East Side Story: Obława na Kazacha [Bekbołat Szekerow „Lato 1941 roku” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Mieli swoje, oparte na faktach historycznych, filmy o bohaterach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Jakuci (vide „Snajper z Jakucji” i „Szeregowiec Czeerin”), dlaczego więc nie mieliby doczekać się ich również Kazachowie? Scenarzysta i reżyser Bekbołat Szekerow postanowił wziąć na warsztat wspomnienia zmarłego w 1993 roku pisarza i naukowca Adiego Szaripowa i na ich podstawie nakręcił dramat wojenny „Lato 1941 roku”.
East Side Story: Obława na Kazacha [Bekbołat Szekerow „Lato 1941 roku” - recenzja]Mieli swoje, oparte na faktach historycznych, filmy o bohaterach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Jakuci (vide „Snajper z Jakucji” i „Szeregowiec Czeerin”), dlaczego więc nie mieliby doczekać się ich również Kazachowie? Scenarzysta i reżyser Bekbołat Szekerow postanowił wziąć na warsztat wspomnienia zmarłego w 1993 roku pisarza i naukowca Adiego Szaripowa i na ich podstawie nakręcił dramat wojenny „Lato 1941 roku”.
Bekbołat Szekerow ‹Lato 1941 roku›EKSTRAKT: | 60% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Lato 1941 roku | Tytuł oryginalny | 1941 жылдың жазы | Reżyseria | Bekbołat Szekerow | Zdjęcia | Mars Umarow | Scenariusz | Bekbołat Szekerow | Obsada | Azamat Nigmanow, Andriej Olifierienko, Jelizawieta Szukowa, Szarifbek Zakirow, Alichan Lepesbajew, Andriej Sieńkin, Aleksandr Bruchacki, Makpał Kasenowa, Walentina Garcujewa, Arsienij Wragow, Kirył Nowicki, Aleksandr Duszeczkin, Iwan Szendrikow | Muzyka | Asel Omarowa | Rok produkcji | 2022 | Kraj produkcji | Białoruś, Kazachstan | Czas trwania | 112 min | Gatunek | dramat, wojenny | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Zanim został pisarzem, naukowcem-filologiem oraz działaczem politycznym i społecznym, Kazach Adi Szaripowicz Szaripow stał się bohaterem wojennym, co zresztą otworzyło mu drogę do późniejszej kariery. Pochodził z chłopskiej rodziny; urodził się w grudniu 1912 roku we wsi Marinowka we wschodnim Kazachstanie, która na jego cześć przed siedmioma laty została przemianowana na… Adi. Jako dwudziestosześciolatek został absolwentem Kazachskiego Uniwersytetu Pedagogicznego imienia Abaja w ówczesnej Ałma-Acie, dzięki czemu mógł następnie zostać nauczycielem. W tym zawodzie pracował przez kolejne lata, do agresji niemieckiej, kiedy to został wzięty do wojska i wysłany na teren dzisiejszej Białorusi. Tam po przemaszerowaniu wojsk nazistowskich nie skapitulował ze swoim oddziałem, lecz podjął walkę partyzancką. Mocno dawał się we znaki okupantom, którzy wyznaczyli nawet za jego głowę wysoką nagrodę. Po trzech latach z powodu odniesionej w boju rany został wycofany na wschód i wrócił do ojczystego Kazachstanu. Władze uznały, że zasługi wojenne i sława, jaką zyskał, predestynują Szaripowa do pełnienia funkcji państwowych. Był między innymi ministrem oświaty i spraw zagranicznych sowieckiego Kazachstanu, aktywnie działał w Związku Pisarzy Kazachskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, podobnie w Akademii Nauk Kazachskiej SRR. Ukoronowaniem jego kariery politycznej stał się wybór – trzy kadencje pod rząd – do Rady Najwyższej ZSRR. Pisał prace naukowe, literaturoznawcze monografie, ale największą popularność przyniosły mu autobiograficzne powieści, w których nawiązywał do swoich przeżyć wojennych. Jedna z nich, „Córka partyzanta”, została nawet na początku lat 70. ubiegłego wieku zekranizowana jako „Leśna ballada” (Adi Szaripowicz był współautorem scenariusza). Zmarł w 1993 roku, na nieco ponad miesiąc przed swoimi osiemdziesiątymi pierwszymi urodzinami. Pochowano go z honorami na cmentarzu Kensaj w Ałma-Acie, obok innych zasłużonych dla państwa Kazachów. Biorąc pod uwagę zasługi – zarówno te wojenne, jak i powojenne – Szaripowa, aż dziw bierze, że dotąd nikt nie zdecydował się na ich przedstawienie w formie filmowej. Na szczęście jest to już czas przeszły, ponieważ pod koniec kwietnia tego roku miał swoją premierę dramat wojenny „Lato 1941 roku”, którego głównym bohaterem jest właśnie Adi Szaripowicz – partyzant zagubiony pośród lasów i bagien Białorusi. Obraz kręcono przez dwa miesiące w miejscach, gdzie osiem dekad wcześniej walczył oddział „Saszy Kazacha” (taki pseudonim przyjął Szaripow); jedynie retrospekcje, w których widzimy młodego bohatera z jego matką, zrealizowano w Kazachstanie, w Ałatau Zailijskim, czyli paśmie górskim Tien-szanu. Film kosztował 600 milionów tenge, co biorąc pod uwagę niską wartość waluty kazachskiej, nie jest kwotą przyprawiającą o zawrót głowy. Wystarczyło jednak na zatrudnienie w głównej roli jednego z najpopularniejszych i najbardziej znanych aktorów rodem z Kazachstanu, Azamata Nigmanowa, który wyspecjalizował się w obrazach „drugowojennych” („ Dwudziestu ośmiu panfiłowców”, „ Topór”, „ Kadeci z Podolska [Ostatnia granica]”). Tytuł filmu Bekbołata Szekerowa (rocznik 1975) – scenarzysty po studiach w Moskwie (absolwent Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii z 2009 roku), który tym dziełem zadebiutował jako reżyser – jest nieco mylący. Akcja nie rozgrywa się bowiem jedynie w pierwszych tygodniach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, ale opowiada, choć oczywiście w skrócie, o całej, a więc niemal trzydziestomiesięcznej, partyzanckiej batalii Szaripowa. Widocznie jednak twórcy i producenci uznali, że tytuł „Lato 1941 roku” będzie miał większe rażenie komercyjne i przyciągnie do kin kolejne tysiące widzów. Czy rzeczywiście? Tu można mieć wątpliwości, pamiętając, że premiera obrazu Szekerowa miała miejsce – w przybliżeniu – dwa miesiące po agresji rosyjskiej na Ukrainę. Spadkobiercy pokazanej na ekranie bohaterskiej Armii Czerwonej stali się w rzeczywistości, jaką możemy oglądać praktycznie „na żywo”, „czarnymi charakterami” popełniającymi zbrodnie nie mniej potworne niż naziści. Wróćmy jednak do filmu, za scenariusz którego odpowiada sam Bekbołat Szekerow. Po 22 czerwca 1941 roku Armia Czerwona, która jeszcze niespełna dwa lata wcześniej triumfalnie wkraczała na wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej, teraz zmuszona jest do cofania się na całym froncie przed nacierającym Wehrmachtem. Chaos jest tak wielki, że nikt nad niczym nie panuje. Żołnierze sowieccy albo masowo oddają się do niewoli, albo zostają odcięci od swoich jednostek i stają się maruderami, których bez trudu wyłapują Niemcy. Niekiedy pomaga im w tym okoliczna ludność białoruska, która w końcu może odreagować nienawiść żywioną przez lata do władzy radzieckiej. Batalion Adiego Szaripowa dostaje rozkaz dotarcia do miejsca zbiórki, ale nie jest w stanie go wykonać. Armia Czerwona wycofuje się w takim tempie i w takiej panice, że wyznaczanie jakichkolwiek stanowisk obrony mija się z celem; zanim bowiem rozkaz dociera do oddziałów, wskazany punkt jest już w rękach niemieckich. Przekonawszy się, że popadł w okrążenie, Szaripow staje przed poważnym dylematem: poddać się czy próbować walczyć dalej? Pamiętajmy, że odpowiedzieć na to pytanie musi sobie nie zawodowy wojskowy, który ma odpowiednie wiedzę i doświadczenie, ale niedawny jeszcze nauczyciel. Na razie zapada decyzja, aby przedrzeć się do swoich, co zresztą także graniczy z cudem, ponieważ batalionowi Szaripowa cały czas depczą po piętach Niemcy. Krasnoarmiejcy nie mogą być pewni dnia ani godziny, kiedy wpadną w ich łapy. W kolejnych potyczkach giną ich koledzy, w szybkim tempie maleją zapasy amunicji. Nic dziwnego, że niektórzy żołnierze „pękają”, chcą wyjść z lasu, wrócić do domów. Ale wszędzie dokoła jest bezlitosny wróg, który na dodatek po kilku miesiącach orientuje się, że na jego tyłach grasuje może niezbyt liczny, ale za to skuteczny w swej dywersyjnej robocie oddział partyzancki. Zwłaszcza że „Sasza Kazach” nie jest jedyny; podobnych grup, powstałych z rozbitych jednostek Armii Czerwonej, jest więcej; kiedy jednoczą siły, są w stanie sporo namieszać. A Hitler, który właśnie szykuje się do zmasowanego natarcia na Moskwę, żąda spokoju na tyłach armii. W teren zostaje wysłany więc oddział specjalny Wehrmachtu, który ma za zadanie zlikwidować wszystkich partyzantów, a w pierwszej kolejności złapać niesfornego Kazacha. Dowodzi nim pułkownik (wciela się w niego białoruski aktor Andriej Olifierienko, znany z epizodu w „ Popie”), który za wskazanie miejsca pobytu Szaripowa wyznacza – za zgodą dowództwa – nagrodę w wysokości pięciu tysięcy marek. Pomóc w tym ma także agent o pseudonimie „Pastor”, któremu udało się przeniknąć do jednej z grup „leśnych” (w tej roli Andriej Sieńkin, który wcześniej zagrał między innymi w „ Kadecie” i „ Twierdzy brzeskiej”). Od tego momentu główną osią fabuły jest właśnie swoisty „pojedynek” toczony pomiędzy „Saszą Kazachem” a niemieckim pułkownikiem; w jego tle Szekerow pokazuje kolejne akcje partyzantów, prowadząc widza prostą drogą do momentu, w którym musi zapaść decyzja o wycofaniu Szaripowa. Wcielający się w Adiego Szaripowicza Azamat Nigmanow to doświadczony i utalentowany aktor, który udźwignął ciężar, jaki zrzucono na jego barki. Choć nie ma co ukrywać, że nie była to jakaś wymagająca nadzwyczajnych umiejętności rola. Zagrał jednak przekonująco – i to zarówno w chwilach chwały, jak i w momentach zwątpienia, jakich w ciągu prawie trzech lat walki nie brakowało. Jednego, czego filmowi Szekerowa zabrakło, to rozmach, do którego przyzwyczaiło nas kino wojenne państw powstałych na gruzach Związku Radzieckiego. Wynikło to zapewne z niewielkiego mimo wszystko budżetu i jeszcze mniejszych możliwości, jakie mieli do zaoferowania koproducenci białoruscy. Choć akurat kirgiski operator Mars Umarow („ Płacz wędrownego ptaka”) dwoił się i troił, aby jak najatrakcyjniej pokazać zmagania sowieckich partyzantów ze znienawidzonymi nazistami i ich lokalnymi kolaborantami. I choć w ostatecznym rozrachunku nie wyszedł z „Lata 1941 roku” dramat na miarę „ Obławy” (2012) Marcina Krzyształowicza, bo też założenie i cele stawiane sobie przez kazachskich autorów były inne, to jednak film wstydu nikomu, kto brał udział w jego powstaniu, nie przynosi.
|