Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Franklin J. Schaffner
‹Patton›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPatton
ReżyseriaFranklin J. Schaffner
ZdjęciaFred J. Koenekamp
Scenariusz
ObsadaGeorge C. Scott, Karl Malden, Stephen Young, Michael Strong, Morgan Paull, David Bauer
MuzykaJerry Goldsmith
Rok produkcji1970
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania170 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

50 najlepszych filmów wojennych wszech czasów

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3 4 5 »

Esensja

50 najlepszych filmów wojennych wszech czasów

Rezo Czcheidze
‹Ojciec żołnierza›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOjciec żołnierza
Tytuł oryginalnyОтец солдата
Dystrybutor Epelpol
ReżyseriaRezo Czcheidze
ZdjęciaArczil Filipaszwili, Lew Sukow
Scenariusz
ObsadaSergo Zakariadze, Władimir Priwalczew, Aleksander Nazarow
MuzykaSulkan Czintsadze
Rok produkcji1964
Kraj produkcjiZSRR
CyklKlasyka Kina Radzieckiego
Czas trwania83 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
30. Ojciec żołnierza
Zrealizowany w Gruzji obraz Reza (Rewaza) Czcheidzego uznany został z perspektywy czasu za jedno z ostatnich dzieł wojennych zrodzonych na fali Chruszczowowskiej „odwilży”. Powstał zresztą w roku, w którym w wyniku bezkrwawego zamachu stanu odsunięto od władzy Nikitę Chruszczowa, a na stołku pierwszego sekretarza posadzono stalinistę Leonida Breżniewa.
Akcja rozpoczyna się w 1942 roku – wojna trwa już od kilku miesięcy, a Armia Czerwona cofa się na wszystkich frontach. W dalekim gruzińskim Gurdżani nikt jednak jeszcze Niemców na oczy nie widział, dlatego też stary Gieorgij Macharaszwili (którego gra świetny Sergo Zakariadze, uhonorowany później główną nagrodą za najlepszą rolę męską na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie w 1965 roku) może spokojnie doglądać swojej winnicy. Pewnego dnia otrzymuje jednak z frontu list od syna; okazuje się, że dzielny czołgista Goderdzi został ranny i trafił do szpitala w Dubowie. Żona Serga zaczyna suszyć mężowi głowę, przekonując, że powinien rzucić wszystko i wybrać się w odwiedziny do ukochanego jedynaka. Podróż do Dubowa okazuje się jednak prawdziwą drogą przez mękę, na dodatek pokonaną, jak się okazuje, na darmo, ponieważ chłopak wyzdrowiał i odesłano go z powrotem do oddziału. Macharaszwili zdaje sobie sprawę, że jeśli wróci do domu, nie spotkawszy się wcześniej z synem, będzie miał do czynienia ze zrzędliwą małżonką. Podejmuje więc brzemienną w skutki decyzję i rusza za swoim Goderdzim na front. Jako żołnierz Armii Czerwonej dochodzi aż do Berlina, by tam odnaleźć wreszcie swojego syna – tyle że ma to miejsce tuż przed jego śmiercią z rąk niemieckiego snajpera.
„Ojciec żołnierza” to wprawdzie film wojenny, ale nie wojna jest w nim najważniejsza. Dzieło Czcheidzego sławi przede wszystkim niezłomność ludzkiego charakteru, siłę więzów rodzinnych i zamiłowanie do pokoju. Symbolem każdej z tych cech staje się stary Gieorgij, który poszedł na front nie po to, by zabijać, ale by zapewnić spokój i szczęście przyszłym pokoleniom. Najbardziej wymowną sceną jest ta, w której – już na terenie wroga – Macharaszwili staje naprzeciw sowieckiego czołgu, chcąc powstrzymać go przed bezmyślnym zniszczeniem winnicy. Ot, zwykły ludzki odruch, ale jak wiele mówiący o bohaterze…
Sebastian Chosiński

Robert Altman
‹M.A.S.H.›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułM.A.S.H.
Tytuł oryginalnyM*A*S*H
ReżyseriaRobert Altman
ZdjęciaHarold E. Stine
Scenariusz
ObsadaDonald Sutherland, Elliott Gould, Tom Skerritt, Sally Kellerman, Robert Duvall, Roger Bowen, Rene Auberjonois, David Arkin, Fred Williamson, Michael Murphy, Ken Prymus, Bud Cort
MuzykaJohnny Mandel
Rok produkcji1970
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania116 min
Gatunekdramat, komedia, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
29. MASH
Choć właściwie większość dramatów wojennych, w których pokazuje się straszne skutki walk, ma wymowę antywojenną, to nieczęsto trafia się film, który opowiadałby się przeciw wojnie w sposób komediowy. Bo wojna jako taka, a już na pewno dla Amerykanów wojna w Wietnamie, to nie jest powód do śmiechu. Nic więc dziwnego, że kręcąc w 1969 roku „MASH”, Robert Altman formalnie opowiadał o wojnie w Korei, a nie w Wietnamie. Jednak paralele były aż nadto widoczne, a przekaz bardzo jasny i doceniony na całym świecie (Oscar za scenariusz, Złoty Glob dla najlepszego filmu i Grand Prix w Cannes). „MASH” to zjadliwa satyra równająca z ziemią armię i jej durnowate pomysłu w rodzaju prowadzenia jakichś wojenek. Bohaterowie, lekarze wojskowi, to ludzie, którzy na wojnie nie powinni się nigdy znaleźć – wyluzowani abnegaci, babiarze, którzy uwielbiają łamać reguły i wprowadzają do obozu kompletny chaos. Ich postawa kontrastuje z okrucieństwami wojny, jakich doświadczają (połączenie humoru i wybryków bohaterów ze scenami operacji rannych żołnierzy daje dodatkowy efekt surrealizmu) i z przekonaniami innych lekarzy-żołnierzy – religijnych, patriotycznych, pełnych poczucia obowiązku. A może chaos był już obecny w obozie wcześniej? Może wojna i wojsko nie mają sensu same w sobie, a absurdalne perypetie Sokolego Oka to mały pikuś wobec absurdu samej wojny? To poczucie przez cały czas przesącza się z bohaterów na widza i w pewnym momencie właściwie nie da im się nie kibicować w ich próbach paradoksalnej walki z szaleństwem wojny za pomocą własnych drobnych wariactw. Wariactw w rodzaju głupich rozmów nad umierającym na stole operacyjnym żołnierzem czy nadawania przez radiowęzeł miłosnych popisów koleżanki (co przysporzyło jej pseudonimu „Gorące Wargi”) – bo „MASH” to nie tylko inteligentna satyra, ale też śmieszna komedia.
Jakub Gałka

Gérard Oury
‹Wielka włóczęga›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka włóczęga
Tytuł oryginalnyLa grande vadrouille
ReżyseriaGérard Oury
ZdjęciaAndré Domage, Alain Douarinou, Claude Renoir
Scenariusz
ObsadaBourvil, Louis de Funès, Claudio Brook, Andréa Parisy, Colette Brosset
MuzykaGeorges Auric
Rok produkcji1966
Kraj produkcjiFrancja, Wielka Brytania
Czas trwania132 min
Gatunekkomedia, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
28. Wielka włóczęga
Zaledwie rok po sukcesie „Gamonia” Gerard Oury postanowił przebić sukces tego obrazu. Znów zaprosił Louisa de Funesa do roli wrednego furiata i Bourvila, by stanowił jego przeciwieństwo – misiowatego poczciwca, a ten wybuchowy duet doprawił angielskim komikiem Terrym Thomasem i scenerią okupacji w czasach II wojny światowej. Efekt: blisko 20 milionów widzów we Francji i pozycja jednego z najbardziej kasowych filmów w historii francuskiego kina (przebił go dopiero po 30 latach światowy hiperprzebój „Titanic” i, później, „Jeszcze dalej niż północ”). Gdzie tkwił sukces? Przede wszystkim w warstwie komediowej. Oury wyciąga tu z obu komików to, co najlepsze, de Funesowi pozwalając stroić najdziksze miny, a Bourvilowi rozśmieszać pocieszną nieporadnością. Do standardowego emploi aktorów (które ten film wyraża bodaj najpełniej, na czele ze sztandarową sceną, gdy Bourvil niesie de Funesa na barana) dołożył jeszcze żarty różnego gatunku – od językowych przez slapstickowe po komedię pomyłek (zamiana łóżek z niemieckimi oficerami). A wojna? Wbrew pozorom też jest istotna, bo ta sceneria determinuje fabułę z pogranicza kina przygodowego. Śmiech owszem, ale ucieczki przed Niemcami też są istotne – „Wielka włóczęga” to film nakręcony z dużym rozmachem, w którym dzieje się dużo więcej niż w, dajmy na to, dość statycznym „Żandarmie z St. Tropez”. Źródeł sukcesu można się dopatrywać także w postaciach protagonistów – obaj to zwykli Francuzi, którzy choć dalecy są od kolaboracji, to i o walce za specjalnie nie myślą. Jednak gdy los daje im szansę, wykazują się odwagą (oczywiście w przypadku postaci de Funesa jest to cokolwiek wymuszone) w walce z okupantem. Z pewnością podreperowało to samoocenę Francuzów, nadwątloną złą sławą kolaboranckiego Vichy. Komedia jako miód na serce narodu? My też moglibyśmy się nauczyć tak opowiadać o trudnej historii…
Jakub Gałka

David Lean
‹Lawrence z Arabii›

WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLawrence z Arabii
Tytuł oryginalnyLawrence of Arabia
ReżyseriaDavid Lean
ZdjęciaFreddie Young
Scenariusz
ObsadaPeter O'Toole, Alec Guinness, Anthony Quinn, Jack Hawkins, Omar Sharif, José Ferrer, Anthony Quayle, Claude Rains, Arthur Kennedy, Donald Wolfit, Robert Bolt, Peter Burton, Jack Hedley, David Lean, George Plimpton
MuzykaMaurice Jarre
Rok produkcji1962
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania216 min
Gatunekprzygodowy, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
27. Lawrence z Arabii
Siódmy cud filmowego świata. Amerykański Instytut Filmowy ustawił „Lawrence’a z Arabii” na siódmej pozycji wśród arcydzieł wszech czasów. Amerykańska Akademia Filmowa przyznała superprodukcji siedem Oscarów, w tym dla najlepszego filmu. A czterdzieści kilka lat temu, jak wspominał Omar Sharif, tylko wariaci mogli się na to porwać. „Który producent dałby się wywieźć na środek pustyni, by kręcić film bez gwiazd, bez kobiet (z ust aktorek nie pada nawet jedno słowo), bez akcji i przepuścić na to piętnaście milionów dolarów?” Mający na koncie między innymi „Most na rzece Kwai” Sam Spiegel zaryzykował. Wraz z Davidem Leanem i grupą dzielnych aktorów z Peterem O’Toolem na czele znaleźli się na marokańskim pustkowiu ze wspomnieniami Thomasa E. Lawrence’a „Seven Pillars of Wisdom” w ręku. Bohater książki poruszał ich wyobraźnię zagadkowością, charyzmą, geniuszem, wiecznym poszukiwaniem swojej tożsamości, rozerwaniem między dwoma kulturami. Po piętnastu miesiącach, kilku burzach piaskowych i czterech miesiącach w montażowni powstał kawał cudownego kina, którego echa odnajdziemy m.in. w „Gwiezdnych wojnach: Ataku klonów” (kręconym na tych samych pustyniach) i „Szpiegu, który mnie kochał” (przepisującym z filmu Leana motyw muzyczny autorstwa Maurice’a Jarre’a). Gdyby nie „Lawrence z Arabii”, nie powstałyby także „Szczęki”, „Indiana Jones”, „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”, „Lista Schindlera”… po prostu Steven Spielberg nie narodziłby się jako reżyser, gdyby nie obejrzał tego filmu. Ponadtrzygodzinna (a w wersji reżyserskiej niemal czterogodzinna) uczta urzeka scenami batalistycznymi, wyróżniającymi się na tle kina wojennego nie tylko dzięki piaszczystym sceneriom, ale także szczególnym wizjonerstwem twórców. Już na początku „Lawrence’a z Arabii” pojawia się legendarny skok montażowy pomiędzy obrazem bohatera zdmuchującego zapałkę a pierwszym ujęciem pustyni, nakręcony sześć lat wcześniej niż słynna kość stająca się statkiem kosmicznym u Kubricka. Już ten wyjątkowy moment – jeden z wielu – wpisuje film Leana na listę arcydzieł, z której nie schodzi w miarę powstawania „Titaników”, „Władców pierścieni” i „Matriksów”.
Ula Lipińska

Brian G. Hutton
‹Tylko dla orłów›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTylko dla orłów
Tytuł oryginalnyWhere Eagles Dare
ReżyseriaBrian G. Hutton
ZdjęciaArthur Ibbetson
Scenariusz
ObsadaRichard Burton, Clint Eastwood, Mary Ure, Patrick Wymark, Michael Hordern, Donald Houston, Ingrid Pitt, Olga Lowe, Philip Stone
MuzykaRon Goodwin
Rok produkcji1968
Kraj produkcjiUSA, Wielka Brytania
Czas trwania158 min
Gatunekprzygodowy, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
26. Tylko dla orłów
Ależ to jest filmowa rozrywka! „Tylko dla orłów” to najlepsza ekranizacja powieści Alistaira MacLeana – może dlatego, że wcale nie jest w gruncie rzeczy ekranizacją, bo książka i film powstawały jednocześnie w oparciu o scenariusz słynnego szkockiego mistrza literatury wojenno-przygodowej. Scenariusza, przyznajmy raczej absurdalnego. Cała misja polegająca na wysłaniu fikcyjnego amerykańskiego generała do ściśle strzeżonego gniazda hitlerowskiej armii, by zdobyć tamże informacje o podwójnych agentach w Wielkiej Brytanii, mogła zrodzić się jedynie w umyśle jakiegoś wojskowego szaleńca i oczywiście oparta była na tylu przypuszczeniach, że realnie mówiąc, nie miała żadnych szans na powodzenie. Ale za to ileż kapitalnych zwrotów akcji to generuje! Spójrzmy choćby na scenę zamkowego obiadu – przecież tu sytuacja zmienia się co kilka chwil. Przypomnijmy sobie też moment końcowy, w którym wydaje się, że nic już nie może nas zaskoczyć – a dopiero teraz twórcy przygotowali największą woltę! Richard Burton u schyłku kariery i Clint Eastwood u progu sławy są idealnymi odtwórcami ról Smitha i Schaffera (czytając wcześniej książkę, tak właśnie ich widziałem). A przecież dochodzę dopiero do sprawy kluczowej – nieśmiertelnego pojedynku na dachu kolejki linowej w przepięknych alpejskich pejzażach… A ile tu walk, pojedynków, strzelanin – ciekawe, film jest dużo bardziej krwawy niż książka, porucznik Schaffer trafia nawet na listę najbardziej zabójczych bohaterów w historii kina. Doskonałe tempo, mnóstwo zaskoczeń, humor, luz i dystans głównych wykonawców, mężczyźni w stylowych niemieckich mundurach, piękne kobiety – słowem, jeden z najbardziej rozrywkowych filmów w całej historii kina wojennego.
Konrad Wągrowski

Grigorij Czuchraj
‹Czterdziesty pierwszy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzterdziesty pierwszy
Tytuł oryginalnyСорок первый
Dystrybutor Epelpol
ReżyseriaGrigorij Czuchraj
ZdjęciaSiergiej Uruszewski
Scenariusz
ObsadaIzolda Izwickaja, Oleg Striżenow, Nikolaj Kriuczkow
MuzykaNikołaj Kriukow
Rok produkcji1956
Kraj produkcjiZSRR
CyklKlasyka Kina Radzieckiego
Czas trwania88 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
25. Czterdziesty pierwszy
„Czterdziesty pierwszy” to fabularny pełnometrażowy debiut Grigorija Czuchraja. Jest on adaptacją wydanego krótko po zakończeniu wojny domowej opowiadania Borysa Ławrieniowa, które na ekran przeniósł jako pierwszy w 1927 roku Jakow Protanazow. Trzydziestopięcioletni Czuchraj musiał zmierzyć się więc jednocześnie z dwiema legendami – książki i wcześniejszego filmu. Akcja filmu rozgrywa się w czasie wojny domowej w Azji Środkowej. Rozbity przez białogwardzistów oddział komisarza Arsienija Jewsjukowa maszeruje przez piaski Kara-kum od Morza Kaspijskiego ku Morzu Aralskiemu. Przy życiu pozostało ich jedynie dwudziestu czterech, w tym jedna kobieta – młodziutka Maria Basowa (w tej roli prawdziwa seksbomba radzieckiego kina Izolda Izwicka). Dziewczyna, choć wygląda niepozornie, potrafi być dla wrogów śmiertelnym zagrożeniem – jest bowiem najlepszym snajperem w oddziale. Do tej pory udało jej się zabić trzydziestu ośmiu „białych” żołnierzy, co uwiecznia kolejnymi nacięciami na kolbie swojego karabinu. W czasie następnej potyczki jej zdobycz powiększa się o kolejne dwie głowy. Jednocześnie „czerwoni” biorą do niewoli młodego i przystojnego porucznika gwardii Wadima Goworuchę-Otroka (którego gra Oleg Striżenow) – jest on specjalnym wysłannikiem admirała Aleksandra Kołczaka do zakaspijskiego rządu generała Antona Denikina i posiada informacje, które mogą zdecydować o losach całego frontu. Dlatego też należy za wszelką cenę dostarczyć go żywego do dowództwa bolszewików w Kazalinsku. Zadanie to Jewsjukow powierza Mariutce. W czasie morskiej podróży nagle załamuje się pogoda, niewielką łodzią wstrząsają potężne sztormowe fale. W efekcie dwóch konwojentów ląduje w toni, a Wadim i jego strażniczka cudem dopływają do brzegów bezludnej wysepki. Gdy w nocy morze wraz z odpływem zabiera niezabezpieczoną łódź, zostają całkowicie odcięci od świata. Od tej pory skazani są już tylko na siebie – jak Robinson Crusoe i Piętaszek. Szybko przełamują barierę niechęci, są przecież młodzi, piękni i oboje marzą o spokojnym życiu, gdy już skończy się wojna. Kiedy pewnego dnia do wyspy dopływa poszukujący porucznika oddział białogwardzistów, Mariutka przypomina sobie wydany przez Jewsjukowa rozkaz: jeśli więzień będzie próbował uciec, ma go zastrzelić!
Film Czuchraja został dostrzeżony za granicą. Na jubileuszowym X Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes uhonorowany został nagrodą specjalną za oryginalny scenariusz, humanizm i poetyckość. Otworzył też drzwi do kariery aktorom grającym główne role. Niestety, kino radzieckie nie wykorzystało talentu i urody Izwickiej; w latach 60. ubiegłego wieku aktorka popadła w niełaskę, odsunięto ją na boczny tor, co doprowadziło ją do alkoholizmu i przedwczesnej śmierci w 1971 roku.
Sebastian Chosiński

Andrzej Munk
‹Eroica›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEroica
Data premiery4 stycznia 1958
ReżyseriaAndrzej Munk
ZdjęciaJerzy Wójcik
Scenariusz
ObsadaEdward Dziewoński, Barbara Połomska, Ignacy Machowski, Leon Niemczyk, Kazimierz Opaliński, Kazimierz Rudzki, Henryk Bąk, Mariusz Dmochowski, Roman Kłosowski, Bogumił Kobiela, Józef Kostecki, Tadeusz Łomnicki, Józef Nowak, Wojciech Siemion, Tadeusz Janczar, Teresa Szmigielówna, Witold Pyrkosz
MuzykaJan Krenz
Rok produkcji1957
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania78 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
24. Eroica
Jerzy Stefan Stawiński i Andrzej Munk dają tutaj naszemu kinu to, czego później zawsze w nim brakowało: drugą nogę polskiego spojrzenia na wojnę. Jeśli jedna noga to spojrzenie romantyczne, bohaterskie, to drugą musi być spojrzenie ironiczne, sugerujące, że bohaterstwo może wyrastać z głupoty albo z przypadku. Film składa się z dwóch luźno powiązanych nowel. W pierwszej widzimy, jak Dzidziuś Górkiewicz, cienki cwaniaczek, przypadkiem odgrywa bohaterską rolę w Powstaniu Warszawskim. W drugiej oglądamy, jak w niemieckim oflagu rośnie mit ucieczki, która nigdy nie miała miejsca. W obu opowieściach sednem jest demitologizacja opowieści o wojennym herosie. Co ważne, nie po to, by podważyć bohaterski czyn, tylko po to, by pokazać, że życie jest zwykle bardziej skomplikowane niż polityka historyczna. W szyderczym spojrzeniu Munka jest, wbrew pozorom, wielki zastrzyk pocieszenia – okazuje się bowiem, że wielkie czyny mogą być udziałem malutkiego człowieka. Jest też w tym filmie kawał mięsistej prawda o ludzkiej potrzebie i sposobie zachowania człowieka w sytuacji ekstremalnej. Wszyscy potrzebujemy mitów i ich bohaterów. Jednak, jak pokazuje Munk, warto co pewien czas przypomnieć sobie, że są dalekie od rzeczywistości.
Michał Chaciński

Wolfgang Petersen
‹Okręt›

WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkręt
Tytuł oryginalnyDas Boot
ReżyseriaWolfgang Petersen
ZdjęciaJost Vacano
Scenariusz
ObsadaJürgen Prochnow, Herbert Grönemeyer, Klaus Wennemann, Uwe Ochsenknecht, Sky Dumont
MuzykaKlaus Doldinger
Rok produkcji1981
Kraj produkcjiNiemcy
Czas trwania149 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
23. Okręt
Zdawałoby się, że realizm i wartka, wciągająca akcja są nie do pogodzenia. Przynajmniej tak nas nauczyło kino rodem z Ameryki. A jednak niekiedy sztuka ta się udaje, zwłaszcza w przypadku obrazów powstających na starym kontynencie. Jednym z takich filmów jest „Okręt”, monumentalna produkcja Wolfganga Petersena, rozepchnięta po latach w serial (notabene równie dobry) i mimo obaw wielu sceptyków, w najmniejszym stopniu niebędąca gloryfikacją nazizmu. Ta przejmująca opowieść o surowym życiu na okręcie podwodnym, o codziennych wyrzeczeniach, nieodłącznym strachu i krótkotrwałych chwilach triumfu pokazuje bowiem nie butnego nazistę, który ślepo wierząc Führerowi, podąża w bój zatapiać jak największą liczbę wrogów swojej ukochanej faszystowskiej ojczyzny, a zwyczajnego człowieka, którego los rzucił do wyjątkowo ciężkiej służby, dającej nikłe szanse na ratunek w przypadku zatopienia jednostki. Człowieka, który nie jest w niczym gorszy ani lepszy od marynarzy z innych jednostek, służących pod banderami innych państw. Człowieka, a nie Niemca. To jeden z najlepszych – o ile wręcz nie najlepszy – marynistyczny film o czasach drugiej wojny światowej. Tym freskiem Petersen zyskał światową sławę i otworzył sobie drogę do Hollywood. Otworzył również drogę źle widzianym dotąd produkcjom, w których wojna jest pokazywana oczami niemieckiego żołnierza. Służący dotąd wyłącznie za tło, za kaczkę na frontowej strzelnicy Niemiec na powrót stał się człowiekiem – cierpiącym, ginącym za nie swoją sprawę, mającym własne uczucia. Dzięki „Okrętowi” mogły po latach powstać choćby „Stalingrad” czy „Upadek”.
Jarosław Loretz

Aleksander Rogożkin
‹Kukułka›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKukułka
Tytuł oryginalnyКукушка
ReżyseriaAleksander Rogożkin
ZdjęciaAndriej Żegałow
Scenariusz
ObsadaAnni-Kristiina Juuso, Ville Haapasalo, Wiktor Byczkow
MuzykaDmitrij Pawłow
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania99 min
Gatunekdramat, komedia, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
22. Kukułka
Toczona na przełomie lat 1939/40 radziecko-fińska wojna zimowa obnażyła wszelkie niedostatki Armii Czerwonej. Krasnoarmiejcy nie potrafili zmusić do uległości bohaterskich Finów, znakomicie radzących sobie w arktycznych niemal warunkach. Największym utrapieniem dla Rosjan byli znakomici fińscy snajperzy, kryjący się na drzewach i stamtąd ostrzeliwujący wroga (jak chociażby legendarny Simo Häyhä, uznany za najskuteczniejszego snajpera w historii wojen) – z tego powodu Sowieci potocznie nazywali ich „kukułkami”. Obraz Aleksandra Rogożkina jest historią jednej z takich „kukułek”.
Akcja filmu rozgrywa się późnym latem i jesienią 1944 roku. Wojna na północy Związku Radzieckiego powoli dobiega końca; armia fińska została już praktycznie wyparta z terytorium Kraju Rad. W trudno dostępnych górskich i leśnych ostępach można jeszcze wprawdzie spotkać maruderów, ale nie tworzą już oni zwartych oddziałów – zrezygnowani, zdegenerowani, obdarci i głodni żołnierze myślą tylko o tym, jak ocalić własną skórę. Starcza im jednak jeszcze sił, by karać zdrajców. Jednym z nich jest Veikko (w tej roli Fin Ville Haapasalo) – student historii, wbrew własnym przekonaniom wcielony w 1941 roku do wojska i w mundurze Waffen SS wysłany na front północno-wschodni. Za nieprawomyślność zostaje przez swoich kolegów przykuty łańcuchami do skały. Dzięki własnej pomysłowości udaje mu się jednak uwolnić. Uciekając, trafia do zagrody samotnej Anni (Anni-Kristiina Juuso). Tam los stawia na jego drodze innego skazańca – czerwonoarmistę, kapitana Iwana Kartuzowa (którego gra Wiktor Byczkow), oskarżonego przez swojego politruka o antyradziecki spisek. W drodze do dowództwa jednostki samochód przewożący „zdrajcę” zostaje ostrzelany, a jedynym, który wychodzi żywy z jatki, jest właśnie Kartuzow. Odnajduje go później Laponka i zabiera do swojej chaty. Rosjanin i Fin są wrogami, stoją po dwóch stronach barykady – gdy jednak okazuje się, że nie mają o co się spierać, możliwa staje się między nimi współpraca, zrozumienie, a nawet przyjaźń. Kiedy zbliża się zima, nie mają nawet wyboru – chcąc przetrwać w nieprzyjaznych warunkach, muszą współdziałać, pracując pod dyktando Anni. Wojna nie daje jednak o sobie zapomnieć, co wkrótce doprowadzi do kolejnej tragedii. Veikko i Iwan będą zmuszeni jeszcze raz wyciągnąć przeciwko sobie broń – wówczas jeden z nich zginie.
Rogożkin nasycił „Kukułkę” wieloma akcentami humorystycznymi; najbardziej bawią fragmenty, w których konfrontuje ze sobą trzy kultury – rosyjską, fińską i lapońską. Prowadzi to do wielu nieporozumień, ale i zabawnych sytuacji, które nieco równoważą poważny wydźwięk dzieła. Obraz zdobył w Rosji w 2003 roku aż cztery statuetki „Złotych Orłów” – za najlepszy film, reżyserię, scenariusz oraz rolę męską (dla Byczkowa). Z kolei Rosyjska Akademia Sztuk Filmowych przyznała mu cztery statuetki „Nike” – za najlepszy film, reżyserię, najlepszą rolę żeńską (Juuso) i scenografię.
Sebastian Chosiński

Dmitri Meskhiyev
‹Nasi›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNasi
Tytuł oryginalnyСвои
ReżyseriaDmitri Meskhiyev
ZdjęciaSergei Machilsky
Scenariusz
ObsadaKonstantin Chabienski, Siergiej Garmasz, Michaił Jewłanow, Bohdan Stupka, Natalya Surkova, Anna Michałkowa, Fiodor Bondarczuk
MuzykaSwiatosław Kuraszow
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania100 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
21. Nasi
Film Dmitrija Mieschijewa był dla Rosjan wielkim zaskoczeniem. Choć wcześniej okazjonalnie zdarzało się, że radzieccy i rosyjscy reżyserzy podejmowali temat kolaboracji obywateli sowieckich z hitlerowskimi najeźdźcami, czynili to na marginesie swoich dzieł, zawsze przy tym przedstawiając jednoznaczną moralną ocenę takiego postępowania. Mieschijew postanowił spojrzeć na ten problem szerzej i obiektywniej, próbując przy okazji dociec istoty rzeczy, czyli znaleźć odpowiedź na pytanie: Dlaczego tak się działo?
Akcja filmu rozpoczyna się latem 1941 roku, zaledwie kilka tygodni po hitlerowskim ataku na Związek Radziecki. Armia niemiecka posuwa się naprzód w takim tempie, że kolejne całkowicie zaskoczone jednostki sowieckie bez większego oporu wpadają w ręce Wehrmachtu. Hitlerowcy tak są zaskoczeni ilością wziętych bądź oddających im się dobrowolnie do niewoli krasnoarmiejców, że nie są nawet w stanie zapewnić odpowiedniej liczby strażników – dlatego też możliwe są ucieczki. Pewnego dnia z kolumny wymyka się trzech jeńców: młody snajper Mitka Blinow, politruk Liwszyc (Żyd z pochodzenia) oraz enkawudzista, który miał tyle oleju w głowie, że gdy pojawili się Niemcy, szybko zrzucił mundur czekisty i przebrał się za szeregowego żołnierza. Uciekinierzy znajdują schronienie w rodzinnej wsi Mitki, w gospodarstwie należącym do jego ojca Iwana, pełniącego za zgodą okupantów stanowisko sołtysa. Nie mogą się jednak czuć bezpiecznie – szukają ich bowiem nie tylko hitlerowcy, ale również miejscowi kolaboranci, z szefem policji Nikołajem Iwanowiczem na czele. Ten ostatni, podejrzewając, że stary Blinow ukrywa zbiegów, zaczyna go szantażować, stawiając przed iście mefistofelicznym dylematem – albo ich wyda, albo straci najbliższych. Nestor rodu, chociaż nienawidzi bolszewickiej władzy, nie chce wziąć na swoje barki brzemienia zdrady, postanawia więc pozbyć się znienawidzonego przez chłopów komendanta posterunku – tym samym zwierzyna zmienia się w myśliwego.
Mieschijew zgromadził na planie „Naszych” doborową obsadę: Siergieja Garmasza (czekista), Fiodora Bondarczuka (Nikołaj), Konstantina Chabienskiego (Liwszyc), Michaiła Jewlanowa (Mitka), Annę Michałkową (Katia) i przede wszystkim, jak zawsze fantastycznego, Bohdana Stupkę (stary Blinow). Obraz uznano za najlepszy rosyjski film fabularny w 2004 roku, a Garmasza uhonorowano nagrodą „Złotego Orła” za najlepszą rolę męską.
Sebastian Chosiński
• • •
« 1 2 3 4 5 »

Komentarze

« 1 9 10 11
15 V 2018   19:29:53

A gdzie choćby "Potop", przecież to wielka superprodukcja wojenna?

15 V 2018   23:04:14

Zauważ, że wszystkie filmy sięgają najdalej do początku XX wieku.

Inaczej załapałoby się wiele filmów tzw. historycznych. "Krzyżacy", "Pan Wołodyjowski", masa filmów o wojnach napoleońskich, "Troja", a może nawet "Walka o ogień". I cały ranking rozlazłby się w szwach.

16 V 2018   11:24:56

Jejku, dlaczego nikt nie czyta naszych wstępów???

"„Film wojenny” to pojęcie szerokie. Na początku więc wypada wyjaśnić, jak dokonaliśmy selekcji gatunkowej. Po pierwsze – zastosowaliśmy kryterium czasowe. Nie bierzemy pod uwagę filmów, których akcja toczy się przed XX stuleciem."

08 VI 2018   16:33:59

Ciekawe kto to ocenial chyba jakis gowniarz Japonska bajeczka na 3 miejscu wystarczy zobaczec pierwsze 10 miejsc i wszystko jasne Czas wojny chociazby jest lepszy od wiekszosci z tej dziesiatki czy Szeregowiec Rajan, Czerwony baron,Gustloff: Rejs ku śmierci i jeszcze setka wiecej

03 IX 2018   05:55:16

Co za bolszewicki ranking.Tfuu

03 IX 2018   18:37:01

@Degusto- bo głosował w nim taki jeden zapluty karzeł reakcji (czyli ja), ze skromną pomocą Wani (tego od zwalczania brygady czołgów одном гренатом). Wszystkie filmy zostały wybrane jednogłośnie, i nawet nie musiałem odbezpieczać PPSz-y.

19 XI 2018   07:53:32

operation red sea

nowość z chin
zasługuje na uznanie

30 XII 2018   14:36:33

bardzo dobre zestawienie

09 III 2022   11:17:19

Tae Guk Gi (Braterstwo broni) z 2004 koreański obraz. Sądzę, że na pierwszą 30 zasłużył.

« 1 9 10 11

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.