Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ilmar Raag
‹Ja nie wracam›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJa nie wracam
Tytuł oryginalnyЯ не вернусь
Dystrybutor Bomba Film
Data premiery19 września 2014
ReżyseriaIlmar Raag
ZdjęciaTuomo Hutri
Scenariusz
ObsadaPolina Puszkaruk, Wiktoria Łobaczowa, Andriej Astrachancew, Siergiej Jaceniuk, Ałła Jemincewa, Olga Bielinska, Sasza Lesnikowa, Jurij Orłow, Galina Moczałowa, Tatiana Zykowa, Liana Siergiejewa, Daria Gawriłowa, Irina Osnowina
MuzykaPanu Aaltio
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiBiałoruś, Estonia, Finlandia, Kazachstan, Rosja
Czas trwania110 min
Gatunekdramat, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Spóźnione dojrzewanie
[Ilmar Raag „Ja nie wracam” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy do polskich kin studyjnych trafił ubiegłoroczny obraz Ilmara Raaga „Kertu. Miłość jest ślepa”, w Rosji odbyła się premiera najnowszego dzieła Estończyka – dramatu psychologicznego „Nie wrócę”. Ten, zrealizowany za pieniądze aż pięciu kinematografii, film ma wielkie szanse na zgarnięcie masy nagród. Pod warunkiem jednak, że nie padnie ofiarą, spowodowanego sytuacją polityczną, ostracyzmu.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Spóźnione dojrzewanie
[Ilmar Raag „Ja nie wracam” - recenzja]

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy do polskich kin studyjnych trafił ubiegłoroczny obraz Ilmara Raaga „Kertu. Miłość jest ślepa”, w Rosji odbyła się premiera najnowszego dzieła Estończyka – dramatu psychologicznego „Nie wrócę”. Ten, zrealizowany za pieniądze aż pięciu kinematografii, film ma wielkie szanse na zgarnięcie masy nagród. Pod warunkiem jednak, że nie padnie ofiarą, spowodowanego sytuacją polityczną, ostracyzmu.

Ilmar Raag
‹Ja nie wracam›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJa nie wracam
Tytuł oryginalnyЯ не вернусь
Dystrybutor Bomba Film
Data premiery19 września 2014
ReżyseriaIlmar Raag
ZdjęciaTuomo Hutri
Scenariusz
ObsadaPolina Puszkaruk, Wiktoria Łobaczowa, Andriej Astrachancew, Siergiej Jaceniuk, Ałła Jemincewa, Olga Bielinska, Sasza Lesnikowa, Jurij Orłow, Galina Moczałowa, Tatiana Zykowa, Liana Siergiejewa, Daria Gawriłowa, Irina Osnowina
MuzykaPanu Aaltio
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiBiałoruś, Estonia, Finlandia, Kazachstan, Rosja
Czas trwania110 min
Gatunekdramat, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Choć autorem „Nie wrócę” jest reżyser rodem z Estonii, film jest na wskroś rosyjski. Jego akcja rozgrywa się w Rosji, bohaterki są rodowitymi Rosjankami, podobnie jak i grający role pierwszo- i drugoplanowe aktorzy. To może zaskakiwać, ponieważ wszystkie wcześniejsze dzieła Ilmara Raaga (rocznik 1968), w tym te najbardziej znane w świecie – vide dramaty „Nasza klasa” (2007) i „Kertu. Miłość jest ślepa” (2013) – za miejsce akcji miały ojczyznę twórcy bądź też ich tematyka, jak w przypadku „Estonki w Paryżu” (2012), oscylowała wokół spraw związanych z rodakami. Tym razem – mimo że na obraz, poza Estończykami i Rosjanami, zrzucili się dodatkowo producenci z Finlandii, Białorusi i Kazachstanu (łącznie wydano półtora miliona euro, co zdecydowanie trudno uznać za kwotę astronomiczną) – Raag zdecydował się oderwać od swoich korzeni i opowiedzieć historię może nieco mniej uniwersalną, ale za to taką, która pozwoliłaby mu przetrzeć szlaki na nowym dla niego rynku. Dlatego też w pierwszej kolejności „Nie wrócę” trafiło – w połowie czerwca – do kin w Rosji; pod koniec lipca jednak miała miejsce jego premiera amerykańska.
Pierwotnie miejscem akcji jest Petersburg. To w jednym z domów dziecka w mieście nad Newą mieszka skromna i naiwna Anna Morozowa. Wyśmiewana przez koleżanki z pokoju, dla których sens życia skupia się jedynie na dobrej zabawie, swoją przyszłość widzi w kształceniu się. Dlatego większość czasu poświęca na naukę i czytanie książek, co zresztą przynosi wymierne efekty. Podczas uroczystości zakończenia szkoły średniej Ania zostaje wyróżniona przez panią dyrektor Natalię Iwanowną jako najlepsza uczennica. Ten dzień ma dla niej jednak dużo większe znaczenie, wiąże się bowiem również ze startem w dorosłe i samodzielne już życie. Dziewczyna ma wystarczająco dużo samozaparcia, by się nie poddać; ma też jasno wytyczony cel. Z tego też powodu nie przyjmuje oświadczyn kolegi z domu dziecka, Dmitrija Morozowa (zbieżność nazwisk bohaterów jest przypadkowa), który zawsze wydawał jej się nazbyt podszyty wiatrem. Nie przekonuje jej nawet argument, że przecież po ślubie nie musiałaby nawet zmieniać nazwiska. Ale Ania chce najpierw coś w życiu osiągnąć, dopiero później może związać się z kimś na stałe.
Sekwencja poświęcona temu okresowi życia bohaterki trwa zaledwie kilka minut. Potem następuje przeskok o pięć lat. Morozowa, chociaż wciąż zachowała bardzo dziewczęcy wygląd (co okaże się istotne w dalszym biegu wydarzeń), jest już w zupełnie innej sytuacji życiowej. Wynajmuje mieszkanie w starej kamienicy, na które zarabia, pracując na uczelni. Robi doktorat, prowadzi wykłady dla studentów, ma romans z Andriejem Luciusem, swoim opiekunem. Nie przeszkadza jej fakt, że kochanek ma żonę i kilkuletnią córeczkę. Ania wychodzi z założenia, że jej, pokrzywdzonej przez los, też coś się w końcu – jakiś bonus – od życia należy. Chociażby miłość żonatego mężczyzny. Tyle że Andriej nie ma najmniejszego zamiaru opuszczać rodziny; nawet jeżeli nie czuje już tego samego, co przed laty, do Mariny, to ponad wszystko zależy mu na córce. Związek z przełożonym przynosi więc młodej kobiecie tyleż samo radości, co i smutku. A bywa, że rodzi też złość, którą Morozowa odreagowuje na koleżankach z pracy.
Mimo pewnych perturbacji, Ania prowadzi w miarę ustabilizowane życie. Do momentu, gdy ponownie wkracza w nie Dima. Niewidziany przez pięć lat kolega z domu dziecka pewnego dnia odwiedza Morozową. Kobieta jest, mówiąc eufemistycznie, zaskoczona; nie wierzy w to, że pojawił się on tylko po to, by ją zobaczyć. I tak też jest. Po wyjściu od Anny, Dmitrij zostaje na ulicy zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze wchodzą również do jej mieszkania i w torbie zostawionej przez chłopaka znajdują narkotyki. Nie wierzą w to, że o niczym nie wiedziała; postanawiają więc zabrać ją na posterunek. Morozowa jednak, korzystając z chwili nieuwagi eskortującego ją gliniarza, ucieka przez okno na dach sąsiedniego domu, a stamtąd na ulicę. Od tej pory ukrywa się. Wykorzystując swój młodzieńczy wygląd, podaje się za piętnastolatkę, która od roku znajduje się na „gigancie”, i trafia do poprawczaka, gdzie poznaje trzynastoletnią Kristinę. Dziewczynka początkowo ją irytuje – agresywnym zachowaniem, nieokrzesaniem i bajecznymi opowieściami o kochającej babci, która mieszka w Kazachstanie i do której chętnie by pojechała.
Gdy jednak grunt zaczyna się Annie palić pod nogami i jest bliska dekonspiracji, to właśnie u Kristiny szuka ratunku. Tylko ona może jej wskazać drogę ucieczki z ośrodka. Problem w tym, że dziewczynka ucieka wraz z nią i nie ma najmniejszej ochoty wrócić do poprawczaka. Morozowa z kolei zaczyna czuć się za nią odpowiedzialna. Nie widząc innego wyjścia, decyduje się wyruszyć wraz z nią w drogę do Kazachstanu, mimo że w istnienie mitycznej babci zbytnio nie wierzy. Z biegiem czasu psychologiczny wydźwięk obrazu zostaje odsunięty na dalszy plan, wyeksponowane zostają natomiast typowe cechy filmu drogi; tym samym „Nie wrócę” coraz bardziej zaczyna przypominać – chociaż do bezrefleksyjnego naśladownictwa wciąż jest daleko – wzruszający „Koktebel” (2003) Borisa Chliebnikowa i Aleksieja Popogriebskiego, względnie wstrząsające „Szczęście ty moje” (2010) Ukraińca Siergieja Łoznicy. We wszystkich trzech przypadkach podróż głównych bohaterów służy także jako pretekst do pokazania współczesnej Rosji. I nie jest to wcale portret nastrajający optymizmem, choć do granicy pesymizmu zaprezentowanego przez ukraińskiego reżysera mimo wszystko Estończyk nawet się nie zbliża.
Postacią wybijającą się na plan pierwszy jest oczywiście Ania Morozowa – kobieta, jak u Dostojewskiego, skrzywdzona i poniżona, która postanawia wywalczyć sobie pozycję w nieprzyjaznym jej społeczeństwie. Nie patrząc na to, jak bardzo nie pasuje to do jej naturalnych predyspozycji psychicznych. Dopiero pod wpływem znajomości z Kristiną, w której być może dostrzega samą siebie sprzed lat, przewartościowuje swój system moralno-etyczny. Tym samym przechodzi przyspieszony, chociaż jednocześnie mocno spóźniony, proces dorastania. Ale któż mógł ją ukształtować wcześniej – inne wychowanki domu dziecka? zapatrzone w siebie, egoistyczne koleżanki z uczelni? W pewnym momencie, stając przed dylematem, co wybrać – powrót do przeszłości czy niepewną przyszłość – Anna przestaje się wahać. W ciągu kilkunastu dni ucieczki przekroczyła już tyle umownych granic, że kolejne nie są jej straszne. Film Estończyka, z początku dość schematyczny i przewidywalny, z czasem zyskuje na oryginalności i sile przesłania. Końcówka zaś wbija w fotel i wzrusza do łez. Co prawda, są to łzy, które po wyjściu z sali kinowej szybko wysuszy wiatr, ale co widz przeżyje wcześniej, to jego.
Ilmar Raag, jak już wiemy, nie dysponował ogromnym budżetem. I pewnie z tego powodu nie widzimy na ekranie wielkich gwiazd kina rosyjskiego. Inna sprawa, że były one w „Nie wrócę” zwyczajnie niepotrzebne. Poza dwiema głównymi bohaterkami, wszystkim pozostałym postaciom przypisano bowiem jedynie znaczenie epizodyczne. Dla grającej Kristinę młodziutkiej Wiktorii Łobaczowej film Estończyka był aktorskim debiutem. Niewielkie doświadczenie ma też, wcielająca się w Annę, dwudziestotrzyletnia Polina Puszkarowa, która w tym roku powinna ukończyć studia w stołecznej Rosyjskiej Akademii Sztuk Teatralnych (RATI). Wcześniej zagrała jedynie malutkie rólki w serialach „Życie i los” (2012) Siergieja Ursuliaka oraz „Inkwizytor” (2014) Jurija Moroza. Serialowy rodowód mają też w większości pozostali aktorzy: grający Dmitrija Siergiej Jaceniuk, wcielająca się w dyrektorkę domu dziecka Olga Bielinska czy też Andriej, kochanek Anny, mający twarz Andrieja Astrachancewa („Spisek”, „Rasputin”).
Za scenariusz filmu odpowiada przede wszystkim, pochodząca z syberyjskiego Omska, trzydziestosiedmioletnia Jarosława Pulinowicz, absolwentka Instytutu Kulturalnego w Jekaterynburgu, gdzie była uczennicą popularnego dramaturga Nikołaja Kolady. Sama pisze dramaty, a jako (współ)scenarzystka zadebiutowała komedią kryminalną Jewgienija Siemionowa „Jak schwytać złodzieja sklepowego” (2009). Przygotowany przez nią tekst przeszedł jeszcze przez ręce Olega Gazego – scenarzysty i reżysera specjalizującego się w melodramatach telewizyjnych („Saszka, moja miłość”, 2007; „Wakacje w Petersburgu”, 2009; „Los Marty”, 2014). Klimatyczną muzykę skomponował Fin Panu Aaltio, natomiast mroczne zdjęcia są autorstwa jego rodaka Tuomo Hutriego, który do szerszej świadomości wielbicieli kina przedarł się dramatem Aku Louhimiesa „Samotny port – miłość” (2012).
koniec
10 sierpnia 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Co nam w kinie gra: Ja nie wracam
— Sebastian Chosiński

Z tego cyklu

Czy można mieć nadzieję w Piekle?
— Sebastian Chosiński

Wielkie bohaterstwo małych ludzi
— Sebastian Chosiński

Gdy rzeczywistość zastępuje fikcję
— Sebastian Chosiński

Dwie siostry i pamięć o matce
— Sebastian Chosiński

W poszukiwaniu straconego życia
— Sebastian Chosiński

Azerski „bękart wojny”
— Sebastian Chosiński

Za nieswoją ojczyznę
— Sebastian Chosiński

Od miłości do nienawiści
— Sebastian Chosiński

By państwo rosło w siłę, a obywatele czuli się bezpieczniej
— Sebastian Chosiński

Bandyta też chce być kochany
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Prawda, która prowadzi do wyzwolenia
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.