Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stanisław Rostocki
‹Majowe gwiazdy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMajowe gwiazdy
Tytuł oryginalnyМайские звёзды
ReżyseriaStanisław Rostocki
ZdjęciaWiaczesław Szumski, Václav Huňka
Scenariusz
ObsadaAleksandr Chanow, Wiaczesław Tichonow, Jana Brejchová, Michaił Pugowkin, Nikołaj Kriuczkow, Leonid Bykow, Miša Staninec, Zdenĕk Ditĕ, Jana Ditĕtová, Jurij Biełow, Oleg Gołubicki, Nikołaj Dowżenko, Miloš Nedbal, Ladislav Pešek, František Kreuzmann, Jiřina Bohdalová
MuzykaKirył Mołczanow
Rok produkcji1959
Kraj produkcjiCzechosłowacja, ZSRR
Czas trwania88 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: W te dni majowe, gdy kończyła się wojna
[Stanisław Rostocki „Majowe gwiazdy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zanim w 1977 roku powstało monumentalne „Oswobodzenie Pragi” Otakara Vávry, osiemnaście lat wcześniej o tych samych wydarzeniach, choć w znacznie bardziej kameralnej i dużo mniej patetycznej formie, opowiedział Stanisław Rostocki w swej drugiej pełnometrażowej fabule czyli „Majowych gwiazdach”. Składająca się z czterech nowel historia urzeka poetyckim nastrojem i… zapachem wiosny.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: W te dni majowe, gdy kończyła się wojna
[Stanisław Rostocki „Majowe gwiazdy” - recenzja]

Zanim w 1977 roku powstało monumentalne „Oswobodzenie Pragi” Otakara Vávry, osiemnaście lat wcześniej o tych samych wydarzeniach, choć w znacznie bardziej kameralnej i dużo mniej patetycznej formie, opowiedział Stanisław Rostocki w swej drugiej pełnometrażowej fabule czyli „Majowych gwiazdach”. Składająca się z czterech nowel historia urzeka poetyckim nastrojem i… zapachem wiosny.

Stanisław Rostocki
‹Majowe gwiazdy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMajowe gwiazdy
Tytuł oryginalnyМайские звёзды
ReżyseriaStanisław Rostocki
ZdjęciaWiaczesław Szumski, Václav Huňka
Scenariusz
ObsadaAleksandr Chanow, Wiaczesław Tichonow, Jana Brejchová, Michaił Pugowkin, Nikołaj Kriuczkow, Leonid Bykow, Miša Staninec, Zdenĕk Ditĕ, Jana Ditĕtová, Jurij Biełow, Oleg Gołubicki, Nikołaj Dowżenko, Miloš Nedbal, Ladislav Pešek, František Kreuzmann, Jiřina Bohdalová
MuzykaKirył Mołczanow
Rok produkcji1959
Kraj produkcjiCzechosłowacja, ZSRR
Czas trwania88 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
5 maja 1945 roku w Pradze – ówczesnej stolicy prohitlerowskiego Protektoratu Czech i Moraw – wybuchło antyniemieckie powstanie, którym kierowali miejscowi komuniści. Następnego dnia czeską rezurekcję zdecydowali się poprzeć kolaborujący do tego momentu z nazistami tak zwani „własowcy”, a konkretnie – 600 Dywizja Piechoty Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA), którą dowodził Siergiej Buniaczenko, były pułkownik Armii Czerwonej, przez Niemców awansowany do stopnia generała majora. Wsparcie to było bardzo istotne (żołnierze wypoczęci i na dodatek dobrze uzbrojeni), ale i tak nie było w stanie przeważyć szali zwycięstwa na stronę powstańców. Nie wiadomo czym to by się skończyło dla miasta i jego mieszkańców, gdyby nie odsiecz ze strony Sowietów, którzy wkroczyli do Pragi 9 maja, ostatecznie przesądzając o wyniku buntu. Tego jednak nie dowiemy się z nakręconych w 1959 roku w koprodukcji radziecko-czechosłowackiej „Majowych gwiazd”, chociaż film zahacza właśnie o wspomniane powyżej wydarzenia.
Inaczej jednak być nie mogło, wszak zarówno generał Andriej Własow, jak i Buniaczenko, jego podkomendny, uznani zostali w Związku Radzieckim za zdrajców, skazani na śmierć i powieszeni (odmówiono im bowiem „honorowego” rozstrzelania) – obaj tego samego dnia, 1 sierpnia 1946 roku. Oparte na scenariuszu czeskiego prozaika (pochodzenia żydowskiego) Ludvíka Aškenazego (1921-1986) „Majowe gwiazdy” nie wspominają ani jednego, ani drugiego, nie pada także ani jedno słowo na temat „własowców”. Kim był autor fabuły? Kiedy w marcu 1939 roku wojska hitlerowskie wkroczyły do Pragi, Aškenazy – urodzony w Czeskim Cieszynie – miał osiemnaście lat. Uciekł przed nazistami do Polski, zatrzymał się w Stanisławowie (na terenie Galicji Zachodniej), gdzie podjął naukę. Pół roku później jednak Niemcy zaatakowali Polskę, a 17 września na wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej wkroczyli Sowieci; ostatecznie młody Ludvík znalazł się, co dla niego było akurat dużo lepszym wyjściem, na terenach wcielonych do ZSRR.
Wkrótce przeniósł się ze Stanisławowa do Lwowa, gdzie na uniwersytecie podjął studia filologiczne. Na początku wojny niemiecko-radzieckiej – jako „element niepewny” – został internowany przez Sowietów i wywieziony do Kazachstanu. By uniknąć niełatwego losu zesłańca, w 1942 roku zgłosił się dobrowolnie do służby w 1 Czechosłowackim Samodzielnym Batalionie Polowym, z którym – u boku Armii Czerwonej – wrócił do ojczyzny. Po wojnie osiadł w Pradze, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Leonie, córkę Henryka Manna. Został zaangażowanym ideowo dziennikarzem i reportażystą; w połowie lat 50. zadebiutował jako prozaik (autor opowiadań i powieści). Później tworzył także dramaty, słuchowiska radiowe, scenariusze filmowe. Po stłumieniu Praskiej Wiosny wyemigrował do Niemiec (Monachium), a w 1976 roku przeniósł się do włoskiego Bolzano, gdzie zmarł dziesięć lat później.
„Majowe gwiazdy” stały się najbardziej znanym filmem, do którego Ludvík Aškenazy napisał scenariusz. W dużej mierze zawdzięczały to osobie radzieckiego reżysera obrazu, Stanisława Iosifowicza Rostockiego (1922-2001), który w kolejnych latach zyskał światową sławę dzięki takim dziełom, jak „Dożyjemy do poniedziałku” (1968), „Tak tu cicho o zmierzchu” (1972) oraz „Biały Bim Czarne Ucho” (1976). Światowa premiera filmu miała miejsce w Kraju Rad 5 maja 1959 roku, w Czechosłowacji natomiast pokazano go po raz pierwszy trzy dni później, tuż przed kolejnym hucznie obchodzonym Dniem Zwycięstwa. Będące koprodukcją „Majowe gwiazdy” powstały we współpracy moskiewskiej Wytwórni imienia Maksima Gorkiego z praskim Barrandovem, co było jak najbardziej naturalne, biorąc pod uwagę, że akcja rozgrywała się przecież w stolicy Czech i jej okolicach.
Dzieło Rostockiego to tak naprawdę zbiór bardzo luźno powiązanych ze sobą nowel, których akcja rozgrywa się w zasadzie w ciągu – prawdopodobnie – jednego dnia. Główną postacią pierwszej opowieści jest radziecki generał – poznajemy tylko jego imię, Siergiej – który zatrzymuje się w czeskiej wsi, ponieważ jego samochód łapie „gumę”. Z rosnącego nieopodal drzewa przejeżdżającym krasnoarmiejcom przygląda się pięcio-, może sześcioletni Dušan. To właśnie do domu jego rodziców wchodzi oficer, aby chwilę odpocząć. Jest tak zmęczony, że zasypia przy stole w pokoju jadalnym. Chłopiec wchodzi pod stół, aby przyjrzeć mu się bliżej, najbardziej fascynuje go zimowa czapka, która w pewnym momencie wypada z rąk śpiącego generała. Możemy się tylko domyślać, od ilu dni jest w drodze, ile nocy nie przespał w normalnych warunkach, ile traum skrywają jego serce i umysł. W każdym razie widok ufnego i radosnego dziecka budzi w oficerze tragiczne wspomnienia z czasów blokady Leningradu.
W drugiej noweli zatrzymujemy się, wraz z oddziałem radzieckich saperów, w kolejnej wsi leżącej po drodze do Pragi. Lejtnant Andriej Rukawiczkin, spotkawszy dyrektora miejscowej szkoły, prosi go o białą kredę. Do czego jest mu potrzebna? Aby na rozminowanych budynkach umieścić uspokajający mieszkańców napis: „Мин нет”. Dyrektor kieruje go do szkoły, zaopatrując przy tym w liścik wyjaśniający, co znajdująca się tam nauczycielka Jana powinna dać Andriejowi. Rukawiczkin, widząc kobietę, a w zasadzie młodziutką, nastoletnią jeszcze dziewczynę – jest nią zauroczony. Rosjaninowi też zresztą niczego nie brakuje; to postawny i nad wyraz przystojny mężczyzna, któremu mundur przydaje uroku i powagi. Choć oboje mają trudności z porozumiewaniem się (ona nie zna rosyjskiego, a on czeskiego), jakoś sobie radzą. Podobno język miłości – a tych dwoje zakochuje się w sobie od pierwszego wejrzenia – jest uniwersalny.
Jadąc dalej, Rukawiczkin spotyka po drodze mężczyznę w obozowym pasiaku. To Novak, prażanin, który po wyzwoleniu z Auschwitz wraca do domu. Andriej zatrzymuje przejeżdżającą ciężarówkę i każe kierowcy zawieźć byłego więźnia tam, dokąd poprosi. Po kilku latach spędzonych za drutami Novak jest oszołomiony miastem, które nie ucierpiało w czasie wojny, i zapachami wiosny. Kiedy stoi na ulicy i spogląda na kamienicę, w okna swego mieszkania, padają stamtąd w jego kierunku strzały. Niewiele brakuje, by przeżywszy piekło obozu, zginął już po zakończeniu wojny. Sąsiedzi wyjaśniają mu, że w jego mieszkaniu zamknął się jakiś nazista – Niemiec sudecki – i stamtąd terroryzuje całą okolicę. By go wykurzyć, prażanie wzywają Rosjan. Dowódca czołgu, Alosza, w pierwszej chwili chce ostrzelać kamienicę, ale widząc zasępioną minę byłego więźnia, decyduje się rozwiązać problem inaczej.
Ostatnia nowela niesie ze sobą najwięcej optymizmu. Na ulice miasta wyjeżdża pierwszy po wyzwoleniu tramwaj. Wsiada do niego niemłody już czerwonoarmista, sierżant Płatonow. Z miejsca podchodzi do kierowcy i prosi go o to, aby pozwolił mu do następnego przystanku poprowadzić kolejkę. Czech jest zaskoczony tą niecodzienną prośbą, wszak to wbrew wszelkim przepisom. Nie zmienia swego zdania nawet wtedy, gdy Płatonow pokazuje mu legitymację poświadczającą, że jest tramwajarzem w Kijowie. Dopiero nacisk pasażerów sprawia, że służbista decyduje się sprawić koledze po fachu choć drobną przyjemność. „Majowe gwiazdy”, pomijając drobiazgi (głównie wstęp i zakończenie), pozbawione są natrętnej propagandy (choć za takową może zostać uznany na przykład obraz narodzin przyjaźni radziecko-czechosłowackiej). To, co wybija się na plan pierwszy, to udzielająca się bohaterom, niekiedy zmącona wprawdzie przeżyciami ostatnich lat, radość z zakończonej wojny.
Ludvík Aškenazy postanowił pokazać ją przez pryzmat losów zwykłych ludzi, w których w większości wcielają się aktorzy bądź już znani, bądź tacy, którzy sławę dopiero zdobędą. W generała Siergieja wcielił się Aleksandr Chanow (1904-1983), który zadebiutował dwie dekady wcześniej rolą Kuźmy Minina w dramacie historycznym Wsiewołoda Pudowkina i Michaiła Dollera „Minin i Pożarski”. Lejtnanta Rubawiczkina zagrał ulubiony aktor Rostockiego, Wiaczesław Tichonow („Wojna i pokój”, „Oni walczyli za Ojczyznę”), a piękną nauczycielkę Janę – Czeszka Jana Brejchová (późniejsza wielka gwiazda kina czeskiego). Uratowany z Auschwitz Novak ma twarz Miloša Nedbala („Lemoniadowy Joe”), tankista Alosza – Leonida Bykowa („Tylko «starcy» idą w bój”, „Szli żołnierze”), a tramwajarz Płatonow – Nikołaja Kriuczkowa („Bitwa stalingradzka”, „Czterdziesty pierwszy”). Za zdjęcia odpowiadali Rosjanin Wiaczesław Szumski i Czech Václav Huňka, natomiast ścieżkę dźwiękową (wraz z urokliwą rosyjską piosenką o czeskiej Pradze) skomponował Kirył Mołczanow („Przepustka na ląd”), kolejny z etatowych współpracowników Stanisława Rostockiego.
koniec
19 stycznia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.