Indiana Jones: Sześciu wspaniałych (nie licząc psa), czyli kim był prawdziwy Indiana JonesJakub GałkaIndiana Jones: Sześciu wspaniałych (nie licząc psa), czyli kim był prawdziwy Indiana Jones• • • Roy Chapman Andrews (1884-1960) – łowca szkieletów Przeżywał burze piaskowe, borykał się z jadowitymi wężami i pająkami oraz walczył z wędrownymi bandytami. A przy tym był znakomitym naukowcem, ciekawym wykładowcą i doskonałym pisarzem. Podobnie jak Indiana Jones, Roy Andrews miał dwa wcielenia i oba uwidaczniały się już we wczesnym dzieciństwie. Właściwie już w wieku kilku lat wiedział, że chce być podróżnikiem, a jednocześnie fascynowała go historia i muzea. Ciągoty do przygód realizował w wielodniowych wyprawach, podczas których uczył się tropić zwierzęta i doskonalił umiejętności strzeleckie. Naturalnym efektem było przynoszenie do domu coraz rozmaitszych trofeów, których wiele osób mu zazdrościło. Młody Andrews nauczył się więc sztuki wypychania zwierząt (taksydermii), co stało się jego głównym źródłem utrzymania i pozwoliło mu sfinansować naukę w college’u. To tam, podczas prezentacji dla studentów, zafascynował się ofertą nowojorskiego Muzeum Historii Naturalnej i postanowił, że musi zostać pracownikiem tak znakomitej placówki. Skończywszy naukę, wciąż utrzymując się ze sprzedaży wypchanych zwierząt, wyjechał do Nowego Jorku. Co prawda muzeum nie miało wolnych posad asystenckich, ale zauroczeni determinacją chłopaka profesorowie zapewnili mu posadę woźnego… na wydziale taksydermii! Andrews sprzątał więc wydział, ale jednocześnie trudnił się zbieraniem i preparowaniem – podarował muzeum wiele okazów. Ponieważ jednocześnie się uczył na uniwersytecie Columbii i wciąż wykazywał wielki zapał, szybko powierzono mu organizowanie wystaw i coraz dalszych ekspedycji po nowe eksponaty. Roy Chapman Andrews W 1906 roku Andrews zdobył dyplom mammologii, awansował w muzeum i rozpoczął prawdziwe życie podróżnika. Zaczynał od wędrówek po Indiach w poszukiwaniu wężów i jaszczurek, ale prawdziwą sławę przyniosły mu polowania na wieloryby. Już w 1908 badał, fotografował, mierzył i odławiał wieloryby wokół wyspy Vancouver w Kanadzie – wtedy też zdobył szkielet humbaka, który w muzeum wystawiony jest do dziś. Kilka lat później pożeglował do Arktyki, mając zamiar upolować rzadki okaz wieloryba grenlandzkiego. Co prawda olbrzyma nie udało się złapać, ale w czasie tej wyprawy Andrews zebrał bardzo okazałą i znakomicie przyjętą przez środowisko naukowe dokumentację na temat fok. Za wodnymi ssakami podróżował na Alaskę, do Japonii, Korei i Chin. Podczas pobytu w Chinach (gdzie, w czasie I wojny światowej służył też przez pewien czas jako szpieg US Navy) urzekła go Azja i zaczął coraz tęskniej patrzeć w stronę Mongolii. Okazało się bowiem z czasem, że prawdziwą pasją Andrewsa jest antropologia i poszukiwanie prapoczątków człowieka, a właśnie Mongolia i pustynia Gobi uznawane były wówczas za kolebkę ludzkości. W 1920 roku, wraz z małżonką, również naukowcem, przedstawił swój plan ekspedycji szefostwu muzeum, które zgodziło się, każąc jednak młodemu odkrywcy samemu znaleźć sponsorów (a chodziło o niebagatelną sumę 200tys.$ – odpowiednik dzisiejszych 200 milionów). Andrewsowi się to udało – między innymi dzięki pomocy miliarderów pokroju Johna D. Rockefellera i J.P. Morgana – mimo iż większość komentatorów pukała się w czoła, wskazując na ogrom pustyni Gobi i nieadekwatne środki (Andrews planował wyprawę samochodową, co wciąż jeszcze było nowinką). W 1922 roku z Pekinu wyruszyła karawana 75 wielbłądów niosących sprzęt i zapasy, a miesiąc później ich śladem wyruszyły samochody z naukowcami. Obie grupy spotkały się w wyznaczonym czasie, w uprzednio wyznaczonym miejscu, co potwierdziło zdolności planistyczne Andrewsa. Tak rozpoczęła się jego najsłynniejsza wyprawa. W czasie trwającej z przerwami blisko dekadę ekspedycji, lub jak kto woli serii następujących po sobie wypraw w to samo miejsce, Andrews odmienił oblicze ówczesnej paleontologii. Odkrył między innymi skamieliny Indricotherium, gigantycznego bezrogiego nosorożca, szczątki mastodonta, szkielet welocyraptora oraz jaja dinozaurów. Zwłaszcza to ostatnie znalezisko było bezprecedensowe, bo po dekadach spekulacji potwierdzało, że dinozaury rozmnażały się poprzez składanie jaj. Choć dał początek profesjonalnym, drobiazgowo zaplanowanym i znakomicie wyekwipowanym ekspedycjom paleontologicznym, szkieletu praczłowieka nie udało mu się nigdy odnaleźć. Pod koniec lat 20. zaczęło wysychać źródełko dotacji, Chiny zaczęły robić problemy (między innymi konfiskując eksponaty), a cały region stał się niestabilny politycznie i niebezpieczny. Po wyprawie nowojorskiego muzeum, Mongolia na ponad 60 lat stała się niedostępna profesjonalnym badaczom – dopiero kilkanaście lat temu ta sama instytucja została zaproszona przez mongolski rząd do kontynuacji badań. Andrews tymczasem powrócił do pracy naukowej, został przewodniczącym Explorers Club, a później szefem Muzeum Historii Naturalnej, a w końcu, w 1942 roku, odszedł na emeryturę i poświęcił się pisaniu książek o tematyce zoologicznej i przyrodniczej. Życie i praca Roya Andrewsa obfitowały w przygody. Już w dzieciństwie przeżył groźny wypadek na rwącej rzece, który jego towarzysz przypłacił śmiercią. W czasie polowań na wieloryby wielokrotnie cudem uchodził z życiem z potężnych sztormów, a w Azji walczył z uzbrojonymi bandytami oraz dzikimi i jadowitymi zwierzętami (ponoć jednego tylko wieczoru zabił 50 żmij, które wpełzły do obozowiska). Jak sam twierdzi w swej biografii, co najmniej 10 razy cudem uniknął śmierci. Coś musi być na rzeczy, bo praktycznie na każdym zdjęciu wygląda nie jak naukowiec, a jak czujny i świadomy niebezpieczeństwa łowca przygód – w kapeluszu z szerokim rondem i sześciostrzałowcem przy boku… • • • Robert John Braidwood (1907–2003) – nowoczesny archeolog Robert Braidwood, jeden z najsłynniejszych archeologów w historii, ma zapewne więcej wspólnego z Henrym Jonesem Seniorem niż z Indianą, choć temu ostatniemu nie ustępuje w liczbie odwiedzonych egzotycznych miejsc. Najpierw kształcił się jako architekt na uniwersytecie Michigan, po czym rozpoczął studia z antropologii i historii antycznej na uniwersytecie chicagowskim. Po ich zakończeniu dołączył do ekipy Instytutu Orientalistyki i Wydziału Antropologii tejże instytucji. Już na początku lat 30. wziął udział w wyprawie na równinę Amuk w Turcji, do znanego stanowiska archeologicznego. Tam, a także podczas intensywnych studiów w bibliotekach, zdobywał coraz szerszą wiedzę na temat dawnych kultur, ale i metodologii prowadzenia badań. To właśnie ta ostatnia dziedzina przyniosła mu sławę. Gdy po wojnie, w czasie której służył jako kartograf meteorologiczny w lotnictwie, powrócił do badań jako szanowany doktor, zaszokował swoim podejściem wielu obserwatorów. Braidwood zabierał bowiem na swoje wyprawy biologów, historyków, botaników i geologów. Był prekursorem badań interdyscyplinarnych, dążył do kompleksowej rekonstrukcji życia ludzi przed wiekami. To, co inni wyrzucali jako śmieci – na przykład fragmenty kości czy resztki roślin – koncentrując się na wytworach ludzkich i pozostałościach architektonicznych, Braidwood brał pod lupę i uważnie badał. Efektem jego metody był legion znakomitych odkryć poczynionych głównie w basenie Morza Śródziemnego. Braidwood zapisał się w historii między innymi jako odkrywca najstarszej próbki krwi ludzkiej, najstarszego miedziaka czy najdawniejszego ubioru ludzkiego. Cały czas rozwijał swoje metody – w latach 40. był jednym z pionierów datowania za pomocą radioaktywnego węgla, a później pracował nad odzyskiwaniem DNA z krwi na antycznych artefaktach. Głównym obszarem jego zainteresowania była kultura żywieniowa ludzi sprzed tysięcy lat i ówczesne metody produkcji żywności. Efektem było sformułowanie hipotezy o przejściu z trybu zbieracko-łowieckiego w agrarny przed około 10 tysiącami lat. Kompleksowe badania Braidwooda dowiodły też, że zmiana stylu życia była ściśle związana ze skokiem cywilizacyjnym w ówczesnym czasie. Amerykański archeolog znany jest również jako twórca pojęcia „żyznego półksiężyca”, opisującego fenomen antycznych cywilizacji między dorzeczami Nilu a Eufratu i Tygrysa. • • • Indiana Co tu dużo mówić, po prostu Indiana w całej okazałości. • • • Na specjalne wyróżnienie zasługuje też współczesny archeolog, poszukiwacz Arki Przymierza Vendyl Jones, który sam głośno domaga się uznania za pierwowzór Indiany Jonesa – o nim więcej na esensyjnym blogu. |
Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.
więcej »Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Prezenty świąteczne: 50 wydań DVD, których nie możesz przegapić
— Esensja
Popkuriozum – reaktywacja!
— Esensja
„W dolinie Elah” najlepszym filmem II kwartału 2008 w polskich kinach według Stopklatki i Esensji
— Esensja
10 filmów, które w końcu macie szansę zobaczyć
— Jakub Gałka
Indiana Jones i wszystko, co tylko możecie sobie wyobrazić
— Agnieszka Szady
Czacha dymi, mózg paruje, czyli bliskie spotkania czwartego stopnia z Indianą Jonesem
— Jakub Gałka
Indiana Jones: Portret rodzinny
— Urszula Lipińska
Światła na scenę: Graal dla każdego
— Marcin Łuczyński
Indiana Jones: 10 pamiętnych scen
— Konrad Wągrowski
Indiana Jones: Na tropie archeologa
— Kamil Witek
Szkic przygody
— Jakub Gałka
Znajdź 10 szczegółów różniących…
— Jakub Gałka
Narodziny przygody
— Kamil Witek
Sześć najbardziej nieudolnych podróbek Indiany Jonesa
— Konrad Wągrowski
Portret rodzinny
— Urszula Lipińska
Indiana Jones już nie świeci
— Agnieszka Szady
O nas dla nas
— Piotr Dobry
10 pamiętnych scen
— Konrad Wągrowski
Na tropie archeologa
— Kamil Witek
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Indym, ale baliście się zapytać
— Konrad Wągrowski
Kroniki młodego Stevena Spielberga
— Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Esensja ogląda: Styczeń 2016 (1)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski
Najlepszego sortu Amerykanin
— Jarosław Robak
Esensja ogląda: Czerwiec 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz
Esensja ogląda: Luty 2013 (Kino)
— Miłosz Cybowski, Gabriel Krawczyk, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Dymy i światła
— Karolina Ćwiek-Rogalska
Człowiek pogryzł konia
— Łukasz Gręda
Zabili go i uciekł
— Agnieszka Szady
Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski
Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka
O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka
Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka
Chodzi o dobre historie i ciekawych bohaterów
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jakub Gałka, Kamil Witek, Konrad Wągrowski, Michał Kubalski
Porażki i sukcesy 2013, czyli filmowe podsumowanie roku
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka
Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Esensja ogląda: Wrzesień 2013 (2)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz