Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksiej Krasowski
‹Słoń›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSłoń
Tytuł oryginalnyЭлефант
ReżyseriaAleksiej Krasowski
ZdjęciaSiergiej Astachow
Scenariusz
ObsadaAleksiej Guskow, Polina Aguriejewa, Jan Capnik, Ingrid Olierinska, Jewgienija Dmitrijewa, Giennadij Smirnow, Frédéric Beigbeder, Igor Chripunow, Siergiej Kołos, Polina Wojczenko, Alisa Mynaj
MuzykaDmitrij Sieliwanow, Michaił Morskow, Artiom Fiedotow
Rok produkcji2019
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania77 min
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Gdy życie staje się cyrkiem…
[Aleksiej Krasowski „Słoń” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wielu rosyjskich reżyserów przyznaje, że współpraca na planie filmowym z wybitnym aktorem Aleksiejem Guskowem jest zazwyczaj – mówiąc enigmatycznie – bardzo trudna. Być może w tym więc należy upatrywać przyczyn tego, że w napisach końcowych komediodramatu „Słoń” ukazuje się informacja, że scenarzysta i reżyser filmu – to jedna i ta sama osoba – odmówił podania swojego nazwiska. Skądinąd jednak wiadomo, że był nim Aleksiej Krasowski.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Gdy życie staje się cyrkiem…
[Aleksiej Krasowski „Słoń” - recenzja]

Wielu rosyjskich reżyserów przyznaje, że współpraca na planie filmowym z wybitnym aktorem Aleksiejem Guskowem jest zazwyczaj – mówiąc enigmatycznie – bardzo trudna. Być może w tym więc należy upatrywać przyczyn tego, że w napisach końcowych komediodramatu „Słoń” ukazuje się informacja, że scenarzysta i reżyser filmu – to jedna i ta sama osoba – odmówił podania swojego nazwiska. Skądinąd jednak wiadomo, że był nim Aleksiej Krasowski.

Aleksiej Krasowski
‹Słoń›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSłoń
Tytuł oryginalnyЭлефант
ReżyseriaAleksiej Krasowski
ZdjęciaSiergiej Astachow
Scenariusz
ObsadaAleksiej Guskow, Polina Aguriejewa, Jan Capnik, Ingrid Olierinska, Jewgienija Dmitrijewa, Giennadij Smirnow, Frédéric Beigbeder, Igor Chripunow, Siergiej Kołos, Polina Wojczenko, Alisa Mynaj
MuzykaDmitrij Sieliwanow, Michaił Morskow, Artiom Fiedotow
Rok produkcji2019
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania77 min
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W Hollywood na taką ewentualność dawno już wymyślono rozwiązanie. Od końca lat 60. ubiegłego wieku reżyser, który uważał, że ostateczna wersja jego filmu znacząco odbiega od tego, co sobie zaplanował (przyczyny tego stanu rzeczy mogą być bardzo różne), miał prawo użyć pseudonimu Alan Smithee. Być może z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia po sfinalizowaniu „Słonia”, który w rzeczywistości jest dziełem urodzonego w 1971 roku w Gorkim (obecnie to Niżny Nowogród) Aleksieja Krasowskiego. Choć z napisów umieszczonych na zakończenie obrazu tego się nie dowiemy. Krasowski z wykształcenia jest lekarzem, ale poświęcił się kinematografii. Zaczynał jako scenarzysta seriali o tematyce medycznej, potem doszły do tego jeszcze kryminały i obyczajowe. W końcu po paru latach terminowania u boku innych reżyserów postanowił sam spróbować sił w tym fachu. Zaczął od krótkometrażówki „Wstrzymaj oddech” (2014); jego debiutem z prawdziwego zdarzenia był natomiast mocno zaskakujący formą kinowego monodramu dramat psychologiczny „Windykator” (2016).
Potem już przyszedł czas na „Słonia” (2019), po którym powstał jeszcze, wciąż czekający na premierę, dramat wojenny „Święto” (formalnie także z 2019 roku), którego akcja rozgrywa się w oblężonym Leningradzie pod koniec 1941 roku. Premiera „Słonia” odbyła się 19 września ubiegłego roku, a więc na kilka miesięcy przed pandemią koronawirusa. Nie oznacza to jednak, że film zdążył zawojować ekrany kin na całym świecie. Ba! nawet w Rosji cieszył się umiarkowanym powodzeniem. Co można poniekąd wyjaśnić tym, że nie do końca wiadomo, do jakiego widza dzieło to było skierowane – dziecięcego czy dorosłego. Jak na tego pierwszego, „Słoń” jest – mimo komediowej proweniencji – zdecydowanie zbyt poważny, jak na tego drugiego – dla odmiany – momentami nieco za infantylny. Gdyby jednak stawiać na to, kto po seansie będzie bardziej usatysfakcjonowany – to raczej odbiorcy w wieku średnim, a nie młodsi nastolatkowie. Głównym bohaterem jest ponad sześćdziesięcioletni, mieszkający w Petersburgu, pisarz Walentin Arkadjewicz Szubin. Kiedyś zaliczał się do poczytnych autorów literatury dziecięcej, ale dzisiaj już mało kto o nim pamięta.
Jest człowiekiem zgorzkniałym i wiecznie z czegoś niezadowolonym. Jego życie rodzinne, nie bez winy z jego strony, dawno już legło w gruzach – z córką Tatianą i wnuczką Matyldą praktycznie nie utrzymuje kontaktów, a z żoną Adą, wykładowczynią uniwersytecką, dawno się już rozwiódł. Jedynym człowiekiem, który jakoś z nim wytrzymuje, jest Roman – przyjaciel, adwokat i agent w jednym. Kiedy Szubina dopada ostra choroba serca i jedynym sposobem na ratunek okazuje się transplantacja organu, on właśnie znajduje wyjście z sytuacji, kontaktując swego klienta z Vincentem Amarim – francuskim wydawcą i producentem filmowym. Jest on gotów pomóc Szubinowi – załatwić mu nowe, zdrowe serce od w miarę młodego dawcy, ale stawia warunki. Walentin Arkadjewicz musi napisać dla niego kontynuację swojej najpopularniejszej książki dla dzieci, czyli przygód słonia Miszy, który pewnego dnia uciekł z cyrku i schronił się w lesie, zaprzyjaźniając się z mieszkającymi tam zwierzętami.
Na podstawie powieści Amari planuje też nakręcenie filmu. Sukces wydaje się murowany. Problem tylko w tym, że Szubin stracił wenę. Pierwsze przygody Miszy pisał, kiedy Tania była jeszcze małą dziewczynką. To z nią konsultował fabułę; jeśli jakiś pomysł bawił córeczkę, trafiał do książki, jeśli nie – trafiał na „przemiał”. Pisarz jest świadomy, że bez pomocy inteligentnego dziecka nic z tego nie wyjdzie. Chce więc poprosić o pomoc wnuczkę, lecz opór stawia Tatiana. Zatem by napisać książkę i uratować życie – Walentin Arkadjewicz musi najpierw uregulować swoje relacje z najbliższymi. Koncept fabularny jest interesujący, choć oczywiście trudno uznać go za w pełni oryginalny. Akcję niesie jednak przede wszystkim postać Szubina – sobka i egoisty, który musi w krótkim czasie przewartościować swoje dotychczasowe życie, na powrót otworzyć się na ludzi, odnaleźć w sobie dawno zapomniane pokłady życzliwości dla bliźnich. Dzieje się to powoli i przedstawione jest w sposób wiarygodny.
A najważniejszą rolę odgrywają w tym procesie cztery kobiety – Ada, Tatiana, Matylda i… Tosia, osobista pielęgniarka Szubina, której rola u boku pisarza szybko wykracza poza robienie zastrzyków i parzenie herbaty. Z czasem staje się jego powiernicą, sekretarką i… W każdym razie okazuje się, że bycie człowiekiem sympatycznym i przyjaznym nie jest wcale takie trudne, jak się Walentinowi Arkadjewiczowi początkowo wydawało. Pod wieloma względami „Słoń” to pogodna opowieść rodzinna. Minusem jest jednak brak kilku mocniejszych akcentów, które podkreślałyby przemianę wewnętrzną bohatera. Nie do końca został też wykorzystany pojawiający się w pierwszym kwadransie wątek napadu na bank, którego Szubin staje się mimowolnym świadkiem. Śledzenie ciągu przyczynowo-skutkowego zdarzeń utrudniają też dziwne przeskoki fabularne, sprawiające wrażenie, jakby montażysta czasami przymykał oczy (może ze zmęczenia) i ciął taśmę na oślep. Ma to zapewne jakieś wytłumaczenie i kiedyś je poznamy. Na razie można jedynie snuć domysły i zadać pytanie, czy ma to jakiś związek z nieprzyznaniem się Krasowskiego do autorstwa filmu.
W roli Szubina oglądamy na ekranie – trzeba przyznać, że z uwagi na trudny charakter artysty dokonano właściwego wyboru – jednego z najwybitniejszych współczesnych aktorów rosyjskich Aleksieja Guskowa („Związek Ocalenia”, „Port”). W pielęgniarkę Tosię wciela się Polina Aguriejewa („Van Goghi”), w adwokata Romana – Jan Capnik (serial kinowy i telewizyjny „Gogol”, „Braterstwo”), w eksżonę Szubina – Jewgienija Dmitrijewa („Kup mnie”, „Niemiłość”), natomiast w epizodyczną postać złodzieja w banku – Igor Chripunow („T-34”, „Kałasznikow”). Za zdjęcia – i tym samym piękne pejzaże Petersburga – odpowiadał wieloletni współpracownik Aleksieja Bałabanowa, operator Siergiej Astachow („Metro”, „Salut 7”); z kolei stworzenie optymistycznie brzmiącej ścieżki dźwiękowej powierzono z jednej strony doświadczonemu Dmitrijowi Sieliwanowi („Chwilowe trudności”), znanemu już Krasowskiemu z pracy nad „Windykatorem”, z drugiej – początkującemu duetowi kompozytorskiemu Michaił Morskow i Artiom Fiedotow („Ponad niebem”).
koniec
4 października 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.