Porażki i sukcesy 2015Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad WągrowskiPorażki i sukcesy 2015Piotr Dobry: Należę do nielicznego grona osób, dla których „Spectre” wcale nie zaniża poziomu względem „Skyfall”. Uważam, że oba filmy prezentują zbliżoną klasę, poniżej genialnego „Casino Royale”, a powyżej rzeczywiście rozczarowującego „Quantum of Solace”. Zgodzę się jednak, że seria w odświeżonej formule też już zaczyna zjadać własny ogon. Tylko jakie jest na to rozwiązanie, reboot rebootu? Całkowite postawienie konwencji na głowie jest niemożliwe, dlatego wydaje mi się, że sensownym rozwiązaniem byłaby teraz dłuższa przerwa, tak byśmy mogli znowu za Bondem zatęsknić. Konrad Wągrowski: Dla mnie, w końcu – było nie było – znamienitego bondologa (no co, znalazłem taki cytat o sobie w Internecie), „Spectre” było jednak rozczarowaniem. Film, pozostając całkiem udanym widowiskiem, kompletnie wypacza całą ideę filmów z Craigiem. Na litość, to po to przez trzy filmy odświeżano formułę filmów o Bondzie, po to nadawano jej elementów realizmu, dostosowywano do nowych czasów, by zwieńczyć ją filmem całkowicie zrealizowanym w konwencji Bondów sprzed pół wieku? Po co to wszystko było?
Wyszukaj / Kup • • • Konrad Wągrowski: Ciekawie wypadło kino, nazwijmy je festiwalowe – wysoko w naszym rankingu „Aferim!”, „El Club”, „Dureń”. Który z filmów tego nurtu byście chcieli wyróżnić?
Wyszukaj / Kup Piotr Dobry: Mnie najbardziej zachwycił „Aferim!”, zdumiewająco spektakularny w swej niespektakularności eastern, przynoszący gorzką refleksję nad korzeniami wschodnioeuropejskiego rasizmu i antysemityzmu, nad systemem późnego feudalizmu, i zwyczajnie znakomity też jako kino fabularne – w dialogach-perełkach, w komiczno-tragicznych interakcjach postaci. Konrad Wągrowski: „Turysta”, film, do którego bardzo lubię wracać. Niby poważny, o kryzysie małżeńskim, ale jednak ironicznie dowcipny, bardzo celny w punktowaniu słabości współczesnego modelu mężczyzny, przewrotny, a przy tym bardzo ciekawy wizualnie. No i moje ukochane „Dzikie historie”, modelowy film sklejankowy, w którym każda z opowiadanych historii – powiązanych ze sobą luźno tematycznie – broni się doskonale, a dwie z nich – samochodowa i weselna – ocierają się arcydzieło. Jarosław Robak: Do tego zacnego grona należy dorzucić „El Club” Pablo Larraina, który rozliczenie z grzechami chilijskiego kościoła katolickiego – aferami pedofilskimi i wspieraniem dyktatury Pinocheta – zamienia w fascynujący, przewrotny film o mrokach ludzkiej duszy. Szkoda, że przemknął przez kina trochę niezauważony. • • • Konrad Wągrowski: Kino polskie złapało chyba nieco zadyszki, nie uważacie?
Wyszukaj / Kup Krzysztof Spór: W polskim kinie zawsze znajduję wiele ciekawych propozycji i tak było także w 2015 roku. Mnie porwał „Demon”, niezmiennie dla mnie horror, ale o artystycznym i autorskim podejściu, wymieszany z kilkoma światami. Lubię „Czerwonego pająka” z tą niesamowitą i nieoczywistą narracją. Przekonał mnie ładunek tematów i problemów w „Nocy Walpurgi”. Jarek ładnie to podsumował, ale trochę mnie martwi przyszłość polskiego kina. I nie chodzi o talenty, ale raczej o naciski i kręcenie „pod oczekiwania”. Bo utalentowanych młodych twórców mamy w Polsce wielu, czego dowodem świetne krótkie metraże i dokumenty. Mnie zachwyciło takie kino jak „Dzień babci”, a szkoda, że podsumowując 2015 rok nie możemy pochylić się nad „Moimi córkami krowami” czy „Baby Bump”, które premiery kinowe będą miały w 2016 roku. Już dziś polecam, bo to bardzo udane polskie kino. Grzegorz Fortuna: Nie było w tym roku arcydzieł takich jak „Papusza” albo „Obława”, były za to ciekawe eksperymenty z gatunkiem, dzięki którym widać, że w polskim kinie następuje wreszcie pokoleniowa zmiana, a ster przejmują twórcy, którzy nie boją się popu. „Czerwony pająk” to pełnokrwisty, zimny thriller, „Demon” flirtuje z horrorem i łączy go ze smarzowszczyzną (niezbyt udanie, ale mniejsza o to), a za „Córki dancingu” bez wahania oddałbym Oscara dla „Idy” (z całym szacunkiem, nie mam nic przeciwko „Idzie”, ale „Ida” nie ma śpiewających krwiożerczych syren). Jeśli twórcy tacy jak Smoczyńska będą dalej dostawać dofinansowanie, to jestem spokojny o przyszłość polskiego kina. Może ktoś, do ciężkiej cholery, nakręci wreszcie mój wymarzony horror o czarnej wołdze! Krystian Fred: Do polskich filmów zaliczyłbym „Nadejdą lepsze czasy” Hanny Polak. Żałuję, że widziałem dopiero w tym tygodniu, bo gdybym miał dać jakiemuś filmowi maksymalną ocenę, to właśnie przyznałbym ją jemu. To nie jest – jakby się chciało – apokaliptyczna wizja świata, ale niezwykle mocny, momentami drastyczny, obraz ludzi, którzy dla reszty społeczeństwa przestali być właśnie… ludźmi. Nie chodzi tu jednak o tanie epatowanie złem dla mocniejszego wybrzmienia czy też szokowania widza Autorka dokumentu, która również zajmowała się pomocą mieszkańcom moskiewskiego Wysypiska, przedstawia ich losy z dużą empatię i szacunkiem. Zresztą bez nawiązania naprawdę szczerej więzi, nie byłoby możliwe kręcenie dokumentu przez tyle lat. Chociaż przez film przebija się płomyk nadziei, to i tak wychodzi się z seansu roztrzęsionym. Do obejrzenia niebawem w telewizji, warto zatem śledzić ramówkę. Konrad Wągrowski: Mówiłem o zadyszce, bo tak jednak odebrałem decyzję z Gdyni, która miano najlepszego filmu roku przyznała obrazowi z lutego (całkiem zacnemu, skądinąd, dla mnie to zdecydowanie najlepsza Szumowska). Oznacza to, że nic z kolejnych produkcji, których nie mieliśmy jeszcze szansy zobaczyć poza festiwalami nie dało rady dorównać temu filmowi, a przecież po ostatnich sukcesach apetyt się zaostrzył. Nasz oscarowy kandydat przepadł z kretesem, nie było kontynuacji tworzenia takiego dobrego, solidnego „kina środka” jak zeszłoroczni „Bogowie”. I jakby te eksperymenty mi tego nie zrekompensowały. |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
20 najlepszych filmów animowanych XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych horrorów XXI wieku
— Esensja
10 najlepszych filmów science fiction XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja
Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Esensja ogląda: Luty 2018 (2)
— Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Kręgi Gwiezdnych Wojen
— Szymon Charko
100 najlepszych filmów animowanych wszech czasów
— Esensja
Do kina marsz: Kwiecień 2016
— Esensja
10 Najlepszych płyt koncertowych 2015 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Największe rozczarowania muzyczne 2015 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Przemysław Pietruszewski
Najlepsze książki 2015 roku
— Esensja
50 najlepszych płyt 2015 roku
— Esensja
Przybij piątkę – filmowe wyróżnienia roku 2015
— Esensja
40 książek z 2015 roku, które warto znać
— Esensja
Najlepsze komiksy 2015 roku
— Esensja
50 najlepszych filmów 2015 roku
— Esensja
Kroniki młodego Stevena Spielberga
— Konrad Wągrowski
Devs: Odc. 8. Wyzwanie rzucone Bogu
— Marcin Mroziuk
Devs: Odc. 7. To, co nieuniknione
— Marcin Mroziuk
Devs: Odc. 6. Trudne nocne rozmowy
— Marcin Mroziuk
Devs: Odc. 5. Różne punkty na osi czasu
— Marcin Mroziuk
Devs: Odc. 4. Teoria i praktyka
— Marcin Mroziuk
Devs: Odc. 3. W tym szaleństwie jest metoda
— Marcin Mroziuk
Devs: Odc. 2. Czas nie zawsze leczy rany
— Marcin Mroziuk
Odc. 1. Praca marzeń, czyli początek końca
— Marcin Mroziuk
Siła pustyni dla początkujących
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
"Neill Blomkamp jest jednym z najbardziej przecenianych współczesnych reżyserów (co każe mocno się bać o nowego „Obcego”)"
Przecież "Obcy" Blomkampa poszedł w odstawkę, bo Scott stwierdził, że teraz to on zrobi następnego "Prometeusza", a Blomkamp ogłosił na Twitterze, że w takim razie zajmie się czymś innym.
"Dzisiaj chyba dopiero docenia się Lucasa, że on jednak próbował w każdym epizodzie zaprezentować coś nowego."
Pamiętam jak po premierze "Mrocznego Widma" narzekano na jego wtórność i wyliczano nawiązania do "Nowej Nadziei" (cudowny chłopak na pustyni spotyka mentora, Rycerza Jedi, który ginie w walce z Sithem; chłopak wysadza coś wielkiego na końcu filmu, rozstrzygając losy bitwy; powracają te same roboty; o wyścigu na Tattoine ktoś napisał, że jest tylko wariacją pościgu z "Powrotu Jedi", co oczywiście było głupotą, ale pokazuje jaki był szał na wyszukiwanie podobieństw), a teraz niektórzy mówią, że choć Lucas zrobił słabe filmy, to przynajmniej próbował robić nowe rzeczy. A prawda jest banalna, tak jak Lucas mieszał zapożyczenia z nowościami, tak samo zrobił Abrams i spółka. Na każdą kliszę z PM da się dopowiedzieć przykładem kliszy z prequelów. Na każdą nowość z prequelów da się odpowiedzieć przykładem nowości w PM.
Zresztą GW zawsze tak działały. Sama "Nowa nadzieja" jest zbiorem klisz. Lucas, opisując Alecowi Guinnesowi postać Obi-Wana, stwierdził, że to taki Gandalf. W pierwszych wersjach scenariusza Obi-Wan wręcz powtarzał słowo w słowo kwestie z "Hobbita". Nie wiem, skąd się wzięło to przekonanie, że GW powinny być jakoś szczególnie oryginalne.
Tak poza tym ciekawa dyskusja, choć oczywiście nie mogło się obyć bez uwagi o "chamskim wyciąganiu pieniędzy" przez PM (a to chamy, zrobili film, który ma 93% na RT, a mogli przecież tak jak wizjoner Lucas zaryzykować i nakręcić nowatorską chałę).
I szkoda, że tak mało Piotra Dobrego w Esensji.