Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksandr Zołotuchin
‹Rosyjski młokos›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRosyjski młokos
Tytuł oryginalnyМальчик русский
ReżyseriaAleksandr Zołotuchin
ZdjęciaAjrat Jamiłow
Scenariusz
ObsadaWładimir Koroliow, Michaił Buturłow, Artiom Lieszczik, Danił Tiabin, Siergiej Gonczarenko, Filip Djaczkow, Siergiej Bratkow, Nikołaj Jakowlew, Anton Samusik, Jegor Kriuczkow
MuzykaSiergiej Rachmaninow
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania73 minuty
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Dziecko na wojnie
[Aleksandr Zołotuchin „Rosyjski młokos” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Obchodzone nie tak dawno setne rocznice wybuchu, a następnie zakończenia pierwszej wojny światowej sprawiły, że ten coraz bardziej odchodzący w niepamięć konflikt globalny stał się ponownie atrakcyjnym tematem dla historyków, pisarzy oraz filmowców. Jednym z przejawów tego wzmożonego zainteresowania jest zrealizowany przed dwoma laty w Rosji eksperymentalny dramat Aleksandra Zołotuchina „Młokos”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Dziecko na wojnie
[Aleksandr Zołotuchin „Rosyjski młokos” - recenzja]

Obchodzone nie tak dawno setne rocznice wybuchu, a następnie zakończenia pierwszej wojny światowej sprawiły, że ten coraz bardziej odchodzący w niepamięć konflikt globalny stał się ponownie atrakcyjnym tematem dla historyków, pisarzy oraz filmowców. Jednym z przejawów tego wzmożonego zainteresowania jest zrealizowany przed dwoma laty w Rosji eksperymentalny dramat Aleksandra Zołotuchina „Młokos”.

Aleksandr Zołotuchin
‹Rosyjski młokos›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRosyjski młokos
Tytuł oryginalnyМальчик русский
ReżyseriaAleksandr Zołotuchin
ZdjęciaAjrat Jamiłow
Scenariusz
ObsadaWładimir Koroliow, Michaił Buturłow, Artiom Lieszczik, Danił Tiabin, Siergiej Gonczarenko, Filip Djaczkow, Siergiej Bratkow, Nikołaj Jakowlew, Anton Samusik, Jegor Kriuczkow
MuzykaSiergiej Rachmaninow
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania73 minuty
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Oryginalny tytuł filmu brzmi oczywiście trochę inaczej – „Rosyjski chłopiec” – ale w Polsce, podczas ubiegłorocznego festiwalu „Sputnik”, prezentowano go właśnie jako „Młokosa” (zapewne w nawiązaniu do powieści „Подросток” Fiodora Dostojewskiego). O przy tym szyldzie pozostanę. Obraz ten jest kinowym debiutem już nie najmłodszego rosyjskiego reżysera Aleksandra Zołotuchina. Przyszedł na świat w 1988 roku w ukraińskim Zaporożu jako syn zawodowego żołnierza Armii Radzieckiej. Z tego też powodu rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania – z Ukrainy trafiła na kazachskie stepy, stamtąd do Białorusi, by ostatecznie wylądować w północnym Kaukazie, w Kabardo-Bałkarii. Tam Sasza ukończył studia na wydziale ekonomicznym miejscowego uniwersytetu (w stołecznym Nalczyku) i został programistą. Pociągała go jednak sztuka, a najbardziej kino, dlatego…
…w 2010 roku opuścił ojczystą republikę i przeniósł się daleko na północ Rosji, aby rozpocząć naukę w Państwowym Sankt-Petersburskim Uniwersytecie Kina i Telewizji (SPbGUKiT). W mieście nad Newą poznał legendarnego już dzisiaj reżysera Aleksandra Nikołajewicza Sokurowa („Samotny głos człowieka”, „Smutna obojętność”, „Dni zaćmienia”), który po dwóch latach zaproponował mu powrót do… Nalczyku. Nie bez powodu; sam został poproszony, by na tamtejszym uniwersytecie poprowadzić kurs reżyserki. Na efekty jego pracy nie trzeba było długo czekać. W ciągu zaledwie paru lat Sokurow wykształcił i umożliwił – w roli producenta i opiekuna artystycznego – profesjonalny debiut dwóm twórcom, których filmy dzisiaj odnoszą sukcesy na festiwalach. Pierwszym z nich był Kantemir Bałagow (autor „Bliskości” i „Wysokiej dziewczyny”), drugim natomiast – Aleksandr Zołotuchin.
Zołotuchin zaczął, jak większość studentów, od krótkometrażówek; nakręcił kolejno: „Ornament” (2014), „Lasy Babilonu” (2015) oraz „Historię życia mojego przyjaciela” (2017). Był także twórcą zdjęć do filmów swoich koleżanek z uczelni – Maliki Musajewej („Niewielka wina”, 2015) oraz Tiny Mastafowej („Szczęśliwa rodzina”, 2015); zagrał również epizod w „Bliskości” Bałagow. Wszystko to było wstępem do własnego kinowego debiutu. Projekt „Młokosa” narodził się przed czterema laty i zyskał nawet akceptację rosyjskiego Ministerstwa Kultury, na co na pewno wpływ miało wsparcie Sokurowa. Zdjęcia ciągnęły się do lata 2018 roku, a realizowano je w atelier wytwórni „Lenfilm” w Petersburgu oraz w Wyborgu i Kronsztadzie. Światowa premiera dzieła odbyła się niemal dokładnie rok temu na festiwalu w Berlinie; w Rosji pokazano je po raz pierwszy latem na „Kinotawrze” w Soczi – tam zresztą obraz uzyskał nominację do Grand Prix oraz zdobył nagrodę (dyplom) Gildii Filmoznawców i Krytyków Filmowych. Do dystrybucji kinowej w ojczyźnie autora trafi jednak dopiero… pod koniec tego tygodnia – w rok po prezentacji na „Berlinale”.
Akcję swego pełnometrażowego debiutu Zołotuchin umieścił w czasie pierwszej wojny światowej. Nastoletni Aleksiej – prosty chłopak, możliwe że pozbawiony bliskiej rodziny – pod wpływem patriotycznego uniesienia zgłasza się jako ochotnik do armii carskiej. W czasie tak zwanej ofensywy Brusiłowa, która zaczyna się w czerwcu 1916 roku, trafia na Kresy dawnej Rzeczypospolitej. Niestety, już podczas pierwszej potyczki z wrogiem w wyniku nieszczęśliwego wypadku chłopiec traci wzrok. Przełożeni nie decydują się jednak na odesłanie go na tyły czy do domu (choć całkiem możliwy jest fakt, że nie ma dokąd wracać); wszak nawet ślepi, dzięki wyostrzonym w wyniku odniesionego kalectwa innym zmysłom, mogą przydać się wojsku. Aleksiej zostaje więc „słuchaczem”; jego zadaniem jest nasłuchiwanie odgłosów nadlatujących samolotów niemieckich bądź austriackich i alarmowanie kolegów.
Jest w tym ponura symbolika, że od zmysłu niedoświadczonego w boju ślepca zależy teraz los całego oddziału. Czy chłopak zdaje sobie z tego sprawę? Jest zagubiony i nieszczęśliwy, szuka bliskości, oparcia w kimś – i znajduje to w młodym sanitariuszu. Wątek ich przyjaźni wydaje się bardzo intrygujący; konserwatywnych widzów może też nieco drażnić, ale pamiętajmy, z jakim bohaterem mamy do czynienia: życiowo niedoświadczonym i niezaradnym, który nie zdążył jeszcze zaznać ciepła ani miłości, poszukującym – w dosłownym znaczeniu tych słów – „na ślepo”. Oglądając „Młokosa” nie ma się wątpliwości co do tego, że Sokurow odcisnął na wrażliwości artystycznej Zołotuchina ogromne piętno. Debiut Rosjanina pod wieloma względami przypomina bowiem wczesne dzieła Aleksandra Nikołajewicza, włącznie z zastosowaniem awangardowej metody narracji (obywającej się bez dialogów), jak również ze stylizacją – za sprawą wyblakłego bądź ziarnistego obrazu – na dokument z epoki, archiwalne kroniki frontowe, które zostały pokolorowane.
Opowiadając o dramatycznym losie bardzo młodego człowieka na froncie wojny światowej, Zołotuchin nawiązał oczywiście do takich arcydzieł kinematografii radzieckiej, jak „Dziecko wojny” (1962) Andrieja Tarkowskiego czy „Idź i patrz” (1985) Elema Klimowa. Nie oznacza to jednak, że postanowił ich naśladować. Patrzy bowiem z nieco innej perspektywy. Wspólne dla bohaterów wszystkich wspomnianych obrazów jest to, że los zgotował im niewyobrażalne cierpienia, skupiając jak w soczewce wielkie tragedie dwudziestowiecznej Rosji. W przypadku Aleksieja okazał się o tyle okrutniejszy, że odebrał mu jeszcze wzrok, z jednej strony pozbawiając niezwykle ważnego zmysłu, ale z drugiej – i może to jest to głębsze przesłanie „Młokosa” – sprawiając, że dopiero teraz może obiektywnie ocenić sytuację, w jakiej się znalazł. W obrazie Zołotuchina nic bowiem, jak w życiu, nie jest jednoznaczne i oczywiste.
W roli Aleksieja reżyser obsadził młodziutkiego Władimira Koroliowa. Długo poszukiwał właściwego aktora, odnalazł go wreszcie w jednym z domów dziecka. Twórcy filmu bardzo zależało na tym, aby – jak sam mówił – jego bohater „był łagodny, naiwny, lgnący do ludzi, ale z bagażem życiowych doświadczeń”. Poza tym na ekranie można zobaczyć między innymi Michaiła Buturłowa („Pod elektrycznymi chmurami”) jako Nazarkę, Artioma Lieszczika („Karp rozmrożony”) w roli Makara Pietrowicza, Daniłę Tiabina („T-34”) jako sanitariusza Pawła oraz – wcielającego się w oficera propagandowego – Filipa Djaczkowa („Palacz”, „Dowłatow”). Za zdjęcia odpowiadał współpracujący z Zołotuchinem od początku jego reżyserskiej kariery operator Ajrat Jamiłow, natomiast w ścieżce dźwiękowej – podobnie jak Sokurow przed dwiema dekadami w „Cielcu” – autor wykorzystał „realistyczne” kompozycje Siergieja Rachmaninowa (1873-1943).
koniec
2 lutego 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.