Zginął Jurij Stiepanow – bohater „Ładunku 200” i „Dzikiego pola”To nie jest szczęśliwy rok dla rosyjskiej kinematografii! Po śmierci reżysera Władimira Motyla oraz aktorów Aleksieja Połujana i Władysława Gałkina, w wypadku samochodowym na ulicach Moskwy – w nocy z 2 na 3 marca – zginął wybitny aktor teatralny i filmowy Jurij Stiepanow. Polacy mogą kojarzyć przede wszystkim z drugoplanowych kreacji w „Ładunku 200” Aleksieja Bałabanowa oraz „Dzikim polu” Michaiła Kałatoziszwilego.
Sebastian ChosińskiZginął Jurij Stiepanow – bohater „Ładunku 200” i „Dzikiego pola”To nie jest szczęśliwy rok dla rosyjskiej kinematografii! Po śmierci reżysera Władimira Motyla oraz aktorów Aleksieja Połujana i Władysława Gałkina, w wypadku samochodowym na ulicach Moskwy – w nocy z 2 na 3 marca – zginął wybitny aktor teatralny i filmowy Jurij Stiepanow. Polacy mogą kojarzyć przede wszystkim z drugoplanowych kreacji w „Ładunku 200” Aleksieja Bałabanowa oraz „Dzikim polu” Michaiła Kałatoziszwilego. Zła passa zaczęła się jeszcze jesienią ubiegłego roku, kiedy to 12 października zmarł nagle, zaledwie w wieku pięćdziesięciu lat, rosyjski reżyser gruzińskiego pochodzenia Michaił Kałatoziszwili, autor między innymi znakomitego poetyckiego dramatu „Dzikie pole” (2008). Niespełna dwa miesiące później odszedł, mając osiemdziesiąt jeden lat, legendarny aktor Wiaczesław Tichonow, odtwórca roli najsłynniejszego radzieckiego szpiega w III Rzeszy Maksa Ottona von Stirlitza. Nieco ponad trzy tygodnie później (27 grudnia) jego drogą podążył wiekowy, bo już ponad osiemdziesięciosześcioletni, kompozytor Izaak Szwarc, którego Rosjanie pokochali za muzykę do „Braci Karamazow” (1968) Iwana Pyrjewa i „Dersu Uzały” (1975) Akiry Kurosawy. Swoimi utworami okrasił on również kultowy eastern „Białe słońce pustyni” (1969) Władimira Motyla (rocznik 1927) – reżysera, który pożegnał się z tym światem 21 lutego 2010 roku. A zaledwie półtora miesiąca wcześniej (8 stycznia) długą walkę z niezwykle ciężką chorobą przegrał aktor Aleksiej Połujan, którego kinomani zapamiętają na długie lata jako maniakalnego kapitana Żurowa z „Ładunku 200” (2007) Aleksieja Bałabanowa. Jakby tych nieszczęść było mało, przed kilkoma dniami (27 lutego) znaleziono ciało innego aktora Władysława Gałkina, który – jak wykazała sekcja zwłok – zmarł w swoim moskiewskim mieszkaniu z powodu ostrej niewydolności serca dwa dni wcześniej. I to jeszcze nie koniec tragedii: w nocy z wtorku na środę 3 marca w wypadku samochodowym zginął Jurij Konstantinowicz Stiepanow. Aktor ten urodził się 7 czerwca 1967 roku we wsi Rysjewo w rejonie czeremchowskim obwodu irkuckiego na Syberii. Ojciec był agronomem, przez jakiś czas pełnił funkcję dyrektora miejscowego sowchozu, czyli spółdzielczego gospodarstwa rolnego, matka natomiast pracowała jako nauczycielka. Mając dwadzieścia jeden lat Jurij Konstantinowicz został absolwentem – i to z wyróżnieniem! – szkoły teatralnej w Irkucku. W nagrodę zaproponowano mu dalsze studia w Państwowym Instytucie Sztuk Teatralnych (GITIS) w Moskwie, gdzie trafił na wydział reżyserski pod opiekuńcze skrzydła Piotra Fomienki. W ciągu dnia Stiepanow brał udział w zajęciach na uczelni, popołudniami i wieczorami pracował, aby zarobić na utrzymanie w stolicy – był kamieniarzem, traktorzystą, cieślą. W niczym nie przeszkadzało mu to rozwijać swoich artystycznych umiejętności; praktycznie każdego roku zdobywał nagrody na wewnątrzuczelnianych przeglądach aktorskich. Doceniając talent dwudziestosześciolatka, po ukończeniu przezeń studiów w 1993 roku Fomienko zaproponował mu angaż w tworzonym właśnie prywatnym teatrze na Prospekcie Kutuzowskim. Jak się okazało, słynny reżyser wybrał idealnie. Jeszcze w tym samym roku bowiem Jurij Konstantinowicz zdobył pierwsze wyróżnienia: za kreację Benjamina we „Wściekłości i wrzasku” według Williama Faulknera został nagrodzony na Moskiewskim Festiwalu Teatralnym imienia Włodzimierza Wysockiego, z kolei rola Łyniajewa w „Wilkach i owcach” Aleksandra Ostrowskiego przyniosła mu laur na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym „Kontakt” w Toruniu. To było jego pierwsze spotkanie z polską publicznością. Na kolejne trzeba było czekać kilkanaście lat i odbyło się za pośrednictwem ekranu kinowego. Pierwszą rolę filmową Stiepanow zagrał w – opartej na powieści Władimira Makanina – komedii romantycznej Gruzina Gieorgija Danieliji „Orzeł i reszka” (1995). Na ekranie pojawił się wprawdzie tylko w epizodzie, ale został dostrzeżony, co szeroko otworzyło mu drogę do dalszej kariery. W następnym filmie – obsypanym w Rosji wieloma nagrodami (między innymi „Nika”, „Złoty Orzeł”, Grand Prix na Kinotawrze w Soczi) melodramacie Wadima Abdraszytowa „Wremia tancora” (1997) – pojawił się już w głównej roli. Na wielką popularność musiał jednak poczekać jeszcze cztery lata. Nadeszła ona wraz z emisją telewizyjnego serialu kryminalnego Nikołaja Dostala „Grażdanin naczalnik” (2001), w którym Jurij Konstantinowicz wcielił się w postać nieco niezgułowatego, ale nieustępliwego i niezwykle skutecznego prokuratora Pafnutjewa. Rok później aktor pojawił się na planie „Wojny” Aleksieja Bałabanowa – jednego z nielicznych filmów fabularnych podejmujących w sposób bardzo obiektywny temat konfliktu czeczeńskiego. W „Spacerze” (2003) – młodzieżowym melodramacie Aleksieja Uczitiela – pojawił się wprawdzie tylko na chwilę, ale ponownie stworzył kreację, którą trudno zapomnieć. Kolejną wielką rolę zagrał w „Kompanii karnej” (2004) Dostala – kto wie, czy nie najlepszym rosyjskim serialu wojennym mijającej dekady. Grany przez niego Antip Głymow, który z syberyjskiego łagru trafił prosto na front niemiecki, to postać na wskroś tragiczna. W 2005 roku zajął się przede wszystkim odcinaniem kuponów od sławy, inkasując wynagrodzenie za występy w drugiej serii kryminalnego „Grażdanina naczalnika” (tym razem w reżyserii Arkadija Kordona), niezbyt udanej komedii kryminalnej Bałabanowa „Ciuciubabka” oraz dramatu wojennego Wasilija Czyginskiego „Pierwszy po Bogu” (który opowiadał historię Aleksandra Marinecko, legendarnego dowódcy radzieckiej łodzi podwodnej z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej), gdzie pojawił się jednak tylko na drugim planie. Po wzięciu głębszego oddechu Stiepanow przystąpił do artystycznej ofensywy. Rok 2007 zaczął od epizodu w historycznym – opartym na łagrowych opowiadaniach Warłama Szałamowa – serialu Nikołaja Dostala „Testament Lenina”, a zakończył udziałem we wstrząsającym „Ładunku 200” (2007) Aleksieja Bałabanowa. Pojawił się w nim w roli pułkownika armii rosyjskiej odpowiadającego za sprowadzanie ciał żołnierzy poległych w Afganistanie. W następnym roku miało swoją premierę „Dzikie pole” Michaiła Kałatoziszwilego – kolejny film, z którego Jurij Konstantinowicz mógł być szczególnie dumny. A że był świetnym aktorem nie tylko dramatycznym, lecz także komediowym – udowodnił w „Grze” (2008) Aleksandra Rogożkina, komedii o perypetiach rosyjskich futbolistów i działaczy sportowych, którzy przygotowują się właśnie do… rozgrywanego w Moskwie finału piłkarskich Mistrzostw Świata. W ubiegłym roku do kin trafiło kilka obrazów ze Stiepanowem w głównej roli. Szczególną uwagę warto zwrócić na dramat obyczajowy Siergieja Krutina „Do Paryża!” (którego akcja rozgrywa się jednak nie w stolicy Francji, ale w prowincjonalnym radzieckim miasteczku w latach 60. ubiegłego wieku) oraz współczesny melodramat Siergieja Tkaczowa „Rano”. Dobrą prasę ma również – umieszczony w okresie pierwszej wojny światowej – historyczny „Kromow” (2009) Andrieja Razienkowa. Tuż przed śmiercią aktora miały natomiast swoją premierę dwa filmy telewizyjne z jego udziałem: ukraińska obyczajowa „Para Gniedych” Krutina (22 stycznia) oraz serial kryminalny Aleksieja Muradowa „Tulski-Tokariew” (emitowany od 1 marca przez stację NTW). Nie wiadomo jeszcze natomiast, kiedy trafi do kin – opowiadający o powojennych losach frontowego bohatera – „syberyjski” dramat Aleksieja Uczitiela „Kraj”, w którym – obok Stiepanowa – będzie można zobaczyć takie gwiazdy, jak Władimir Maszkow, Siergiej Garmasz, Armen Dżigarchanian, Aleksandr Baszirow i Ksenia Rappoport. Wypadek, w którym zginął Jurij Konstantinowicz miał miejsce w nocy z 2 na 3 marca. Po wcieleniu się po raz kolejny w rolę Czebutykina w „Trzech siostrach” Antona Czechowa – na deskach Teatru Piotra Fomienki – aktor wracał swoim samochodem do domu. Prawdopodobnie prowadził za szybko, wypadł ze swojego pasa i uderzył w pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka. Stwierdzono złamania obu nóg oraz liczne wewnętrzne urazy, które bezpośrednio spowodowały śmierć. 4 marca 2010 |
Od filmu , a właściwie serialu "Grażdanin naczalnik" zaczęła się moja fascynacja rosyjskim kinem . Oglądaliśmy ten film 7 razy zanim wszystko zrozumieliśmy.Szkolna znajomość języka była mizerna . Teraz, po latach, jest już bardzo dobrze , a youtube jest nieoceniony. Codziennie coś oglądam, a do aktora Stiepanowa został wielki sentyment
Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.
więcej »Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński
Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński
Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński
Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński
„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński
Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński
W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński
Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński
Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński
Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński
To chyba ędzie czarny rok Rosyjskiego kina.