Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksiej Bałabanow
‹Palacz›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPalacz
Tytuł oryginalnyКочегар
ReżyseriaAleksiej Bałabanow
ZdjęciaAleksander Simonow
Scenariusz
ObsadaMichaił Skriabin, Aida Tumutowa, Aleksandr Mosin
MuzykaWalerij Didula
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania87 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Rosja zrodzona w ogniu piekielnym
[Aleksiej Bałabanow „Palacz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Sebastian Chosiński

East Side Story: Rosja zrodzona w ogniu piekielnym
[Aleksiej Bałabanow „Palacz” - recenzja]

Główną rolę przeniesionego w stan spoczynku byłego majora Skriabina reżyser powierzył pochodzącemu z Syberii Michaiłowi Skriabinowi. Urodził się on w grudniu 1946 roku we Wtorom Żemkonie, jednym z miasteczek jakuckiego ułusu changałaskiego. Jako dwudziestotrzylatek został absolwentem stołecznej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Michaiła Szczepkina. Po powrocie w rodzinne strony pracował przez wiele lat w teatrze w Niurbie, po czym w 1992 roku przeniósł się do Jakucka, stanowiącego obecnie stolicę Federacyjnej Rosyjskiej Republiki Sacha. W kinie zadebiutował niewielkim epizodem w komediowej noweli Wiktora Buturlina „Ekskursant”, która trafiła do zbioru adaptacji opowiadań Michaiła Miszyna „Iskliuczenija bez prawił” (1986). Na kolejną szansę musiał czekać aż czternaście lat, a otrzymał ją właśnie od Aleksieja Bałabanowa. W 2000 roku autor „Brata” wybrał się bowiem na Syberię, aby przenieść na ekran „Dno nędzy” (1900) – opowiadanie polskiego pisarza (i przy okazji zesłańca, działacza politycznego i naukowca etnografa) Wacława Sieroszewskiego. Historia młodej i pięknej dziewczyny, złodziejki, która w końcu XIX wieku trafia do położonej w tajdze osady trędowatych, mogła jednak nigdy nie ujrzeć światła dziennego, ponieważ w trakcie zdjęć w wypadku samochodowym straciła życie grająca główną rolę Tujara Swinobojewa. Reżyser przerwał pracę i wrócił z ekipą do Europy, ale po roku podjął decyzję o dokończeniu projektu – zmontował film, a fragmenty, których nie zdążył nakręcić, opowiedział i skomentował zza kadru (tym samym idąc śladem Andrzeja Żuławskiego, który w podobny sposób dopiął swoje „Na srebrnym globie”). Krytykom, choć kaleki, obraz się spodobał, a Skriabinowi otworzył drogę na ekrany. Lecz nie wszystko potoczyło się z górki. Kolejnego filmu Aleksiejowi Oktiabrinowiczowi nie udało się dokończyć, a szkoda, bo „Amierikaniec” (2004) zapowiadał się całkiem ciekawie; poza Jakutem mieli w nim zagrać także między innymi Aleksiej Czadow, Walerij Todorowski, Jurij Stiepanow i Siergiej Sznurow, lider grupy rockowej Leningrad. Co się jednak odwlekło, to nie uciekło. Bałabanow nie zapomniał o Skriabinie i powierzył mu – choć niewielką, to mimo wszystko bardzo znaczącą – rolę Wietnamczyka Suńki w „Ładunku 200” (2007). W „Palaczu” przybysz z odległej Syberii jest już aktorem pierwszego planu.
Bałabanowowi bardzo zależało na tym, aby w jego najnowszym filmie pojawili się artyści nieopatrzeni, co miało zapewnić obrazowi większy realizm i surowość. Stąd udział całej rzeszy amatorów, niekiedy związanych, co prawda, z kinematografią, ale w innej niż aktorska roli. Jak chociażby kompozytor Jurij Matwiejew, który wcielił się w killera o sympatycznej ksywce „Bizon”, bądź grający biznesmena-mafiosa Andrieja Siergiejewicza producent Wiaczesław Tielnow, na co dzień pełniący funkcję dyrektora generalnego petersburskiej wytwórni „Lenfilm”. Absolutnymi debiutantkami są natomiast pojawiające się w głównych rolach żeńskich Aida Tumutowa (Sasza, córka Skriabina) oraz Anna Korotajewa (Masza, córka Michaiła); samego Michaiła zagrał zaś Aleksandr Mosin, mający już na koncie epizody w trzech obrazach Aleksieja Oktiabrinowiczowa: „To nie boli”, „Ładunek 200” i „Morfina”. Zawodowcem jest z kolei pięćdziesięcioletni Białorusin Wiaczesław Pawliut, któremu reżyser powierzył rolę Fiodora Aleksiejewicza. Absolwent Państwowego Białoruskiego Instytutu Teatralno-Artystycznego (BGTChI), od wielu już lat jest etatowym pracownikiem Narodowego Teatru Akademickiego imienia Janki Kupały. W kinie pojawia się rzadko, a jeśli już, to przede wszystkim w filmach białoruskich bądź na Białorusi kręconych. Zagrał między innymi w dramacie wojennym Dmitrija Astrachana „Iz ada w ad” (1996), easternie Olega Fomina „Panowie oficerowie: Ratujcie Imperatora” (2008) oraz thrillerze Władimira Fatjanowa „Prawosudije wołkow” (2009), który do kin w Rosji trafił zaledwie przed miesiącem.
Scenariusz „Palacza” wyszedł spod pióra samego reżysera. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do pokrewnego mu fabularnie i stylistycznie „Ładunku 200”, opowiedziana w filmie historia powstała jedynie w umyśle Bałabanowa i nie ma żadnych odniesień do rzeczywistości. Choć w trakcie seansu można odnieść zupełnie inne wrażenie, obraz poraża bowiem realizmem, w czym największa jest zasługa niemal paradokumentalnego sposobu narracji. Za kamerą stanął Aleksandr Simonow, od paru lat stały kompan Aleksieja Oktiabrinowiczowa, mający też jednak na koncie współpracę między innymi z Piotrem Busłowem („Bumer 2”, 2005) i Irlandczykiem Johnnym O’Reilly („Kryj się!”, 2010). W ścieżce dźwiękowej Bałabanow wykorzystał przede wszystkim utwory białoruskiego kompozytora Walerija Diduli oraz grup rockowych Agata Kristi („Istierika”) i Cziornyj Łukicz („Smiesznoje sierdce”). Didula, rodem z Grodna, ma dzisiaj czterdzieści jeden lat i od ponad dekady lideruje folk-rockowej kapeli DiDuLa. Zanim zdobył popularność, przez wiele lat grywał na weselach, w czasach Związku Radzieckiego z zespołem Ałyje Zori zjeździł chyba wszystkie białoruskie kołchozy, sowchozy i domy kultury. Po upadku Kraju Rad związał się jako dźwiękowiec z grodzieńskim Zespołem Pieśni i Tańca „Biełyje Rosy”, z którym dane mu było zjeździć prawie całą Europę – od Rosji, poprzez Polskę, Niemcy, Szwajcarię, Włochy i Francję, aż po Hiszpanię. Dotarłszy na Półwysep Iberyjski, artysta zachwycił się flamenco i taka też muzyka wypełniła jego debiutancki album, wydany w 2000 roku. Od tamtej pory opublikował osiem płyt studyjnych i dwie koncertowe, stając się jednym z najpopularniejszych twórców w krajach rosyjskojęzycznych.
„Palacz” po raz pierwszy pokazany został w sierpniu 2010 roku na odbywającym się w Wyborgu festiwalu filmowym „Okno na Europę”. Otrzymał tam nagrodę specjalną za „profesjonalne mistrzostwo” oraz nagrodę Gildii Krytyków. Ku zaskoczeniu tych ostatnich, jury pod przewodnictwem Andrieja Chrżanowskiego (autora wyśmienitego obrazu o Josifie Brodskim, „Półtora pokoju, czyli Sentymentalna podróż do ojczyzny”) główne laury przyznało jednak innemu dziełu – komedii obyczajowej debiutującego w fabule dwudziestosześcioletniego Romana Karimowa „Nieadekwatnyje liudi”. Czy słusznie – będzie można ocenić, kiedy już film o niespodziewanym uczuciu, jakie połączyło trzydziestoletniego mężczyznę i siedemnastolatkę wejdzie do szerokiej dystrybucji, na co poczekamy jednak jeszcze co najmniej kilka miesięcy (w każdym razie będzie to miało miejsce nie wcześniej niż w 2011 roku).
koniec
« 1 2
14 listopada 2010

Komentarze

07 VII 2013   18:36:06

Nie bardzo rozumiem,jaką nadzieję Bałbanow wyraził w filmie ładunek 200? Ja tam nie dostrzegłem żadnej nadziei, wręcz przeciwnie, film jest wstrząsający w swej wymowie i zdaje się nie wyrażać jakiejkolwiek nadziei. Przyznam też, że z tego powodu, a także dlatego, że obraz wręcz bezlitośnie epatuje brutalnością i pesymizmem, to najmniej przeze mnie lubiane dzieło tego autora. Jeśli w jego przypadku można mówić o jakiejkolwiek "nadziei", to jej cień dostrzegam w Palaczu - cień nadziei na ocalenie człowieczeństwa. Tytułowy bohater wszakże poniekąd wymierza sprawiedliwość, a jednocześnie nie jest w stanie udźwignąć ciężaru swych win - tego, że był do tej pory milczącym świadkiem usuwania ciał "złych ludzi" i tego, że z zemsty za śmierć córki popełnił podwójne morderstwo, by później samemu wymierzyć sobie sprawiedliwość.
Cień nadziei można też dostrzec w poruszającym Ja też chcę, ukazującym pogoń zagubionych we współczesnym świecie jednostek za szczęściem, którego nie mogą doścignąć z racji swego egoizmu.
Trudno natomiast dostrzec "nadzieję" w banalnym "powrocie do religii" komunisty z Ładunku 200; mam wrażenie, że przedstawione tam kolidujące ze sobą racje ateisty i religijnego Gospodarza są w równym stopniu niepełne i cząstkowe, niczym racje Pankracego i Hrabiego w Nie-Boskiej komedii. Nie zmienia to w niczym faktu, że Bałabanow był wielkim reżyserem, mnie osobiście przypominającym trochę Polańskiego, choć oczywiście Bałabanow tworzył znacznie ambitniejsze, niezależne kino, bez pretensji do sławy. Wielki reżyser, niech spoczywa w pokoju.

28 I 2016   21:28:33

bdb tekst, większość na film webie niezrozumiała filmu, muzyki itd

ale dlaczego w każdym kadrze jest jakiś komin,albo piec?????????

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

27 WFF: Dzień drugi
— Urszula Lipińska, Jarosław Loretz, Patrycja Rojek, Zuzanna Witulska

27 WFF: Dzień pierwszy
— Urszula Lipińska, Jarosław Loretz, Zuzanna Witulska

Z tego cyklu

Czy można mieć nadzieję w Piekle?
— Sebastian Chosiński

Wielkie bohaterstwo małych ludzi
— Sebastian Chosiński

Gdy rzeczywistość zastępuje fikcję
— Sebastian Chosiński

Dwie siostry i pamięć o matce
— Sebastian Chosiński

W poszukiwaniu straconego życia
— Sebastian Chosiński

Azerski „bękart wojny”
— Sebastian Chosiński

Za nieswoją ojczyznę
— Sebastian Chosiński

Od miłości do nienawiści
— Sebastian Chosiński

By państwo rosło w siłę, a obywatele czuli się bezpieczniej
— Sebastian Chosiński

Bandyta też chce być kochany
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Klasyka kina radzieckiego: Ludzkie dramaty w nowofalowych rytmach
— Sebastian Chosiński

Jeśli Boga nie ma…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.