Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anatolij Matieszko
‹Bunkier›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBunkier
Tytuł oryginalnyДот
ReżyseriaAnatolij Matieszko
ZdjęciaWasilij Borodin
Scenariusz
ObsadaIgor Liwanow, Jewgienij Ganielin, Tatiana Czerkasowa, Aleksander Suworow, David Zimmerschied, Stanisław Mielnik, Andriej Isajenko, Siergiej Kałantaj, Igor Gniezdiłow, Andriej Żurba, Anatolij Gnatiuk, Siergiej Miszczenko
MuzykaWadim Chrapaczow
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja, Ukraina
Czas trwania88 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Aż żal, że Niemcy go nie wysadzili!
[Anatolij Matieszko „Bunkier” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Wśród całej serii filmów nakręconych w ostatnich miesiącach w Rosji, na Ukrainie i Białorusi z okazji 65. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej trudno doszukać się arcydzieł. Przeważają niskobudżetowe produkcje telewizyjne, bez gwiazd i większych ambicji. Do nich zaliczyć też należy „Bunkier” Ukraińca Anatolija Matieszki, do bólu sztampową opowieść o bohaterskich żołnierzach Armii Czerwonej.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Aż żal, że Niemcy go nie wysadzili!
[Anatolij Matieszko „Bunkier” - recenzja]

Wśród całej serii filmów nakręconych w ostatnich miesiącach w Rosji, na Ukrainie i Białorusi z okazji 65. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej trudno doszukać się arcydzieł. Przeważają niskobudżetowe produkcje telewizyjne, bez gwiazd i większych ambicji. Do nich zaliczyć też należy „Bunkier” Ukraińca Anatolija Matieszki, do bólu sztampową opowieść o bohaterskich żołnierzach Armii Czerwonej.

Anatolij Matieszko
‹Bunkier›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBunkier
Tytuł oryginalnyДот
ReżyseriaAnatolij Matieszko
ZdjęciaWasilij Borodin
Scenariusz
ObsadaIgor Liwanow, Jewgienij Ganielin, Tatiana Czerkasowa, Aleksander Suworow, David Zimmerschied, Stanisław Mielnik, Andriej Isajenko, Siergiej Kałantaj, Igor Gniezdiłow, Andriej Żurba, Anatolij Gnatiuk, Siergiej Miszczenko
MuzykaWadim Chrapaczow
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja, Ukraina
Czas trwania88 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Mimo upływu już ponad sześciu dekad od zakończenia drugiej wojny światowej, tematyka wojenna wciąż jest obecna w kinematografii rosyjskiej (i krajów postradzieckich). Praktycznie każdego roku powstaje u naszych dawnych (i obecnych) wschodnich sąsiadów kilkadziesiąt filmów odwołujących się do tamtych czasów i wydarzeń. Czy powinno nas to dziwić? Raczej nie; wszak śmiertelny bój z hitlerowskim najeźdźcą był tak naprawdę ostatnim konfliktem zbrojnym, z którego Rosja – a raczej jej władca Józef Stalin – wyszła obronną ręką. Chcąc głosić chwałę własnego oręża, współcześni Rosjanie nie mogą przecież odwoływać się do wojen w Afganistanie czy na Kaukazie, przeciwko Czeczenii bądź Gruzji. Temat Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest więc bezpieczny, oczywiście pod warunkiem, że reżyser nie próbuje rozdzierać szat i wskazywać na jej wstydliwe epizody, których też nie brakuje. Tak się jednak składa, że ostatnimi czasy rozgłos i sukces zdobywają mimo wszystko te obrazy, które podejmują właśnie wątki dyskusyjne (jak chociażby „Kukułka” Aleksandra Rogożkina, „Nasi” Dmitrija Mieschijewa, „Franz + Polina” Michaiła Segala, „Riorita” Piotra Todorowskiego); z kolei o tych, które skupiają się jedynie na wychwalaniu bohaterstwa krasnoarmiejców, choćby i podszytego czasami tchórzostwem (vide „Potyczka o lokalnym znaczeniu”, „Uciekając przed wojną” i „Lejtnant Suworow” Aleksieja Kozłowa, „Tajna broń” i „Ani kroku w tył!” Witalija Worobjowa czy też „Przeprawa” Dmitrija Makiejewa i Witalija Kuzniecowa), bardzo szybko się zapomina. „Bunkier” Anatolija Matieszki zalicza się, niestety, do tej drugiej grupy.
Anatolij Nikołajewicz Matieszko urodził się w 1953 roku w podkijowskim Gostomlu. W połowie lat 70. ubiegłego wieku został absolwentem Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Kina i Telewizji imienia Iwana Karpenko-Karego (KNUTKiT); dekadę później ukończył w Moskwie Wyższe Kursy Scenariuszopisarstwa i Reżyserii (WKSR) i tym samym od tej pory w rubryce zawód mógł wpisywać już nie tylko aktor, ale również reżyser filmowy. Zadebiutował w 1973 roku epizodem w kultowym czarno-białym dramacie wojennym Leonida Bykowa „W boj idut odni stariki” (kilka miesięcy temu odbyła się premiera odrestaurowanej i pokolorowanej wersji filmu); w tym samym czasie pojawił się także w serialu historycznym Mykoły (Nikołaja) Maszczenki „Jak hartowała się stal”, opartym na głośnej propagandowej powieści Nikołaja Ostrowskiego. Popularność przyniosły mu jednak dopiero dzieła z drugiej połowy lat 70.: melodramat „Wies’ mir w głazach twoich” (1977) Stanisława Klimienki i Iwana Simonienki oraz dramat psychologiczny z życia sportowców (a mówiąc precyzyjniej: narciarzy alpejskich) „Syn czempiona” (1978) Alberta Osipowa. Ukoronowaniem aktorskiej kariery Matieszki w czasach sowieckich okazała się fantastycznonaukowa „Pętla Oriona” (1980) Wasilija Lewina. I choć Ukrainiec nie zrezygnował później z pojawiania się przed kamerą, coraz częściej stawał teraz po jej drugiej stronie. Pierwszy film w roli reżysera, krótkometrażówkę „Togda i wojna konczitsia” według opowiadania Walentina Rasputina, nakręcił w 1983 roku; jego debiut pełnometrażowy miał miejsce sześć lat później, okazał się nim „Zielonyj ogon’ kozy” – przewrotna obyczajowa opowieść o młodym mężczyźnie w dniu jego dwudziestych piątych urodzin.
W następnych latach Anatolij Nikołajewicz pracował bardzo dużo, przede wszystkim ekranizując powieści obyczajowe i kryminalne znanych rosyjskich pisarek: Ludmiły Ulickiej („Żenszczina dla wsiech”, 1991), Darii Doncowej (pierwsza seria „Daszy Wasiljewej”, 2003), Tatiany Ustinowej („Podruga osobogo naznaczienija”, 2005; „Mif ob idiealnom mużczinie”, 2005; „Gienij pustogo miesta”, 2008) oraz Wiktorii Płatowej („Taksi dla angieła”, 2006; „Bitwa bożych korowok”, 2007). Nie stronił też od seriali, spośród których największą popularność przyniosły mu dwie serie kryminału „Dien’ rożdienija Burżuja” (1999 i 2001) oraz „Durdom” (2006). Kiedy w 2009 roku zabrał się za kręcenie „Bunkra” – i przy okazji także, niejako z rozpędu, powiązanego z nim dramatu „Dwoje” – można było mieć poważne obawy, czy na pewno udźwignie ciężar realizacji pierwszych w swojej karierze filmów wojennych. Do tej pory bowiem jako reżyser, nie licząc debiutanckiej krótkometrażowej adaptacji prozy Rasputina, skutecznie stronił od tego tematu. I jak się okazało – słusznie. Ani bowiem „Bunkier” (po raz pierwszy pokazany w telewizji ukraińskiej 8 maja tego roku), ani „Dwoje” (premiera miała miejsce następnego dnia) na pewno nie zostaną zaliczone do najwybitniejszych reżyserskich osiągnięć Matieszki.
Akcja filmu rozgrywa się w ciągu zaledwie kilkunastu godzin – 14 i 15 września 1941 roku. To dla Armii Czerwonej i dowodzących nią marszałków i generałów niezwykle trudny okres. Armia niemiecka bez większego problemu wdziera się – i to już drugi miesiąc z rzędu – w głąb kraju i praktycznie nie ma szansy na to, aby ją powstrzymać. Widmo klęski zagląda w oczy samemu Stalinowi; wszystko bowiem wskazuje na to, że zagrożona oblężeniem może być nawet Moskwa. Postępy Wehrmachtu są tak szybkie, iż wiele radzieckich jednostek, które nie zdążyły wycofać się na wschód, zostaje na tyłach wroga. W filmie mowa jest o tysiącach (sic!) żołnierzy, którzy bądź to stają się maruderami, bądź dezerterami – w efekcie zaś niemieckimi jeńcami. Dzisiaj cyfra ta powinna budzić już tylko uśmiech na twarzy, powszechnie bowiem wiadomo, że liczba jeńców sowieckich szła w setki tysięcy, a nawet miliony. W każdym razie było ich tak wielu, że sami hitlerowcy nie bardzo wiedzieli, co z nimi zrobić. Bronili się nieliczni i to właśnie o nich opowiada obraz Anatolija Matieszki. Gdzieś na tyłach armii niemieckiej, trzydzieści kilometrów od linii frontu, w polu pod lasem stoi samotny bunkier. Nie jest jednak opuszczony. Za betonową osłoną znajdują się bowiem waleczni krasnoarmiejcy. Wojna dała się już im we znaki; ich jednostki zostały w toku zaciętych walk rozbite bądź w ogóle w wojennej zawierusze nie zdołali do nich dotrzeć.
Jest ich czterech; dowodzi najstarszy stopniem kapitan Leonow, któremu podporządkowali się marynarz floty czarnomorskiej starszyna Kowsz oraz dwóch niedoświadczonych, ale za to pełnych zapału szeregowców – Szytikow i Kamarinski. Pierwszy z najniższych rangą to młody romantyk, który w przerwach od pełnienia służby i odstrzeliwania Niemców płodzi grafomańskie wierszyki; drugi takich ambicji już nie ma, to klasyczny osiłek, który prędzej w łeb przywali, niż zrozumie, co się do niego mówi. Lecz i on ma, pewnie właśnie dzięki tej cesze swego charakteru, zadatki na gieroja. Kowsz z kolei, jak na matrosa znad Morza Czarnego przystało, jest typowym indywidualistą. Najchętniej sam wytłukłby wszystkich Szwabów, innym nie dając żadnej szansy na zdobycie stosownych orderów. Komenderujący tą menażerią Leonow czuje ciężar spoczywającej na nim odpowiedzialności. Zdaje sobie sprawę, że musi bronić bunkra do ostatniej kropli krwi. Pytanie tylko, po co, skoro schron ten nie ma najmniejszego znaczenia strategicznego? Widz dowiaduje się o tym, słysząc rozmowy prowadzone przez tych, którzy próbują go zdobyć. Niemcami dowodzi młody i nad wyraz ambitny kapitan Klaus Wolff, syn nazistowskiego generała. Tatuś z dbałości o dziedzica rodu, co istotne – jedynaka, powierzył mu odcinek z dala od frontu, a więc taki, na którym krasnoarmiejcy, zamiast strzelać do hitlerowców, powinni gremialnie oddawać się w ich ręce. Problem w tym, że przewrażliwiony na swoim punkcie hauptmann trafił na Leonowa, który wcale nie ma zamiaru tanio sprzedać skóry. I jak tu, psiakrew, zasłużyć na Żelazny Krzyż?!
Początek filmu nie przedstawia się zbyt intrygująco. Niemcy ostrzeliwują bunkier, czerwonoarmiści, skryci za kilkoma metrami betonu, odpowiadają im tym samym. Stawka rośnie dopiero w momencie, kiedy na niebie pojawiają się dwa hitlerowskie messerschmitty ścigające sowiecką maszynę. Samolot z czerwoną gwiazdą zostaje w końcu trafiony; zanim się jednak rozbija, wyskakują z niego na spadochronach dwie osoby. Los sprawia, że lądują w lesie nieopodal tytułowego bunkra. Jak się okazuje, jednym z uratowanych jest generał Gordiejew, oficer sztabu Armii Czerwonej, drugim zaś – piękna Anna, lotniczka w stopniu lejtnanta. Kapitan Wolff, z daleka przyglądający się całemu zdarzeniu, wydaje swoim żołnierzom rozkaz wzięcia generała żywcem. I kto wie, czy nie udałoby się im to, gdyby do akcji nie wkroczył bohaterski szeregowiec… nie, wcale nie Ryan, tylko Szytikow, który – wbrew rozkazom swego komendanta – opuszcza schron, by pomóc dostać się doń Gordiejewowi i Annie (potem będzie miał przynajmniej dla kogo tworzyć swoje poetyckie koszmarki). Tym sposobem obsada bunkra powiększa się o dwie osoby. Ale pojawiają się też problemy, ponieważ jeszcze tego samego dnia – a raczej nocy – generał ucieka i próbuje przedostać się na stronę niemiecką. Leonowowi taki postępek nie mieści się w głowie. Jak to, dowódca Armii Czerwonej chce dobrowolnie poddać się wrogowi?! Jak się jednak okazuje, kryje się za tym bardzo wyrafinowany plan.
1 2 »

Komentarze

02 XI 2013   22:30:33

Jeden z wielu po***ch fimów "kinematografii" rosyjskiej. Ech, nic się nie zmieniło od pieriestrojki.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.