East Side Story: Dziecko na wojnie [Aleksandr Zołotuchin „Rosyjski młokos” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Obchodzone nie tak dawno setne rocznice wybuchu, a następnie zakończenia pierwszej wojny światowej sprawiły, że ten coraz bardziej odchodzący w niepamięć konflikt globalny stał się ponownie atrakcyjnym tematem dla historyków, pisarzy oraz filmowców. Jednym z przejawów tego wzmożonego zainteresowania jest zrealizowany przed dwoma laty w Rosji eksperymentalny dramat Aleksandra Zołotuchina „Młokos”.
East Side Story: Dziecko na wojnie [Aleksandr Zołotuchin „Rosyjski młokos” - recenzja]Obchodzone nie tak dawno setne rocznice wybuchu, a następnie zakończenia pierwszej wojny światowej sprawiły, że ten coraz bardziej odchodzący w niepamięć konflikt globalny stał się ponownie atrakcyjnym tematem dla historyków, pisarzy oraz filmowców. Jednym z przejawów tego wzmożonego zainteresowania jest zrealizowany przed dwoma laty w Rosji eksperymentalny dramat Aleksandra Zołotuchina „Młokos”.
Aleksandr Zołotuchin ‹Rosyjski młokos›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Rosyjski młokos | Tytuł oryginalny | Мальчик русский | Reżyseria | Aleksandr Zołotuchin | Zdjęcia | Ajrat Jamiłow | Scenariusz | Aleksandr Zołotuchin | Obsada | Władimir Koroliow, Michaił Buturłow, Artiom Lieszczik, Danił Tiabin, Siergiej Gonczarenko, Filip Djaczkow, Siergiej Bratkow, Nikołaj Jakowlew, Anton Samusik, Jegor Kriuczkow | Muzyka | Siergiej Rachmaninow | Rok produkcji | 2018 | Kraj produkcji | Rosja | Czas trwania | 73 minuty | Gatunek | dramat, wojenny | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Oryginalny tytuł filmu brzmi oczywiście trochę inaczej – „Rosyjski chłopiec” – ale w Polsce, podczas ubiegłorocznego festiwalu „Sputnik”, prezentowano go właśnie jako „Młokosa” (zapewne w nawiązaniu do powieści „Подросток” Fiodora Dostojewskiego). O przy tym szyldzie pozostanę. Obraz ten jest kinowym debiutem już nie najmłodszego rosyjskiego reżysera Aleksandra Zołotuchina. Przyszedł na świat w 1988 roku w ukraińskim Zaporożu jako syn zawodowego żołnierza Armii Radzieckiej. Z tego też powodu rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania – z Ukrainy trafiła na kazachskie stepy, stamtąd do Białorusi, by ostatecznie wylądować w północnym Kaukazie, w Kabardo-Bałkarii. Tam Sasza ukończył studia na wydziale ekonomicznym miejscowego uniwersytetu (w stołecznym Nalczyku) i został programistą. Pociągała go jednak sztuka, a najbardziej kino, dlatego… …w 2010 roku opuścił ojczystą republikę i przeniósł się daleko na północ Rosji, aby rozpocząć naukę w Państwowym Sankt-Petersburskim Uniwersytecie Kina i Telewizji (SPbGUKiT). W mieście nad Newą poznał legendarnego już dzisiaj reżysera Aleksandra Nikołajewicza Sokurowa („ Samotny głos człowieka”, „ Smutna obojętność”, „ Dni zaćmienia”), który po dwóch latach zaproponował mu powrót do… Nalczyku. Nie bez powodu; sam został poproszony, by na tamtejszym uniwersytecie poprowadzić kurs reżyserki. Na efekty jego pracy nie trzeba było długo czekać. W ciągu zaledwie paru lat Sokurow wykształcił i umożliwił – w roli producenta i opiekuna artystycznego – profesjonalny debiut dwóm twórcom, których filmy dzisiaj odnoszą sukcesy na festiwalach. Pierwszym z nich był Kantemir Bałagow (autor „ Bliskości” i „Wysokiej dziewczyny”), drugim natomiast – Aleksandr Zołotuchin. Zołotuchin zaczął, jak większość studentów, od krótkometrażówek; nakręcił kolejno: „Ornament” (2014), „Lasy Babilonu” (2015) oraz „Historię życia mojego przyjaciela” (2017). Był także twórcą zdjęć do filmów swoich koleżanek z uczelni – Maliki Musajewej („Niewielka wina”, 2015) oraz Tiny Mastafowej („Szczęśliwa rodzina”, 2015); zagrał również epizod w „ Bliskości” Bałagow. Wszystko to było wstępem do własnego kinowego debiutu. Projekt „Młokosa” narodził się przed czterema laty i zyskał nawet akceptację rosyjskiego Ministerstwa Kultury, na co na pewno wpływ miało wsparcie Sokurowa. Zdjęcia ciągnęły się do lata 2018 roku, a realizowano je w atelier wytwórni „Lenfilm” w Petersburgu oraz w Wyborgu i Kronsztadzie. Światowa premiera dzieła odbyła się niemal dokładnie rok temu na festiwalu w Berlinie; w Rosji pokazano je po raz pierwszy latem na „Kinotawrze” w Soczi – tam zresztą obraz uzyskał nominację do Grand Prix oraz zdobył nagrodę (dyplom) Gildii Filmoznawców i Krytyków Filmowych. Do dystrybucji kinowej w ojczyźnie autora trafi jednak dopiero… pod koniec tego tygodnia – w rok po prezentacji na „Berlinale”. Akcję swego pełnometrażowego debiutu Zołotuchin umieścił w czasie pierwszej wojny światowej. Nastoletni Aleksiej – prosty chłopak, możliwe że pozbawiony bliskiej rodziny – pod wpływem patriotycznego uniesienia zgłasza się jako ochotnik do armii carskiej. W czasie tak zwanej ofensywy Brusiłowa, która zaczyna się w czerwcu 1916 roku, trafia na Kresy dawnej Rzeczypospolitej. Niestety, już podczas pierwszej potyczki z wrogiem w wyniku nieszczęśliwego wypadku chłopiec traci wzrok. Przełożeni nie decydują się jednak na odesłanie go na tyły czy do domu (choć całkiem możliwy jest fakt, że nie ma dokąd wracać); wszak nawet ślepi, dzięki wyostrzonym w wyniku odniesionego kalectwa innym zmysłom, mogą przydać się wojsku. Aleksiej zostaje więc „słuchaczem”; jego zadaniem jest nasłuchiwanie odgłosów nadlatujących samolotów niemieckich bądź austriackich i alarmowanie kolegów. Jest w tym ponura symbolika, że od zmysłu niedoświadczonego w boju ślepca zależy teraz los całego oddziału. Czy chłopak zdaje sobie z tego sprawę? Jest zagubiony i nieszczęśliwy, szuka bliskości, oparcia w kimś – i znajduje to w młodym sanitariuszu. Wątek ich przyjaźni wydaje się bardzo intrygujący; konserwatywnych widzów może też nieco drażnić, ale pamiętajmy, z jakim bohaterem mamy do czynienia: życiowo niedoświadczonym i niezaradnym, który nie zdążył jeszcze zaznać ciepła ani miłości, poszukującym – w dosłownym znaczeniu tych słów – „na ślepo”. Oglądając „Młokosa” nie ma się wątpliwości co do tego, że Sokurow odcisnął na wrażliwości artystycznej Zołotuchina ogromne piętno. Debiut Rosjanina pod wieloma względami przypomina bowiem wczesne dzieła Aleksandra Nikołajewicza, włącznie z zastosowaniem awangardowej metody narracji (obywającej się bez dialogów), jak również ze stylizacją – za sprawą wyblakłego bądź ziarnistego obrazu – na dokument z epoki, archiwalne kroniki frontowe, które zostały pokolorowane. Opowiadając o dramatycznym losie bardzo młodego człowieka na froncie wojny światowej, Zołotuchin nawiązał oczywiście do takich arcydzieł kinematografii radzieckiej, jak „ Dziecko wojny” (1962) Andrieja Tarkowskiego czy „ Idź i patrz” (1985) Elema Klimowa. Nie oznacza to jednak, że postanowił ich naśladować. Patrzy bowiem z nieco innej perspektywy. Wspólne dla bohaterów wszystkich wspomnianych obrazów jest to, że los zgotował im niewyobrażalne cierpienia, skupiając jak w soczewce wielkie tragedie dwudziestowiecznej Rosji. W przypadku Aleksieja okazał się o tyle okrutniejszy, że odebrał mu jeszcze wzrok, z jednej strony pozbawiając niezwykle ważnego zmysłu, ale z drugiej – i może to jest to głębsze przesłanie „Młokosa” – sprawiając, że dopiero teraz może obiektywnie ocenić sytuację, w jakiej się znalazł. W obrazie Zołotuchina nic bowiem, jak w życiu, nie jest jednoznaczne i oczywiste. W roli Aleksieja reżyser obsadził młodziutkiego Władimira Koroliowa. Długo poszukiwał właściwego aktora, odnalazł go wreszcie w jednym z domów dziecka. Twórcy filmu bardzo zależało na tym, aby – jak sam mówił – jego bohater „był łagodny, naiwny, lgnący do ludzi, ale z bagażem życiowych doświadczeń”. Poza tym na ekranie można zobaczyć między innymi Michaiła Buturłowa („ Pod elektrycznymi chmurami”) jako Nazarkę, Artioma Lieszczika („ Karp rozmrożony”) w roli Makara Pietrowicza, Daniłę Tiabina („ T-34”) jako sanitariusza Pawła oraz – wcielającego się w oficera propagandowego – Filipa Djaczkowa („ Palacz”, „ Dowłatow”). Za zdjęcia odpowiadał współpracujący z Zołotuchinem od początku jego reżyserskiej kariery operator Ajrat Jamiłow, natomiast w ścieżce dźwiękowej – podobnie jak Sokurow przed dwiema dekadami w „ Cielcu” – autor wykorzystał „realistyczne” kompozycje Siergieja Rachmaninowa (1873-1943).
|