Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 10 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anatolij Matieszko
‹Bunkier›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBunkier
Tytuł oryginalnyДот
ReżyseriaAnatolij Matieszko
ZdjęciaWasilij Borodin
Scenariusz
ObsadaIgor Liwanow, Jewgienij Ganielin, Tatiana Czerkasowa, Aleksander Suworow, David Zimmerschied, Stanisław Mielnik, Andriej Isajenko, Siergiej Kałantaj, Igor Gniezdiłow, Andriej Żurba, Anatolij Gnatiuk, Siergiej Miszczenko
MuzykaWadim Chrapaczow
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja, Ukraina
Czas trwania88 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Aż żal, że Niemcy go nie wysadzili!
[Anatolij Matieszko „Bunkier” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Sebastian Chosiński

East Side Story: Aż żal, że Niemcy go nie wysadzili!
[Anatolij Matieszko „Bunkier” - recenzja]

„Bunkier” pełen jest grzechów kardynalnych – począwszy od kiepskiego aktorstwa, aż po jeszcze gorszą, na poły amatorską, realizację. Niski budżet znać na każdym kroku. Efekty specjalne – czytaj: lotniczy pojedynek – przyprawiają o salwy śmiechu. Lepsze zapewne byłby w stanie wygenerować każdy rezolutny nastolatek-programista na swoim pececie. Obrazowi brak rozmachu. Przez większą część filmu można bowiem odnieść wrażenie, że kręcony był na polu za najbliższą wsią (w rzeczywistości – gdzieś pod Kijowem), skąd ekipa nie ruszała się nawet na metr od pierwszego do ostatniego klapsa na planie. O pomstę do nieba woła także sposób, w jaki przedstawiono Niemców. Tak można było to robić sześćdziesiąt lat temu, w czasach stalinowskich! Wolff junior jest do tego stopnia karykaturalny, że aż żałośnie nieśmieszny; z kolei jego adiutant Kurt został, co prawda, skrojony na miarę dobrego wojaka Szwejka, tyle że zapomniano go przy okazji obdarzyć inteligencją, a tym bardziej przebiegłością bohatera Jaroslava Haška. Swoistą ciekawostką jest zastosowany przez reżysera przerywnik pomiędzy kolejnymi aktami dzieła. Nie mając zbytnio pomysłu na to, jak oddzielić od siebie poszczególne fragmenty filmu, Matieszko pokazuje żołnierzy niemieckich biegających w okopach – to w jedną, to znów w drugą stronę. Bez celu i sensu. Sam scenariusz do wybitnych też się nie zalicza. Owszem, jakiś pomysł był, ale co najwyżej na studencką etiudę, a nie pełen metraż. W efekcie z ekranu wieje straszliwą nudą. I nie są w stanie zmienić tego nawet na jotę peany głoszone pod adresem scenarzysty w jednym z wywiadów przez odtwórcę roli kapitana Leonowa, który nazywa tekst „niezwykłym”, a swój udział w zdjęciach uznaje za „najciekawsze wydarzenie ubiegłego roku”.
Rolę bohatersko-zdradzieckiego generała Gordiejewa reżyser powierzył swojemu rówieśnikowi Igorowi Liwanowowi (rocznik 1953). Choć jego rodzice byli aktorami kijowskiego teatru lalkowego i uważali, że syn powinien pójść w ich ślady, młodziutki Igor inaczej zaplanował swoją przyszłość i od piątej klasy podstawówki zaczął zajmować się… boksem. Później jednak uległ presji i ostatecznie zdecydował się na studia aktorskie w Państwowym Leningradzkim Instytucie Teatru, Muzyki i Kinematografii (LGITMiK), które ukończył jako dwudziestodwulatek. Do roku 1988 występował na deskach teatru w Rostowie nad Donem, po czym przeniósł się do Moskwy, gdzie pracuje do dzisiaj. W filmie zadebiutował w 1979 roku w dokonanej przez Andrieja Maliukowa adaptacji kilku opowiadań Maksima Gorkiego – „Bezotwietnaja liubow”. Popularność przyszła jednak dopiero po kilkunastu latach i to nie dzięki ambitnym obrazom kinowym, ale serialom sensacyjnym i kryminalnym, w których Liwanow pojawia się z zadziwiającą regularnością. Do cieszących się największym wzięciem u widzów należały: „Na ugłu u Patriarszych” Wadima Dierbieniewa (cztery serie, 1995-2004), „Rodina żdiot” Olega Pogodina (dwie serie, 2003-2005), „Gospoda oficery” Andrieja Krawczuka (dwie serie, 2004), „Dywersant” (2004) i „Grozowyje worota” (2006) Maliukowa oraz „Afganskij prizrak” (2008) Pawła Malkowa i Olega Fomina. W kinie w tym czasie można go było zobaczyć znacznie rzadziej, między innym w tragikomicznych „72 metrach” (2004) Władimira Chotinienki. W kapitana Leonowa wcielił się natomiast, pochodzący z Leningradu, pięćdziesięciojednoletni Jewgienij Ganielin, podobnie jak Liwanow absolwent LGITMiK-u. I choć przed kamerą pojawia się już od 1985 roku (debiut w wojennym „Podwigu Odessy” Władimira Striełkowa), jego dorobek artystyczny, biorąc głównie pod uwagę jakość produkcji, w których się pojawia, nie przedstawia się nazbyt imponująco. Rosjanie znają go przede wszystkim z seriali „Ubojnaja siła” (serie od drugiej do szóstej, 2001-2005) i „Bandycki Petersburg 7 i 9” (2005-2006), Ukraińcy – z obyczajowego „Kupliu druga” (2008) Aleksandra Itygiłowa młodszego, w którym pojawił się u boku Bohdana Stupki.
Lotniczkę Annę, piękną panią lejtnant, zagrała, urodzona w 1973 roku w Kujbyszewie, czyli dzisiejszej Samarze, Tatiana Czerkasowa. Jako dwudziestotrzylatka została absolwentką moskiewskiego Państwowego Instytutu Sztuk Teatralnych (GITIS); zadebiutowała w tym samym roku w rosyjsko-francuskiej komedii kryminalnej Pawła Łungina „Linia życia”. Rozpoznawalna stała się jednak dopiero dekadę później po udziale w czterech kolejnych – od czwartej do siódmej – seriach „Adwokata” (2007-2010). Pojawiła się także, choć jedynie w epizodzie, w sensacyjnej „Pułapce na zabójcę” (2008) Samweła Gasparowa. Starszyna Kowsz swoją twarz zawdzięcza z kolei Aleksandrowi Suworowowi, czytelnikom „Esensji” znanemu już z „Ani kroku w tył!” (2008) Worobjowa. Co ciekawe, do roli dowódcy hitlerowskiego oddziału, kapitana Klausa Wolffa, sprowadzono aktora z Niemiec, gwiazdę tamtejszej telewizji – dwudziestosiedmioletniego Dawida Zimmerschieda (syna dużo bardziej znanego Siegfrieda). W jego adiutanta Kurta wcielił się zaś kijowianin Siergiej Kałantaj (rocznik 1964), absolwent uniwersytetu imienia Karpenko-Karego, który po wyjeździe w połowie ubiegłej dekady na Zachód najpierw uczył się, a potem wykładał w szkołach aktorskich w bawarskich Monachium i Burghausen. Przed eskapadą do Republiki Federalnej Niemiec w Związku Radzieckim zagrał jedynie w dwóch filmach: „Jeszczio do wojny” (1982) Borisa Sawczenki oraz „Makar – sliedopyt” (1984) Nikołaja Kowalskiego; po powrocie przed trzema laty na Ukrainę jego filmografia znacznie się powiększyła, chociaż nie sposób powiedzieć, aby reżyserzy dbali o różnorodność ról dla niego. Gra przede wszystkim, zapewne z uwagi na swój nienaganny akcent, Niemców (jak na przykład w „Przebaczeniu” Aleksandra Kirienki).
Autorem scenariusza „Bunkra” jest Nikołaj Rybałka. Do tej pory ten czterdziestodwuletni pisarz stanowił nierozerwalny duet z Władimirem Żownorukiem; razem byli twórcami siedmiu filmów, wśród których znalazły się zarówno obrazy sensacyjne („Jewropiejskij konwoj” Andrieja Benkendorfa, „Ochota za tienju” Konstantina Koszki i Konstantina Szafranienki), komedie („Barin” Nikołaja Potapowa, „Ruka na szczastje” Aleksandra Fiłatowicza), jak i klasyczne melodramaty („Osiennij wals” Olega Filipienki, „Zachodi – nie bojsia, wychodi – nie płacz” Romana Barabasza). „Bunkier” i „Dwoje” są jego pierwszymi samodzielnymi tekstami, które zostały przeniesione na ekran. Za kamerą w roli operatora stanął Wasilij Borodin, do połowy lat 90. stały współpracownik znanego ze swoich nacjonalistycznych poglądów i admiracji UPA kontrowersyjnego ukraińskiego reżysera Ołesia Janczuka („W daliekij put’”, 1989; „Gołod 33”, 1991; „Atentat. Osiennieje ubijstwo w Miunchenie”, 1995); później z kolei – od czasu „Dnia rożdienija Burżuja” (1999) – często stający u boku Anatolija Matieszki. Autorem muzyki jest natomiast, urodzony w stolicy Ukrainy w 1947 roku, Wadim Chrapaczow, absolwent aż dwóch Akademii Muzycznych – w Kijowie (dyrygentura) i Odessie (kompozycja). Z kinematografią związał się już na początku lat 70. ubiegłego wieku, debiutując jako twórca ścieżki dźwiękowej do opartego na powieści Władimira Bielajewa przygodowego serialu „Staraja kriepost’” (1973) Michaiła Bielikowa i Aleksandra Muratowa. Piętnaście lat później okrasił swoimi kompozycjami jeden z najgłośniejszych filmów epoki pierestrojki – opowiadającego, choć nie wprost, o Wielkiej Czystce „Zaszczitnika Siedowa” Jewgienija Cymbała. A ostatnio z jego usług skorzystał między innymi Roman Bałajan, kręcąc nostalgiczny dramat obyczajowy z czasów radzieckich „Rajskie ptaki” (2008).
koniec
« 1 2
1 sierpnia 2010

Komentarze

02 XI 2013   22:30:33

Jeden z wielu po***ch fimów "kinematografii" rosyjskiej. Ech, nic się nie zmieniło od pieriestrojki.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 7. Zbrodnie, zdrady i podstępy
Marcin Mroziuk

10 V 2024

Doskonale rozumiemy przerażenie schwytanej Lucy, dlatego podobnie jak ona możemy być zaskoczeni wyjaśnieniami mieszkańców Krypty 4 oraz konsekwencjami, jakie za swe czyny musi ponieść młoda kobieta. W efekcie przed trudną decyzją staje również Maximus.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Bawełna czeka na wodę
Sebastian Chosiński

8 V 2024

Im bardziej budowa Kanału Wachszskiego zbliża się ku szczęśliwemu zakończeniu, tym mocniej zaniepokojony jest tym faktem wysłany przez kapitalistów do Tadżykistanu szpieg. W ostatnim odcinku miniserialu Bensiona Kimiagarowa „Człowiek zmienia skórę” nie ma on już wyboru i musi pójść na całość. Nawet za cenę ewentualnej dekonspiracji. Wtedy pozostaje mu jeszcze ewentualnie ucieczka do sąsiedniego Afganistanu.

więcej »

Fallout: Odc. 6. Krypta krypcie nierówna
Marcin Mroziuk

6 V 2024

Chociaż Lucy i Maximus spotykają się z przyjaznym przyjęciem w Krypcie 4, to panujące tam zwyczaje mogą napawać niepokojem zarówno parę przybyszów, jak i widzów. Obawy te są jeszcze wzmacniane przez retrospekcje ukazujące działania podejmowane przez Vault-Tec przed wybuchem wojny i rodzące się w tym okresie wątpliwości Coopera Howarda.

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.