa Akbar: Księżniczka i Cesarz”. Możliwe, że będzie to okazja, by przekonać się do zjawiskowej aktorki, zobaczyć w niej nie tylko piękność, ale również artystkę, która cały czas nad sobą pracuje. Nieustannie łamie również stereotypy, udowadniając, że ładna nie musi być głupia. W telewizyjnym show sławnego Davida Lettermana, inteligentnymi ripostami podawanymi z niewinnym uśmiechem zakłopotała samego gospodarza. A przecież wiadomo, że Letterman zjadł zęby na wywiadach z kapryśnymi gwiazdami. Bądźmy jednak spokojni, Aishwarya Rai na pewno jeszcze nieraz nas zaskoczy. Jeśli nie inteligencją w wywiadach z szychami szołbiznesu, to na pewno w doborze ról. Plotka niesie, że Rai miałaby zagrać zamordowaną premier Pakistanu, Benazir Bhutto. W takim wypadku wszyscy zauważyliby coś poza piękną buzią aktorki.
koniec
20 września 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Rok o posmaku curry: Podsumowanie 2008 w Bollywood
— Ewa Drab, Kamil Witek

Z tego cyklu

Walcząc o tożsamość
— Ewa Drab

Na granicy
— Ewa Drab

Prawda jest Bogiem
— Ewa Drab

Trędowata
— Ewa Drab

Krwawy buntownik
— Ewa Drab

Sztuka dla sprawy
— Ewa Drab

Z wyczuciem i uczuciem
— Ewa Drab

Cudze chwalicie, swego nie znacie
— Ewa Drab

Sportowa rebelia
— Ewa Drab

Na torze życia
— Ewa Drab

Tegoż autora

Porażki i sukcesy 2015
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

Prezenty świąteczne 2014: Gry wideo pod choinkę
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

17. Cropp Kultowe: Dzień 10. Apokalipsa i koniec
— Ewa Drab

17. Cropp Kultowe: Dzień 9. Popołudnie żywych trupów
— Ewa Drab

17. Cropp Kultowe: Dzień 8. Zabawa o smaku kawy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.