Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

SBB
‹Live Cuts. Elmshorn 1980›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive Cuts. Elmshorn 1980
Wykonawca / KompozytorSBB
Data wydania24 listopada 2023
Wydawca GAD Records
NośnikCD
Czas trwania77:08
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, Jerzy Piotrowski
Utwory
CD1
1) Improv: Watch Out04:40
2) Improv: Funky Monster19:22
3) Improv: Silesian Breeze15:21
4) Improv: If You Like to Play07:05
5) Born to Die09:21
6) Improv: Swingus06:05
7) Improv: Who Knows Jimi05:35
8) Drums02:23
9) Improv: Frenzy09:17
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Śląskie brzmienie w Szlezwiku-Holsztynie
[SBB „Live Cuts. Elmshorn 1980” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pod koniec listopada ubiegłego roku koncertowa dyskografia SBB wzbogaciła się o dwa kolejne wydawnictwa z GAD-owskiej serii „Live Cuts”, które zarejestrowane zostały w marcu 1980 roku w niemieckim Elmshorn oraz w tym samym miesiącu, ale trzydzieści dwa lata później, w Katowicach. Dzisiaj przyjrzę się chronologicznie pierwszej z płyt.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Śląskie brzmienie w Szlezwiku-Holsztynie
[SBB „Live Cuts. Elmshorn 1980” - recenzja]

Pod koniec listopada ubiegłego roku koncertowa dyskografia SBB wzbogaciła się o dwa kolejne wydawnictwa z GAD-owskiej serii „Live Cuts”, które zarejestrowane zostały w marcu 1980 roku w niemieckim Elmshorn oraz w tym samym miesiącu, ale trzydzieści dwa lata później, w Katowicach. Dzisiaj przyjrzę się chronologicznie pierwszej z płyt.

SBB
‹Live Cuts. Elmshorn 1980›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLive Cuts. Elmshorn 1980
Wykonawca / KompozytorSBB
Data wydania24 listopada 2023
Wydawca GAD Records
NośnikCD
Czas trwania77:08
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, Jerzy Piotrowski
Utwory
CD1
1) Improv: Watch Out04:40
2) Improv: Funky Monster19:22
3) Improv: Silesian Breeze15:21
4) Improv: If You Like to Play07:05
5) Born to Die09:21
6) Improv: Swingus06:05
7) Improv: Who Knows Jimi05:35
8) Drums02:23
9) Improv: Frenzy09:17
Wyszukaj / Kup
Dzięki serii „Live Cuts” coraz dokładniej poznajemy koncertową historię SBB. Wypełnieniu ulegają kolejne białe plamy. Przy okazji też spotykają nas kolejne niespodzianki. Taką – i to sporego formatu! – na pewno jest wydany pod koniec listopada ubiegłego roku przez niezawodną wytwórnię GAD Records album „Elmshorn 1980”. Otóż to, że chociaż już od lata 1979 roku po dokooptowaniu drugiego gitarzysty Sławomira Piwowara grupa występowała w składzie czteroosobowym (co dokumentowały wydane już wcześniej płyty koncertowe „1979 Międzyzdroje” oraz „Live Cuts. Sopot 1979”, jak również studyjne „Memento z banalnym tryptykiem”), w marcu 1980 na krótkie tournée po zachodnich Niemczech SBB wybrało się w trio. Pojechali więc jedynie Józef Skrzek, Apostolis Anthimos i Jerzy Piotrowski; w kraju – z powodu braku wizy – musiał pozostać Piwowar. Dlatego nie słyszymy go na nagraniach pochodzących z Elmshorn, chociaż już miesiąc później zagrał z kolegami koncerty w Warszawie (11 kwietnia) i Częstochowie (18 kwietnia).
Elmshorn to niewielkie miasto w północnych Niemczech (w Szlezwiku-Holsztynie), około trzydziestu kilometrów od Hamburga. Trzy lata wcześniej miejscowy przedsiębiorca John Bothmann założył tam klub i dyskotekę w jednym, które ochrzcił nazwą „J.B. Club”. SBB występowało tam parokrotnie; wpadło także w piątek 14 marca 1980 roku (co ciekawe, tego samego dnia krótko przed południem na warszawskim „Okęciu” rozbił się lecący z Nowego Jorku samolot Ił-62 „Mikołaj Kopernik”, na którego pokładzie znajdowała się między innymi Anna Jantar). Koncert, jaki tym razem dali muzycy, różnił się jednak od wielu innych z tego okresu. Ba! całkiem możliwe, że ostatnie takie występy trio dawało w 1974 roku, kiedy używało jeszcze sporadycznie nazwy Silesian Blues Band (a czego dowodzi pierwszy krążek z boksu „Lost Tapes, Vol. 2”). Skrzek nie wytargał nawet na scenę swoich syntezatorów; zagrał jedynie na gitarze basowej i w jednym utworze na harmonijce ustnej („Born to Die”). W efekcie muzyka grupy zabrzmiała tak, jak na początku ich kariery, jeszcze zanim dołączyli do Czesława Niemena.
Koncert w Elmshorn, a w zasadzie jego płytowy zapis, to prawie osiemdziesiąt minut muzyki, w której rocka progresywnego jest bardzo niewiele; dominuje natomiast blues, niekiedy traktowany mocno hardrockowo. Tym sposobem Skrzek, Anthimos i Piotrowski oddali hołd swoim mistrzom sprzed lat – Jimiemu Hendrixowi, Johnowi Mayallowi, Peterowi Greenowi… Poza znanym z wielu wcześniejszych koncertowych wykonań utworem „Born to Die” (między innymi „Karlstad 1975 Plus”, „Enger 1977”, „Ryslinge 1979”), pozostałe były improwizacjami, w których Skrzek śpiewał po „węgiersku” (względnie „ugandyjsku”), traktując swój głos w zasadzie jako kolejny instrument. Otwierający koncert „Improv: Watch Out” był wariacją na temat znanej kompozycji formacji Fleetwood Mac, choć tak naprawdę do oryginału nawiązywała w zasadzie jedynie solówka gitarowa „Lakisa”.
I tu przy okazji możemy przejść od razu do clou koncertu w Elmshorn. Skoro nie wybrzmiewają w jego trakcie syntezatory, to znaczy że na plan pierwszy musi wybijać się gitara Anthimosa (ewentualnie przesterowany bas Skrzeka). Prawda jest taka, że ze świeczką można by szukać w dyskografii SBB płyty – o studyjnych nie ma nawet co mówić – na której Apostolis miałby tyle do zagrania. Wykorzystuje to więc maksymalnie, praktycznie w każdym numerze racząc słuchaczy soczysto-ognistymi partiami solowymi. Rozbudowany do niemal dwudziestu minut „Improv: Funky Monster” przenosi nas nie tylko do świata bluesa, ale także – co sugeruje już sam tytuł – funky. Wszystko to za sprawą Skrzekowego klangowania na basie i grających z należytym groove’em bębnów „Kety”. Anthimos natomiast sięga po bluesowo-rockowe inspiracje z drugiej połowy lat 60. i początku następnej dekady. Zdając sobie sprawę z ograniczoności formy, trio stara się przykuwać uwagę innymi sposobami: czy to podkręcając bądź zwalniając tempo, bądź też odpowiednio sterując głośnością przekazu. W każdym razie dzieje się sporo.
Trzeci w kolejności, ponad piętnastominutowy „Improv: Silesian Breeze” stanowi oczywiste nawiązanie do początków SBB i jego bluesowego „brzmienia śląskiego”, dobrze słyszalnego jeszcze na debiutanckim koncercie formacji, który zamknął pierwszy etap działalności tria. Początek jest więc stonowany, snujący się; z czasem jednak zespół rozkręca się, podkręca tempo, a przede wszystkim do akcji przystępuje „Lakis”. Najbardziej bluesowym fragmentem koncertu w Elmshorn jest natomiast „Improv: If You Like to Play”, otwarcie nawiązujący do klasyki gatunku z lat 50. i 60. W swoją improwizowaną melodeklamację Józef wplata tu również niecenzuralne „słówko” skierowane do dźwiękowca, któremu próbuje w ten sposób zwrócić uwagę na problemy techniczne. W „Born to Die” Skrzek sięga po harmonijkę, więc w oczywisty sposób jest to kolejny numer, w którym pojawiają się akcenty bluesowe. Nie brakuje ich zresztą również w „Improv: Swingus”, aczkolwiek – zgodnie z tytułem – na otwarcie sekcja rytmiczna, czyli Józef i Jerzy, energicznie sobie… swingują. Kontrastuje z tym nieco bluesowo-rockowa gitara Apostolisa.
Jeżeli kolejny utwór na płycie opisany jest jako „Improv: Who Knows Jimi”, to nietrudno domyśleć się, komu został poświęcony. Hendrixowskiego jest tu zresztą naprawdę sporo, w dużej mierze oczywiście za sprawą „Lakisa”, który w swoich popisach płynnie przechodzi od bluesa do hard rocka. Utwór ten stopniowo ewoluuje w perkusyjną improwizację Piotrowskiego, tym razem jednak zadziwiająco krótką i de facto stanowiącą jedynie łącznik pomiędzy numerem poświęconym Jimiemu Hendrixowi a kończącym występ „Improv: Frenzy”. Na finał muzycy postanowili wykrzesać z siebie jeszcze sporo ognia, a najwartościowszym fragmentem okazuje się dialog gitarzystów, w którym Skrzek, by nie dać się zostawić w polu Anthimosowi, wykorzystuje podłączone do swego basu efekty. Ostatnie minuty ponownie przyspieszają słuchaczom bieg krwi. Widać muzycy wyszli z założenia, że chcą pozostawić zebranym w „J.B. Clubie” mieszkańców Elmshorn i okolic w nastroju kontemplacyjnym.
koniec
2 stycznia 2024
Skład:
Józef Skrzek – gitara basowa, śpiew (1,4,5), harmonijka ustna (5)
Apostolis Anthimos – gitara elektryczna
Jerzy Piotrowski – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.