East Side Story: Pogańska tajemnica pod korytem Newy [Aleksandr Griszyn „Atakan. Krwawa legenda” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Rosjanie już niejednokrotnie udowodnili, że potrafią – w przeciwieństwie chociażby do polskich twórców – kręcić niezłe horrory. Nie oznacza to jednak oczywiście, że wszystkie filmy grozy, jakie wychodzą spod ich rąk, to arcydzieła. Niestety, „Atakan. Krwawa legenda” autorstwa debiutanta Aleksandra Griszyna znajduje się na drugim biegunie jakości. Lepiej go unikać!
East Side Story: Pogańska tajemnica pod korytem Newy [Aleksandr Griszyn „Atakan. Krwawa legenda” - recenzja]Rosjanie już niejednokrotnie udowodnili, że potrafią – w przeciwieństwie chociażby do polskich twórców – kręcić niezłe horrory. Nie oznacza to jednak oczywiście, że wszystkie filmy grozy, jakie wychodzą spod ich rąk, to arcydzieła. Niestety, „Atakan. Krwawa legenda” autorstwa debiutanta Aleksandra Griszyna znajduje się na drugim biegunie jakości. Lepiej go unikać!
Aleksandr Griszyn ‹Atakan. Krwawa legenda›EKSTRAKT: | 20% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Atakan. Krwawa legenda | Tytuł oryginalny | Атакан. Кровавая легенда | Reżyseria | Aleksandr Griszyn | Zdjęcia | Dmitrij Prosiannikow | Scenariusz | Aleksandra Raduszynska, Jewgienij Łabiecki | Obsada | Ksenia Pliusnina, Władimir Kuzniecow, Polina Strogaja, Władisław Ałtajski, Anna Sierpieniowa, Denis Łukiczow, Maksim Popow, Gleb Siergiejew, Aleksandra Strogaja, Nikita Markow | Muzyka | Walerij Worobjow | Rok produkcji | 2020 | Kraj produkcji | Rosja | Czas trwania | 82 min | Gatunek | groza / horror | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Jeśli tak dalej pójdzie, to zanim dojdzie do kinowej premiery tego filmu, która zapowiadana jest na 6 sierpnia, wszyscy potencjalni widzowie zostaną zrażeni bądź wystraszeni pojawiającymi się w mediach recenzjami. Prawda jednak jest taka, że pełnometrażowego debiutu Aleksandra Griszyna nie da się obronić na żadnym poziomie. To film tak beznadziejny na wszystkich poziomach, że nawet nie ma co liczyć w przyszłości na status kultowego. Co smuci tym bardziej, że przecież w ostatnim czasie rosyjska kinematografia uraczyła nas kilkoma może nie rewelacyjnymi, ale przynajmniej przyzwoitymi i dającymi się obejrzeć filmami grozy, jak „ Przewodnik” (2018), „ Dziewiąta” (2019) czy „ Towarzysz podróży” (2020). Dziełu Griszyna znacznie bliżej jest jednak do tak nieudanych produkcji, jak – obie zrealizowane w 2018 roku – „ Goście” oraz „ Świt”. Griszyn dotąd dał się poznać jedynie jako twórca kilku krótkometrażówek, w których najczęściej dokonywał gatunkowych mieszanek dramatu i horroru. Żadna z nich – a były to: „Marzyciele” (2015), „Ktoś stoi za oknem” (2016), „Tabletki, ty i ja” (2016) oraz „Przeciwko potworowi” (2017) – nie zyskała jednak wielkiego uznania ani popularności. Mimo to reżyserowi udało się zebrać pieniądze na kinowy debiut, który postanowił nakręcić na podstawie scenariusza dostarczonego przez Aleksandrę Raduszynską, będącą na co dzień dziennikarką kanału telewizyjnego „Rosja – Kultura”. Ona wymyśliła główną intrygę i całość spisała, natomiast wygładzeniem kantów zajął się dużo bardziej doświadczony w tym fachu Jewgienij Łabiecki, który miał udział w powstaniu kilku seriali wojennych i historycznych. Można jednak podejrzewać, że koncepcja realizacji „Atakanu” w formie mockumentu, czyli fikcji udającej film dokumentalny, wyszła od Raduszynskiej. A wydawało się, że moda na popłuczyny po „Blair Witch Project” (1999) czy „Paranormal Activity” (2007) już definitywnie minęła… Akcja horroru rozgrywa się we współczesnym Petersburgu. W czasie zajęć uniwersyteckich młody wykładowca historii Dmitrij Olegowicz Mitin opowiada studentom o Atakanie – niezwykłym artefakcie, kamiennym pogańskim ołtarzu, na którym składano ofiary z ludzi. Według informacji, jakie posiada Mitin, w latach 20. i 30. ubiegłego wieku poszukiwali go funkcjonariusze OGPU (poprzednika NKWD), którzy w tajnych laboratoriach prowadzili badania nad okultystycznymi rytuałami, starali się też poznać tajniki telepatii i psychokinezy, do czego wykorzystywali więźniów politycznych. Większość uczestników wykładu uważa to, co przekazuje im Dmitrij Olegowicz za bzdury, jedynie Nora odnosi się do tego ze zrozumieniem. Jak się okazuje, nie bez powodu. Po zajęciach dziewczyna postanawia porozmawiać z Mitinem w cztery oczy. Opowiada mu o swoim nieżyjącym już dziadku, który w połowie lat 50. był jednym z budowniczych leningradzkiego metra. Pewnego dnia ekipa, z którą pracował, kopiąc tunel pod korytem rzeki Newy, natknęła się na tajemnicze miejsce przypominające laboratorium naukowe. Poza dziadkiem Nory wszyscy robotnicy zginęli w okropnych cierpieniach; jemu jedynemu udało się przetrwać, ale za to… oszalał i nigdy już nie wrócił do zdrowia. Umieszczono go więc w zakładzie psychiatrycznym. Dziewczyna jest przekonana, na podstawie tego, co opowiadał dziadek w rzadkich chwilach jasności umysłu, że zetknął się wówczas z Atakanem. A jeśli tak, to znaczy, że on istnieje naprawdę i można go odnaleźć. Nora i Dmitrij szykują się więc do niebezpiecznej wyprawy, w której postanawiają wesprzeć ich przyjaciółka Nory, Polina, oraz mieszkający po sąsiedzku dwa bracia, Boris i Maksim. Idąc do podziemi przez mieszczący się w nieczynnym tunelu metra nocny klub, zgarniają jeszcze po drodze swoją znajomą, cierpiącą na astmę Lanę. Mamy więc sześcioro uczestników ekspedycji, którzy za przewodnika mają… starą mapę podziemi. Dalej wszystko rozgrywa się jak w klasycznym młodzieżowym slasherze, którego twórcy nie zdołali wymyśleć niczego oryginalnego. Tym, który filmuje trudy eskapady, jest Boria – przynajmniej do momentu, kiedy jego zadanie będzie musiał przejąć ktoś inny. Schemat opowieści jest doskonale znany od lat i Raduszynska posłużyła się nim wręcz niewolniczo. Po zejściu do podziemi okazuje się, że zostały one już dawno opuszczone przez ludzi, nikt jednak nie uprzątnął niepotrzebnego już wyposażenia schronu przeciwatomowego, jaki tak umieszczono. Młodzi petersburżanie muszą więc przeciskać się przez zawalone złomem i poniszczonymi meblami pomieszczenia, odnajdywać pozasłaniane nimi drzwi do kolejnych pokojów. Z czasem jednak w ich postępowanie wkrada się niepokój. Zaczynają ulegać omamom wzrokowym i słuchowym, pojawiają się halucynacje, a oni sami stają się zagrożeniem dla pozostałych. To oczywiście – nie trzeba być Einsteinem, aby się tego domyśleć – skutek oddziaływania Atakanu, który chroni swoją tajemnicę. Studenci i ich wykładowca popełniają w trakcie wyprawy wszystkie możliwe błędy; traktują ją jako rozrywkę, nie do końca wierząc w „bzdury” opowiadane przez Mitina i Norę. Za co przychodzi im zapłacić wysoką cenę. Znacie to zapewne z dziesiątek podobnych horrorów. Nie musiało to jednak oznaczać od razu, że film będzie nieudany. Aż tak bardzo nieudany! Główny problem polega na tym, że Griszyn nie potrafił pokazać na ekranie napięcia towarzyszącego osobom znajdującym się w niebezpiecznym dla nich otoczeniu, poszukującym groźnego artefaktu, z każdą kolejną godziną popadającym w coraz większy obłęd. Nie do końca jasne są też intencje Nory. O ile można zrozumieć Dmitrija (chce dowieść słuszności swoich twierdzeń), trudno stwierdzić jednoznacznie, co kieruje dziewczyną – czy jest to naukowe zainteresowanie studenckiej prymuski, czy jedynie litość wobec wykładowcy, z którego wyśmiewali się jego uczniowie? A może chodzi o coś głębszego, na przykład chęć oczyszczenia dziadka z podejrzeń o szaleństwo? To był ten wątek, który można było odpowiednio wygrać i wszyscy by na tym skorzystali. Niestety, z czasem Griszyn stawia na to, co najbardziej charakterystyczne dla slashera – na wymyślanie sposobów eliminacji kolejnych uczestników wyprawy. Gdyby tylko wyglądało to przekonująco… Ale nic z tego, można odnieść wrażenie, że wszyscy pozostali członkowie drużyny – Lana i Polina, Boris i Dmitrij – zostali zaprzęgnięciu do scenariusza jedynie po to, by stać się potencjalnym mięsem armatnim. Choć naprawdę rzecz, kto zginie, a kto przetrwa, szybko okazuje się widzowi obojętna. Film wydaje się być dziełkiem kręconym „na kolanie”, za niewielkie pieniądze. Przypomina więc dziełko pasjonata i pół-profesjonalisty. Większość zatrudnionych artystów to amatorzy, którym tym sposobem umożliwiono przeżycie intrygującej przygody. Zawodowo aktorstwem parają się Władimir Kuzniecow („ Tylnymi drzwiami”, „ Wasilisa”), który zagrał Mitina, Ksenia Pliusnina („ Lato”), która wcieliła się w Norę, oraz Anna Sierpieniowa, absolwentka Państwowego Instytutu Sztuk Scenicznych, która jako dwunastolatka zaliczyła epizod w historycznej epopei „ Aleksander. Bitwa nad Newą” (2008). Za zdjęcia odpowiadał Dmitrij Prosiannikow, posiadacz dyplomu Państwowego Sankt-Petersburskiego Uniwersytetu Kina i Telewizji, który dotąd pracował głównie przy reklamach, teledyskach i programach telewizyjnych. W filmach takich jak „Atakan” istotna jest również ścieżka dźwiękowa. Wyszła ona spod ręki Walerija Worobjowa i jest typową muzyczną watą. Ani szczególnie nie przeszkadza, ani nie wpływa na podniesienie wartości filmu, chociażby podkreślając napięcie towarzyszące bohaterom. Ot, coś tam wybrzmiewa w tle – i nic więcej.
|