Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Władimir Basow
‹Dni Turbinów – część 2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDni Turbinów – część 2
Tytuł oryginalnyДни Турбиных
ReżyseriaWładimir Basow
ZdjęciaLeonid Krajnienkow, Ilja Mińkowiecki
Scenariusz
ObsadaAndriej Miagkow, Andriej Rostocki, Walentina Titowa, Władimir Basow, Piotr Szczerbakow, Wasilij Łanowoj, Siergiej Iwanow, Władimir Samojłow, Gleb Striżenow, Wadim Graczow, Iwan Ryżow, Fiodor Nikitin, Igor Bieziajew, Aleksandr Koniaszyn, Michaił Sieliutin, Wiktor Czekmariow, Margarita Krinicyna
MuzykaWieniamin Basner
Rok produkcji1976
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania74 min
Gatunekhistoryczny, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Ucieczka hetmana
[Władimir Basow „Dni Turbinów – część 2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Porzucony przez swoich niemieckich sojuszników hetman Pawło Skoropadski nie podejmuje rękawicy rzuconej mu przez Symona Petlurę i decyduje się opuścić wraz ze swoimi dotychczasowymi protektorami niedoszłe pole bitwy. Konsekwencje tej decyzji stają się kanwą fabuły drugiej części – opartych na dramacie Michaiła Bułhakowa – telewizyjnych „Dni Turbinów” Władimira Basowa.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Ucieczka hetmana
[Władimir Basow „Dni Turbinów – część 2” - recenzja]

Porzucony przez swoich niemieckich sojuszników hetman Pawło Skoropadski nie podejmuje rękawicy rzuconej mu przez Symona Petlurę i decyduje się opuścić wraz ze swoimi dotychczasowymi protektorami niedoszłe pole bitwy. Konsekwencje tej decyzji stają się kanwą fabuły drugiej części – opartych na dramacie Michaiła Bułhakowa – telewizyjnych „Dni Turbinów” Władimira Basowa.

Władimir Basow
‹Dni Turbinów – część 2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDni Turbinów – część 2
Tytuł oryginalnyДни Турбиных
ReżyseriaWładimir Basow
ZdjęciaLeonid Krajnienkow, Ilja Mińkowiecki
Scenariusz
ObsadaAndriej Miagkow, Andriej Rostocki, Walentina Titowa, Władimir Basow, Piotr Szczerbakow, Wasilij Łanowoj, Siergiej Iwanow, Władimir Samojłow, Gleb Striżenow, Wadim Graczow, Iwan Ryżow, Fiodor Nikitin, Igor Bieziajew, Aleksandr Koniaszyn, Michaił Sieliutin, Wiktor Czekmariow, Margarita Krinicyna
MuzykaWieniamin Basner
Rok produkcji1976
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania74 min
Gatunekhistoryczny, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Historia powstania „Dni Turbinów” została dokładnie omówiona przed tygodniem, przy okazji recenzji części pierwszej telewizyjnej adaptacji Władimira Pawłowicza Basowa. Dziś więc jedynie krótkie résumé: na początku było słowo spisane przez Michaiła Afanasjewicza Bułhakowa w formie prozatorskiej – jako (w dużej mierze autobiograficzna) „Biała gwardia” (1922-1924) . Nie było jednak – z przyczyn cenzorskich – szansy na to, aby powieść ukazała się w Związku Radzieckim w całości, autor postanowił więc przyciąć ją do rozmiarów dramatu przeznaczonego na scenę Moskiewskiego Akademickiego Teatru Artystycznego (MChAT), przy okazji zmieniając tytuł na „Dni Turbinów”. W tej wersji doczekała się niemal tysiąca przedstawień i kilku ekranizacji; ta najsłynniejsza i najbliższa oryginałowi, na dodatek częściowo kręcona w naturalnych plenerach, czyli tam, gdzie akcję umieścił pisarz – to właśnie dzieło Basowa (znanego między innymi z kinowej wojennej tetralogii „Tarcza i miecz”).
Akcja dramatu i tym samym filmu rozgrywa się w końcu 1918 i na początku 1919 roku, a dotyczy walk o Ukrainę, jakie prowadzą między sobą stojący na czele Hetmanatu Pawło Skoropadski, występujący przeciwko niemu Strzelcy Siczowi Symona Petlury oraz bolszewicy. W tak zwanym Domu Turbinów, chociaż to nie oni są jego właścicielami, mieszkają pułkownik Aleksiej (Andriej Miagkow), jego brat junkier Nikołaj (Andriej Rostocki) oraz ich siostra Jelena Talberg (Walentina Titowa), której mąż Władimir (Oleg Basiłaszwili) jest wysokiej rangi oficerem sztabu generalnego w armii hetmana Skoropadskiego. Dowiedziawszy się od zaprzyjaźnionych z nim Niemców, że lada dzień dotychczasowi sojusznicy opuszczą hetmana, aby wycofać się w kierunku zachodnim, postanawia uciec wraz z nimi do Berlina, żonę pozostawiając na łaskę bądź niełaskę „siepaczy” Petlury bądź krasnoarmiejców. Co ciekawe, nawet nie wpada mu do głowy myśl, aby zabrać ją ze sobą. Zresztą… w samochodzie zabrakłoby dla kobiety miejsca.
Część pierwsza „Dni Turbinów” była w zasadzie introdukcją, w której poznaliśmy głównych bohaterów – w znaczeniu dosłownym i symbolicznym – dramatu. Zarysowana została w niej sytuacja polityczna i militarna panująca na Ukrainie (w okolicach Kijowa) oraz sportretowane najważniejsze postaci. W części drugiej fabuła wprawdzie nie nabiera tempa, ale zyskuje na intensywności i dramatyczności. Dzieli się też dość wyraźnie na trzy wątki. Pierwszy rozgrywa się w budynku kijowskiego Gimnazjum Aleksandrowskiego, gdzie zbiera się wierne hetmanowi wojsko; wśród młodych junkrów jest Nikołka Turbin, a wśród dowódców kompanii – kapitan Wiktor Wiktorowicz Myszłajewski (Władimir Basow) i noszący ten sam stopień Aleksandr Bronisławowicz Studziński (Piotr Szczerbakow). Żołnierze pełni są zapału i gotowi walczyć do ostatniej kropli krwi, byle nie oddać miasta Petlurze. Czekają jedynie na rozkazy, które jednak długo nie napływają.
W tym samym czasie Skoropadski w swojej siedzibie czeka na przybycie przedstawicieli sztabu niemieckiego i generała Biełorukowa, który jest jego prawą ręką. Ale nikt nie nadchodzi. Adiutant hetmana, Leonid Jurjewicz Szerwiński (Wasilij Łanowoj), informuje przełożonego o chorobie Biełorukowa, w jaką chyba nikt nie wierzy. Pojawiają się natomiast dwaj oficerowie niemieccy – generał von Schratt i major von Dust – ale nie po to, aby omawiać wspólne działania zbrojne przeciwko Strzelcom Siczowym, lecz poinformować Skoropadskiego o wycofaniu się (ich argument jest jasny: „Petlury nie da się już zatrzymać!”). Hetman może więc pozostać i podjąć nierówną, skazaną z góry na porażkę walkę ze śmiertelnym wrogiem albo… To „albo” to najbardziej haniebne rozwiązanie, na jakie może zdecydować się dowódca. Zwłaszcza że w nieodległym Gimnazjum Aleksandrowskim żołnierze czekają na wytyczne. Tym, który ostatecznie przekazuje im hiobowe wieści, jest pułkownik Aleksiej Turbin.
Trzeci wątek, zamykający część drugą miniserialu, rozgrywa się w mieszkaniu Turbinów i podsumowuje to, co działo się wcześniej. Na główną postać wyrasta w nim Jelena, wokół której krążą – jak satelity – męscy bohaterowie filmu. Straciła już (nie w znaczeniu dosłownym) męża, który uciekł, teraz drży o los braci. Znajdujący się na moralnym rozdrożu Aleksiej musi bowiem podjąć decyzję, jaka zaważy nie tylko na losie karierze wojskowej, ale będzie miała wpływ również na życie setek żołnierzy. A wszystko to rozgrywa się w atmosferze permanentnego zagrożenia, ponieważ coraz bliżej rozlegają się wystrzały z armat i karabinów maszynowych – to nadciąga Petlura. Złowieszcze nemezis! „Zachwatczik” Ukrainy, który, co ciekawe, przez komunistów Lenina postrzegany jest jeszcze gorzej niż Skoropadski (choć to przecież socjaldemokrata). Powraca tu – w nieco innym wariancie – ciągnący się od kilkunastu lat spór pomiędzy bolszewikami a socjaldemokratycznymi mieńszewikami, których „czerwoni” starali się najpierw zmarginalizować, a następnie całkowicie wyeliminować.
Do grona aktorskiego znanego już z poprzedniej części „Dni Turbinów” w tej odsłonie dołączyli nowi artyści. W hetmana Skoropadskiego wcielił się Władimir Samojłow („Premia”, „Syberiada”), w generała von Schratta – Gleb Striżenow („Nieuchwytni mściciele”, „Garaż”), a w jego podwładnego, majora von Dusta – Wadim Graczow („Przepustka na ląd”, „Dziwna kobieta”). W epizodach pojawiają się także wiekowi już wtedy aktorzy: Iwan Ryżow („Cichy Don”, „Kalina czerwona”), który wciela się w hetmańskiego lokaja Fiodora (jego postać ma znaczenie czysto symboliczne, stanowiąc zapowiedź nadchodzącej władzy robotniczo-chłopskiej), oraz Fiodor Nikitin („Muchtar na tropie”, „Kobietka [Słodka kobieta]”), który użyczył swej twarzy Maksimowi, staremu gimnazjalnemu woźnemu.
koniec
30 marca 2022

Komentarze

« 1 2 3
04 IV 2022   19:12:15

@ Ja o ZSRR, a ty o rewolucji bolszewickiej... Facepalm. Chodzi przecież o to, że tam nie było żadnej radzieckiej "Solidarności". Ludzie radzieccy, po za nielicznymi wyjątkami, czuli się dobrze w Kraju Rad, żyjąc fałszywą legendą wielkiej wojny ojczyźnianej i w poczuciu, że ich kraj to światowe supermocarstwo, którego boi się cały świat. Okazało się, że to było mocarstwo na glinianych nogach i świadomość tego spowodowała traumę w Rosjanach. Dlatego tak kochają Putina, bo on daje im złudzenie, że świat znowu musi się liczyć z Rosją. a jak się nie będzie liczył to odpalą atomówkę, a co. To - przynajmniej według sondaży - też w większości popierają. Chory kraj, chorzy ludzie, Putin to tylko emanacja prawdziwej "rosyjskiej duszy". Oczywiście są też normalni Rosjanie, tylko czemu jest ich tak mało...

05 IV 2022   08:53:51

Zresztą, przyjrzyjmy się - u nas - 1956, 1968, 1976, 1980, 1988-1989. A u nich?

05 IV 2022   08:54:25

No i oczywiście 1970.

05 IV 2022   09:35:36

@mbw- ty boisz się, że zabraknie baraniny, a mnie bardziej przeraża:
https://youtu.be/6FHTJbCmR1M
Chociaż to może być jedyny sposób, aby spacyfikować władymirowicza bez wywoływania trzeciej światowej.

05 IV 2022   15:35:25

Powiem tak. Kino RADZIECKIE, czyli z czasów komunizmu, to poza kilku ekranizacjami klasyki XIX wiecznej (np. genialna Wojna i Pokój) kino państwa TOTALITARNEGO, komuszego czyli. Cywilizacji turańskiej, antyludzkiej i morderczej. Widać to doskonale dziś. Przy 86 procentach rosyjskiego poparcia społecznego dla Putina obecnie, nie ma co mówić o "dobrych Rosjanach i złym carze". Wszyscy oni od dziesiątek lat warci siebie. Masowi ludobójcy, gwałciciele, złodzieje (osobliwie - zegarków).
Osobiście uwielbiałem rosyjską prozę i poezję. Tę drugą nawet tłumaczyłem, i to z powodzeniem. Trudno, Achmatowa itd. poczekają w mej szufladzie 50 lat na odzwierzęcenie się rosyjskiego społeczeństwa. I tyle samo powinny poczekać w szufladzie kolejne tutejsze recenzje sowieckiego kina. Które od strony ideologicznej, totalitarnej, NICZYM nie różniło się od kina nazistowskich Niemiec. Chyba nie wyobrażamy sobie dziś tutaj recenzji i opisu "Zyda Sussa" ?
A skoro tak - pora zakończyć cykl o komunistycznej kinematografii. Nawet jeśli niekiedy opartej na Bułhakowie.
Udział Rosji w światowej wymianie kulturalnej został zerwany w dniu, w którym znów zaczęła mordować sąsiadów...

05 IV 2022   15:46:49

A porównywanie do Konga i Belgów nijak się ma do Rosji. Belgowie nie zagłodzili 10 mln własnych obywateli jak Rosjanie. Nie wymordowali 8 mln własnych obywateli w czas wojny domowej i nie zabili kilku kolejnych milionów obcych obywateli po 1939 r. Więcej - Belgowie nie zabijali kolejnych setek tysięcy napadniętych przez siebie ludzi w latach 70 i 80 XX w. w Angoli i Jemenie, tudzież Afganistanie, a w obecnym stuleciu w Syrii.
No i Belgowie obecnie nie mordują na zimno tysięcy cywili - Ukraińców.
Rosja to dziś kraj bandycki, rozbójniczy i tym samym jakiekolwiek popularyzowanie jej "kultury" i kultury to robienie dobrze mordercom.

05 IV 2022   17:48:06

@Paweł Vide https://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=7056

06 IV 2022   10:42:02

Belgowie zwyczajnie się nie rozliczyli ze swoich "dokonań". Ale mówi się trudno, to było 100 lat temu. rosjanie są niebezpieczni tu i teraz, pomimo wszystkich doświadczeń obydwu wojen światowych, holokaustu...

« 1 2 3

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.